Miks do gry klubowej
Kilka podstawowych narzędzi i technik może pomóc Twoim utworom wyróżnić się podczas odtwarzania na każdym systemie klubowym.
Kilka podstawowych narzędzi i technik może pomóc Twoim utworom wyróżnić się podczas odtwarzania na każdym systemie klubowym.
W dzisiejszym świecie nadmiernie wypolerowanych produkcji muzycznych miksowanie stało się jedną z tych umiejętności, których perfekcyjne opanowanie jest najtrudniejsze. Oczywiście wszyscy chcemy, aby nasze taneczne hity wywoływały natychmiastową reakcję tłumu i wyróżniały się sonicznie, gdy odtwarzane są w towarzystwie innych, najgłośniejszych i najbardziej chwytliwych kompozycji. Niestety niezwykle często okazuje się, że miksy „zrób to sam” brzmią bardzo blado, gdy posłucha się ich na dużym systemie klubowym – odczuwalna wyrazistość, głębia i mięsistość, które tak starannie wypracowałeś w domowym studiu, po prostu nie znajdują zamierzonego odzwierciedlenia przy odsłuchu z potężnie brzmiącego nagłośnienia.
Jednak miksowanie nagrań w domowych pieleszach wcale nie musi być procesem bezproduktywnym: uzbrój się w wiedzę i poznaj techniki, a zwiększysz spójność swoich miksów – i to bez względu na konfigurację studia czy środowiska odsłuchowego – dzięki czemu zabrzmią one świetnie również w większych pomieszczeniach i na dużych systemach nagłośnieniowych. A biorąc pod uwagę fakt, że muzyka elektroniczna króluje obecnie na listach przebojów w radiu i mediach strumieniowych, miksowanie „klubowe” to tak naprawdę miksowanie w najbardziej współczesnej formie...
Jeśli chciałbyś, by Twoja najnowsza produkcja rozruszała ludzi na parkiecie, musisz wziąć pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze, powinieneś mieć na względzie skalę systemu PA, klubowego bądź festiwalowego, na którym będzie ona odtwarzana. Zastanawiałeś się kiedyś, jakim cudem Twój ulubiony producent daje radę publikować nowe utwory, jeden po drugim, pomimo napiętego grafiku koncertowego? Zarabiając na graniu dla tysięcy słuchaczy mają oni możliwość natychmiastowego „sprawdzenia w boju” swoich nowych produkcji. Prawdziwi profesjonaliści są doskonale obeznani z brzmieniem ogromnych systemów nagłośnieniowych i wiedzą, jak prezentują się na nich ich produkcje.
Wystarczy zwykłe odsłuchanie własnych produkcji na gigantycznym systemie PA, by dostroić słuch do wymagań stawianych muzyce klubowej, a tym samym móc rozwinąć własne umiejętności w zakresie jej miksowania. Inaczej mówiąc, jeśli słuchasz swoich klubowych utworów wyłącznie na 5-calowych monitorach albo słuchawkach, i nigdy nie wyjdziesz z nimi poza drzwi domowego studia, tracisz możliwość jakże ważnego „treningu uszu”. Dlatego też słuchaj muzyki głośno, konfrontując ją z produkcjami ulubionych wykonawców i analizuj ich oddziaływanie. Kiedy wrócisz do studia i odsłuchasz ten sam materiał dźwiękowy na swoich monitorach, będziesz w stanie zidentyfikować te elementy, które świetnie brzmią w klubie, a także odnaleźć kod pozwalający na przetłumaczenie tego brzmienia na Twoje głośniki.
