Tycho - Epoch
Fajny ten nowy Tycho. Ale tylko przez pierwsze pięć minut. Wszystko elegancko wyprodukowane, dużo pogłosów i delayów, więc jak znalazł na jesienne, niedzielne popołudnia, ale jakoś homogenicznie to brzmi i trudno odróżnić od siebie kolejne kawałki.
Może problem tkwi w tym, że słychać tu istny festiwal presetów z syntezatora Analog Four? Nie chcę zabrzmieć jak mędrek, który się wszystkiego czepia (choć na to chyba za późno...), tym bardziej, że zwykłego słuchacza raczej nie interesuje sprzęt, na którym płyta była robiona. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że specyficzne brzmienie A4 i masa efektów rozmywają charakter Epoch. Ale przejdźmy do gratologii - taka niska subbasowa stopa jak w Glider albo Receiver to specjalność modułów firmy Jomox (Mbase 11 lub Modbase 09 w Euroracku). Jak wspomniałem, sporo tu pogłosów i delayów, które odgrywają na Epoch właściwie rolę pełnoprawnych instrumentów. W przypadku tak mokrych aranży, by nie utonąć, warto spróbować aplikować reverb w trybie Mid/Side - strategicznie najważniejsze centrum miksu zostaje wtedy nietknięte. Reverb aplikujemy tylko na warstwie Side, przez co zyskujemy majestatyczne, głębokie stereo, bez zamazywania stopy, wokalu i basu. Oczywiście każdy reverb i delay filtrujemy i traktujemy korekcją w zależności od potrzeb.