Spoon - Hot Thoughts
To już dziewiąty album Spoon i zarazem pierwszy, na którym ani razu nie pojawia się gitara akustyczna.
To oderwanie od korzeni zdecydowanie przysłużyło się Amerykanom. Hot Thoughts jest zdecydowanie „hot” i aż kipi energią. Wystarczy posłuchać utworu WhisperI'lllistentohearit, mogącego posłużyć jako studium dobrze skonstruowanego numeru popowego. Przede wszystkim wokal – Britt Daniel śpiewa, jakby właśnie wygrał dużą bańkę dolarów w lotto i żeby ją odebrać, zerwał się z randki z Evą Green. Kolejny dowód na to, że „co wejdzie, to wychodzi”, a produkcja może tylko to coś dopieścić, ale raczej niczego nie naprawi. Posłuchajcie jak pięknie się rozkręca ten kawałeczek w połowie, kiedy odpala się szybsze tempo, napędzane dodatkowo tamburynem. Zbyt często zapominamy o tym najprostszym z tricków, a czasami kilka dodatkowych BPM-ów podkręconych automatyką w refrenie sprawia, że kompozycja nabiera rumieńców, niczym Magda Gessler po spożyciu kaszanki. Podobają mi się efekty na wokalu Daniela. Niby nic nowego, ale ten wyrazisty slap back (ostatnio korzystam wyłącznie z Echo Boya Jr.) i delikatny przester powodują, że niemal każdy wokal nabiera klasy. Jeśli chodzi o saturację wokalu, to ogromne wrażenie zrobiła na mnie ostatnio wtyczka Omega 458A firmy Kush. Lampy w sprzęcie właśnie straciły większość swojego uroku...