Mytek Brooklyn ADC
Wysokiej klasy przetworniki analogowo-cyfrowe już jakiś czas temu wyszły z zaklętego kręgu, w którym, aby użyć ich z komputerem, trzeba było mieć specjalistyczny interfejs audio z cyfrowymi wejściami. Obecnie niemal każde urządzenie tego typu wyposażone jest w port USB lub Thunderbolt, dzięki któremu sygnał można wprowadzić bezpośrednio do aplikacji rejestrującej dźwięk.
Brooklyn ADC to urządzenie dość istotnie różniące się od wielu innych narzędzi tego typu. Pominąwszy już najwyższą jakość wykonania (produkty tej amerykańskiej firmy powstają w Polsce, więc o utrzymanie wysokich standardów możemy być spokojni), cechami szczególnymi przetwornika są możliwości zapisu w formatach uważanych obecnie za najlepsze: 32-bitowym PCM z próbkowaniem do 384 kHz oraz 1-bitowym DSD 64-256. Ponadto Brooklyn ADC pozwala na odtwarzanie plików MQA w oparciu o wbudowany sprzętowy dekoder.
A to jeszcze nie koniec możliwości tego topowego sprzętu. Opcjonalnie można go bowiem wyposażyć w audiofilskie przedwzmacniacze gramofonowe dostosowane do współpracy z wkładkami dynamicznymi M/C (z ruchomą cewką) oraz M/M (z ruchomym magnesem). W standardzie natomiast mamy wyjścia cyfrowe S/PDIF (optyczne, także jako ADAT, i elektryczne RCA), AES (XLR) i DSD (BNC, niezależne dla kanału lewego i prawego). Wejścia analogowe dostępne są pod postacią gniazd combo (XLR/TRS) na tylnym panelu oraz wejść TRS na panelu przednim. W obu wypadkach akceptują one szeroki zakres poziomów sygnału i – uwaga! – są separowane transformatorowo, z możliwością aktywowania trzech różnych przekładni, co wiąże się z różnym stopniem saturacji sygnału wejściowego. Zastosowanie transformatorów nie jest obligatoryjne – puryści mogą je całkowicie ominąć.
Konstrukcja Mytek Brooklyn ADC
Przetwornik ma wbudowany zasilacz uniwersalny, pozwalający na pracę z siecią 100-240 V. Gdy jednak ktoś uważa zasilanie sieciowe za niepożądane na tym etapie konwersji sygnału, to może wykorzystać chemiczne źródło napięcia pod postacią akumulatora 12 V, podłączanego do wejścia 12 V DC.
Wejścia przetwornika znajdują się zarówno z tyłu, jak i z przodu urządzenia. Sygnał w postaci cyfrowej, po konwersji podczas odtwarzania z komputera przez USB, można wyprowadzić na portach AES, DSD SDIF i S/PDIF (elektrycznym, optycznym i jako ADAT).
Istotną cechą ADC jest zastosowanie oddzielnych przetworników dla kanału lewego i prawego. Rozwiązanie tego typu ma na celu zwiększenie separacji międzykanałowej, a w konsekwencji poprawę wyrazistości obrazu przestrzennego materiału stereo. Ponadto można w ten sposób uzyskać większe zakresy dynamiki, gdy przetwarzaniu poddajemy sygnały z dwóch różnych źródeł. W charakterze przetworników zastosowano układy ESS Sabre ES9112 – jedne z najlepszych aktualnie dostępnych konwerterów o zakresie dynamiki 124 dB i 32-bitowym przetwarzaniu stałoprzecinkowym DXD32 (próbkowanie 352,4 kHz), które pod względem jakości dorównuje najwyższym formatom DSD, mają nad nimi tę przewagę, że można je poddać edycji.
W przetworniku zastosowano szereg nowatorskich technologii, których autorem jest założyciel firmy Mytek Michał Jurewicz. Na początku lat 90. minionego wieku był on jedną z pierwszych osób, które rozpoczęły zaawansowane prace nad przetwarzaniem cyfrowo-analogowym i analogowo-cyfrowym, jeszcze pracując w nowojorskich studiach Hit Factory i Skyline, gdzie mógł w praktyce sprawdzić swoje rozwiązania podczas sesji największych gwiazd tamtych czasów. W przypadku Brooklyn ADC mamy do czynienia m.in. z ciekawym rozwiązaniem kontroli procesu generowania sygnału zegara wordclock (Mytek Femtoclock, z jitterem o wartości poniżej 1 pikosekundy), obsługiwanym przez DSP dekodowaniem formatu MQA (Master Quality Audio) oraz możliwością aktualizacji firmware przez USB.
Mytek Brooklyn ADC w praktyce
Sterowanie całą gamą różnych funkcji urządzenia odbywa się z poziomu panelu czołowego. Mamy do dyspozycji cztery przyciski, enkoder z funkcją przycisku oraz wyświetlacz OLED o wysokiej rozdzielczości. Ten ostatni w dolnej części prezentuje 12 parametrów podlegających edycji w 4 oknach zmienianych enkoderem. Okno aktywujemy do edycji przypisanym do niego przyciskiem. Ponadto wyświetlacz prezentuje poziom sygnału wejściowego, wartość wybranej częstotliwości próbkowania, tryb zegara wordclock i wartości poziomów szczytowych oraz średnich dla sygnału wejściowego.
Urządzenie może pracować w trybie samodzielnego przetwornika, w którym korzystamy z jego wyjść cyfrowych, lub we współpracy z komputerem, kierując przetworzony sygnał na port USB. Użytkownik może ustawić zapas dynamiki (od 13 do 20 dB), czyli w praktyce czułość wejściową i sposób reakcji przetwornika na najwyższe poziomy sygnału. Zegar może być wewnętrzny lub zewnętrzny, podawany na wejście BNC – zarówno w trybie PCM, jak i DSD. Sporo ustawień odnosi się do wyświetlania, które uwzględnia m.in. oddzielnie regulowaną jasność wyświetlacza i logotypu (w tym drugim przypadku możemy wybrać jeden z 16 kolorów) oraz czas wygaszania. Wszystko wygląda i działa bardzo efektownie, choć odnoszę wrażenie, że enkoder funkcjonuje nieco zbyt lekko.
Wszystkich ustawień dokonujemy też w panelu sterowania, po podłączeniu przetwornika do komputera PC lub Mac. W pierwszym przypadku niezbędna jest instalacja sterowników USB, zaś w komputerach z systemem OS X wszystko odbywa się natywnie.
Funkcjonalność Mytek Brooklyn ADC
Michał Jurewicz, założyciel firmy Mytek, zawsze bardzo uważnie wsłuchiwał się w sygnały z rynku audiofilskiego i docierające stamtąd informacje umiejętnie łączył z oczekiwaniami branży masteringowej. Brooklyn ADC jest tego najlepszym przykładem.
To urządzenie pozwala na konwersję sygnału analogowego do każdej obecnie dostępnej bezstratnej postaci cyfrowej stereo. Jednocześnie może być odtwarzaczem formatów MQA, DSD i PCM, choć odbywa się to wyłącznie na wyjściach cyfrowych. Głównym zadaniem tego przetwornika jest digitalizacja materiału audio z nośników analogowych oraz analogowych źródeł dźwięku. Gdyby ktoś chciał zarejestrować cyfrowo jakieś wydarzenie z wykorzystaniem pary mikrofonów, to Brooklyn ADC uzupełniony o dwa wysokiej klasy przedwzmacniacze i komputer z odpowiednim oprogramowaniem może to zrobić z najwyższą znaną obecnie ludzkości jakością.
Ale równie szerokie pole zastosowań ADC widzę przy przenoszeniu do domeny cyfrowej wszystkich archiwalnych materiałów z taśm analogowych czy płyt. Szczególnie ta ostatnia opcja może się spodobać osobom, które chciałyby przenieść swoją kolekcję czarnych krążków do cyfrowych urządzeń stacjonarnych lub mobilnych, dokonując tego, przynajmniej po stronie cyfrowej, z najwyższą jakością.
Każdy z kanałów przetwornika ma niezależny tor konwersji, zaś analogowy sygnał wejściowy można przetworzyć za pośrednictwem transformatorów z niklowym rdzeniem.
Takie urządzenia jak przetworniki analogowo-cyfrowe każdy powinien sprawdzić we własnym zakresie, by móc skonfrontować ich możliwości z własnymi oczekiwaniami. Aby zainteresowanym dać pewną namiastkę możliwości Brooklyn ADC, nagrałem ten sam materiał z wykorzystaniem różnych trybów wejścia. Na dołączonej płycie DVD i wśród materiałów online znajdziecie plik 24-bitowy z próbkowaniem 192 kHz, zawierający fragment muzyczny (partię perkusji akustycznej z zestawu Superior Drummer 3), ale przy różnych ustawieniach wejścia. Uwzględniają one tryb Solid i wszystkie tryby transformatorowe ze skrajnymi ustawieniami Headroom dla danego trybu. Szczegółowy opis znajdziecie w dołączonym do materiału pliku tekstowym.
Czy słychać jakieś różnice? Aby to ocenić, należy każdy fragment poddać normalizacji do takiego samego poziomu szczytowego, by głośność nie miała wpływu na wrażenia słuchowe. Reszta to już tylko kwestia osłuchania i jakości systemu monitorowego.
Podsumowanie
Inwestycja w to urządzenie z całą pewnością się opłaci, nawet jeśli nie zamierzamy korzystać z jego hi-endowych formatów. Jest po prostu bardzo funkcjonalne, a możliwość zastosowania transformatorów na wejściu wielu osobom przypadnie do gustu. Dla studiów, które zajmują się nagraniami o charakterze audiofilskim oraz transferem z mediów analogowych do postaci cyfrowej Brooklyn ADC z pewnością będzie jedną z najciekawszych opcji.
Nasze spostrzeżenia
+ wysoka jakość wykonania+ wyjście cyfrowe w podstawowych formatach dyskretnych i jako USB
+ 32-bitowy (całkowitoliczbowy) zapis PCM i w formatach DSD
+ obsługiwany sprzętowo odczyt MQA
+ funkcjonalność interfejsu z analogowymi wejściami i cyfrowymi wyjściami
+ transformatorowa i elektroniczna symetryzacja wejścia
+ aktualizacja oprogramowania przez USB
+ możliwość zasilania akumulatorowego
+ niezależna konwersja obu kanałów
- przeciętna jakość enkodera
- funkcjonalna, ale skromna i nieciekawa graficznie aplikacja sterująca
Zakres zastosowań
- referencyjny przetwornik analogowo-cyfrowy uwzględniający najwyższe obecnie dostępne formaty cyfrowego zapisu dźwięku- do zastosowań w charakterze hi-endowego konwertera przy przetwarzaniu sygnałów z formatu analogowego do postaci cyfrowej
- interfejs USB wyposażony w cyfrowe wyjścia AES, DSD i S/PDIF
Informacje
Funkcja | dwukanałowy przetwornik analogowo-cyfrowy z separowaną konwersją kanałów |
Wejścia analogowe | 2x XLR/TRS 6,3 mm; 2x TRS 6,3 mm. Symetryzacja elektroniczna lub transformatorowa z trzeba trybami przekładni. Opcjonalne wejścia mikrofonowe lub gramofonowe |
Konwersja | 32-bitowa, całkowitoliczbowa PCM; 1-bitowa DSD |
Próbkowanie | PCM 44,1/48/88,2/96/176,4/192/384 kHz. DSD do 11,2 MHz |
Wyjścia cyfrowe | USB 2.0; AES/EBU (XLR, 24 bity, do 192 kHz); S/PDIF TosLink (do 192 kHz); S/PDIF RCA (do 192 kHz); ADAT TosLink (do 192 kHz); SDIF DSD (BNC, DSD x64, x128, x256). Wejście i wyjście wordclock (BNC, 75 Ω) |
Zasilanie | sieciowe (100-240 V, 30 W), opcjonalne akumulatorowe 12 V (4-6 A) |
Wymiary | 218x44x206 mm (1/2 U) |
Waga | 2 kg |
Inne testy marki