Herbie Hanckock opowiada swoich początkach z Fender Rhodes

29.05.2018  | Piotr Lenartowicz
Herbie Hanckock opowiada swoich początkach z Fender Rhodes fot. https://www.thefourohfive.com

Herbie Hancock to postać, której z pewnością nie trzeba przedstawiać a gdyby znalazł się ktoś komu jego imię i nazwisko nic nie mówią to zalecamy jak najszybsze odrobienie zaległych lekcji. W sieci właśnie pojawił się nowy wywiad z Mistrzem, gdzie opowiada on m.in. o tym w jaki sposób zaczął grać na zelektryfikowanych instrumentach.

Ten wybitny muzyk i producent pojawił się w podcaście z serii "Art + Music + Technology" prowadzonym przez Darwina Grosse. Zgodnie z tytułem cyklu realizowanego przez amerykańskiego dziennikarza pojawiające się w rozmowie tematy płynnie przechodziły od zagadnień stricte technicznych do tych związanych z innymi aspektami twórczości Hancocka.

Zapytany o to w jaki sposób zaczął używać zelektryfikowanych narzędzi odpowiedział - Przyszedłem do studia, ponieważ Miles Davis zwołał sesje nagraniową. Inni muzycy już się rozgrzewali a ja nie mogłem zlokalizować pianina. Pytam więc Milesa "na czym mam grać?", na co on wskazał mi stojący w rogu elektryczny Fender Rhodes. Wcześniej widziałem taki instrument jedynie na zdjęciach i moja pierwsza myśl była taka, że nie jest to "prawdziwy" instrument. Skoro jednak Miles tego oczekiwał to zacząłem na nim grać. Okazało się, że brzmiał naprawdę świetnie. Byłem w szoku! Wtedy zrozumiałem, że brałem osądy innych za moje własne. To była lekcja na całe życie.

O tym, że początki pracy z zelektryfikowanym instrumentarium nie były proste wspominał jakiś czas temu Michał Urbaniak, który zdradził też, że w prezencie od wytwórni Columbia otrzymał egzemplarz Fender Rhodes numer 13, czyli dokładnie ten na którym Hancock nagrał album "Head Hunters".

Autor tego przełomowego materiału opowiadał również o tym jak wiele nauczył go Miles Davis - Kiedyś dał mi on bardzo ważną naukę, choć nie zrobił tego do końca świadomie. Graliśmy jeden z koncertów na naszej trasie i Miles był właśnie w punkcie kulminacyjnym swojej solówki. Też chciałem znaleźć tam miejsce dla siebie, więc uderzyłem mocno w klawisze ale grany przeze mnie akord okazał się o wiele za głośny. Poczułem jak się kurczę... Wtedy Miles wziął oddech i zagrał w taki sposób, że nagle moje wejście okazało się pasować idealnie. Zrozumienie tamtej sytuacji zajęło mi lata - on zrobił to co najlepsi muzycy jazzowi, czyli nie oceniał tego co grali inni a starał się zrobić wszystko aby dźwięki do siebie pasowały.

"Great mentors are able to help you to discover your own truth."

ttps://twitter.com/herbiehancock (fot. Chester Sheard)

Darwin Gross pytał swojego gościa o to czy ten interesował się techniką i tym w jaki sposób zbudowane są narzędzia z których korzystał - Technologia interesowała mnie na długo zanim zacząłem zajmować się muzyką. Kiedy byłem dzieckiem fascynowało mnie to w jaki sposób działa zegar. Nawet rozebrałem jeden na części a później złożyłem go z powrotem. Zawsze ciekawiło mnie łączenie elementów, których zdaniem innych nie można było łączyć. Jeżeli chcesz mnie namówić do udziału w jakimś projekcie powiedz mi, że jego realizacja jest niemożliwa. Zaraz się za to zabiorę!

Odcinek z udziałem Herbiego Hancocka jest już 230 w całej serii "Art+Music+Technology". Na stronie podcastu możecie znaleźć wiele ciekawych rozmów z takimi postaciami jak np. Rob Hordijk czy Morton Subotnick. Gorąco zachęcamy do zapoznania się ze zgromadzonymi tam materiałami.

Star icon
Produkty miesiąca
Sennheiser MD 421 Kompakt
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó