SynthVR - sprzęt, który się nie kurzy
Czy przyszła już pora, aby przenieść swoje studio do wirtualnej rzeczywistości? Trudno o jednoznaczną odpowiedź, a zdania w tej kwestii są podzielone...
Technologia VR z jednej strony wydaje się być czymś nieuniknionym, z drugiej nie bardzo wiadomo jak można by sensownie wdrożyć ją w świat produkcji muzyki. Przykładem mogą być okulary Google, które po spektakularnym debiucie wydaje się, że przeszły w niebyt. Być może sposób interakcji powinien być inny, być może to jeszcze nie ten czas?
Podobne tendencje można obserwować w świecie audio. Co jakiś czas pojawiają się projektu realizujące koncepcję VR. Mają łączyć wirtualność z manulanością. Możemy "dotykać" potencjometrów suwaków, czy też patchować wirtualne kable itd. Nie tylko klikać myszką jak to ma miejsce w przypadku tradycyjnego software’u. Wirtualne syntezatory nie zajmują miejsca, nie kurzą się, nie psują, nie możemy... zalać ich herbatą. Opisaną powyżej drogą zdaje się podążać SynthVR.
Z pewnością aby odczuć pełnię przyjemności, a nie tylko być biernym komentatorem należałoby skorzystać ze sprzętu tak jak został zaprojektowany. Niestety możliwości testu są ograniczone. Oprogramowanie możemy pobrać ze strony producenta (w zasadzie społeczności) ale niezbędne są odpowiednie gogle oraz rękawice.
Patchowanie wydaje się być ciekawe, ale czy mogłoby to być pełnoprawne środowisko pracy, a nie tylko zabawa czas pokaże.
Więcej informacji TUTAJ.
polecane