Podczas pracy w studiu powinieneś konfrontować swoje produkcje z tymi produkcjami komercyjnymi, które najbardziej przypadły Ci do gustu. Jest to jeden z najlepszych sposobów na to, aby zrozumieć, jak uzyskać brzmieniową jednolitość i wyznaczyć sobie punkt odniesienia przy pisaniu i miksowaniu muzyki klubowej. Zbierz kilka utworów referencyjnych, załaduj je do swojego najnowszego projektu, a następnie przeskakuj pomiędzy miksem i ścieżkami referencyjnymi, uważnie je porównując. W dzisiejszych czasach odsłuch referencyjny jest tak popularną techniką, że możesz zechcieć uczynić ów proces bardziej wygodnym, inwestując w dedykowaną wtyczkę, taką jak Sample Magic Magic AB 2, Mastering The Mix Reference czy MeldaProduction MCompare. Po umieszczeniu na szynie głównej wtyczki te umożliwiają załadowanie wielu utworów, wyznaczenie pętli, a następnie przełączanie A/B pomiędzy projektem DAW i wspomnianymi ścieżkami kliknięciem jednego przycisku.
Kolejną przydatną techniką, jest „test samochodowy”. Wrzuć swoje utwory na kartę SD lub wtyczkę USB, podłącz do samochodowego odtwarzacza i posłuchaj brzmienia na pokładowych głośnikach. Jeśli nie masz dostępu do dużych monitorów ani systemu PA, może to być najlepsza opcja oszacowania brzmienia w otoczeniu „pseudoklubowym” lub zbliżonym.
Odsłuch w samochodzie w sposób najbardziej oczywisty ujawnia „wartość energetyczną” kompozycji oraz jej równowagę. Dokonując odsłuchu z dużą głośnością uzyskasz wierniejszy obraz rzeczywistego brzmienia niż w studiu. Przy dużej głośności zaczynają się też pojawiać elementy, których nie słychać w domowej pracowni – bas ujawnia swój brak pulsacji i niedosyt najniższych tonów, zbyt ostro brzmiące elementy zaczynają przeszkadzać w odsłuchu itd. W odróżnieniu od monitorów studyjnych, głośniki samochodowe charakteryzują się typowo konsumenckim brzmieniem o stosunkowo niskiej rozdzielczości detali. Ich zadaniem jest bowiem dostarczenie satysfakcjonującego brzmienia, a nie prezentowanie niedoskonałości. Z tego też względu zachowują się one dokładnie tak, jak klubowe systemy nagłośnieniowe.
Odsłuch w samochodzie w sposób najbardziej oczywisty ujawnia „wartość energetyczną” kompozycji oraz jej równowagę
Istotnym aspektem odsłuchu podczas jazdy samochodem jest poziom zakłóceń mechanicznych – szumu i odgłosów pracy silnika. Mieszając się z dźwiękiem z głośników sprawiają one, że słyszymy tylko najbardziej istotne elementy. Wszystkie soniczne niuanse tracą znaczenie, a utwór prezentuje swoją rzeczywistą strukturę brzmieniową, odartą z osładzających ją dodatków. To potrafi całkowicie zmienić Wasze myślenie o aranżacji i miksie...
Bas jest najistotniejszym elementem, jaki trzeba brać pod uwagę tworząc i miksując muzykę klubową. Oczywiście częstotliwości basowe słuchane na monitorach studyjnych (lub słuchawkach) brzmią zupełnie inaczej, niż wówczas, kiedy wydobywają się z ogromnego systemu PA. Słyszałeś kiedyś nagranie, które w domu brzmi miałko i bez wyrazu, ale odtworzone na systemie klubowym nabiera potęgi i monstrualnej wręcz mocy?
To dlatego odsłuch referencyjny – jak mówiliśmy przed chwilą – ma tak ogromne znaczenie. Zakładając, że stanowi on już element Twojego procesu twórczego, powinieneś zwrócić uwagę na jeszcze kilka rzeczy związanych z basem. Po pierwsze, dolne pasmo musi być zwarte. Nakładające się częstotliwości basowe szybko mogą sprawić, że miks straci swą energię. Stopa i bas muszą zatem być poprawnie odseparowane poprzez optymalne rozsunięcie ich częstotliwości podstawowych.
Jeśli dźwięki basowe zajmują wspólne pasmo częstotliwości, co często zdarza się w różnych gatunkach muzycznych, trzeba upewnić się, że nigdy nie występują one dokładnie w tym samym czasie. Konieczność stosowania takiej separacji jest przyczyną, dla której w ostatnich latach mocno upowszechniła się głęboka kompresja kluczowana: sztuczka ta pozwala bowiem na koegzystencję masywnej stopy z potężnie brzmiącą linią basową. Trend ten, na szczęście, ostatnio nieco osłabł, ale technikę kluczowanej kompresji lub bramkowania warto mieć na podorędziu, gdyby pojawiła się konieczność wygospodarowania przestrzeni dla stopy.
