Cakewalk Sonar 3 Producer - pakiet produkcyjny audio
Ilekroć pojawia się nowa wersja któregoś z popularnych sekwencerów programowych zawsze rodzi się pytanie: co oni tu wymyślili nowego? Czy warto inwestować pieniądze w upgrade, tracić czas i energię na poznanie nowego terenu, zamiast skupić się na efektywnej eksploracji znajomego środowiska poprzedniej wersji? Niestety, mamy złą wiadomość: w przypadku Sonara 3 każdy nobliwy parafianin powinien wyłożyć skwapliwie na tacę. Naprawdę warto.
Nowy silnik S3 ma kilka ważnych modyfikacji. Przynajmniej dwie z nich zasługują na uznanie: solidny, stabilny strumień audio i elastyczny mechanizm jego dystrybucji. Pierwszy oznacza możliwość poczynienia daleko idących zmian w sekwencji w trakcie jej odtwarzania. Np. wpięcie wtyczki efektowej lub "kabla" wysyłkowego nie zastopuje sekwencji. W najgorszym przypadku (zmiana pozycji pętli, insert wyjątkowo uciążliwego efektu itp.) odbije się jedynie drobnym potknięciem. Sonarzyści nie osiągnęli wprawdzie stopnia magicznej stabilności Ableton Live, który sprawia wrażenie, że dogra sekwencję nawet po wyciągnięciu wtyczki zasilania z gniazdka, ale chyba nie o to chodziło. Nie, Sonar nie przyda się do improwizacji na żywo podczas koncertu (do tego mamy inne aplikacje specjalistyczne), ale w pracy studyjnej robota płynie wartkim i nieprzerwanym strumieniem.
Drugą mocną stroną w nowym mechanizmie audio Sonara jest maksymalnie elastyczna struktura kolportażu, czyli okablowania (bussing). Szyna (Bus) jest teraz dowolnie adresowanym obiektem, który może być stworzony, zlikwidowany lub skierowany gdzie indziej w każdej chwili. Sends, Aux Sends, Submix - wszystko to jest w zasięgu ręki z poziomu Track View lub konsoli, i podane w wyjątkowo przystępnej formie. Grupa sygnałów (Submix) może być wysłana do jednego procesora - cokolwiek by to nie było - i dalej do następnego, podczas gdy inna wiązka może zignorować pierwszy etap obróbki i dotrzeć do drugiego. Sky is the limit, jak mawiają w Meksyku.
Nowa konsoleta
Te talenty dystrybucyjne znalazły odzwierciedlenie w konsoli Sonara, która występuje w całkiem nowej postaci, o niebo lepszej od wszystkich dotychczasowych wersji. Zmiana jest dramatyczna - zarówno w dziedzinie funkcjonalności, jak i kosmetyki. To jest prawdopodobnie najlepsze opracowanie miksera wirtualnego na dziś i w tego typu programie. Nie da się nie zauważyć pewnych podobieństw do konceptu Cubase: konsola jest elastyczna gabarytowo i w wysokim stopniu podlega modyfikacji w zależności od tego co chcemy widzieć. Każdy tor posiada "nagłówek" informacyjny (a la Inspector). W zasadzie Console View jest ekwiwalentem Track View (dwa główne okna kontrolne w Sonarze) i z poziomu obydwu można zawiadywać projektem z równą swadą. Wybór jest kwestią osobistych preferencji użytkownika.
Każdy tor audio miksera (w wersji Producer, o innych różnicach między obydwoma wersjami programu czytaj poniżej) jest wyposażony w wbudowany 6-pasmowy korektor wysokiej klasy (Sonitus FX), aczkolwiek tylko cztery pasma pozwalają na bezpośrednią regulację. Podwójny klik w miniaturowy ekran korektora udostępnia okno edycyjne efektu z sześcioma zakresami i regulacją charakterystyki filtracji, częstotliwości pasma, szerokości zakresu (Q) i wzmocnienia. Ultrafunk Sonitus FX Equalizer to mocny atut nowej konsoli grubszego Sonara, oferujący ciepłą i gładką korekcję, oczywiście z pełną automatyką wszystkich parametrów. To jest zauważalnie lepszy jakościowo korektor od Kubasowego.
Innym ważnym dodatkiem w nowym mikserze są mini-tłumiki efektowe (po 4 na każdy tor lub szynę), które umożliwiają regulację dowolnego parametru bez konieczności otwierania głównego panelu efektu. Generalnie mikser Sonara składa się z trzech części: tory (wejścia) audio i MIDI, szyny (efekty) i wyjścia. Ten ostatni sektor robi prawidłowy użytek z wielokanałowych interfejsów audio, umożliwiając miks zewnętrzny. Wszelkie elementy konsoli można odsłonić lub ukryć, minimalizując ją do postaci zaledwie urządzenia kontrolującego poziomy. Automatyka konsoli działa identycznie jak w przypadku Track View: czerwona ramka wokół danego parametru oznacza gotowość do rejestracji manewrów suwakami lub czymkolwiek, co podlega automatyce. A jest tego mnóstwo. W S3 nie napotkałem jeszcze parametru, który chciałbym zautomatyzować, a nie mógłbym.
Więcej instrumentów i efektów
Do kolekcji instrumentów DXi i efektów, które są związane z Sonarem od urodzenia, doszedł pakiet Sonitus FX i bodajże najsmakowitszy kąsek w postaci pogłosu Pantheon Lexicon. Tak jest, to nie lipa - klasyczne algorytmy Lexicona w zgrabnej pigułce! Pantheon - aczkolwiek pod względem głębi edycyjnej nie mający szans w porównaniu do kosztowych sprzętowych procesorów pogłosowych tej samej marki - oferuje całkiem adekwatny zestaw parametrów kontrolnych, świetną rozdzielczość do 96kHz, 35 fabrycznych ustawień w sześciu kategoriach (room, hall, chamber, plate, ambience i custom), a nawet opcję echa dla lewego i prawego kanału o rozpiętości czasowej do 1200ms. Najważniejsze, że pogłosy Pantheona brzmią zgodnie z oczekiwaniami od marki, a obciążenie CPU jest niezbyt brutalne jak na tego typu procesor. Nawet jeśli niektóre z fabrycznych presetów mogą wymagać regulacji parametrów do smaku i gustu, a echo nie jest w zgodzie z tempem sekwencji, to Pantheon pozostaje cennym dodatkiem w magazynie efektów Sonara 3.
EiS - 09/2004