Red Lips - konkurs na remiks
Oficjalny teledysk grupy Red Lips z utworem "To co nam było" ma już ponad 11 milionów obejrzeń na YouTube, co stawia tę piosenkę w rzędzie największych polskich przebojów ostatnich lat.
Dzięki uprzejmości Łukasza Lazera z grupy Red Lips Czytelnicy naszego magazynu mogą popróbować swoich sił w realizacji remiksu tej piosenki, której poszczególne ślady znajdziecie na naszym krążku DVD. Przesłane do nas remiksy zostaną poddane ocenie, a autorzy najciekawszych prac otrzymają bardzo atrakcyjne nagrody. Korzystając z okazji zapytaliśmy Łukasza o kilka spraw technicznych związanych z powstaniem hitu Red Lips.
Jak doszło do nagrania przeboju To co nam było?
Łukasz Lazer: Kompozycja powstała w połowie 2012 roku. Najpierw powstała linia melodyczna refrenu i harmonia, a melodia zwrotki wraz z harmonią powstawały dość długo, bo kilka miesięcy - przy tak dobrze brzmiącym refrenie obawialiśmy się każdej zbyt szybko powstającej w ówczesnym momencie melodii, ponieważ zależało nam na tym, żeby zwrotki były równie nośne jak refren. Dopiero w momencie, kiedy powstał riff gitarowy do zwrotek, powstała też i cała harmonia i dodatkowo bridge z elementem półsolo na gitarze.
Dopiero gdy domknęliśmy etap kompozycji, zaczęły się prace produkcyjne. Równolegle Ruda postanowiła, że spróbuje napisać tekst, jednak czując siłę już na etapie kompozycji tego utworu postanowiła zwrócić się z prośba o napisanie tekstu do wspólnego znajomego Rocha Poliszczuka, który napisał niejeden dobry tekst w swoim życiu. Jak się okazało później był to strzał w dziesiątkę. Rocha znaliśmy kilka lat i doskonale się rozumiemy, rozmawiamy tym samy językiem na tematy muzyczne, odpowiedni brief i jest! To co nam było!
Po powrocie do naszej pracowni Ruda postanowiła, że nagra to zostało napisane. Było to tylko jedno podejście i ta właśnie ścieżka była tą prawidłową, którą można usłyszeć w nagraniu. Pierwszy raz w życiu spotkała mnie taka sytuacja - pierwsze nagranie, i gotowe!
Jak przebiegał proces produkcji utworu?
Przy produkcji brałem udział ja z Rudą. Począwszy od wyboru brzmień bębnów po każde brzmienie gitary, efektów przestrzennych jak i ścieżek wersji basu. To był utwór, który powstawał najdłużej ze wszystkich utworów jakie znalazły się na naszej debiutanckiej płycie. Siła melodii sprawiała, że były momenty, kiedy to pozostawialiśmy miks na 1-2 tygodnie po to, żeby czegoś po drodze nie zgubić. Czasami zdarza się, że dłubiąc zbyt długo, głęboko i zbyt intensywnie tracisz ostrość obrazu i tu zaczynają się schody. Jedną z niewielu zasad, którymi kieruję się w procesie produkcji jest ta, że najpierw musisz usłyszeć w głowie, w myślach, to, jak dany utwór powinien zabrzmieć i dopiero wtedy zaczynasz nad tym pracować. Jeśli tego nie widzę czy nie słyszę, nie siadam do roboty, bo to będzie tylko stracony czas. Stąd te tygodniowe przerwy, po to, żeby nie stracić tego czucia.
