Daughter - Not To Disappear

01.03.2016 
Nasza ocena:
5 /6

Po premierze drugiego albumu studyjnego, londyńskie trio nie musi się raczej obawiać, że zniknie, jak sugeruje tytuł krążka.

Mamy bowiem do czynienia z bardzo dojrzałą muzyką, pełną subtelności (te wszystkie wymuskane, eteryczne gitary), ale jednocześnie mocnego, emocjonalnego przekazu. Nie wspominając o tuzinach ciekawych rozwiązań producenckich. Odpalam pierwszy numer i od razu taki cymesik - najprostszy z możliwych rytmów, nagle zyskuje czwarty wymiar za sprawą prostego patentu - werbla ekstremalnie podlanego reverbem oraz rytmicznie dopasowanym pingpongowym delayem, który odbija się w lewym i prawym kanale. Ten zabieg ustawia cały numer, nadając mu transowego charakteru. Wsłuchajcie się też w stopę, która co kilka uderzeń zmienia wysokość stroju, czyniąc całość ciekawszą. Trzeba jednak pamiętać, że taki patent działa, bo aranż jest skromny. Później, gdy na scenę na białym koniu wjeżdżają rozmarzone, szerokie gitary, ten bit się chowa (automatyka i jeszcze raz automatyka). Posłuchajcie też co się dzieje z werblem w finale tego utworu - dodano mu góry i ataku (korekcja, ale być może również triggerowana próbka), dzięki czemu nie ginie on w dźwiękowym huraganie, który pojawia się w finale. W kwestii triggerowania polecam niezawodnego Triggera ze stajni Stevena Slate’a albo klasycznego DrumXChangera firmy SPL.

Artykuł pochodzi z numeru:
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
marzec 2016
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Earthworks SR117 - mikrofon pojemnościowy wokalny
Sennheiser HD 490 PRO Plus - słuchawki studyjne
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó