EastWest Sounds StormDrum - sample perkusyjne

Oprogramowanie | 29.04.2004  | Tomasz Wróblewski
Marka:  EastWest Sounds
Nasz Typ

Od czasu pojawienia się sprawnych w liczeniu komputerów z dużymi dyskami i wygodnych programów odtwarzających próbki świat już nie jest taki sam jak wtedy, gdy samplerowcy mozolnie układali swoje zestawy z pojedynczych próbek.

Coraz rzadziej mamy do czynienia z sytuacją, gdy pakiet próbek dostarczany jest na płycie CD-ROM. Współczesne biblioteki brzmień dostępne są niemal wyłącznie na płytach DVD (i to najczęściej kilku) w formatach czytanych przez specjalne odtwarzacze próbek, znajdujące się zresztą na samej płycie. W ten sposób jednym ruchem załatwiono dwie sprawy: praktycznie wyeliminowano problem piractwa i pozbyto się kłopotu z mnogością formatów sampli.
Znajdujące się na większości płyt odtwarzacze próbek to moduły firmy Native Instruments, która w zasadzie zmonopolizowała ten rynek. Tak też jest w przypadku jeszcze ciepłego pakietu EastWest StormDrum, który do swojego produktu dołącza dwa samplery NI w specjalnych wersjach: Kompakt oraz Intakt.

Opis pakietu EastWest Sounds StormDrum

StormDrum to w zasadzie dwie potężne, miesiącami cyzelowane kolekcje, z których każda znajduje się na oddzielnym krążku. Pierwsza z nich zawiera tradycyjne sample wielowarstwowe służące do budowania własnych partii perkusyjnych i do ich obsługi przeznaczono ową specjalną wersję samplera Kompakt. Dla ścisłości – jest to ta wersja Kompaktu, która potrafi czytać dane bezpośrednio z twardego dysku komputera. Druga kolekcja to pakiet wstępnie spreparowanych pętli, do odtwarzania których przeznaczony jest Intakt – drugi player znajdujący się w zestawie. Intakt znakomicie się sprawdza jako narzędzie do zaawansowanej pracy z pętlami, więc nic dziwnego, że zaimplementowano go właśnie do tego typu zadań w StormDrum. Od razu trzeba uściślić – bez tych playerów próbki zawarte na płycie nie dają się odtwarzać, chyba że akurat mamy pełne wersje samplerów Native Instruments: Intakt, Kompakt i Kontakt (od wersji 1.5 w górę). W takiej sytuacji nie musimy instalować dostarczonych z samplami playerów – wystarczy, że skopiujemy na dysk twardy naszego komputera biblioteki zawarte na obu krążkach DVD. Jeśli jednak nie posiadamy tych narzędzi Native Instruments, wówczas instalacja obu playerów jest niezbędna. Mogą one pracować w systemach Win XP oraz Mac OS X jako samodzielne odtwarzacze lub jako wtyczki w formatach VST, DXi, RTAS i Audio Units (obsługa RTAS i współpraca z OS X w przypadku samplera Kompakt dostępna jest po załadowaniu odpowiedniego rozszerzenia ze strony producenta).

Gdy już wiemy czym będziemy odtwarzać, warto się zainteresować co będziemy odtwarzać. A jest o czym pisać. Producentem kolekcji jest Nick Phoenix, ale raczej nie szukajcie jego nazwiska w wyszukiwarkach, ponieważ linki najczęściej kierują na strony, które nie mają wiele wspólnego z przedmiotem niniejszego tekstu... Wystarczy wiedzieć, że jest on jednym z najbardziej znanych producentów sampli ukierunkowanych głównie na ich wykorzystanie w muzyce filmowej. Spod jego ręki wyszły inne kolekcje z serii Quantum Leap: Guitar & Bass, 56 Strat, Hardcore Bass Extended, Voices of Apocalypse, Brass, Rare Instruments czy potężny pakiet Symphonic Orchestra. Phoenix słynie z podejmowania się zadań na pozór przerastających możliwości przeciętnego człowieka. Tak też było ze StormDrum, na potrzeby której to produkcji w studiu Record Plant w Los Angeles zgromadzono taką kolekcję zestawów perkusyjnych, bębnów i bębenków, jakiej to studio nigdy nie widziało i chyba już nie zobaczy. W nagrywaniu uczestniczyło trzech znanych perkusistów: Tal Bergman (Simple Minds, Billy Idol, Chaka Khan), Richie Garcia (Phil Collins, Sting, Diana Ross) i Michito Sanchez (Kenny Loggins, Tito Puente, Elvis Costello, Toni Braxton). Z pomocą mikrofonów Neumann i konsolety SSL sygnały zarejestrowano na 2-calowej taśmie analogowej, a potem przekonwertowano do formatu 24-bitowego, w jakim po edycji i obróbce umieszczono je na krążkach DVD. Cały proces zajął ponad półtora roku, więc można przypuszczać, że była to naprawdę żmudna praca.

Multisample w EastWest Sounds StormDrum

Pakiet multisampli podzielony jest na sześć grup tematycznych: bębny akustyczne, elektroniczne, duże instrumenty perkusyjne, instrumenty perkusyjne o charakterze metalicznym, brzmienia spreparowane i małe instrumenty perkusyjne. Poszczególne próbki nagrano z uwzględnieniem co najmniej 10 warstw dynamicznych (w instrumentach akustycznych nawet 24). Instrumenty uderzane dwuręcznie – np. werble, kotły i hi-hat – występują w postaci próbek lewo i praworęcznych, co pozwala wykreować niesamowicie naturalnie brzmiące tremola i przejścia. W dziale brzmień akustycznych znajdziemy imponujący zestaw pojedynczych instrumentów: grubo ponad setkę różnego rodzajów talerzy crash (w tym także tłumionych), ride i spash, kilkadziesiąt konfiguracji hi-hatu, 18 rodzajów stopki, 30 typów werbli w najrozmaitszych sytuacjach brzmieniowych i 10 różnych zestawów, z których każdy składa się z czterech, dwuręcznie uderzanych kotłów. Co ważne, sample przypisano do zakresów 88-klawiszowej klawiatury w ten sposób, by po załadowaniu wszystkich ośmiu slotów samplera poszczególne instrumenty nie pokrywały się ze sobą. Wadą takiego rozwiązania jest to, że użytkownicy mniejszych klawiatur przy każdym ładowaniu nowego instrumentu nierzadko muszą korzystać z funkcji transpozycji, gdy wybrane przez nich sample "nie mieszczą" się w ramach tej posiadanej.

Dla zwolenników rozwiązań gotowych producenci przewidzieli 32 kompletne zestawy perkusyjne zgodne z General MIDI – oczywiście tylko pod względem sterowania, a nie brzmienia. Zestawy w większości wypadków składają się ze stopy, werbla (obręcz, membrana, obręcz + membrana), hi-hatu (zamykany nogą, zamknięty, półotwarty, otwarty), czterech kotłów i czterech podstawowych blach. W przypadku hi-hatu, werbla i tomów uwzględniono tu próbki dwuręczne, ale zorganizowano to w ten sposób, że zmieniają się one automatycznie po każdym uderzeniu, co uwalnia nas od kombinowania z zamianą próbek w przypadku tremola czy krótkiego przejścia.

W dziale brzmień typu elektro znajdziemy całą masę odgłosów silnie przypominających ścieżkę dźwiękową współczesnych filmów sci-fi oraz kilka ciekawych zestawów perkusyjnych skonstruowanych w oparciu o nieszablonowo brzmiące instrumenty. Jeśli masz zdecydowanie dość plumkających zestawów typu x0x, a szukasz czegoś z charakterem i o silnie elektrycznym zabarwieniu, to StormDrum cię nie zawiedzie. Choć nie przepadam ze tego typu brzmieniami to muszę przyznać, że te zawarte w SD są wyjątkowo kreatywne i mają ów niezapomniany smaczek prawdziwego profesjonalizmu, który często daje się wyczuć w najlepszych produkcjach dźwiękowych. Wypada zaznaczyć, że sample wchodzące w skład zestawów perkusyjnych typu elektro nie są prymitywnie surowe, ale już odpowiednio dosmaczone Tymi Efektami, które nadają im owego królewskiego soundu. Oczywiście korzystając z efektów zaimplementowanych w odtwarzaczu Kontakt (reverb, delay i chorus) możemy je silniej przyprawić na własną rękę, ale gwarantuję, że to, co zastosował producent, w zupełności wystarczy. W umiarze siła.

Zestaw kilkudziesięciu brzmień pod wspólną nazwą Metal Shop to wszelkiego typu dzwonki, gongi, talerzyki, blaszki i inne efekty wywoływane uderzeniem metalu o metal. Wszystkie zostały już odpowiednio przygotowane pod kątem nasycenia pogłosem niwelującym metaliczne zgrzyty i eksponującym najciekawsze niuanse brzmieniowe. Takiego pogłosu próżno szukać wśród narzędzi dostępnych dla przeciętnego użytkownika domowego studia, więc chwała producentowi za jego użycie.