Zaczęliśmy od zarejestrowania ścieżki gitary jako pilota całej kompozycji, obszaru który wyraźnie pokazywał gdzie jest wstęp, zwrotki, refreny, bridge oraz zakończenie. To była nasza bardzo skromna baza, ponieważ była to tylko jedna ścieżka gitary, finalnie użyłem 9 ścieżek gitar. Płynnie przeszliśmy z Rudą do wyboru brzmień setów bębnów i tak skonstruowaliśmy z różnych zestawów nasz własny zestaw, który doskonale komponował się z tą jedyną ścieżką gitary - zaczynało się robić ciekawie. Od kilku lat, kiedy tylko mogę, zbieram i kolekcjonuję od zaprzyjaźnionych studiów nagrań próbki brzmień różnych instrumentów. Zawsze wykorzystuję fakt sesji nagraniowej w danym studiu i proszę lub sam nagrywam różnych instrumentalistów, dźwięk po dźwięku i uderzenie po uderzeniu w przypadku instrumentów perkusyjnych. Zależało nam na uzyskaniu w miarę akustycznego brzmienia bębnów. Poskładałem sample stopy oraz werbla w bit, próbując odtworzyć całość jakby grał prawdziwy bębniarz. Kiedy zacząłem szukać brzmienia hi-hatów oraz próbowałem skleić wszystko w całość z zamiarem zbudowania szlachetnego brzmienia, nie sztampowego groovu, oraz sprawić, żeby bębny ożyły, wpadłem na pomysł, żeby do moich próbek dograć sam hi-hat nagrany przez zawodowego muzyka. Oczywiście było to Robert „Sopel” Sopala, na stałe grający z nami w zespole. Robert przyjechał do naszej pracowni ze swoim hi-hatem, dostawiłem mikrofon pojemnościowy Rode NT-1A, znalazłem ciekawe ustawienie i zarejestrowaliśmy ścieżkę. Moim zdaniem wyszło znakomicie, poza tym miałem duże pole do popisu - idealnie odseparowane: stopę, werbel i hi-hat, co oznacza, że przy jakiejkolwiek edycji nie musiałem się niczego obawiać.
Następnie przeszliśmy do etapu rejestracji ścieżek basu, jednak najpierw trzeba było je wymyślić. Jako gitarzysta często wygrywam różne melodie i jedna z nich stała się groovem basowym do naszego kawałka. Kiedy już wpadłem na tą figurę, Ruda aż podskoczyła na krześle, wykrzyknęła: „Lazeru! To jest to!”. I tak już zostało. Nagrałem to na zwykłej gitarze basowej, którą dostałem kiedyś w zamian za miks kilku utworów od naszego przyjaciela Przemka Wałczuka (lider zespołu Fonetyka). Nie pamiętam nawet marki tej basówki, wiem, że miała kiedyś złamany gryf i musiałem się nieźle napocić żeby stroiła. Całość nagrałem wpinając się prosto w kartę E-mu 1820M, która służy mi od lat. Oczywiście to nie koniec, najważniejsze było to, aby umieścić bas w miksie i nadać mu osobowość. I tu zawsze sprawdzają się wtyczki PSP, a do tego odpowiednia korekcja i kilka symulatorów lamp.
Kiedy już mieliśmy gotową sekcję rytmiczną, przyszedł czas na gitary. Odkąd tylko stałem się posiadaczem mojego wymarzonego Gretcha nie rozstaję się z nim nigdy. Wielokrotnie nagrywałem na tym instrumencie, chociażby całą naszą płytę. Gitarę wpinam do PODa 2.0. Jest to tak stare urządzenie, że to aż nieprzyzwoite... Ale jednak daje dużą swobodę działania. Z tego, co zauważyłem, jest to ulubione połączenie Martina Gore’a, wykorzystywane często w nagraniach zespołu Depeche Mode. Gretch i POD, właśnie ten stary, w wersji 2.0, ma pokrętła i daje możliwość szybkiej reakcji podczas koncertów. Wychodząc z PODa wpinam się w preamp marki ALTA, który z kolei jest wpięty w E-mu 1820M. Przy tak skonstruowanym torze zaczynam szukać brzmienia na PODzie, dodając i odejmując albo góry, albo dołu, i przełączając się między symulacjami wzmacniaczy. Kiedy znajdę już przybliżone brzmienie, zaczynam rejestrować ścieżki. Zazwyczaj po kilka ujęć od razu. Następnie zaczynam edytować wybrane ujęcie. Jestem upierdliwy i strasznie dręczą mnie miejsca, w których ewidentnie słychać, że jakąś ścieżkę mogłem nagrać lepiej, równiej, itd. Dlatego staram się, aby ślady były odpowiednio wysterowane i równo nagrane. Zdarzają się też sytuacje, w których po wielu wysłuchaniach dochodzę do wniosku, że np. dwa czy trzy dźwięki są nie do końca równo wgrane i zostawiam je w takiej formie. Ważne jest, aby muzyka była wciąż żywa, a właśnie te drobne niuanse sprawiają, że tak się dzieje. Nazwałbym to kreatywnym perfekcjonizmem...
Kiedy już mieliśmy sekcję oraz część gitar zaczęliśmy nagrywać wokale Rudej. Do rejestracji użyłem Rode NT-1A, który z kolei wpiąłem do preampu ALTA. Zawsze zależy mi na wgraniu śladów w jak najlepszej jakości po to, żebym później mógł w razie potrzeby zrobić z nimi naprawdę dużo. Odpowiednie pomieszczenie do rejestracji wokalu, lampowy preamp i wysokiej klasy przetworniki sprawiają, że mam to, czego potrzebuję, a dodatkowo mikrofon Rode spisał się idealnie, jeśli chodzi o zarejestrowanie charakterystycznej „chrypy” Rudej. Kiedy już wgraliśmy ten pierwszy take, zacząłem tradycyjnie od kompresora, korektora oraz bramki, potem dobarwiłem ślad kilkoma wtyczkami PSP, które są po prostu znakomite, jeśli się tylko nie przesadzi. Do tego de-esser, pogłos room i małe dopalenie drivem. Zarejestrowaliśmy też ścieżki chórków, które możemy usłyszeć zwłaszcza w zwrotkach. Jednak tam nie przesadzałem z drive’ami - skupiliśmy się z Rudą natomiast na efektach przestrzennych i umieszczeniu w odpowiednim planie. Zależało nam na tym, żeby były słyszalne, ale nie dominujące, a przy 5 ścieżkach mogło to być możliwe. Rozłożyliśmy głosy w panoramie, a na środku zostawiliśmy dubel pierwszego głosu oraz ścieżkę falsetu.
Ostatnim etapem było dopieszczenie aranżacji. Zależało mi bardzo na wyraźnym „otwarciu” w monecie wejścia refrenów i pomimo zarejestrowaniu 9 ścieżek gitar cały czas czegoś mi brakowało. Mimo założenia, że nie będziemy wspierać naszych nagrań żadnymi klawiszami, nagraliśmy kilka ścieżek smyków, które nie dominują w miksie i są ledwo słyszalne. Kiedy jednak wyciszałem je w celu porównania, zawsze stwierdzałem, że jednak czegoś wciąż brakuje, i tak zostawiliśmy te ślady. Aby jednak nie było to tak oczywiste, postanowiłem zrobić im mały Side-Chain, co w efekcie nadało płynnej rytmiki, niesłyszalnego lecz odczuwalnego pulsowania, które idealnie zgrało się z motorykę refrenów. Refreny utrzymane są w stylistyce około reggae’owej - to za sprawą gitary rytmicznej grającej w podziale na „i”.
Miks i mastering?
Kiedy już stwierdziliśmy, że mamy wszystko czego potrzebujemy, zrobiliśmy z Rudą kilka tygodni przerwy od tego utworu i postanowiliśmy zająć się innymi kompozycjami na płytę. Ważna jest higiena i czysta atmosfera podczas pracy w studiu. Kiedy powróciliśmy do projektu, nie było miło. Przy pierwszym odsłuchaniu stwierdziłem, że aranż jest mocno przesadzony i utwór nie płynnie tak, jak bym tego sobie życzył. Z racji pojawienia się w miksie wielu gitar elektrycznych oraz akustycznych moje działania skierowałem właśnie w tę stronę. Zacząłem odsłuchiwać po kolei każdą z gitar naprzemiennie, przełączając się w tryb solo z inną ścieżką gitarową. Zależało mi na tym, by każda ścieżka brzmiała i współgrała z pozostałymi gitarami. Później kręciłem ślady tak, aby słuchając 3 ścieżek gitar można było wyraźnie usłyszeć, która gitara co gra i gdzie znajduje się w panoramie. Okazało się, że trzeba było mocno pogrzebać w dolnych pasmach i zdecydować, które gitary są ważniejsze w miksie, a które są mniej ważne. Po kilku godzinach udało się doprowadzić miks do zadawalającego efektu. Zaraz po tym zajęliśmy się ścieżkami wokali, z którymi nie było tylu problemów, co z gitarami. Zależało mi na tym, aby wokal był wyraźny i postanowiłem, że będzie 2-3 decybeli głośniej niż robię to zwykle. Ruda jest posiadaczką charakterystycznej chrypki, która jest ważnym elementem jej brzmienia, a do tego z jej gardła wydobywa się mnóstwo ciekawych alikwotów, które ubarwiają i wyróżniają jej głos.
Mastering wersji radiowej zrobiłem używając tylko i wyłącznie wtyczek znajdujących się na pokładzie sekwencera Cubase 5, używając przy tym zdrowego rozsądku oraz zawsze wypoczętych uszu. Preferencyjnie odsłuchiwałem Foo Fighters oraz Red Hot Chili Peppers.
Jeśli chodzi o mastering wersji znajdującej się na płycie nieocenionym wsparciem wykazał się nasz basista, czyli Marcin „Piroman” Romanowski, który posiada świetne wyczucie muzyczne. Wypożyczyliśmy Finalizer TC Electronic i posiedzieliśmy w naszej pracowni kilka dni, osłuchując, co zrobiliśmy dzień wcześniej i nanosząc korekty doprowadzaliśmy utwór do wersji finalnej.
Utwór: To co nam było
Wykonawca: Red Lips
Słowa: Roch Poliszczuk i Joanna Czarnecka
Muzyka: Łukasz Lazer i Joanna Czarnecka
Na naszej płycie DVD, w folderze KONKURS_To Co Nam Bylo znajdziecie ścieżki do utworu zespołu Red Lips pt. "To co nam było".
Korzystając z nich możecie wziąć udział w konkursie na remiks organizowanym przez zespół Red Lips i redakcję magazynu Estrada i Studio, w którym fundatorami nagród są firmy Image Line, MPS Pro oraz Lauda Audio.
REGULAMIN KONKURSU
Do wykonania remiksu należy użyć ścieżek utworu "To co nam było" dostarczonych na płycie DVD dołączonej do tego numeru miesięcznika Estrada i Studio. Do stworzenia remiksu można wykorzystać także inne ścieżki i próbki, ale remiks powinien zachować cechy muzyczne, pozwalające rozpoznać w nim utwór oryginalny.
• Zarówno sam utwór, jak i ścieżki, z których utwór się składa, są wyłączną własnością ich Twórców. Do nich należą też wszelkie prawa autorskie do utworu i do ścieżek. Użycie inne niż do potrzeb remiksu konkursowego bez wiedzy i zgody prawnych właścicieli jest nielegalne.
• Aby wziąć udział w konkursie należy przesłać gotowe remiksy do dnia 29 listopada 2013 roku (nie decyduje data stempla pocztowego) na adres redakcji EiS: AVT Korporacja, Estrada i Studio, ul. Leszczynowa 11, 03-197 Warszawa z dopiskiem: "To co nam było"
• Prace należy dostarczyć na płycie CD-R, zawierającej remiks konkursowy w postaci pliku WAV (16 lub 24-bit, maks. 96 kHz), zdjęcie uczestnika konkursu w postaci pliku TIF, JPG lub BMP oraz dane o uczestniku konkursu w postaci pliku tekstowego (w nim koniecznie kontakt telefoniczny i aktualny adres e-mail!).
• Prace będzie oceniać jury składające się z członków zespołu Red Lips oraz redaktorów miesięcznika EiS.
• Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w numerze 01/2014 (styczeń) naszego miesięcznika.
1 nagroda
• FL Studio 11 Producer Edition
Jeden z najlepszych programów typu DAW dla kreatywnych twórców, wyposażony w całą gamę świetnie brzmiących instrumentów oraz efektów. www.image-line.com
• Apogee Jam
Bardzo poręczny, funkcjonalny i charakteryzujący się znakomitą jakością dźwięku interfejs gitarowy do iPhone, iPad i komputerów Mac. www.mbspro.com.pl
• Voucher na szkolenie o wartości 777 zł
Zniżkowy kupon na szkolenie w Akademii Realizacji Dźwięku, gdzie słuchacze otrzymują wiedzę teoretyczną oraz odbywają szereg ćwiczeń z zakresu pracy realizatora dźwięku. www.ard.edu.pl
• Kontakt 5 - Kompendium
Kurs wideo składający się z 34 lekcji o łącznym czasie trwania 7h 24min, po obejrzeniu którego będziesz mógł swobodnie korzystać z samplera Kontakt 5 w swoich kompozycjach
2 nagroda
• FL Studio 11 Producer Edition
Jeden z najlepszych programów typu DAW dla kreatywnych twórców, wyposażony w całą gamę świetnie brzmiących instrumentów oraz efektów. www.image-line.com
• Marshall MS2
Miniaturowy wzmacniacz o mocy 1W. Urządzenie pozwala na regulację parametrów Volume i Tone. Może być zasilane z baterii 9V lub zasilacza. www.lauda-audio.pl
• Dubstep z syntezatorem Massive
Trwający 3h 20min kurs wideo kompleksowo wyjaśniający obsługę doskonałego syntezatora wirtualnego Native Instruments Massive
3 nagroda
• FL Studio 11 Producer Edition
Jeden z najlepszych programów typu DAW dla kreatywnych twórców, wyposażony w całą gamę świetnie brzmiących instrumentów oraz efektów. www.image-line.com
• Produkcja muzyczna od podstaw
Omówienie podstaw związanych z pracą nad projektem muzycznym w ramach programów DAW, m.in. z uwzględnieniem kompresji i korekcji
polecane