W ostatnich latach Mid-Side stał się bardzo często stosowanym trybem pracy, a wielu twórców różnego typu procesorów sprzętowych i wirtualnych implementuje możliwość jego obsługi w swoich nowych produktach lub dodaje do już istniejących. Mówiąc w skrócie, obróbka Mid-Side (M-S) pozwala na niezależną manipulację monofoniczną i stereofoniczną składową dowolnego sygnału, bez względu na to, z czym mamy do czynienia - w grę wchodzi tu nawet (a może przede wszystkim) obróbka kompletnych miksów. M-S można też rozumieć jako pracę w trybie mono-stereo, choć prawidłowo mamy tu do czynienia z monofonicznym sygnałem środkowym (Mid) i stereofonicznym sygnałem bocznym (Side).
Praca nad każdym miksem to w dużej mierze kwestia zachowania nad nim kontroli. Każda czynność, której dokonujemy w trakcie miksowania materiału ma swoje implikacje związane z finalnym brzmieniem. Jeśli nie mamy w tym zakresie doświadczenia bardzo łatwo jest doprowadzić do sytuacji, że to materiał muzyczny zacznie nam niejako dyktować swoje warunki, a my będziemy mu się bezwolnie poddawać. Jakakolwiek edycja, której dokonanie nie ma ściśle określonego celu sprawia, że stopniowo tracimy panowanie nad brzmieniem i oddalamy się od założonego celu. Bardzo ważnym elementem, jeśli chodzi o podejmowanie właściwych decyzji w czasie miksu, jest posiadanie odpowiedniego zasobu informacji na temat przetwarzanego materiału. Informacje te można pozyskiwać w różny sposób i każde nowe urządzenie do tego zastosowane może Ci dać inną perspektywę brzmieniową, pomagając w określaniu celu naszych działań. Dlatego też tak istotne jest, by móc przysłuchać się miksowi w różnych jego postaciach, co pozwoli nam rzucić więcej światła na obiekt naszych prac.
Odsłuch i przetwarzanie Mid-Side udostępniają całą gamę różnego typu narzędzi i dają nam zupełnie inne spojrzenie na to, co dzieje się z naszym miksem w trybie stereo. Do tej pory technika ta stosowana była głównie przez inżynierów masteringu, będąc czymś w rodzaju ich „tajnej broni”. Od niedawna jednak korzysta się z niej już na etapie miksu, a nawet nagrań (zresztą swój początek wzięła właśnie od sposobu dokonywania nagrań w trybie stereo). Wysoka jakość i niskie ceny wtyczek działających w formacie M-S zachęcają do wzięcia sprawy w swoje ręce. Ale choć przetwarzanie Mid-Side z gruntu rzeczy jest relatywnie proste, to daje się zauważyć, że niedoświadczeni realizatorzy podchodzą do niego z niewłaściwej strony.
W tym artykule przyjrzymy się tej tematyce bardzo wnikliwie, a jego uważna lektura, poparta odpowiednią praktyką sprawi, że zaczniecie się zastanawiać, jak można było do tej pory pracować z dźwiękiem bez wykorzystania technik Mid-Side.
Dźwięk stereo
Aby zrozumieć, na czym polega obróbka Mid-Side, musimy wrócić do podstaw stereofonii i zobaczyć, jak ewoluowała technika stereofonicznych nagrań i reprodukcji dźwięku na samym początku dwudziestego stulecia. Z uwagi na ograniczenia technologiczne wówczas występujące pierwsze nagrania powstawały monofonicznie, a zatem odtwarzające je systemy także były monofoniczne. Siłą rzeczy zatem odsłuchu dokonywano zazwyczaj za pomocą jednego głośnika. Wciąż możesz znaleźć pozostałości techniki monofonicznej w swoim otoczeniu: takie jest przenośne radio w kuchni, radiobudzik w sypialni czy nawet telefon komórkowy przełączony w tryb głośnomówiący.
Jest rzeczą oczywistą, że pojedynczy głośnik wytwarza bardzo ograniczoną scenę dźwiękową. Źródło dźwięku jest tylko jedno i nie jest w stanie w żaden sposób przekazać informacji na temat głębi i przestrzeni w dźwięku. Jeśli jednak do takiego systemu dodamy drugi głośnik i ustawimy go w klasycznym trybie stereo, to można uzyskać bardzo ciekawy efekt. Odtwarzając dokładnie ten sam dźwięk za pośrednictwem obu głośników będziemy mieli do czynienia ze zjawiskiem noszącym nazwę monofonicznego obrazu urojonego - odniesiemy wrażenie, że dźwięk wydobywa się z miejsca znajdującego się dokładnie pomiędzy tymi dwoma głośnikami.
