Klasyczny horror "Nosferatu" w nowej oprawie dźwiękowej
Prawdopodobnie większość z naszych Czytelników zna film "Nosferatu" z 1922 roku, jeśli jednak ktoś do tej pory nie zapoznał się z tym kultowym obrazem to niebawem pojawi się ku temu dobra okazja - właśnie zakończono prace nad jego nową wersją.
Mogłoby się wydawać, że filmy nieme nie mają zbyt dużych szans żeby zainteresować dzisiejszego odbiorcę kina. Przyzwyczajonych do dynamicznej akcji i efektów specjalnych widzów odrzuca archaiczny montaż, trudna do śledzenia fabuła oraz brak ścieżki dźwiękowej wspomagającej narrację. Dlatego też postanowiono przygotować współczesną wersje montażową filmu, któremu towarzyszy również nowa ścieżka dźwiękowa. Za muzykę odpowiada Milan Rabij, student Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. - Pierwszym etapem dwuletniej pracy było wyczucie tempa poszczególnych scen, a następnie stworzenie motywów oddających ich nastrój. Na tym etapie korzystałem jedynie z pianina i Musescore a więc programu do notacji. Później przyszedł czas na wykonanie aranżacji utworów - mówi.
- Do zorkiestrowanych aranżacji stworzyłem na modularze, semimodularach i Seaboardzie Rise różnego rodzaju tła, sekwencje, dźwięki i akcenty. Używałem Moogów Mother 32 i DFAM, Behringerów Neutron i Model D oraz modułów z Make Noise, Mutable Instruments, Xaoc i Doepfer. Wszystko to przechodziło przez channel strip Lindell’a z formatu 500, a następnie większość przepuszczałem przez odrestaurowanego Dynacorda Tape Echo. Kolejnym etapem było nagrywanie akustycznych bębnów oraz instrumentów perkusyjnych. Mój zestaw do Ludwig Signet 105 z werblem Ludwig Centurian i duża ilość blach i dodatków z różnych firm - dodaje Rabij.
W jaki sposób rejestrowano perkusjonalia? - Do nagrań użyłem zestawu mikrofonów AKG Drum Session, Shure SM57 na werblu, starego Sennheisera MD411 ustawionego przy bijaku stopy do dodatkowego śladu i dwóch AKG D130 do śladów hi-hata i rototomów. Miks generalnie został wykonany za pomocą Softube Console 1 z SSL 4000 i British Class A.
Milan Rabij odpowiadał za każdy etap powstawania ścieżki dźwiękowej - Po zmiksowaniu podzieliłem projekt na 4 grupy stereo. Zazwyczaj jest to orkiestra, synthy i efekty, bębny i fortepiany. Te ścieżki wychodzą z Tascama US20x20 do mojej ulubionej zabawki, czyli miksera SIE Semrau TME EB 058 1090 MG, który pochodzi z rozgłośni ZDF, gdzie pracował przy klasyce. Powstało tylko kilkanaście takich urządzeń na zamówienie niemieckich rozgłośni. Nieliczne ocalałe są w opłakanym stanie, ale mój jest jak nowy i co ciekawe zmontował go sam Eckhard Semrau - kończy.
Więcej informacji: http://www.rabij.com
polecane