Mouse On Mars-Lichter
W teorii to singiel, w praktyce zaś EP-ka, bo choć mamy do czynienia z jednym, długaśnym, 13-minutowym utworem, dzieje się tu tyle, że właściwie to jest EP-ka.
I to bardzo spójna. Lichter jest bowiem perkusyjną suitą, której jedynym zadaniem jest wprowadzenie słuchacza w trans i zdumienie. Muzyka jest praktycznie pozbawiona elementów harmonicznych, jeśli nie liczyć jednostajnego, basowego drona na początku. Mimo to słuchacz nawet przez chwilę się nie nudzi, prowadzony umiejętnie przez nawałnice perkusyjnych brzmień i polirytmii. Zwróćcie uwagę jak genialnie są tu skonstruowane przejścia i jak zmienia się w czasie charakter utworu, jednocześnie nigdy nie tracąc pulsu. Żeby było ciekawiej, większość ścieżek na Lichter została stworzona za pomocą systemu triggerów MIDI, robotów "grających" na żywych perkusjonaliach i programu smrph. Efekty tej cybereskapady edytowano później i poddawano improwizacyjnym zabawom w studyjnych warunkach. Oprócz robotów zawiadywanych przez Jana St. Wernera i Andi Tomę, niemałą rolę w nagraniach odegrał również doskonały perkusista Dodo Nkishi. Nie do przegapienia!