Danny Brown - Afrocity Exhibition
Podobno 50 Cent nie podpisał z nim kontraktu, bo nie podobały mu się jego dżinsy. I bardzo dobrze, bo w barwach G-Unit raper z Detroit mógłby za bardzo zbliżyć się do nudnego jak flaki z olejem, hip-hopowego mainstreamu.
Tymczasem na czwartym albumie Danny’ego Browna, produkowanym przez brytyjskiego producenta Paula White’a, dostajemy takie cymesiki jak Lost (z pozoru kompletnie nie klejący się kawałek, który z tego "nieklejenia" uczynił swój największy atut), albo Ain’t It Funny energią przypominający dokonania Davida Holmesa. Bardzo podoba mi się też Tell Me What I Don’t Know przyprawiony niebanalnym samplem gwizdka i połamanymi breakami rodem z nagrań Four Teta. Z pewnością albumowi nie zaszkodził również gościnny udział Kendricka Lamara w Really Doe. Ciekawy patent zastosował Paul White w White Lines - linię wokalu dubluje w nim linia syntezatora. Bardzo łatwo uzyskać taki efekt w programie Ableton Live za pomocą funkcji Convert Melody To New Midi Track, analizującej daną ścieżkę pod kątem melodii i ekstrahującej z niej informacje o wysokości i trwaniu dźwięków, które automatycznie zamienia na bliźniacze pliki MIDI. Dalej wystarczy już tylko wybrać brzmienie syntezatora, które ma być kontrolowane przez "klona MIDI".