Obraz urojony
Zamiast odbierać dźwięk z dwóch pojedynczych głośników nasz mózg niejako „miksuje” sygnały docierające z lewej i prawej strony tworząc coś, co jest przez nas odbierane jako rzeczywistość. Tak naprawdę monofoniczny obraz urojony to coś, co nie istnieje w świecie realnym, to tylko wytwór naszej wyobraźni. Ale oprócz tego jest on bogatszy i ciekawszy w odsłuchu niż monitoring tego samego dźwięku za pośrednictwem tylko jednego głośnika. Pójdźmy teraz o krok dalej i przyjrzyjmy się zjawisku stereofonicznego dźwięku urojonego, który jesteśmy w stanie uzyskać wprowadzając subtelne (albo bardzo wyraźne) zmiany do sygnałów kierowanych do prawego i lewego głośnika. Mając obraz stereofoniczny możemy otrzymać niesamowite wrażenie przestrzeni i głębi, jakiej nie jest w stanie zaoferować żaden sygnał monofoniczny. Dla zademonstrowania tego efektu zastosujmy bardzo podstawową edycję, jaką jest panoramowanie instrumentu monofonicznego. Chodzi o to, by w jednym kanale był on cichszy niż w drugim. Instrument, który do tej pory był umieszczony w centrum sceny dźwiękowej zaczyna się przemieszczać w lewo i prawo zgodnie z dokonywanym przez nas ruchem kontrolką panoramy.
Wykres prezentujący postrzeganie pozycji w przestrzeni stereo i jej reprezentację w postaci różnic w głośności dla dwóch oddzielnych kanałów, lewego i prawego.
Co zatem dzieje się kiedy dokonujemy panoramowania instrumentu? Gdy gałka umieszczona jest w pozycji centralnej wówczas ten sam sygnał kierowany jest do obu głośników z takim samym poziomem i nasz instrument znajduje się w środku tzw. sceny dźwiękowej. Kiedy zmieniamy położenie gałki panoramy, wtedy następuje zachwianie równowagi między torami lewym i prawym, a sygnał jest głośniejszy w jednym i cichszy w drugim. To zmusza nasz mózg do zmiany interpretacji tego, co słyszymy, dając nam iluzję „przestrzeni”. Jak zapewne doskonale Wam wiadomo, standardowy dźwięk stereo składa się z dwóch kanałów, lewego i prawego, a rysunek zamieszczony powyżej prezentuje sposób, w jaki relatywne poziomy między sygnałami Lewo/Prawo odnoszą się do ustawienia regulatora panoramy. A zatem, być może prócz myślenia o naszym miksie jak o dużym stereofonicznym obrazie przestrzennym rozmieszczonym między lewym i prawym kanałem powinniśmy o nim myśleć także w kategoriach monofonicznego i stereofonicznego obrazu urojonego? Dla przykładu, w przypadku werbla z pogłosem sam werbel można potraktować jako monofoniczny obraz urojony, a towarzyszący mu pogłos jako przestrzeń stereo.
To są podstawy, ale, jak będziecie mogli przeczytać na następnej stronie, tryb Mid-Side jako taki nie jest w sposób bezpośredni powiązany z monofonicznym i stereofonicznym obrazem urojonym. Pojmowanie sygnału Mid w kategoriach wyłącznie monofonicznego obrazu urojonego jest najczęściej spotykanym błędem jeśli chodzi o zrozumienie całego procesu przetwarzania Mid-Side.
Dalsze rozważania
W monofonicznym pliku audio (np. próbce lub utworze) znajduje się tylko jeden kanał, a zatem po jego odtworzeniu w programie DAW aplikacja automatycznie wyśle sygnał o takich samych poziomach do głośnika lewego i prawego, dając w efekcie monofoniczny dźwięk urojony. Jeśli zapiszesz tę próbkę w trybie stereo, to drugi kanał będzie identyczny jak pierwszy, więc podczas odtwarzania uzyska się jednakowy efekt. Końcowy wniosek jest taki, że stereofoniczna próbka niekoniecznie musi dać efekt przestrzeni stereo - aby go uzyskać musimy wprowadzić jakiekolwiek różnice między ścieżkami w lewym i prawym kanale. To właśnie te różnice spowodują wykreowanie iluzji stereo w określonej formie lub kształcie.
Przebieg lewego (górny) i prawego (dolny) kanału w sygnale stereo. Zwróć uwagę na różnice, które sprawiają, że podczas odsłuchu dźwięk odbieramy jako przestrzenny.
A tak na marginesie: można się zastanawiać, dlaczego słuchanie muzyki w słuchawkach nie daje takiego samego efektu jak słuchanie za pomocą głośników? Jest to spowodowane faktem, że w przypadku głośników nie występuje zjawisko słyszenia danego głośnika tylko jednym uchem. Sygnał z głośnika lewego jest odbierany zarówno przez ucho lewe jak i przez prawe i na odwrót (do tego dochodzi też odpowiedź samego pomieszczenia), dając w sumie sygnał środkowy i boczny dla każdego ucha. W przypadku słuchawek nie ma zjawiska przenikania między kanałami, podobnie jak zjawiska dodawania do dźwięku efektu odpowiedzi akustycznej pomieszczenia. Tutaj sygnał kanału lewego trafia wyłącznie do naszego lewego ucha, a sygnał kanału prawego do prawego. Daje to wrażenie wyłączenia z naszego naturalnego środowiska odsłuchowego, choć obecnie tak wiele osób słucha muzyki wyłącznie na słuchawkach, że nasz miks powinniśmy skontrolować zarówno pod kątem odsłuchu głośnikowego, jak i słuchawkowego.