Native Instruments z nowym inwestorem (i planami na przyszłość)
W tym roku, firma Native Instruments obchodzi swoje 25-lecie istnienia. Powołana do życia w 1996 roku i z małej firmy produkującej wirtualne instrumenty stała się jednym z liderów branży pro audio - w szczególności gałęzi związanej z tworzeniem muzyki na komputerze. W obliczu ostatnich informacji o nowym inwestorze zastanawiamy się jaka przyszłość czeka firmę Native Instruments.
Przez lata to berlińskie przedsiębiorstwo zaskakiwało nas możliwościami i pomysłami na wykorzystanie mocy obliczeniowej naszych komputerów w procesie twórczym. Od takich wirtualnych rewolucji w świecie VST jak Absynth do innowacyjnego i tworzącego nowe gatunki - Massive'a. Od Reaktora pozwalającego tworzyć swoje instrumenty i efekty do Maschine - grooveboxa obejmującego kontroler i oprogramowanie (ostatnio nawet w wersji standalone).
Jak w przypadku każdej firmy, działalność operacyjna to nie tylko sprzedaż i tworzenie nowych produktów. To też konieczność inwestowania w biznes i tworzenia zupełnie nowych ścieżek rozwoju, które pozwolą firmie być konkurencyjną na rynku. Native Instrument już w roku 2017 pozyskało inwestora - firmę EMH Partners, który wsparł ich operacje kwotą 50 milionów EUR. Pozwoliło to osiągnąć wzrosty zarówno finansowe jak i te dotyczące ilości użytkowników produktów Native Instruments. Tych na koniec 2020 roku było 1,5 miliona. EMH Partners wpierając finansowo działania Native Instruments, stało się częściowym udziałowcem firmy.
Nowy inwestor w Native Instruments
Z końcem 2020 roku, EMH Partners wspólnie z władzami firmy zdecydowali się sprzedać większościowe udziały nowemu inwestorowi - Francesco Partners. Podmiotowi specjalizującym się w inwestycjach dotyczących firm z sektora technologii, który działa od 20 lat i posiada aktywa warte 24 miliardy dolarów. Decyzja tak jest spowodowana koniecznością zwiększenia tempa rozwoju i jeszcze większej ekspansji na rynku produktów przeznaczonych do produkcji muzycznej. Native Instruments prezentując światu Maschine+ we wrześniu 2020 roku, dało sygnał, że nie jest już tylko firmą produkującą instrumenty wirtualne oparte na układzie: dedykowany kontroler + oprogramowanie. Urządzenie standalone, z własnym procesorem, RAM-em i systemem operacyjnym to po prostu instrument. Stąd nieustająca potrzeba inwestycji i rozwoju.
W dodatku, jak większość firmy z branż obejmujących nowe technologie - Native Instruments zmuszone jest poszukiwać dodatkowych środków na cele związane z utrzymaniem jakości swoich produktów i ich zgodności z systemami operacyjnymi firm trzecich. To po prostu kosztuje więcej - więcej jest wersji zarówno oprogramowania jak i sprzętu, które trzeba przetestować, aby określić czy produkt jest z nimi kompatybilny. Już nie mówiąc o tym, że użytkownicy chcą nowych brzmień, nowych sampli i nowych instrumentów. Aby zaspokoić ich potrzeby - Native Instruments kupiło firmę Loop Loft, której zadaniem jest dostarczanie sampli do środowiska Maschine, ale też serwisu Sounds.com (niedostępnego w Polsce), który umożliwia poszukiwanie i pobieranie interesujących nas dźwięków.
Dla Native Instruments zmiany, które obserwujemy teraz zaczęły się dużo wcześniej - warto wspomnieć o powstaniu aplikacji dostępowej Native Access, która zastąpiła archaiczne i pochodzące z innej epoki Service Center. Nowa aplikacja dostępowa została wprowadzona też po to, aby umożliwić użytkownikom dynamiczne zarządzanie zawartością ich instrumentów (szybką rejestrację/instalację, przenoszenie na dyski zewnętrzne). Nie da się ukryć, że obecne roszady i aktualna sytuacja na rynku oprogramowania do produkcji muzyki mogą zwiastować zmiany modelu biznesowego i sposobu dystrybucji oprogramowania Native Instruments.
Co dalej z produktami firmy Native Instruments?
W dyskusjach jakie można było przeczytać pod informacjami o zmianie inwestora przejawiają się dwa wątki - co dalej z aktualnymi produktami i jak będzie wyglądać sposób dystrybucji tych nowych? Czy permanentne licencje pozostaną, a może zastąpi je subskrypcja? Na te pytania trudno jest odpowiedzieć od razu - Native Instrument zapowiedziało zmiany, jednocześnie zaspokajając swoich użytkowników, że nie stracą dostępu do zakupionego już oprogramowania. Doświadczenia z branży pokazują, że większość firm nawet decydując się na wprowadzenie subskrypcji (Presonus Sphere, Reason+, Roland Cloud) pozostawiają użytkownikom możliwość zakupu licencji i wyboru jakich produktów firmy chcą używać. Miejmy nadzieje, że i tym razem tak będzie.
*autor jest twórcą największej polskiej grupy o produktach Native Instruments na Facebooku - zajrzyjcie na Maschine User Polska TUTAJ.
polecane