Pioneer DDJ-SZ - kontroler do Serato i mikser didżejski
Na targach NAMM w styczniu tego roku Pioneer zaprezentował światu swój najnowszy sterownik didżejski, współpracujący z oprogramowaniem Serato.
DDJ-SZ to najwyższy model w ofercie tego producenta, przeznaczony dla najbardziej wymagających użytkowników profesjonalnych. Japoński koncern w ostatnich latach skupił swoją uwagę na niedrogich, przenośnych urządzeniach dla tak zwanych użytkowników domowych. Sprzęty takie jak DDJ-WeGO czy DDJ-Ergo mają najbardziej potrzebne funkcje, atrakcyjny, life-style’owy wygląd (występują w przeróżnych wersjach kolorystycznych) i można je zmieścić w plecaku. Natomiast dzięki cenie poniżej 2 tysięcy złotych są w zasięgu osób, które zajmują się didżejką wyłącznie hobbystycznie. Przez chwilę można było pomyśleć, że w segmencie profesjonalnym Pioneer powiedział już wszystko i teraz przeniósł się na inny odcinek frontu. Aż tu nagle pojawił się DDJ-SZ.
Budowa i wygląd Pioneer DDJ-SZ
Najnowszy sterownik to rozbudowana i dopakowana dodatkowymi funkcjami wersja zaprezentowanego już ponad rok temu kontrolera DDJ-SX. Konsoleta nie ma nic wspólnego z mobilnością (prawie 90 cm długości, 11 kg wagi) ani plastikowymi zabawkami w kolorach tęczy. Nie znaczy to bynajmniej, że nie jest piękna. O jej urodzie stanowi jednak klasyczna czerń, mat i metaliczne wykończenia, a nie pastelowa obudowa pasująca do zasłon w sypialni. Odnośnie wymiarów wystarczy powiedzieć, że sprzęt w fabrycznym kartonie nie zmieścił się do bagażnika mojego hatchbacka, musiałem go usadzić na tylnej kanapie.
Po rozpakowaniu i podłączeniu sterownik robi niesamowite wrażenie. Urządzenie ma rozmiary i wygląd porównywalny do zestawu dwóch odtwarzaczy CDJ-2000 i miksera DJM-900. Widać, że jest to kontynuacja najwyższej linii sprzętu Pioneera. Do wykonania go użyto materiałów najwyższej jakości, przy przyciskach i manipulatorach zdecydowanie częściej niż plastik wykorzystywane jest aluminium. Tradycyjnie dla tego producenta wszystkie podpisy przy potencjometrach są bardzo wyraźne i kontrastowe, a mocne podświetlenie najważniejszych kontrolek w żywych kolorach zapewnia pełną czytelność w warunkach klubowego półmroku.
Funkcje Pioneer DDJ-SZ
Trzeba przyznać, że nazywanie DDJ-SZ po prostu sterownikiem USB jest lekko krzywdzące. Urządzenie to ma bowiem szereg innych funkcji, czyniących z niego w pełni wyposażoną didżejską stację roboczą. Na pokładzie znajdziemy dwa interfejsy audio, pozwalające na pracę z dwoma komputerami, co w praktyce oznacza na przykład możliwość natychmiastowego podłączenia się drugiego didżeja bez przerywania setu. Sprzęt ma też wbudowany 4-kanałowy mikser, który pozwala na podpięcie dodatkowych źródeł dźwięku, na przykład odtwarzaczy CD lub gramofonów, a także mikrofonu. Każdy kanał wyposażono w 3-pasmowy korektor, a tor mikrofonu w 2-pasmowy korektor i funkcję talk-over (limiter). Crossfader wykorzystuje autorską technologię bezstykową Magvel i wyposażony jest nie tylko w zmienną charakterystykę cięcia, ale również regulację pola magnetycznego, które wpływa na fizyczny opór stawiany przez potencjometr. Gdyby tego nadal było mało, to karty dźwiękowe mają wbudowaną obsługę kodu czasowego, czyli z podłączonych gramofonów lub CD playerów za pomocą specjalnych płyt możemy również sterować muzyką z komputera.
Mikser oferuje efekty modulujące dźwięk i jest to prawdziwy procesor DSP, zamontowany na pokładzie urządzenia, a nie tylko wyprowadzenie manipulatorów do sterowania efektami Serato (te również są dostępne w sekcjach odtwarzaczy). Do dyspozycji mamy znane już z mikserów Pioneera tzw. Sound Color FX, czyli wygodne efekty z jedną tylko regulacją, a także nowe narzędzie – efekty sterowane oscylatorem. W rzeczywistości są to nagrane sample, takie jak np. syrena lub dźwięk talerza, które możemy filtrować lub modulować z częstotliwością dyktowaną przez oscylator. Korzystanie z tej funkcji daje bardzo spektakularne efekty i właściwie trudno jest jej użyć nieumiejętnie. Ogromnym plusem obecności wbudowanych efektów, poza świetnym brzmieniem, jest fakt, że możemy je nakładać również na muzykę z zewnętrznych źródeł, np. gramofonu. Nie każdy sterownik do Serato czy Traktora daje taką możliwość.
Przechodząc do sekcji odtwarzaczy, mogę spokojnie pominąć podstawowe funkcje, które znamy z innych sterowników Pioneera. Na rozpieszczonych przez tego producenta użytkownikach wrażenia nie robią już ponad ośmiocalowe koła jog z funkcją skreczu, centralnie umieszczone wyświetlacze obrazujące stan odtwarzania oraz fizyczna regulacja oporu. Doskonale znamy też enkoder do wybierania plików, pasek Needle Search do dotykowego przemieszczania się w obrębie jednego utworu czy sekcję pętli z możliwością szybkiego podziału taktu. Nie trzeba też chyba mówić, jak działa sterowanie efektami wbudowanymi w oprogramowanie Serato.
Uwagę zwracają natomiast duże, jednocalowe (podobno największe wśród kontrolerów) gumowe pady umieszczone w dolnej części panelu. Jest to stosunkowo świeży dodatek do didżejskich urządzeń Pioneera, a pozwalają one na wiele kreatywnych eksperymentów z dźwiękiem. Pady działają w jednym z czterech trybów, w każdym ich podświetlenie zachowuje się inaczej i odzwierciedla inne parametry, a uderzanie w gumowe powierzchnie ma inny wpływ na odtwarzaną muzykę. Hot Cue to dość oczywisty tryb. W trakcie odtwarzania muzyki pierwsze uderzenie każdego padu powoduje przypisanie go do danego miejsca w utworze (pad zaświeca się), a każde kolejne pozwala na natychmiastowy powrót do tego miejsca. Roll to efekt również znany z odtwarzaczy CDJ: naciśnięcie i przytrzymanie padu powoduje automatyczne zapętlenie fragmentu muzyki – w zależności od wybranego padu możemy zapętlić od pojedynczego dźwięku, do nawet 4 taktów. Slicer to mój ulubiony tryb. Pady świecą się sekwencyjnie w miarę odtwarzania muzyki, obrazując kolejne uderzenia rytmu. Użytkownik może natomiast zaburzać tę sekwencję, stukając w pady w dowolnej kolejności. Daje to dużo zabawy i naprawdę interesujące efekty dźwiękowe, wymaga jednak dobrego poczucia rytmu. Ostatni tryb to klasyczny Sampler. Dźwięki lub pętle możemy przypisywać do padów – albo nagrywając na bieżąco fragmenty odtwarzanej muzyki, albo ładując pliki do slotów za pomocą aplikacji na komputerze. Warto zauważyć, że do dyspozycji mamy 3 banki, a więc aż do 24 sampli.
Zakres zastosowań
Kompletny system dla profesjonalnego didżeja
Nasze spostrzeżenia
+ mnogość fukcji+ topologia panelu zgodna z rynkowymi standardami, nie wymaga nauki
+ bardzo wysoka jakość wykonania i rewelacyjna jakość dźwięku
+ prawdziwe plug and play – urządzenie nie wymaga instalacji
+ atrakcyjna cena w porównaniu do alternatywnych konfiguracji
- typowe uciążliwości związane z posiadaniem kilku urządzeń w jednym
Podsumowanie
Po pierwsze: przy całej tej mnogości regulacji, efektów, funkcji i ogólnym wrażeniu skomplikowania urządzenie nie wymaga absolutnie żadnej konfiguracji. W pudełku ze sprzętem znajdziemy płytę z najnowszą wersją oprogramowania Serato DJ – po zainstalowaniu software’u, jedyną czynnością, jaka jest od nas wymagana, jest... podłączenie kabla do gniazda USB. Sprzęt jest w sekundę rozpoznawany przez komputer, a wszystkie regulacje są z automatu zmapowane i natychmiast możemy zacząć swój set. Przez ostatnich kilka lat producenci nauczyli się, czym jest user experience!
Po drugie: jakkolwiek cena urządzenia nie należy do najniższych, to zastanówmy się, co za tę kwotę dostajemy. W porównaniu do zestawu dwóch odtwarzaczy CDJ-2000 i miksera DJM-900 testowany sterownik nie ma wyłącznie slotów na płyty CD (czego? ktoś tego jeszcze w ogóle używa?). Poza tym funkcje tych dwóch zestawów są identyczne – tyle że DDJ-SZ ma jeszcze dynamiczne pady i dwa interfejsy audio. Sugerowana cena tego sterownika to ok. 8.500 zł. Zestaw dwóch odtwarzaczy i miksera kosztuje trzy razy tyle. Owszem, do używania DDJ-SZ niezbędny jest komputer, ale czy to naprawdę taki problem? Już większym problemem jest, moim zdaniem, to, co jest bolączką każdego urządzenia typu „wszystko w jednym”. Gdy zepsuje nam się jedna gałka, to do serwisu musimy oddać całą konsoletę. Tyle że mnie jeszcze nigdy w żadnym urządzeniu Pioneera nie zepsuła się gałka.
Tym sprzętem japoński koncern pokazał, że mimo wprowadzenia na rynek plastikowych zabawek dla domowych didżejów wciąż potrafi dyktować standardy w segmencie profesjonalnym. W czasach, kiedy konkurencja jest na wyjątkowo wysokim poziomie, Pioneer nadal umie zaskoczyć funkcjonalnością i kreatywnością, nie popadając jednocześnie w wydumane i skomplikowane technologie. Dlatego wnioskuję o przyznanie urządzeniu odznaczenia Nasz Typ.
Informacje
Liczba kanałów audio | 4 liniowe, 2 mikrofonowe |
Porty wejścia | CD/Line ×4 (RCA), Phono ×2 (RCA), Mic ×2 (XLR/6,3 mm + 6,3 mm) |
Porty wyjścia | Master (2×RCA, 2×XLR), Booth (6,3 mm), słuchawkowe ×2 (6,3 mm, 3,5 mm) |
Porty cyfrowe | USB ×2 (Type B) |
Przetwarzanie | 24-bitowe, 44,1 kHz |
THD | Odstęp od szumów: >111 dB (USB) |
Zapas dynamiki | 19 dB |
Zasilanie | sieciowe |
Wymiary | 870×420×98 mm |
Waga | 10,4 kg |