Soundevice Digital Royal Compressor - wirtualny procesor dynamiki

Oprogramowanie | 19.08.2019  |  Jarosław Stubiński
Marka:  Soundevice Digital

Royal Compressor to jedna z trzech pierwszych wtyczek oferowanych przez United Plugins – nową spółdzielnię producentów oprogramowania, z siedzibą w Czechach.

Wtyczka należy do grupy procesorów prostych jak prostownik, ale zaawansowanych wewnętrznie. Jej zadaniem jest emulacja trzech różnych kompresorów działających w trybie ze zmienną transkonduktancją (tzw. Vari-mu). Jak zwał, tak zwał, chodzi tu o narzędzia do kontroli dynamiki, które królowały w czasach przed pojawieniem się rozwiązań typu FET i VCA. Mowa, oczywiście, o czasach bardzo analogowych.

Struktura Soundevice Digital Royal Compressor

Ogólny charakter tego typu kompresorów opiera się na nieliniowej charakterystyce tłumienia oraz adaptacyjnym czasie ataku i kształcie kolana. Niemal na pewno jest to struktura typu feed-backward, czyli ze sterowaniem detektora sygnałem z wyjścia kompresora, a nie wejścia – jak ma to miejsce w nowszych układach. Takie kompresory zawsze brzmią nieco inaczej. Można by rzec, że nie tak zrywnie i łobuzersko jak rozwiązania typu feed-forward.

Ciekawą cechą wtyczki jest to, że wielkość jej interfejsu graficznego można łatwo dopasować do rozdzielczości ekranu, przeciągając uchwyt w prawym dolnym rogu. Przy każdym rozmiarze zachowuje ona swą czytelność. Możemy też kliknąć prawym klawiszem na jej panelu i wybrać jeden z dostępnych rozmiarów, uzyskując dostęp do serwisów wsparcia oraz funkcji dezaktywacji licencji. Tę ostatnią pozyskujemy bardzo prosto – z naszego konta na stronie United Plugins, przypisaną do naszego numeru seryjnego oraz adresu e-mail. Wszystkie wtyczki z tej spółdzielni mają tak samo rozwiązaną kwestię licencji.

Co twórca miał na myśli?


Panel Royal Compressor dość jednoznacznie kojarzy się z historycznym już dziś urządzeniem do kontroli dynamiki, stosowanym między innymi w studiach Abbey Road. Jest to kompresor Altec 436, który, po dokonaniu przez inżynierów Abbey Road szeregu zmian układowych, stał się znany jako EMI RS124. Ten drugi nie był dostępny w handlu i pracował tylko w studiach EMI. I o ile oryginalny kompresor Altec jeszcze można tu i ówdzie kupić za w miarę rozsądne pieniądze (rzędu 2.500 USD), o tyle RS124 z epoki jest praktycznie nieosiągalny. Gdy jednak ktoś bardzo chce zakosztować tego brzmienia w wydaniu sprzętowym, to najlepiej sięgnąć po współczesną, autoryzowaną kopię RS124 w wersji Chandler Limited, kosztującą raptem 14.500 zł.

Soundevice Digital Royal Compressor w praktyce

Royal Compressor to trzy kompresory w jednym, choć dostępne alternatywnie, a nie jednocześnie. Wyboru trybu dokonujemy kontrolką Model, przy czym zasada jest taka, że tryb A to kompresor o krótkim ataku i czystym brzmieniu, a tryb C o dłuższym ataku i nasyconym brzmieniu. Tryb B to coś pomiędzy jednym a drugim. Jak przystało na emulację rozwiązań klasycznych, nie ma tu kontrolki progu zadziałania. To rozwiązanie znane pod fachową nazwą Constant Threshold – gdy kompresor ma mocniej reagować na sygnał, po prostu zwiększamy sygnał na wejściu, kompensując to potem regulatorem poziomu na wyjściu. Wraz ze zmianą ustawienia Input Control zmienia się też szereg innych parametrów kompresji. Niekiedy zatem wygodniej będzie regulować próg zadziałania poziomem sygnału wyjściowego z procesora poprzedzającego kompresor.

