Pierre Henry (1927-2017)

01.09.2017  | Dariusz Mazurowski
Pierre Henry (1927-2017)

5 lipca tego roku, w paryskim Szpitalu św. Józefa zmarł Pierre Henry, bez wątpienia jedna z najważniejszych i najwybitniejszych postaci muzyki współczesnej, a zwłaszcza muzyki elektroakustycznej, której był prekursorem. 

Nie będzie żadną przesadą stwierdzenie, że to on zdefiniował cały gatunek. Wymyślił wiele klasycznych dziś technik, które stały się podstawą warsztatu kompozytorskiego XX i XXI wieku, a także początkiem nowoczesnej pracy studyjnej. Zapewne większość z nas, pracując nad swoimi nagraniami, nie zdaje sobie nawet sprawy, jak wiele zawdzięczamy temu artyście.

Pierre Henry urodził się 9 grudnia 1927 roku w Paryżu i tutaj odebrał muzyczną edukację, będąc m.in. studentem takich osobistości jak Nadia Boulanger, Olivier Messiaen, czy Félix Passerone. Zakończył naukę w 1948 roku i niemal od razu porzucił klasyczny warsztat, który zdobył w Konserwatorium Paryskim. Przełomem było spotkanie z Pierre Schaefferem w 1949 roku, a w konsekwencji bliska współpraca przy definiowaniu muzyki konkretnej, bo taką wówczas stosowano terminologię. Wspólnie stworzyli pierwsze ważne dzieło tej muzyki: Symphonie pour un homme seul. Co było dalej, o tym można przeczytać w wielu publikacjach – Henry odszedł ze słynnego studia (dziś znanego jako GRM) i założył własne, APSOME, pierwsze tego typu prywatne studio we Francji, a właściwie wówczas ewenement na skalę światową.

Nie będziemy wyliczać arcydzieł stworzonych przez artystę, który pracował nad kolejnymi utworami do swych ostatnich dni – niektóre będą miały premierę już po jego śmierci. Lista dzieł byłaby naprawdę bardzo długa. Historia jego twórczości to po prostu historia muzyki współczesnej. Warto przy tym podkreślić, że Henry przekroczył granice gatunku, współpracując z muzykami rockowymi, jazzmanami, a nawet didżejami. Cieszył się nadzwyczajną sympatią i podziwem w bardzo szerokim kręgu odbiorców, a jego koncerty przyciągały zaskakująco dużą – jak na tak ambitną twórczość – publiczność.

Znaczenie artysty wykracza daleko poza ramy muzyki elektroakustycznej. Pierre Henry zdefiniował wiele powszechnych dziś technik studyjnych, jak choćby pracę z pętlami, wykorzystanie sprzężenia zwrotnego, stosowanie sztucznego pogłosu i echa, metody nagrań wielośladowych, montażu taśmy. Powstawały w epoce analogowej, ale wraz z postępem technicznym przeniosły do świata cyfrowego i są nadal aktualne. To trudne i ambitne dzieło, przy tym o iście monumentalnych rozmiarach, ale gorąco namawiam do posłuchania choćby Apocalypse de Jean i uświadomienia sobie, że utwór powstał w 1968 roku. Nawet w kontekście współczesnych standardów jest dziełem doskonałym, także technicznie.

Odejście Pierre’a Henry oznacza koniec pewnej epoki, ery wielkich pionierów muzyki elektroakustycznej. On był z tą muzyką praktycznie od początku. Mógł powiedzieć o sobie, że on ten gatunek tworzył. Niepodważalne są zasługi Schaeffera, jako faktycznego wynalazcy muzyki konkretnej, ale bez Pierre’a Henry, wybitnego muzyka i kompozytora, nie byłby w stanie stworzyć samodzielnego języka muzycznego. Bez względu na to, jaki gatunek uprawiamy, jaki jest nam najbliższy – wszyscy coś zawdzięczamy wielkiemu mistrzowi z Paryża.

Artykuł pochodzi z numeru:
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
wrzesień 2017
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Electro-Voice ZLX G2 - głośniki pro audio
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó