Oglądamy YouTube - Suture Sound
"Dużo losowych rzeczy oraz odwołanie do głównego, lepszego kanału" - tak brzmi opis alternatywnego profilu Andrew Huanga. Czy więc warto polecać Suture Sound?
Kanał Andrew Huanga to zdecydowana czołówka muzycznego YouTube (1,6 mln subskrypcji). Nie każdy jednak wie, że powyższy autor prowadzi również drugi, nieco bardziej techniczny kanał o nazwie Suture Sound. W odróżnieniu od pierwszego, znajdziemy tu wiele eksperymentów, czy też bardziej zaawansowanych testów. Powód prowadzenia drugiego kanału jest dość prosty - ze względu na wypracowane zasięgi pierwszy przeznaczony jest głównie do współpracy komercyjnej z markami oraz umieszczania bardziej "chwytliwego kontentu".
Suture Sound to znacznie mniejsze zasięgi, ale równie ciekawa zawartość. Odpowiadając na tytułowe pytanie - warto. Wiele ciekawych patchy, prezentacji oraz eksperymentów. Suture Sound to również nieco bardziej modularne oblicze Hunaga. Nie jest to tylko zastępcza pasja autora - osoby śledzące ubiegłoroczne wydanie Superbooth mogły spostrzec, że współpracował z marką Intellijel, prezentując możliwości ich systemu.
polecane