W kolekcji multisampli znajdziemy też pokaźną bibliotekę spreparowanych brzmień fortepianowych. Wszystkie jako żywo przypominają swym charakterem co ciekawsze koncerty Warszawskiej Jesieni, porażając przy tym swą dynamiką i realizmem. W zestawie nie mogło też zabraknąć przebogatej kolekcji brzmień dużych instrumentów perkusyjnych, których dźwięki stanowią o sile oddziaływania ścieżki dźwiękowej każdego filmu akcji, szczególnie w czasie pościgu. Wyborna jakość brzmień poparta jest zamieszczonymi w instrukcji obsługi zdjęciami poszczególnych instrumentów etnicznych wykorzystanych do nagrań. Otrzymujemy zatem sample 17 różnego typu instrumentów, zarejestrowane z uwzględnieniem kilkudziesięciu warstw dynamicznych, sposobów uderzenia, wytłumienia i wybrzmiewania dźwięku. Najprostszy bębenek w tej kolekcji zbudowany jest z przynajmniej 10 różnych dźwięków, z których każdy uwzględnia najdrobniejsze niuanse dynamiczne. Oczywiście nie znając charakteru brzmieniowego tych egzotycznych z reguły instrumentów trudno nam się połapać w sposobie uzyskania dźwięków, które akurat generujemy, więc może być kłopot z zachowaniem wiarygodności wykonywanej partii. Ale to chyba kwestia drugorzędna... Wypada podkreślić, że w zestawie znalazła się pierwsza w historii komercyjnych sampli "orkiestra" złożona z siedmiu perkusistów grających na dziesiątkach różnych bębnów – Thunder Ensemble. Nagrano ją w dużym pomieszczeniu o jasno brzmiącym pogłosie. Bębny te w połączeniu z zestawem o nazwie Taikos Earthquake są w stanie stworzyć nastrój towarzyszący końcowi świata, brzmiący tak, że cierpnie skóra na karku.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Niejako na okrasę tej przebogatej biblioteki multisampli otrzymujemy 20 instrumentów wchodzących w skład grupy określonej jako Small Percussion, wśród których królują niewielkie bębenki, tamburyna i przeszkadzajki o imponująco wiernie zarejestrowanym brzmieniu i trudnych do wymówienia nazwach. W przypadku wielu instrumentów nie ograniczono się wyłącznie do zarejestrowania pojedynczych uderzeń z większą lub mniejszą siłą, ale także postarano się o nagranie niektórych dźwięków podwójnych, w których siła nacisku na klawisz decyduje o różnicy czasowej między owymi uderzeniami i sile nacisku na membranę po drugim uderzeniu – istny majstersztyk. Granie na takim instrumencie przy pomocy klawiatury to niemal mistyczne przeżycie – można spędzić w ten sposób całe godziny.

Nie ulega wątpliwości, że choć StormDrum ma charakter uniwersalnego pakietu brzmień perkusyjnych, to zawarte w nim multisample nakierowane są głównie na produkcję filmową. Nie zmienia to faktu, że już sam pakiet dostępnych w nim klasycznych zestawów perkusyjnych zostawia w tyle całą masę innych tego typu brzmień znajdujących się na rynku. W tym kształcie to bez wątpienia najlepszy zestaw brzmień perkusyjnych w szerokim tego słowa znaczeniu.

Kolekcja pętli w EastWest Sounds StormDrum

Druga płyta wchodząca w skład StormDrum zawiera zestaw blisko 140 instrumentów uszeregowanych w sześć grup tematycznych. Całością zawiaduje odtwarzacz Intakt, dający ponadto przebogate możliwości w zakresie edycji samych pętli – zapętlania, synchronizacji, efektów, modulacji i zmiany tempa. Pod pojęciem instrumentu rozumieć należy zestaw kilku pętli o jednorodnym charakterze rytmicznym, ale różniących się między sobą aranżacją; instrument taki po załadowaniu zajmuje określoną strefę na klawiaturze – bardziej zaawansowane pod względem aranżacji pętle rezerwują dla siebie zazwyczaj kilkanaście klawiszy, a prostsze nawet całą klawiaturę. W skład każdego instrumentu, oprócz wspomnianej grupy pętli, wchodzą zwykle dwa lub trzy dźwięki typu hit, które można wykorzystać do efektownego rozpoczęcia lub zakończenia pętli.

Opisywanie poszczególnych pętli nie ma większego sensu (polecam zresztą prezentację co ciekawszych fragmentów na naszym krążku). Dość powiedzieć, że mając tak przebogatą kolekcję jesteśmy w stanie obsłużyć ścieżkę dźwiękową we wszystkich filmach szpiegowskich, przygodowych, sensacyjnych i przyrodniczych, nie wspominając już o wszelkiego typu reklamówkach. Wprawdzie dla twórców poszukujących oryginalnych rozwiązań żadne pętle nie są szczytem marzeń, ale jeśli ktoś szuka doskonale nagranych i sprawdzonych w setkach hollywoodzkich produkcji partii bębnów, które podsycają napięcie do granic możliwości, to znajdzie je właśnie w kolekcji StormDrum. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by otworzywszy Intakta z rzeczonymi pętlami w sekwencerze jako wtyczkę VST, "skalkować" z nich sekwencje MIDI i podstawić inne brzmienia.

W tej przebogatej kolekcji nie zabrakło też nowoczesnych brzmień lo-fi, pozdzieranych, maksymalnie przetworzonych i nasyconych wszelkiego typu wypełniaczami. Choć pętle, głównie z uwagi na swą strukturę aranżacyjną i potężne, masywne brzmienie, przeznaczone są głównie do produkcji filmowej, to wielką korzyść będą mieli z nich także twórcy muzyki nie-filmowej, ale równie mocno opartej na rytmie. Należy zaznaczyć, że w zdecydowanej większości pętle nie uwzględniają typowych dla tzw. zestawów konstrukcyjnych elementów jak wstęp, kilka typów zwrotek, refrenów, przejścia i zakończenia. Owszem, podobne elementy znajdziemy w wielu pętlach, ale są one raczej wplecione w całość, niż zaimplementowane jako niezależne pętle.

Zwolennicy "tradycyjnych" pętli akustycznych znajdą tutaj kilka wielce apetycznych i świetnie brzmiących bitów, z ciekawymi przejściami, breakami i hitami. Większość tych pętli w ramach jednego instrumentu podzielona na pętle czyste (lekko tylko okraszone brzmieniem pomieszczenia w jakim je nagrywano) oraz pętle z efektami – filtrami, efektami distortion, delay itp. W wielu wypadkach efekty tych zabiegów upiększających są ciekawe, ale w niektórych odebrałem je jako wypełnianie miejsca na płycie – przecież te same efekty można bez większych problemów uzyskać we własnym zakresie, korzystając ze stosowanych modułów dostępnych w Intakcie. Skoro mowa o pętlach typowych zestawów perkusyjnych, szczególnie do gustu przypadł mi instrument o nazwie Red Leppelin, mający wszystkie te elementy brzmieniowe, za które kochamy bębny Bonhama.

Podsumowanie

W departamencie multisampli opisywana kolekcja jest absolutnym mistrzostwem świata, dając kreatywnemu twórcy wszystko czego mu potrzeba do stworzenia wspaniale brzmiących ścieżek perkusyjnych. Sądzę, że producenci kolekcji słusznie zrobili rezygnując z nagrywania szeregu ujęć mikrofonowych, stawiając na sample stereo z już zdefiniowaną przestrzenią. Osoby stojące za wyprodukowaniem pakietu StormDrum mają dużą praktykę w produkcjach dźwiękowych i doskonale wiedzą, jak tego typu próbki powinny brzmieć. W znaczącej większości wypadów materiał zawarty w opisywanym pakiecie będzie odgrywał główną rolę w aranżacjach, stąd masywne i pełne brzmienie wszystkich próbek.

Kolekcja loopów tworzących drugą część biblioteki StormDrum to oferta dla tych, którzy chcą wykorzystać świetne multisample z pierwszej części pakietu, ale nie mają czasu bądź pomysłu na ich efektywne użycie. Wymienieni na wstępie artykułu perkusiści zrobili to za nich, nagrywając ponad tysiąc oryginalnych pętli, choć należy zaznaczyć, że blisko połowa z nich to pętle podstawowe przekształcone brzmieniowo przy pomocy efektów.

Nasz Typ dla StormDrum przyznajemy z czystym sumieniem. To biblioteka, z której użytkownik będzie korzystał długie lata, cały czas znajdując wśród tworzących ją brzmień ciekawy i inspirujący materiał. Nic dziwnego, że od chwili swojego pojawienia się na rynku pakiet ten ciągle zajmuje pierwsze miejsce na liście najlepiej sprzedawanych brzmień ze stajni EastWest.

 

EiS - 05/2004

Producent
EastWest Sounds
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó