PreSonus Audiobox GO - interfejs audio
Choć zdarzało się nam widywać mniejsze interfejsy audio, jak choćby DPA MMA-A czy Rode AI-1, to i tak biorąc do ręki Audiobox GO nie mogliśmy się powstrzymać przed nazwaniem go „interfejsikiem”, oczywiście bez żadnych negatywnych skojarzeń. Mimo swoich wymiarów oferuje on jednak zaskakującą funkcjonalność, z regularnych gabarytów gałkami i standardowymi gniazdami combo oraz TRS.
Urządzenie ma jedno wejście uniwersalne, pozwalające podłączyć dowolny mikrofon, instrument (gitarę lub bas) oraz sygnał liniowy. Wejście 2 przystosowano do współpracy z instrumentem. Oba umożliwiają regulację czułości w zakresie 50 dB i kierują swój sygnał na dwa porty widziane z poziomu komputera lub urządzenia przenośnego. Konwersja w obie strony dokonuje się 24-bitowo, z próbkowaniem do 96 kHz.
Sygnał wychodzący z komputera przez USB-C kierowany jest do symetryzowanych rezystancyjnie wyjść monitorowych, z regulacją poziomu definiowaną dużą gałką Main. Poprzez niezależnie działający potencjometr trafia też na wyjście słuchawkowe oferujące wzmacniacz o mocy 30 mW na kanał. Do słuchawek można domiksować w trybie mono (w obu kanałach jednocześnie) sygnał z obu wejść interfejsu, potencjometrem Mix ustalając proporcje DAW/wejścia.
Konstrukcja PreSonus Audiobox GO
Do konwersji analogowo-cyfrowej i cyfrowo-analogowej wykorzystano nieczęsto spotykany w takich urządzeniach kodek TSCS25xx amerykańskiej firmy Tempo Semiconductor, Inc. (TSI), od pewnego czasu ściśle współpracującej z NXP, dominującym na rynku pro-audio dostawcą mikrokontrolerów zarządzających pracą interfejsów. Kodek z kontrolerem znajdują się na oddzielnej płytce, która wraz z portem USB-C tworzy cyfrową część interfejsu. Zgodnie ze specyfikacją, kodek oferuje dwukierunkowe 32-bitowe przetwarzanie stereo, zachowując odstęp od szumów wynoszący 124 dB.
Urządzenie wyposażono w dwa wejścia, z których jedno, oparte na złączu combo funkcjonuje jako uniwersalne, a drugie przystosowano do współpracy z instrumentem.
Przedwzmacniacz oparto na konstrukcji bazującej na hybrydzie dwóch par tranzystorów wejściowych i układu operacyjnego. Wyjścia na układach operacyjnych pracują z tzw. wymuszoną symetrią, zatem z użyciem kondensatorów w torach sygnałowych. Cała konstrukcja jest bardzo zwarta i solidna, z potencjometrami mocowanymi do płyty czołowej, co zapobiega chwianiu się ich gałek. Gniazda nie są mocowane, a ograniczeniem ich ruchu są otwory w płycie czołowej i tylnej. Korpus urządzenia w całości wykonano z tworzywa. Zasilanie dostarczane jest przez port USB-C pracujący w trybie USB 2.0, a pokładowy konwerter DC/DC powiela je do wartości 48 V potrzebnej do zasilania mikrofonów pojemnościowych.
PreSonus Audiobox GO w praktyce
Zakres regulacji czułości wejścia mikrofonowego dochodzi do 50 dB, przy czym znaczna część zmian dokonuje się dopiero pod koniec zakresu regulacji (optymalny poziom wysterowania pojawia się przy regulatorze Gain ustawionym na 90% zakresu regulacji). Poziom szumów własnych przedwzmacniacza to -90 dBfs przy czułości minimalnej, przesunięcie fazowe dla 50 Hz wynosi nieco powyżej 12 stopni, a poziom zniekształceń nieliniowych sięga -82 dBfs (A). Nie są to parametry, które można uznać za wzorcowe, ale nie wpływa to na ogólny obraz interfejsu, który przecież nie jest przeznaczony do prac profesjonalnych.
Zwarta konstrukcja wewnętrzna opiera się na mikrokontrolerze NXP oraz dość nietypowym, ale bardzo interesującym kodeku TSI TSCS25xx.
Uwagę zwraca natomiast niska latencja postojowa (bez obciążenia sesją), która wynosi 1 ms (przy próbkowaniu 44,1 kHz) – to jedna z najniższych wartości jakie zanotowaliśmy wśród ostatnio testowanych urządzeń, ponad dwukrotnie mniejsza od średniej. Z interfejsem otrzymujemy bezpłatną wersję programu Studio One Prime wraz z czterema pakietami dodatków oraz kilkanaście wtyczek instrumentów i efektów.
Z komputerem oraz urządzeniami przenośnymi interfejs komunikuje się za pośrednictwem standardowego obecnie portu USB-C w oparciu o format USB 2.0.
Ciekawie prezentuje się cena Audiobox GO, która oficjalnie wynosi 399 zł, choć w sklepach z pewnością będzie niższa. Tym samym jest on jednym z najtańszych tzw. firmowych interfejsów dostępnych na rynku, a do tego 24-bitowym i oferującym próbkowanie do 96 kHz. Jego tory sygnałowe są w pełni funkcjonalne i oferują jakość z zapasem wystarczającą do pracy w domowym studiu nagrań czy gdzieś w drodze, we współpracy z laptopem lub smartfonem/tabletem (urządzenie obsługuje tryb zgodności, czyli Class-Compliant). Do współpracy z systemami Mac urządzenie nie potrzebuje sterowników, ale do pracy z komputerami Windows należy zainstalować załączone drivery ASIO. W obu przypadkach wskazana (a w przypadku Windows konieczna) jest instalacja programu Universal Control, dzięki któremu możemy np. dokonać aktualizacji firmware’u.