W kontekście zagospodarowania przestrzeni w dolnej części pasma, należy zwrócić szczególną uwagę na bęben basowy. W gatunkach takich jak house podkreślenie niskich tonów przypada właśnie jemu, podczas gdy towarzysząca linia basowa układa się w wyższej strefie niskiego pasma. Z kolei w stylistykach drum‘n’bass czy dubstep stopa gra nieco wyżej, a wiodącą rolę w odtwarzaniu najniższych częstotliwości przejmuje linia basu. Taka żonglerka stanowi najlepszy sposób na zapewnienie zgodnej koegzystencji tych niskotonowych elementów.
Zasada ogólna mówi, że najlepiej jest tak dobrać brzmienie stopy, aby uzupełniało brzmienie basu. Mocno uderzająca stopa w oczywisty sposób koliduje z twardymi, kopiącymi dźwiękami basu. Jeśli jednak połączysz ją z głębokim subbasem, oba te elementy będą efektownie współgrały.
Dość frustrującym zjawiskiem jest natomiast to, że od wielu nowoczesnych produkcji w stylistyce pop, hip-hop, trap i electronic oczekuje się połączenia mięsistej stopy z równie mięsistym subbasem. Jest to trudne do osiągnięcia, ale możliwe – wymaga to jednak odpowiedniego zaplanowania. Duże znaczenie ma tutaj czas trwania dźwięków basowych. Wiele sampli stopy ma długie, głębokie wybrzmiewanie, co prowadzi do konfliktu z dźwiękami subbasowymi; dlatego też, skracając dźwięk stopy można uzyskać nieco przestrzeni na wybrzmiewanie dźwięków subbasowych.
Aby podkreślić odczuwalną rolę stopy w nagraniu, jednocześnie redukując jej faktyczny udział w miksie, zastosuj saturację i kształtowanie transjentów, co pozwoli uzyskać twardsze brzmienie, a następnie nieco odchudź ekstremalnie niskie pasmo za pomocą korekcji. Jeśli jednak chciałbyś mimo wszystko zachować totalną mięsistość stopy, spróbuj lekko przesunąć w czasie linię basową, tak aby jej dźwięki pojawiały się z opóźnieniem, jednak nie na tyle dużym, by zakłócić rytm.
Miksy powinny brzmieć dobrze nie tylko w stereo, ale i mono.
Muzyka grana przez większość klubowych i festiwalowych systemów dźwiękowych odtwarzana jest monofonicznie. Ale jeśli zdarzy Ci się kiedyś znaleźć w jednym z tych rzadko spotykanych klubów ze stereofonicznym systemem głośnikowym, to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że znajdując się bliżej jednego bądź drugiego głośnika i tak będziesz słyszał dźwięk mono! Dlatego w przypadku miksu muzyki tanecznej trzeba upewnić się, że nagranie będzie brzmiało fantastycznie także przy odsłuchu monofonicznym, i to jeszcze zanim dokonasz próby w klubie.
To nieco kłóci się z założeniem, że muzyka taneczna powinna być perfekcyjna przestrzennie podczas jej odtwarzania w radiu czy też odsłuchu na słuchawkach. Wiele technik obróbki stereo często bazuje na procesach wprowadzających przesunięcia fazowe, w rezultacie czego miks po zmonofonizowaniu brzmi słabo. Jedynym sposobem na poradzenie sobie z tym problemem jest takie tworzenie aranżacji, by już od początku uzyskać świetne stereo, a jednocześnie pełną kompatybilność mono.
Już na samym początku włącz na szynie głównej wtyczkę, która pozwoli Ci na regularne sprawdzanie brzmienia w trybie mono. Przyda się to zarówno przy obróbce sygnałów stereo, importowanych do projektu (stereofoniczne presety syntezatorowe, bardzo szerokie sample perkusyjne itd.), jak i kontroli zgodności fazowej.
Zajmując się efektami stereo zastanawiaj się nad istotnością elementów, których brzmienie poszerzasz w panoramie. Czy możesz je poświęcić w imię kompatybilności z trybem mono? Główne elementy powinny być słyszalne pośrodku, natomiast efekty specjalne czy też perkusjonalia można już rozmieścić szerzej.
Aby zoptymalizować miks w trybie mono, przy zachowaniu stereofonii, wybierz jeden szeroko brzmiący element, który będzie kontrastował z elementami osadzonymi centralnie. Dzięki temu uzyskasz zarówno mocne brzmienie w mono, jak i wyraźną stereofonię przy odsłuchu przestrzennym.
W ostatecznym rozrachunku chodzi o to, by Twój miks klubowy zawierał wystarczająco dużą dawkę basów, zdolną do rozruszania potężnego systemu PA i subwooferów, a jednocześnie odpowiednią sprężystość, bez nakładania się niskich częstotliwości. Określ zatem, czy dominującym elementem subbasowym ma być stopa, czy bas, a następnie kształtuj miks z uwzględnieniem tego założenia.
Po ustaleniu balansu głośności stopy i basu, należy zająć się kwestią równowagi częstotliwościowej w kontekście całego miksu. Jeśli stwierdzisz na przykład, że to bas zajmuje większą część najniższego pasma, spróbuj wykroić dla niego więcej przestrzeni kosztem stopy lub vice versa, jeśli sytuacja tego wymaga.
Jeśli zarówno stopa, jak i bas mają wystarczająco dużo czasu, aby należycie wybrzmieć, użyj kluczowanych filtrów lub korekcji. Uczyń brzmienie stopy tak krótkim, jak to tylko możliwe, jednak nie pozbawiając jej postrzegalnej „masy”. Następnie, metodą przemiatania korekcją, wyszukaj przestrzeń dla subbasów w brzmieniu stopy.
Nadmiar dźwięków w niskiej średnicy i średnim paśmie może przeciążyć miks i osłabić energię basu. Jeśli więc jego czytelność w zakresie niskich tonów wydaje się zaburzona, spróbuj nieznacznie stłumić pasmo 300-500 Hz. To samo dotyczy też stopy, jeśli wyraźnie słyszysz, że brzmi ona zbyt ekspansywnie.
Syntezatorowy bas obejmuje na ogół bardzo szerokie spektrum częstotliwości, zwłaszcza w przypadku komercyjnych sampli i presetów. Dlatego warto zdynamizować w nim średnicę, spłaszczając nieznacznie subbasy. Tym sposobem uzyskasz spójność brzmieniową podczas odtwarzania na dużych systemach nagłośnieniowych.
Jeśli utwór zawiera wiele elementów basowych, np. riffy syntezatorowe typu „zawołanie-odpowiedź”, zgrupuj je do jednej ścieżki. Dzięki temu będziesz mógł wyrównać dźwięki subbasowe poprzez zastosowanie pojedynczej kompresji wielopasmowej, a następnie nieznacznie tłumiąc częstotliwości poniżej 80 Hz.
Utwory w niektórych stylistykach muszą być dynamiczne, ale klubowe utwory taneczne w większości muszą być po prostu głośne. Oto kilka narzędzi, które sprawią, że Twoje produkcje będą spełniały te oczekiwania, nie pozbawiając ich jednak energii.
1.
Xfer Records OTT
Użytkownicy Ableton Live mają do dyspozycji Multiband Compressor z presetem OTT, ale posiadacze innych DAW mogą posłużyć się tym bezpłatnym kompresorem – to nowoczesne narzędzie, pozwalające spłaszczyć i wzmocnić średnie i wyższe pasma. Użyj go na szynach bębnów, wokali i szerokopasmowych basów z syntezatora.
2.
Sonnox Oxford Inflator
Będący czymś w rodzaju sekretnej broni Inflator pozwala zwiększać odczuwalną głośność poprzez manipulację harmonicznymi. Możesz go użyć do zwiększania gęstości sygnału, z jednoczesnym zachowaniem zapasu dynamiki. Regulator Curve definiuje harmoniczny charakter wprowadzonych zmian.
3.
Black Box Designs HG-2
Poprzez nasycanie harmoniczne zwiększa odczuwalną głośność dźwięku, nie niszcząc przy tym transjentów, co może mieć miejsce w przypadku innych procesów. Jesteśmy fanami tej wtyczki od Plugin Alliance, oferującej smakowitą emulację przesterowania lampowej pentody/triody, pozwalającej nadać brzmieniu charakterystycznego kolorytu.
4.
Soundtheory Gullfoss
Odpowiednie zbalansowanie częstotliwościowe miksu przekłada się na zwiększenie jego ogólnej głośności. Ta inteligentna wtyczka analizuje sygnał wejściowy, identyfikuje problemy w zakresie równowagi częstotliwościowej, bazując przy tym na charakterystykach ludzkiego słuchu, po czym generuje dynamiczną krzywą.
5.
Kush Audio Clariphonic DSP MkII
Wprowadź odpowiednią dawkę blasku w zakresie górnej średnicy i wysokiego pasma, a Twój miks natychmiast wyda się głośniejszy. Clariphonic, czyli wtyczka do korekcji równoległej, to jedno z najlepszych narzędzi, jeśli chodzi o efektowne rozjaśnianie brzmienia.
6.
iZotope Ozone 8 Maximizer
Zadaniem limitera jest tłumienie najwyższych szczytów sygnału, w efekcie czego zakres dynamiki ulega zmniejszeniu, a miks staje się głośniejszy. Algorytm IRC IV w Ozone 8 Maximizer jest jednym z najbardziej transparentnie działających, a tryb Transient Emphasis pozwala uzyskać nieco chrupkości. Używaj z rozwagą!1
Nowoczesne produkcje klubowe i w stylistyce pop często charakteryzują się dużą gęstością wypełnienia spektrum częstotliwości, szczególnie w zakresach średnim i wysokim. Dlatego ważnym jest, aby zachować właściwy balans pomiędzy mocą brzmienia, jego żywotnością i stabilnością – kompresja równoległa jest w tym przypadku odpowiednim narzędziem
2
Limitery mają złą reputację, ale używane z rozwagą mogą w całkiem transparentny sposób temperować niechciane transjenty, nie niszcząc przy tym całości. Spróbuj zacząć z redukcją wzmocnienia 1-2 dB, a następnie stopniowo ją pogłębiaj
3
Jeśli jakiś sygnał w miksie brzmi drażniąco, a korekcja dynamiczna okazuje się niewystarczająco precyzyjna, spróbuj wyciąć dany element i poddać go korekcji na odrębnym kanale. Możesz też zautomatyzować korekcję, tak aby tłumiła drażniące impulsy
4
Jeśli chcesz zastosować oldskulową estetykę, wykorzystaj owe niedoskonałości brzmieniowe poprzez pozostawienie okazjonalnie pojawiających się rezonansów w samplach wokalu czy też syntezatorowych przecinaków
Amatorskie miksy często brzmią zbyt ostro w górnej części pasma, co doskonale słychać na klubowych systemach. Owa ostrość może wynikać z kumulacji różnych częstotliwości w zakresie wysokiej średnicy i góry, nadmiernego ich podkreślenia, bądź występowania niekontrolowanych pików. Nasz słuch jest wyczulony na częstotliwości z zakresu 2-6 kHz, w którym rezydują na ogół najistotniejsze elementy miksu (wokale, syntezatory, gitary, wyższe tony basowe, werble, klaśnięcia itd.).
Biorąc powyższe pod uwagę, należy stwierdzić, że najlepszym momentem do okiełznania bałaganu w średnim paśmie jest etap aranżacji. Połącz dźwięki, które razem wypełniają całe spektrum częstotliwości i spraw, by w każdym momencie słychać było tylko jeden bądź dwa elementy zajmujące wyższą średnicę. Można tego dokonać zamieniając dźwięki, modulując narastanie i opadanie ich poziomu, a także rozstawiając je w panoramie. Generalnie rzecz biorąc, od samego początku unikaj nawarstwiania dźwięków w tym obszarze. Możesz też zastosować tzw. korekcję odwrotną – zamiast zwiększać poziom niskich tonów, spróbuj zmniejszyć poziom wyższych, uzyskując w ten sposób efekt lepszej percepcji basu. Miksowanie to prawdziwa żonglerka, dlatego warto jest korzystać z nagrań referencyjnych, analizując sposób, w jaki realizator uzyskał określone brzmienie.
Zawsze lepiej jest, jeśli górna średnica i najwyższe pasmo są nieznacznie wycofane, jednak wyrównane pod względem dynamicznym. Dzięki temu można je ożywić na etapie masteringu odpowiednio ustawionym, wysokiej klasy korektorem.
Trzy profesjonalne wskazówki na radzenie sobie z drażniącymi impulsami sygnału
Każdy miks jest inny. To dlatego najcenniejszą bronią każdego producenta jest doświadczenie: rozwiązywanie różnych problemów, w przypadku wielu różnych scenariuszy, sprawia, że wiedza na temat narzędzi i technik stopniowo pogłębia się i rośnie.
Pozbycie się drażniącej jaskrawości w miksie jest właśnie jednym z tych problemów, których rozwiązanie wymaga pewnego doświadczenia. Pomimo zidentyfikowania jego źródła, znalezienie stosownego antidotum może być trudne. Problem pogłębiany jest faktem, że większość z nas pracuje całkowicie w domenie cyfrowej, nie mając dostępu do urządzeń analogowych, w naturalny sposób „gładko” brzmiących – a przynajmniej tych, które czynią brzmienie przyjemnym dla ucha.
Jednym z najważniejszych źródeł nieprzyjemnego brzmienia miksów są zazwyczaj transjenty dźwięków w zakresie wysokiej średnicy i góry pasma – chodzi tu przede wszystkim o hi-hat i perkusjonalia. W tym samouczku przyjrzymy się trzem technikom przetwarzania, które pozwalają temu zaradzić i uzyskać miksy klubowe, które nie pokaleczą uszu słuchaczom.
Jeśli wysoka średnica w miksie ma charakter „skokowy” i dynamiczny, zastosuj delikatne ograniczanie albo szybko działającą kompresję, która w subtelny sposób przytemperuje nagłe skoki poziomu. Alternatywnym sposobem pozbycia się drażniącego brzmienia może być nasycenie sygnału w analogowym stylu taśmowym, które pozbawi go sterylności, nie spłaszczając dynamiki.
Kompresor wielopasmowy, operujący w paśmie wysokiej średnicy, a nawet de-esser, mogą się przydać nie tylko do sprawowania kontroli nad sybilantami. Można spróbować użyć ich na poszczególnych szynach, do wygładzania szorstko brzmiących dźwięków perkusji, syntezatorów, efektów, a nawet na szynie master.
Korektor dynamiczny to narzędzie wysoce użyteczne w tłumieniu jaskrawo brzmiących kumulacji, które pojawiają się w paśmie wyższej średnicy. Skonfiguruj procesor tak, aby przez większość czasu pozostawał nieaktywny, działając jedynie w momencie wystąpienia drażniącego rezonansu.
Narastanie przed głównym elementem utworu (dropem) to najważniejszy moment każdego utworu klubowego. Oto kilka sposobów na budowanie i uwalnianie napięcia
1.
Wejścia i dropy różnią się pod względem stylistycznym, ale uniwersalnym sposobem ich kształtowania jest wprowadzenie zmian głośności w czasie. Zautomatyzuj poziomy ścieżek bębnów i narastających efektów, albo przygaś je nieco, by uzyskać większy skok głośności odczuwalnej.
2.
Drop powinien zawierać pełne spektrum częstotliwości. Aby to uzyskać, warto w sposób progresywny usunąć najniższe i najwyższe tony z wejścia do dropu, korzystając z automatyki filtrów dolno- i górnoprzepustowych, tak by różnica w brzmieniu była odpowiednio wyrazista
3.
Miksowanie MIDI i sygnałów z instrumentów wirtualnych na żywo może nie dawać takich możliwości, jak praca z gotowymi stemami audio, kiedy można bez trudu ucinać i wyciszać pogłosy, nakładać sygnały z delayem, a tym samym maksymalizować siłę przekazu
4.
Pracując z niewielkimi głośnikami łatwo jest przeoczyć kwestię wycofywania głębokiego basu. Subtelnie działająca filtracja górnoprzepustowa ustawiona na 50 Hz pozwala odciąć najniższy dół w wybranych fragmentach utworu. Dzięki temu zabrzmi on jeszcze mocniej wtedy, gdy wyłączymy filtr i uwolnimy energię subbasów.
5.
Kształtowanie obwiedni za pomocą takich narzędzi jak Cableguys VolumeShaper czy Xfer LFOTool to zabiegi bardzo często wykorzystywane przy tworzeniu wszelkiego typu przejść. Pozwalają one w prosty sposób uzyskać efekt pompowania, off-beatowego kluczowania i innych tego typu zabiegów rytmizujących partie muzyczne.
Dwadzieścia lat temu producenci korzystali ze sprzętowych samplerów o niewielkiej pamięci próbek, co zmuszało ich do ograniczania się do najbardziej potrzebnych brzmień. Obecnie można bez przeszkód nakładać kolejne kanały, swobodnie poszukując „profesjonalnego” brzmienia. Kiedy jednak słuchamy muzyki na ogromnych systemach nagłośnieniowych, to okazuje się, że to właśnie minimalistyczne produkcje brzmią na nich najlepiej. Biorąc całą sprawę na logikę, nietrudno to wyjaśnić: każdy element w miksie ma określoną rolę do spełnienia, przez cały czas nagrania przeobrażając się i ewoluując. A poza tym, im mniej tych elementów, tym większy zapas dynamiki i możliwości regulowania głośności.
Dlatego też, jeśli zamierzasz produkować i/lub miksować świetne utwory klubowe, warto abyś usuwał z nich zbędne warstwy i elementy. Im mniej zamieszania sonicznego w miksie, tym lepiej dla finalnego brzmienia.
Definitywnie najskuteczniejszym sposobem na poprawę brzmienia miksów jest ujarzmienie akustyki pomieszczenia, w których one powstają. Nie będziemy tu zagłębiać się w teorię akustyki wnętrz, ale podpowiemy tylko, że instalując panele absorpcyjne w miejscach powstawania wczesnych odbić oraz pułapki basowe w narożnikach można sprawić, że odpowiedź częstotliwościowa w punkcie odsłuchu zostanie wyrównana, dzięki czemu będziemy słyszeć dokładnie to, co wydobywa się z monitorów (a zatem też i stosownie reagować). Jeśli chciałbyś pójść dalej, zapoznaj się z procesorem Sonarworks Reference. Podłącz mikrofon testowy, poddaj odpowiedź częstotliwościową pomieszczenia analizie w programie, a następnie załaduj wtyczkę na szynę główną. Poprawa powinna być natychmiast słyszalna.
Mówiliśmy już o technikach referencyjnych, ale warto jeszcze wspomnieć o pewnej strategii, która ułatwi Ci zachowanie pełnego obrazu miksu. Po prostu przełączaj odsłuch na przemian pomiędzy swoim miksem i nagraniem referencyjnym, nie skupiając się jednak na szczegółach, a jedynie obserwując relacje pomiędzy czterema zakresami: basem, niską średnicą, wysoką średnicą i górą pasma. Jak mocno brzmi bas w utworze odniesienia w porównaniu z Twoim? Czy soprany w przygotowywanym przez Ciebie miksie nie brzmią zbyt płasko? Jeśli okaże się to konieczne, załaduj korektor na szynę master, wyodrębniając poszczególne pasma do porównania. Skupiając osobną uwagę na każdym z tych czterech składników łatwiej wychwycisz braki w swoim miksie.
Istnieje narzędzie, które potrafi zapewnić „tę różnicę” i jest przy tym wyjątkowo proste w użyciu... Tak, chodzi o zwyczajny regulator głośności. Prosta regulacja poziomu może być wszystkim czego potrzeba, aby wysunąć wybrany element na pierwszy plan, czy też ściszyć go dla uzyskania przestrzeni dla innego. Ręczna lub automatyczna zmiana głośności w czasie to podstawowe narzędzie w miksie i produkcji muzycznej. Odpowiednie zastosowanie zmian głośności pozwoli zmaksymalizować impet nagrania. Istotny jest też wybór jednego kluczowego elementu, który w danym momencie ma przyciągnąć uwagę słuchaczy.
Producenci często przeceniają znaczenie kompresji, aplikując ją na poszczególnych śladach, potem na grupach, a na końcu na sumie. Tego typu zabiegi mają jakiś sens w przypadku dźwięków akustycznych, które charakteryzują się bardzo szerokim zakresem dynamiki (np. bębny lub wokal). Gotowe sample i barwy syntezatorowe, z których korzystamy w muzyce tanecznej, zazwyczaj są już odpowiednio ukształtowane dynamicznie. Jeżeli więc zachodzi konieczność dodania mocy samplowi bębna, spróbuj użyć wtyczki do kształtowania transjentów. Natomiast chcąc uzyskać koherencję brzmieniową miksu, sklejając nie do końca pasujące elementy, przemyśl zastosowanie saturacji taśmowej albo włączonego równolegle excitera zamiast kompresora.
Jest szereg metod na sprawienie, aby Twoje produkcje brzmiały co najmniej tak dobrze, jak dzieła innych producentów. Oto kilka gotowych i sprawdzonych sztuczek
1.
W dzisiejszym świecie wycyzelowanych standardów jakościowych odrobina brudu i szorstkości może rozbudzić jakże pożądaną nostalgię. Spróbuj zmniejszyć jakość brzmienia stopy, werbla, perkusjonaliów czy też nawet partii melodycznej, stosując przesadną redukcję częstotliwości próbkowania albo rozdzielczości bitowej, co często pomaga w wyeksponowaniu tych elementów w miksie.
2.
Zniekształcenia to najlepszy przyjaciel syntetycznych brzmień, ponieważ powodują poszerzenie spektrum częstotliwości. Przesteruj jedno bądź dwa brzmienia w miksie, nadając im harmonicznej indywidualności, twardości i soczystości. Najbardziej oczywistymi kandydatami do takiego potraktowania są dźwięki perkusyjne, zwłaszcza bębny z TR-909 i stopa z 808.
3.
Wspominaliśmy już o znaczeniu kontrastu, ale warto z niego korzystać na każdym etapie pracy. Staraj się zatem łączyć jasne, przejrzyście brzmiące dźwięki z mrocznymi i szorstkimi; albo też proste, matematyczne przebiegi ze starannie dopracowanymi i przetworzonymi inteligentną modulacją.
4.
Typowe nagrania muzyki pop ewoluują w sposób płynny i naturalny – w przeciwieństwie do surowej, opartej na samplach muzyki tanecznej. Bezpardonowo ucinaj wybrzmiewające dźwięki i ogony pogłosowe, raptownie je wyciszając, a tym samym powodując nieoczekiwane zmiany napięcia.
5.
Fragmentowanie sampli i plików audio może skutkować pojawieniem się cyfrowych zakłóceń i trzasków, które możesz kreatywnie wykorzystać. Celowo pozostawiaj niektóre z nich, wprowadzając „zacięcia” ścieżek wokalnych w stylistyce lo-fi, niekiedy je nawet zapętlając, tworząc glitchowe wejścia i wykorzystując na szereg innych sposobów.
6.
Wszyscy chcielibyśmy, aby nasze bity, bas i syntezatory brzmiały mocarnie. Z drugiej jednak strony, piękno muzyki tanecznej z lat 90. tkwiło we względnie niskiej jakości produkcji. Uzyskaj podobny efekt, odbierając niektórym dźwiękom w miksie nieco mocy, a tym samym tworząc przestrzeń dla jednego spektakularnie brzmiącego elementu – np. łącząc słaby bit z gigantycznie brzmiącą linią basu.