Świeża porcja wtyczek - styczeń 2017
W tym cyklu prezentujemy najnowsze narzędzia oraz pakiety brzmieniowe dla Ableton Live, omawiając ich przydatność i wskazując zakres potencjalnych zastosowań.
Surreal Machines Transient Tools (39 EUR)
procesor dynamiki
Max for Live
Aż dziw bierze, że dopiero teraz w ofercie Abletona dostępne jest narzędzie do kształtowania transjentów. Oczywiście pojawiały się wcześniej jakieś darmowe jaskółeczki w tym temacie, jednak nie ma co się oszukiwać co do ich jakości. Teraz owe braki zostały uzupełnione z nawiązką dzięki firmie Surreal Machines (znanej choćby z doskonałej emulacji delaya taśmowego Dub Machines).
Na rynku istnieje już co prawda co najmniej kilka doskonałych wtyczek, które oferują podobną funkcjonalność, że wymienię choćby klasyczny Transient Designer firmy SPL albo Transient Master firmy Native Instruments, ale brak im pełnej integracji z Pushem i oferują mniejszy zakres ingerencji w obrabiany materiał.
Transient Tools to zestaw dwóch wtyczek: Crack i Impact. Ten pierwszy, to Wasz codzienny wół roboczy przeznaczony do męczenia pojedynczych śladów werbla, stopy itd. Obsługa jest prosta jak obsługa cepa i każdy, kto miał wcześniej do czynienia z obróbką transjentów, będzie wiedział co ma zrobić z gałkami Attack, Sustain oraz Dry/Wet. Dodatkową atrakcją jest tu kilka wbudowanych limiterów. Tak się bowiem składa, że po podrasowaniu transjentów, sygnał z oczywistych powodów staje się znacznie głośniejszy, do tego nawet stopnia, że przy obróbce werbla na przykład, wskaźniki nie są w stanie często wykryć chwilowych fluktuacji sygnału, który może przesterowywać bez naszej wiedzy kolejne wtyczki w łańcuchu. Dlatego wbudowane limitery dedykowane do pracy z transjentami to wyjątkowo przydatna rzecz. Oprócz standardowego, twardogłowego brick limitera do dyspozycji mamy też clipper i maximizer (jest też oczywiście opcja całkowitego pominięcia tej sekcji).
Impact to starszy brat Cracka, który nadaje się zarówno do obróbki prostych sygnałów, jak i bardziej złożonego materiału audio, jako że jest wtyczką wielopasmową. Mamy więc możliwość uruchomienia do trzech pasm, z których każde wyposażono w te same parametry co Crack. Po wciśnięciu małej, pomarańczowej kropeczki w górnej części interfejsu zyskujemy dostęp do prawdziwych konfitur. Tu możemy ustawiać punkt przecięcia każdego z pasma (crossover), oraz wyrzeźbić sygnał za pomocą bardzo dobrze brzmiącego korektora i równie zacnego saturatora. Ten ostatni oferuje cztery przemiłe algorytmy – od subtelnej emulacji nasyconego preampu w stole mikserskim (Console1), po brudny przester, tu określony jako Broken Circuit.
Brzmi to doskonale. Nie ma mowy o efekcie „pękającej folii bąbelkowej”, pojawiającym się czasem we wtyczkach tego typu. Wzmocniony atak w znakomitej większości przypadków prezentuje się bardzo naturalnie, nawet przy ekstremalnym podbiciu. Crack i Impact brzmią na tyle dobrze, że polecam ich użycie nie tylko na materiale perkusyjnym, ale także na śladach syntezatorów, basu, a nawet wokali. Zdziwicie się, jak bardzo można zmienić ich charakter, bawiąc się wyłącznie parametrem Sustain. Do takich hec szczególnie nadaje się Impact – za pomocą dodatkowej sekcji korekcji i saturacji można zmienić charakter każdej pętli. W dodatku dzieje się to bardzo szybko i bardzo prosto.
nativeKONTROL Arsenal (20 USD)
skrypty dla kontrolerów
Ableton Live 9.6
Chyba nie istnieje mniej podniecające słowo niż „skrypt”, ale to właśnie skrypty mogą sprawić, że przeciętny kontroler MIDI nabiera rumieńców i zyskuje funkcjonalność, o której wcześniej mogliście tylko pomarzyć. Amerykańska firma nativeKONTROL specjalizuje się w takich skryptach i właśnie udostępniła kolekcję „modularnych skryptów” tchnących nowe życie w stare kontrolery. Jeżeli posiadacie jeden z popularnych kontrolerów firmy Novation (np. z serii Launchpad), Akai (seria APC), Korg (seria nanoKONTROL) albo Behringer (BCR 2000), to zyskaliście właśnie możliwość ich drastycznego tuningu.
Jak to działa? Kupujecie, a następnie instalujecie jeden z „trybów” (Modes) z rodziny Arsenal, który Was interesuje. Tryby mogą poszerzać funkcjonalność suwaków i pokręteł (Encoder Mode) albo przycisków i padów (Matrix Mode). Dzięki temu stary dobry Launchpad praktycznie dogania możliwościami Pusha (z wyjątkiem ekranu oczywiście). Co więcej, tryby można łączyć, tworząc wysoce customowe łańcuchy kontrolerów MIDI. Dość powiedzieć, że za ich pomocą możecie między innymi kontrolować konkretne zbiory parametrów (np. tylko głośność i sendy padów w Drum Racku), albo zamienić matrycę Launchpada w ogromny kontroler XY. Twórcy Arsenala zapowiadają, że do i tak długiej już listy, będą dodawać sukcesywnie kolejne moduły skryptów. Trybów jest zbyt wiele, żeby je tu opisywać, więc najlepiej odwiedzić stronę producenta i wybrać swój ulubiony, tym bardziej, że kosztują one od kilku, do kilkunastu dolarów.
Gustavo Bravetti Performer (bezpłatna)
oprogramowanie Elektron/Push
Max for Live
Coś dla fanów Abletona i instrumentów firmy Elektron. To właśnie dla nich Gustavo Bravetti stworzył wtyczkę, która pozwala kontrolować wszystkie trzy maszyny z „czarnej trójcy” (Octatrack, Analog Rytm i Analog Four) w łatwy i przejrzysty sposób z poziomu Pusha. Po co w ogóle taki skrypt, skoro mamy przecież do czynienia z instrumentami sprzętowymi? Otóż Performer, zgodnie z nazwą, powstał z myślą o artystach występujących na żywo, a ci rzadko kiedy mają głowę, żeby zagłębiać się w menu poszczególnych maszyn w środku skomplikowanego setu. A nie oszukujmy się – Elektron pod tym względem nie zawsze prezentował się najlepiej. Wie to każdy, kto próbował się odnaleźć w cokolwiek mało intuicyjnym interfejsie Octatracka... Performer ma ułatwiać dostęp do najważniejszych funkcji każdej z maszyny – wszystko dostępne z poziomu matrycy Pusha i kilku przycisków funkcyjnych. Wystarczy odpalić wtyczkę Max for Live w danym projekcie, zadbać o odpowiednie ustawienia wejść i wyjść MIDI, i już można cieszyć się kontrolowaniem poszczególnych ścieżek (Mute/Unmute) i scen. Najbardziej przydatną opcją jest możliwość błyskawicznego zapisywania i odtwarzania Snapschotów, czyli zestawów wybranych parametrów, co pozwala na konstruowanie całego setu za pomocą jednej ręki i Pusha. Bardzo przydatne narzędzie, i w dodatku darmowe.
DENPA Talking Filter (3,99 USD)
filtr formantowy
Max for Live
Na co komu kolejny filtr? Dobre pytanie. Każdy z nas ma w swojej kolekcji co najmniej kilkanaście filtrów, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Jednak Talking Filter prezentuje się na tyle atrakcyjnie, że warto przyjrzeć mu się bliżej. Po pierwsze mamy do czynienia z niebanalnym brzmieniem filtru formantowego, który przypomina ludzki głos, a konkretnie wymawiane przez człowieka samogłoski. Co prawda taki filtr jest dostępny na pokładzie Live, ale jedynie jako jedna z wbudowanych opcji natywnych instrumentów (np. w syntezatorze Analog w zakładce filtrów figuruje jako Formant 6 i Formant 12). Nie można go więc wykorzystać jako niezależnego filtru, który moglibyśmy aktywować na ścieżce z dowolnym źródłem. Po drugie omawiana wtyczka jest banalnie prosta w obsłudze i brzmi bardzo przyzwoicie. Wreszcie last, but not least, jest śmiesznie tania. Polecam przyjrzeć się całej ofercie denpastudio, bo firma oferuje też sporo innych przydatnych, darmowych narzędzi, jak np. Humanizer, dodający klipom MIDI trochę ludzkich ułomności. Do dyspozycji mamy dwie głoski, pomiędzy którymi możemy się płynnie przełączać za pomocą parametru Modulate. Dalej można wybrać charakterystykę filtracji (LP, HP, BP) oraz zadecydować jak głęboko spenetrujemy spektrum dźwięku odcięciem i rezonansem. Jeśli interesuje Was śpiew alikwotowy, ale pod ręką nie macie tuwińskich śpiewaków alikwotowych, to rozwiązanie odległe jest od dwa kliknięcia myszką.
Toontrack Fibes Kit (29 EUR)
zestaw brzmień perkusyjnych
Ableton Live
Kto jak kto, ale firma Toontrack potrafi projektować biblioteki sampli perkusyjnych. Wszak klasyczne już wtyczki EZdrummer i Drumkits From Hell to ich dzieło. Fibes Kit jest doskonałą propozycją dla fanów oldskulowych, brudnych i suchych brzmień, idealnie nadających się do hip-hopu oraz wszelkich odmian rocka alternatywnego. Zestaw nagrano z pomocą rewelacyjnego szwedzkiego perkusisty Morgana Argena, który podobnego nagrania dokonał na potrzeby wspomnianej wcześniej biblioteki Drumkits From Hell. Jednak Fibes Kit różni się od swojego poprzednika dość zasadniczo. Zestaw perkusyjny, jakiego użyto do nagrania, pochodzi z osobistej kolekcji Argena i akurat w tym konkretnym przypadku mówimy o bębnach, które są wyposażone w naciągi nie wymieniane od ponad dekady... Mrok, brud, charakter – to pierwsze słowa jakie przychodzą na myśl przy opisie tej niebanalnej biblioteki. Dla wszystkich znudzonych sterylnymi, studyjnymi brzmieniami spod igły.