Bardzo starannie zaprojektowany interfejs graficzny wtyczki można swobodnie skalować na ekranie monitora przeciągając za uchwyt w prawym dolnym rogu lub korzystając z menu, dostępnego po kliknięciu na panelu prawym przyciskiem myszy.

Przełączany skokowo Recovery to czas powrotu. Ustawiamy go, jak wszystkie parametry w tym procesorze, na słuch, traktując opisy Slow i Fast tylko jako wskazanie, w którą stronę kręcić. Zazwyczaj jest tak, że optimum to położenie środkowe na dole, ale gdy chcemy mieć naprawdę bardzo długi Release, to ustawiamy regulator w położeniu Hold. Saturation dodaje do dźwięku analogowego zabarwienia i brzmi naprawdę bardzo efektownie. Włączony Autogain aktywuje automatyczną kompensację poziomu na wyjściu, ale że jest to swoisty kompresor w kompresorze, powinniśmy go używać tylko wtedy, gdy mamy ochotę na pracę z autopilotem. Będąc zwolennikami sterowania ręcznego, zostawiamy Autogain w pozycji Off i niech tam rdzewieje. Wskaźnik pokazuje głębokość kompresji w decybelach (teoretycznie maksymalnie 10, podobnie jak w klasykach, ale w rzeczywistości sporo więcej). Lampka i przycisk Power służą do włączania i wyłączania kompresora z toru sygnałowego.

Nie ma tu jakże wygodnego regulatora Dry/Wet, więc do aplikacji kompresji równoległej musimy użyć torów wysyłkowych lub jakiejś funkcji tego typu dostępnej w kontenerze wtyczek (tak jak w Reaperze czy FL Studio). Aktualnie wtyczka ma jeszcze drobny błąd, przez który w trybie równoległym pojawia się filtrowanie grzebieniowe, ale już mi obiecano, że lada moment zostanie to poprawione.

Podsumowanie

Zużycie mocy obliczeniowej przez Royal Compressor jest praktycznie żadne – ani razu nie zdarzyło się, by było ono większe niż 0,8%. Ponadto wtyczka działa bezlatencyjnie i z powodzeniem można ją włączać bezpośrednio w torach nagrywania. Jak przystało na emulację klasyka, kompresor nie działa tak przewidująco, jak to się dzieje w przypadku współczesnych rozwiązań. Gdy tłumienie jest za głębokie, cichsze sygnały zaczynają zachowywać się niestabilnie. Ponadto w każdej z pięciu pozycji Recovery oznaczonych kropką zgodnie z instrukcją powinno być takie samo ustawienie, ale odnoszę wrażenie, że tak nie jest.

Kompresor brzmi wyjątkowo interesująco – ciepło, energicznie i z wyraźnym charakterem vintage – ale jest trochę jak samochód bez wspomagania kierownicy i synchronizacji biegów. Trzeba z nim spędzić trochę czasu, by wypracować jakieś rutyny postępowania. Mówiąc wprost – musicie go sprawdzić samodzielnie, co jest o tyle łatwe, że mamy do dyspozycji w pełni funkcjonalną wersję demo.  

 

Nasze spostrzeżenia

+ ciekawie brzmiąca kompresja o wyraźnym charakterze vintage
+ bardzo małe zużycie CPU
+ możliwość skalowania interfejsu

- nieco nieprzewidywalny charakter czasów reakcji kompresji

 

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Zakres zastosowań

- uniwersalny kompresor typu vari-mu do pracy na ścieżkach, wokalu oraz instrumentów solowych

 

Informacje

Funkcja wirtualna emulacja kompresora typu vari-mu z lat 60.
Format VST, AU, AAX
Kompatybilność PC, Mac
Cena
530,00 zł
129 EUR
Producent
Soundevice Digital
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
lipiec 2019
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó