Warm Audio Bus-Comp - stereofoniczny kompresor VCA
Miernik wychyłowy, opisy gałek, przyciski, kolorystyka i nazwa jednoznacznie sugerują, że ten produkt Warm Audio odwołuje się do legendarnego Buss Compressora instalowanego w konsoletach SSL z serii G. Ale Bus-Comp ma coś ekstra – transformatory, zewnętrzne kluczowanie i atrakcyjną cenę.
Każdy kompresor ma zbiór cech charakterystycznych, które sprawiają, że w jednych zadaniach sprawdza się lepiej, w innych gorzej, a w jeszcze innych jest wręcz niezastąpiony. Kompresory grupowe SSL wsławiły się tym, że potrafią nadać sygnałom ciekawą dynamikę i dokonać spojenia miksu w jedną całość. Na pojedynczych śladach kompresor ten wypada mało przekonująco, ale po włączeniu na całym zgraniu lub grupie zachowuje się znakomicie.
Sporo czasu poświęciłem na zbadanie fenomenu tego typu kompresji. Na owe czasy (połowa lat 80.) był to absolutny szczyt techniki analogowej. W mojej opinii Buss Compressor jest mocno przekombinowany, ale konstruktorom zależało na takim dopasowaniu parametrów, by urządzenie zachowywało się wręcz jak wysokiej klasy sprzęt laboratoryjny. I jak to często w tej branży bywa, teoria rozminęła się nieco z praktyką i w efekcie zamiast precyzyjnej kompresji wyszło urządzenie o ciekawym charakterze brzmieniowym. To kolejny dowód na to, że tam, gdzie przetwarzamy sygnały muzyczne, a nie pomiarowe, trzeba się liczyć z mało przewidywalnym zachowaniem się układów. Co ciekawe, prawda ta odnosi się głównie do urządzeń analogowych – w cyfrze wszystko jest boleśnie oczywiste i opisane algorytmami.
Konstrukcja Warm Audio Bus-Comp
Urządzenie ma typową obudowę 19”/1U, jest zasilane bezpośrednio z sieci 115 lub 230 V, ma porządny włącznik napięcia, wejścia i wyjścia w formatach XLR oraz TRS 6,3 mm i wejście Side-Chain pod postacią XLR. Regulatory czasu ataku, powrotu, głębokości kompresji Ratio oraz włączenia i częstotliwości filtru górnoprzepustowego w torze sterowania to przełączniki. Potencjometrycznie regulujemy natomiast próg kompresji (w zakresie 40 dB) i kompensację poziomu sygnału po kompresji (ze wzmocnieniem do 20 dB). Na 20 dB opiewa też maksymalne wskazanie miernika głębokości tłumienia.
Nieczęsto spotykaną rzeczą, nawet w znacznie droższych urządzeniach, jest możliwość zasilania bezpośrednio z sieci, którą Bus-Comp oferuje.
Kompresor działa na zasadzie VCA, czyli wzmacniacza sterowanego napięciem i jest urządzeniem całkowicie półprzewodnikowym, w zdecydowanej większości opartym na układach scalonych. Producent niczego przed nami nie ukrywa – z łatwością zajrzymy przez otwory chłodzące w górnej pokrywie, mogąc przyjrzeć się elektronice. Używane w oryginale układy VCA dbx202 zostały tu zastąpione parą NE5534 oraz THAT2180, zgodnie z niemal wszędzie powielanym układem Gyraf Audio sprzed ponad dekady. Funkcje przełączające, takie jak włączanie/wyłączanie kompresji oraz aktywowanie zewnętrznego kluczowania obsługiwane są przekaźnikowo, co gwarantuje bezawaryjną pracę przez długie lata. Tym, co odróżnia urządzenie Warm Audio od wielu podobnych klonów SSL są układy wyjściowe w pełnej klasie A i z separacją transformatorową – bardzo charakterystyczne dla torów sygnałowych typu Neve 1073. Układy te można włączyć niezależnie od kompresora, wciskając przycisk Engage Transformers. W ten sposób mamy niejako dwa urządzenia w jednym: kompresor grupowy i działający w klasie A transformatorowy bufor.
Warm Audio Bus-Comp w praktyce
Mimo podobnej w swoim założeniu konstrukcji, Bus-Comp zachowuje się nieco inaczej niż oryginalny kompresor SSL. Pierwsza rzecz to dość duża zależność charakterystyk Ratio od czasów ataku i powrotu. W niektórych konfiguracjach można wręcz odnieść wrażenie, że Ratio działa w drugą stronę – tam, gdzie jest 1,5:1 powinno być 10:1. Nie postrzegałbym tego jako wady, bo w końcu Bus-Comp nie jest klonem tylko oryginalnym produktem, ale trochę to dezorientujące.
Sposób pracy z kompresorem jest podobny jak w każdym innym. Zaczynamy od Ratio 2:1, obniżamy Threshold tak, aby pojawiło się kilka decybeli tłumienia i konfigurujemy czasy. Skracamy atak, gdy w materiale ma być mniej transjentów, a wydłużamy, gdy obecność transjentów ma być wyraźna – zwłaszcza jeśli chodzi o uderzenia werbla. Po każdej zmianie czasu ataku korygujemy Threshold, podnosząc próg przy skracaniu i opuszczając przy wydłużaniu. Gdy wchodzimy z kompresją obszar zbyt głębokiego tłumienia, warto zmniejszyć proporcję Ratio i tu właśnie zaczynają grać rolę te zależności, o których wspomniałem wyżej. Technicznie problem jest niewielki, ale nie jest to zbyt intuicyjne.
Schludny montaż i wysokiej klasy podzespoły to cechy, którymi produkty Warm Audio charakteryzują się od samego początku.
Czasy powrotu dobieramy na ogół do tempa utworu – czym wyższe, tym krótszy Release. W ostateczności przełączamy na Auto, choć w Bus-Comp nie dostrzegłem znaczącej różnicy między nim, a czasem 1,2 s. Filtr HPF wyłącza niskie tony spod oddziaływania kompresora i zazwyczaj ustawiamy go poniżej częstotliwości podstawowej werbla. Każda zmiana dokonana w filtracji pociągnie za sobą konieczność powtórzenia wszystkich ustawień i tak, metodą kolejnych przybliżeń, tworzymy oczekiwane brzmienie.
A co robią transformatory? To, w czym zawsze były dobre – zwiększają poziom zniekształceń w zakresie częstotliwości do 100 Hz i subtelnie rozmywają przestrzeń stereo, w tym wypadku także dodając odrobinę „powietrza” w paśmie powyżej 14 kHz. Można więc powiedzieć, że jest nieco jaśniej i tłuściej. Optymalnie ustawiona kompresja wraz z włączeniem transformatorów pozwala uzyskać owo słynne „sklejone” brzmienie, za które wszyscy cenią SSL i podobne rozwiązania. W tym kontekście Bus-Comp brzmi nieco inaczej niż klasyki, choć nie można jednoznacznie określić, czy lepiej, czy może gorzej. Rzecz gustu i preferencji. W każdym razie urządzenie działa zawodowo i równie zawodowo jest wykonane, a do tego kosztuje raptem 3.450 zł, co w tej klasie sprzętu jest ceną wyjątkowo atrakcyjną.
Podsumowanie
Rzekłszy to wszystko, mogę się do czegoś przyznać. Nie lubię kompresji typu SSL, choć doskonale rozumiem, że inni mogą ją uwielbiać. Uważam, że zdecydowanie bardziej efektywny i funkcjonalny jest API 2500, który od początku był dedykowanym kompresorem, a nie dodatkiem do konsolety. Zarówno kompresory typu SSL jak i opisywany tu Bus-Comp mają specyficzną cechę polegającą na swoistym zmiękczaniu dźwięku, tworzeniu z niego jednorodnej, gładkiej bryły. W przypadku API da się jednocześnie wyrównać dynamikę i zachować specyficzne kanty, zwłaszcza przy pracy w trybie kluczowania z wyjścia (feed backward). Przełączanie tego trybu (feed forward/backward) oferują może dwa, a może trzy kompresory na świecie i API 2500 znajduje się wśród nich. Natomiast SSL, podobnie jak Bus-Comp, jest klasycznym kompresorem VCA ze sterowaniem tłumieniem z wejścia, ponieważ w tamtym czasie panowała opinia, że to najbardziej efektywny tryb pracy procesorów dynamiki.
Wróćmy jednak do produktu Warm Audio, która to firma od blisko 10 lat oferuje doskonałej jakości profesjonalne produkty w rozsądnych cenach. Śpieszę donieść, że Bus-Comp nie jest tu wyjątkiem. To wysokiej klasy kompresor grupowy zbudowany i działający na podobieństwo Buss Compressora, z efektownym dodatkiem pod postacią niezależnie aktywowanego wyjścia transformatorowego, oferujący pożądany przez wielu efekt sklejania dźwięku na grupach i sumie. Wśród materiałów multimedialnych uzupełniających ten numer naszego magazynu, a dostępnych na stronie www.media.avt.pl, znajdziecie szereg plików audio prezentujących działanie tego kompresora przy różnych ustawieniach. Polecam też naszą prezentację na https://soundcloud.com/estradaistudio i dobrej klasy słuchawki.
Nasze spostrzeżenia
+ klasyczne, doskonale rozpoznawalne brzmienie „sklejającej kompresji”+ bardzo solidne wykonanie i wysoka jakość podzespołów
+ wejścia i wyjścia pod postacią gniazd XLR i TRS
+ zasilanie sieciowe
+ kluczowe funkcje bazujące na przełącznikach
- mało konsekwentne zachowanie regulacji Ratio
Zakres zastosowań
- funkcjonalne narzędzie do obróbki dynamiki na grupach i sumie w studiach, które decydują się na miks/zgranie materiału częściowo lub całkowicie w domenie analogowej
Informacje
Funkcja | dwukanałowy (stereo) analogowy procesor dynamiki VCA z załączanym, transformatorowym wyjściem i zewnętrznym kluczowaniem sidechain |
Filtr HPF | off, 30, 60, 105, 125 lub 185 Hz |
Szum własny | <-90 dBu |
Zakres dynamiki | >120 dB |
Pasmo przenoszenia | 18 Hz-22 kHz |
Impedancja | wejściowa – 10 kΩ, wyjściowa – 50 Ω |
Zasilanie | sieciowe, 115/230 V |
Wymiary | 19”, 1U, głębokość 240 mm |
Waga | 2,1 kg |