Jak umieścić muzykę na Spotify, Tidal czy Apple Music?
O tym, że współcześnie dominującym sposobem odbierania muzyki są platformy streamingowe wie już nawet dziecko. Można się na ten fakt zżymać, kręcić nosem i opowiadać, że „kiedyś to było” ale niezależnie od tego jak święte będzie nasze oburzenie – to wszystko na nic.
Łatwiej więc nieco zmienić podejście i dostosować się do zasad rządzących rynkiem, zwłaszcza jeżeli zamierzacie sprawić aby cały świat rzucił się do waszych stóp. Proponujemy zacząć od umieszczenia swojej muzyki na Spotify, Tidal i Apple Music a z tego artykułu dowiecie się jak to zrobić.
Rynek muzyczny ewoluuje w oszałamiającym tempie i tak naprawdę chyba nikt nie potrafi przewidzieć dokąd nas wszystkich to kiedyś zaprowadzi. Z każdym rokiem, systematycznie maleje znaczenie fizycznych nośników (wzrost sprzedaży winyli czy nawet kaset to wciąż niewielka zmiana w ich miejscu na rynku fonograficznym) a serwisy streamingowe rosną w siłę. Czemu tak się dzieje? Wystarczy rzucić okiem na cennik Spotify, gdzie za 19,99 zł miesięcznie możemy stać się właścicielami Konta Premium. Oznacza to, że za kwotę niewiele większą od ceny paczki papierosów otrzymujemy nielimitowany dostęp do całego katalogu nagrań zgromadzonego w serwisie. A ten jest niebotyczny.
Jeszcze niedawno można było narzekać, że w serwisach streamingowych takich jak Spotify czy Deezer nie znajdziemy utworów przedstawicieli rodzimego „niezalu” ale teraz widnieją tam już np. nagrania grupy Mazut. I choć nie możemy powiedzieć aby był to efekt sensownej polityki gigantów streamingu wobec twórców (pomimo zapewnień, że Spotify otwiera się na niezależnych artystów) to i tak zwyczajnie opłaca się tam być. Serwisy streamingowe napędzają muzyczny marketing a więc jeśli nawet sama obecność na Spotify nie generuje wymiernych korzyści to poprzez nią możemy wiele zyskać.
Podobnie jak istnieje wiele platform za pośrednictwem których możemy sprzedać bity przez internet (jedną z nich opisaliśmy W TYM MIEJSCU) tak i na rynku funkcjonuje przynajmniej kilka serwisów, które oferują umieszczenie naszej muzyki w największym serwisach streamingowych. Mniej więcej za podobne pieniądze witryny takie jak EmuBands, LANDR, Record Union czy DistroKid świadczą tego typu usługi. My zatrzymamy się na ostatnim z wymienionych serwisów a więc DistroKid. Dlaczego? Przede wszystkim w ramach opłaty w wysokości 19,99$ wnoszonej raz do roku mamy zagwarantowany nielimitowany upload a nasze prawa autorskie do tych utworów są chronione (jeśli nasz kawałek pojawi się np. na YouTube od razu otrzymujemy taką informacje). DistroKid zapewnia też, że nasze utwory znajdą się na wybranych przez nas serwisach streamingowych max. w ciągu 48 godzin, jednak akurat z tym bywa różnie. Niewielkim ale ciekawym dodatkiem jest fakt, że po użyciu DistroKid nasze utwory będą identyfikowane przez aplikacje Shazam.
Jak sugerowaliśmy kilka zdań wyżej raczej trudno oczekiwać, że dzięki serwisom streamingowym zbijemy fortunę ale jednak z tytułu odtworzeń naszych numerów otrzymamy gratyfikacje finansową. Jaką? To możecie przeliczyć sobie np. za pomocą Omni Calculatora lub Streaming Royalty Calculator. Każdy z serwisów streamingowych rozlicza się z artystami nieco inaczej – iTunes potrafi przysłać zbiorcze zestawienie liczby odtworzeń dopiero po dwóch lub trzech miesiącach a Spotify z reguły przedstawia dane za ostatnie 30 dni. Kwota wynikająca z tych liczb przelewana jest na nasze konto PayPal, które podajemy w DistroKid.
Jakiś czas temu informowaliśmy, że SoundCloud umożliwia dystrybucje utworów do Apple Music i Spotify, w samym tekście również wspominaliśmy, że istnieją inne platformy dzięki którym nasza muzyka może trafić na serwisy streamingowe - każdy musi samemu policzyć, która opcja jest dla niego najbardziej opłacalna. Natomiast, jeśli chcielibyście zgarnąć 7% zniżki na DistroKid wejdźcie w ten LINK.