Animal Collective - Painting With
Amerykanie z Animal Collective to dla mnie przeciwieństwo M83. Nigdy nie wiem czego się po nich spodziewać i prawie zawsze jestem pozytywnie zaskakiwany.
Tak też jest w przypadku dziesiątej płyty kolektywu z Baltimore. Jeśli chodzi o energię to Painting With przypomina ostatni album Tune-Yards. Pełno tu zwariowanych, transowych wokali, syntezatorowych arpeggiów rozkręcających się niczym szalona pozytywka (The Burglars, FloriDada). Nagłe zmiany akcji i lekko kabaretowe zacięcie przywodzą też na myśl ostatnią płytę Ariela Pinka. Tempo rzadko schodzi poniżej 140 BPM, a bity niosą z sobą ewidentnie imprezową energię. Z ciekawych patentów - zwróćcie uwagę jak bardzo może ożywić zwykłą stopę krótki pogłos (reguła mówi, że reverb na stopie jest zakazany, ale my to wiemy i dlatego złamiemy tę zasadę stosując krótki algorytm z wyciętym dołem, żeby nie mulić stopy, tylko dodać jej trochę przestrzeni w górze). Na Painting With nie brak też najróżniejszych smykopodobnych i dzwonkoidalnych brzmień. Takie barwy można uzyskać z łatwością za pomocą wtyczek wykorzystujących modelowanie fizyczne - Aalto firmy Madrona Labs albo Tassman czy Chromaphone 2 ze stajni Applied Accoustics Systems.