MPE: wielowymiarowa muzyka

MPE: wielowymiarowa muzyka

MPE – czyli koncepcja ekspresyjnego, polifonicznego sterowania MIDI – zaczęła życie jako niszowe narzędzie dla klawiszowców, ale w 2021 roku zostanie zaimplementowana w wielu najbardziej znanych programach DAW i syntezatorach wirtualnych. Przyjrzyjmy się, jak i dlaczego warto używać MPE w procesie tworzenia muzyki.

Technologia
2021-05-13

Czym jest MPE?

Jeśli śledzisz rozwój technologii muzycznej, zapewne spotkałeś się już z terminem MPE – po raz pierwszy pięć lub sześć lat temu. Skrót ten, spopularyzowany w dużej mierze przez firmę Roli, pierwotnie oznaczał Multidimensional Polyphonic Expression, ale obecnie, po tym, jak technologia ta została oficjalnie przyjęta przez organizację MIDI Association, jest to MIDI Polyphonic Expression.

Pomimo zmiany nazwy koncepcja MPE pozostała niezmieniona. Umożliwia ona muzykom pełniejsze sterowanie instrumentami elektronicznymi, na podobieństwo do instrumentów akustycznych, odwzorowując modulację i artykulację stosowaną przez gitarzystów i osoby grające na instrumentach smyczkowych. Odbywa się to poprzez wysyłanie i odbieranie dodatkowych komunikatów sterujących. Wraz z informacją o wysokości danej nuty kontroler MPE przesyła szereg danych wymiarowych – w przypadku urządzeń Roli noszą one określenia Strike, Glide, Slide, Press i Lift, ale ich liczba i nazwy mogą się różnić w zależności od oprogramowania i kontrolera.

Chociaż sam termin MPE jest stosunkowo nowy, to technologia, na której się ta koncepcja opiera, jest w rzeczywistości o wiele starsza. MPE jest bowiem rozszerzeniem istniejącego protokołu MIDI, co oznacza, że technologia bazowa istnieje od czasu powstania MIDI, czyli od początku lat 80. Chociaż często otrzymują nowe nazwy, komunikaty ekspresyjne generowane przez kontrolery MPE są oparte na tym, do czego urządzenia MIDI były zdolne już od dawna. Trzymając się terminologii Roli, Strike to po szybkość uderzenia w klawisz, czyli velocity; Glide to odstrajanie; Press to nic innego jak aftertouch, czyli docisk wciśniętego klawisza; Lift to szybkość zwolnienia klawisza, niekiedy określana jako release aftertouch; a Slide z kolei to sygnał modulacji, podobny w działaniu do kółka na standardowej klawiaturze.

Jednak tym, co wyróżnia kontrolery MPE, jest wysyłka komunikatów sterujących przez każdą nutę niezależnie. Gdy zagramy akord na tradycyjnej klawiaturze MIDI, użycie kółka odstrojenia spowoduje jednoczesną zmianę wysokości wszystkich nut składowych. Natomiast w przypadku kontrolera MPE przesunięcie jednego palca w akordzie zmieni wysokość tylko odpowiadającej mu nuty, nie przestrajając żadnej z pozostałych. Podobnie rzecz wygląda z każdym innym komunikatem, a to oznacza, że po wciśnięciu akordu każdy z palców może dalej modulować dźwięk nuty wyzwalanej przez klawisz.

W tym celu MPE korzysta z wielu kanałów MIDI jednocześnie. Protokół MIDI pracuje na 16 kanałach, a standardowy sprzęt MIDI zwykle wymaga użycia tylko jednego z nich. Tradycyjnie te kanały były używane do sterowania instrumentami wielobrzmieniowymi albo do łączenia wielu instrumentów z jednym wspólnym wyjściem MIDI. W ten sposób można na przykład transmitować sekwencję syntezatorową na kanale 1, a następnie użyć portu MIDI syntezatora do przesyłania danych MIDI do drugiego syntezatora, przypisanego do kanału 2. Urządzenia MPE przypisują każdej nucie odrębny kanał MIDI, a kolejny jest używany do transmisji komunikatów globalnych, takich jak Program Change. Można to porównać do sterowania oddzielnymi instrumentami dla każdej nuty z osobna, a wszystko z poziomu pojedynczego kontrolera.

Tak jak bazowa technologia MPE nie jest całkowicie nowa, tak i koncepcja kontrolerów ekspresyjnych nie jest unikalna dla instrumentów Roli. W 1999 roku dr Lippold Haken stworzył Continuum, syntezator oparty na bardzo czułej podstrunnicy dotykowej, zaprojektowanej z myślą o zaawansowanej ekspresji polifonicznej. Continuum i różne jego warianty są nadal dostępne i chociaż pracują z protokołem MPE, konstruktor twierdzi, że podstrunnica Continuum jest bardziej czuła i działa szybciej, niż jakiekolwiek inne urządzenie na rynku.

W czasach nam bliższych, oprócz twórcy Roli, Rolanda Lamba, kilku innych projektantów instrumentów odegrało kluczową rolę w rozwoju i popularyzacji MPE, w tym twórca QuNexus, Keith McMillen, i Roger Linn, który opracował własny kontroler MPE w postaci LinnStrument.

Dlaczego warto używać MPE?

Wczesne formy kontrolerów MPE można określić niszowymi i zwykle kosztownymi osobliwościami. Oryginalny Roli Seaboard Grand kosztował około 2.000 dolarów, zaś za Haken Continuum zapłacimy ponad dwukrotnie więcej. Nawet gdy na rynku zaczęły pojawiać się kontrolery o bardziej przystępnych cenach, sposób ich wykorzystania wciąż nie był do końca oczywisty. Podczas gdy Seaboard Grand i Continuum funkcjonowały w oparciu o wewnętrzne silniki dźwiękowe, LinnStrument pierwotnie wymagał dość rozbudowanej zewnętrznej konfiguracji sprzętowej, co oznaczało, że potencjalny użytkownik musiał z góry i precyzyjnie przemyśleć sposób, w jaki zamierza go spożytkować. Podobnie, gdy po raz pierwszy zmierzyliśmy się z serią Roli Blocks, byliśmy, mówiąc zupełnie szczerze, rozczarowani skromnością implementacji.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Co się więc zmieniło? Kontrolery ekspresji MIDI stają się coraz bardziej przystępne cenowo. Model Lightpad firmy Roli dostępny jest w cenie ok. 1.000 zł, za Seabord Block tego samego producenta zapłacimy ok. 1.600 zł, zaś instrumenty innych marek, takich jak Joué, Sensel i Artiphon, prezentujących własne, unikalne podejście do ekspresyjnej koncepcji kontrolera, można kupić za kwotę w przedziale 1.500-2.000 zł. Co ważniejsze, implementacja technologii MPE staje się coraz bardziej powszechna w oprogramowaniu. Obecnie kilka najważniejszych aplikacji DAW, w tym Logic, Cubase, Waveform, Bitwig i ostatnio Live 11, oferuje prostą kompatybilność plug-and-play z kontrolerami MPE. W większości przypadków mogą z nimi współpracować niektóre z ich instrumentów pokładowych.

W roku 2016 firma Roli przejęła brytyjskiego producenta wtyczek FXpansion, co okazało się bardzo sprytnym ruchem. W ciągu kilku lat pojawiły się nowe wersje popularnych softsyntów Strobe i Cypher, z których każdy został głęboko zintegrowany z MPE i oferuje mnóstwo presetów ekspresji. Ostatnio firma Roli zaprezentowała nową wersję własnego syntezatora Equator (patrz dalej), który powstał jako silnik brzmieniowy dla Seaboard, ale z czasem przekształcił się w samodzielny, potężny supersyntezator. Do gry dołączyły też inne instrumenty, w tym Xfer Serum, u-he Hive i Bazille, Omnisphere, Reaktor, a nawet szereg aplikacji dla iOS. Jeśli zatem w 2021 roku dokonamy zakupu kontrolera MPE, jest duża szansa, że da się go wykorzystać w połączeniu z tym, co już posiadamy.

Technologia MPE przestała być obiektem zainteresowania wyłącznie wykwalifikowanych klawiszowców. Jakkolwiek odrobina umiejętności gry każdemu z nas ułatwi wykorzystanie pełni możliwości kontrolera ekspresji, to jest też szereg „pozawykonawczych” sposobów użycia syntezatora MPE do tworzenia ciekawych dźwięków. Przykładowo, można użyć syntezatora Equator 2 lub Omnisphere do zbudowania brzmienia drona lub padu, które pozwoli zmieniać barwę poprzez przesuwanie palców lub zmianę docisku poszczególnych klawiszy akordu. Ponieważ kolejne aktualizacje programów DAW stają się coraz bardziej przyjazne dla MPE, o wiele łatwiej jest kwantyzować, korygować i edytować dane MIDI zarejestrowane przy użyciu kontrolera MPE. Chociaż z racji na wykładniczy przyrost ilości takich danych proces edycji może być czasochłonny, to jednocześnie oznacza mniejszą presję na idealne wykonanie partii podczas nagrania.

Wygląda na to, że doszliśmy do punktu zwrotnego, gdy technologia MPE przestała być już tylko modą, zainteresowanie którą może z czasem wygasnąć. Jej implementacja w oprogramowaniu prawdopodobnie nie zostanie zarzucona w dającej się przewidzieć przyszłości, nawet gdy na znaczeniu zacznie przybierać standard MIDI 2.0 (patrz następna strona). Podczas gdy pierwsi nabywcy Seaboardów i LinnStrumentów w pewnym sensie ryzykowali, bo format ten mógł okazać się czymś w rodzaju ślepej uliczki, dziś można z dużą dozą pewności powiedzieć, że da się oprzeć swój proces tworzenia muzyki na tych urządzeniach, nie martwiąc się o przyszłość.

Poznaj swój kontroler

Podobnie jak klawiatury sterujące MIDI, tak i instrumenty MPE miewają rozmaite kształty i gabaryty. Nie istnieje jedna ustalona forma urządzenia MPE. Chociaż generalnie wszystkie robią to samo – pozwalają na wielowymiarowe sterowanie polifoniczne – ich budowa i funkcjonalność mogą się bardzo różnić. Ktoś, kto uczył się grać na tradycyjnej klawiaturze, prawdopodobnie będzie preferował klasyczny jej układ, ale istnieją kontrolery naśladujące podstrunnicę gitarową i syntezatory vintage, a także konstrukcje konfigurowalne, które można dostosować do własnych potrzeb. Oto trzy przykłady.

1.

Roli Seaboard

Roli Seaboard (i mniejsze Rise oraz Blocks) to prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalna forma kontrolera MPE, oparta na układzie tradycyjnej klawiatury. Klawisze pokryte są silikonem i nie ma pomiędzy nimi szczelin, dzięki czemu użytkownik może płynnie przechodzić od jednej nuty do drugiej. Jeśli zależy Ci na bardziej „tradycyjnym” charakterze klawiatury, wypróbuj LUMI firmy Roli lub K Board Keitha McMillena.

2.

Roger Linn LinnStrument

LinnStrument jest kontrolerem bazującym na układzie siatki, która daje możliwość układania nut w rozmaite paterny i skale – można go określić jako narzędzie działające na podobieństwo kontrolerów Ableton Push czy Novation Launchpad, ale w sposób bardziej ekspresyjny i responsywny. Zaletą urządzenia jest to, że praca na nim nie opiera się na umiejętności gry na tradycyjnej klawiaturze – użytkownik może układać dźwięki niczym na gryfie gitary, w różnych wariantach.

3.

Sensel & Joué

Sensel Morph i Joué Pro to przykłady kontrolerów konfigurowalnych. W obu przypadkach kontroler wykorzystuje panel bazowy, na który można nałożyć różnorodne nakładki sterujące. Model Joué Pro oferowany jest wraz z modularnym zestawem klawiszy, padów i regulatorów, które można dowolnie mieszać. Natomiast Sensel dostępny jest z nakładkami z tradycyjną klawiaturą, padami perkusyjnymi czy touchpadem w stylu Buchli.











5 rzeczy, których możesz nie wiedzieć o MPE

Wiele kontrolerów i instrumentów w ostentacyjny sposób obnosi się z kompatybilnością z MPE, ale możliwości użycia ekspresji polifonicznej można często napotkać w miejscach, których byś się nie spodziewał.

1.

SEQUENTIAL PROPHET 6 i OB-6

Generalnie rzecz biorąc, technologia MPE jest kojarzona z nowoczesnymi kontrolerami i syntezatorami programowymi, więc miłym zaskoczeniem było zaimplementowanie jej obsługi w dwóch najnowszych analogowych syntezatorach polifonicznych Dave’a Smitha poprzez aktualizację oprogramowania firmware. Chociaż klawiatury w samych syntezatorach zachowują swoją zwykłą formę, aktualizacja ta umożliwia użytkownikowi podłączenie dowolnego kontrolera MPE za pośrednictwem wejścia MIDI i indywidualne sterowanie odstrojeniem i modulacją poszczególnych głosów.

Implementacja polega tu na przypisaniu oddzielnych kanałów MIDI do każdego z sześciu głosów syntezatora. Aby dostosować zakres odstrojenia każdego z nich, należy wejść w ustawienia globalne. Można tu również przypisać cel modulacji do osi Y kontrolera MPE – może nim być częstotliwość odcięcia filtru czy też szerokość impulsu oscylatora.

2.

ABLETON PUSH

Dzięki zaimplementowaniu obsługi MPE Live 11 dogania peleton wiodących programów DAW, a jego pokładowe instrumenty Wavetable, Sampler i Arpeggiator wyposażono w gotowe presety MPE. Nowe możliwości można wykorzystać przy użyciu obu wersji Pusha, 1 i 2. Należy jednak zastrzec, że z technicznego punktu widzenia to, co oferuje Push, nie jest czystym formatem MPE. Zamiast wielowymiarowego sterowania parametrami nut, co jest istotą tej technologii, Push transmituje jedynie informacje o sile nacisku, więc należałoby tu mówić o polifonicznym aftertouch. Niemniej jest to miły dodatek dla użytkowników tego kontrolera. Aby aktywować tę funkcję, należy przejść do menu ustawień urządzenia i zmienić opcję Pressure z Mono na Poly.

3.

EURORACK

Syntezatory modularne nie wydają się być naturalnym środowiskiem dla kontrolerów MPE. Podłączanie modułów CV do typowego sprzętu MIDI jest dość niewygodne, a biorąc pod uwagę, że systemy modularne często bazują na modułach jednogłosowych, wydawać się może, że ekspresja polifoniczna nie ma w ich przypadku większego sensu. To jednak nie znaczy, że się nie da. Najlepszym rozwiązaniem będzie w tym przypadku Endorphines Shuttle Control – kontroler MIDI do CV z 16 programowanymi kanałami wyjściowymi i możliwością podłączenia kontrolera MPE do wejścia. Aby móc skorzystać z tego rozwiązania, system musi być polifoniczny, niemniej pozwala ono użytkownikowi grać i modulować wiele głosów syntezatora z poziomu pojedynczej klawiatury.

4.

POLYEND MEDUSA

Polska firma Polyend ma smykałkę do tworzenia unikalnych instrumentów, wśród których na wyróżnienie zasługuje sprzętowy sampler Tracker oraz sterowany przez MIDI elektroniczny perkusista Perc Pro. Medusa to hybrydowy syntezator, stworzony z elementów analogowych Dreadboxa. Jedną z najbardziej charakterystycznych cech Medusy jest siatka padów, która – podobnie jak w Novation Launchpad – może działać zarówno jako sekwencer krokowy, jak i powierzchnia do gry. Najbardziej interesującą cechą jest to, że każdy pad może działać jako wielowymiarowy trackpad, rejestrując velocity i aftertouch, a także modulację w osiach X i Y. Pozwala to nie tylko na ekspresyjną grę za pomocą samej Medusy, ale i na użycie jej w roli kontrolera MIDI dla wtyczek wyposażonych w MPE.

5.

BLACK CORPORATION DECKARD’S DREAM

Jak na dość drogi syntezator butikowy, Deckard’s Dream japońskiej firmy Black Corporation wywołał w ostatnich latach sporo szumu. Oparty na konstrukcji kultowej Yamahy CS-80 (stąd nawiązania do Blade Runnera), Deckard’s Dream to bogato wyposażony analogowy polysynth, z designem i brzmieniem w stylu vintage. Biorąc pod uwagę jego charakter retro, zaskakującym wydawać się może to, że Deckard’s Dream oferuje bardzo nowoczesne możliwości MIDI, w tym kompatybilność z MPE, pozwalającą użytkownikowi sterować takimi parametrami jak pitchbend i głębokość LFO dla każdego głosu niezależnie. Z cenami zaczynającymi się od 999 dolarów za wersję podstawową DD nie jest syntezatorem budżetowym, ale w porównaniu z cenami używanych CS-80, o których wiadomo, że rutynowo przekraczają barierę 60.000 złotych, niewątpliwie jest to okazja.




Czym się różni MPE od MIDI 2.0?

Jeśli uważnie śledzisz rozwój technologii muzycznej, to bez wątpienia zauważyłeś, że na przestrzeni ostatnich lat coraz częściej pojawia się kilka nowych terminów. Jednym z nich jest MPE, o którym tutaj rozmawiamy, a drugim MIDI 2.0. Choć na pozór oba są rozwinięciami standardowego formatu MIDI, którego od dziesięcioleci używamy do sterowania sprzętem i wtyczkami, nie są jednym i tym samym i w rzeczywistości mają ze sobą niewiele wspólnego. MPE jest w zasadzie prostym rozszerzeniem standardowego protokołu MIDI, wykorzystującym dokładnie te same narzędzia, co każda zwykła konfiguracja MIDI. Przypisanie każdej nucie indywidualnego kanału MIDI pozwala jednak traktować poszczególne nuty jak odrębne instrumenty. Jak ujął to Roger Linn, legendarny konstruktor automatów perkusyjnych i projektant LinnStrumentu: „MPE istnieje od momentu powstania MIDI, pod postacią, którą nazwano MIDI Mode 4”.

Z drugiej strony MIDI 2.0 to duża całościowa zmiana specyfikacji MIDI (z zachowaniem kompatybilności wstecznej), mająca zwiększyć precyzję artykulacji i sterowania wysokością dźwięku, a także elastyczność komunikacji pomiędzy urządzeniami MIDI. Wśród korzyści z zastosowania MIDI 2.0 pojawi się możliwość dwukierunkowej transmisji przy użyciu pojedynczego przewodu, współdzielenia profilów urządzeń poprzez łącze MIDI i zwiększenie płynności zmian parametrów oraz precyzji taktowania. Technicznie rzecz biorąc, MIDI 2.0 jest zmianą głębszą, choć użytkownicy nie od razu zauważą różnicę. Jak mówi Linn: „Tak naprawdę zdecydowana większość funkcji, których oczekują użytkownicy, zawarta została już w MIDI 1.0. Ta branża rozwija się bardzo powoli i na rynku istnieje wiele małych firm programistycznych, których zasoby są zbyt skromne, aby pozwalały na implementację obsługi każdego standardu. Może więc upłynąć dużo czasu, zanim MIDI 2.0 stanie się szeroko stosowanym standardem”.

Choć MPE oparty jest na oryginalnej specyfikacji MIDI, jego implementacja w kontrolerach i syntezatorach pozwala muzykom robić nowe i interesujące rzeczy już teraz. Oba te dwa rozwiązania są różne, ale nie pozostają w sprzeczności. Pojawienie się MIDI 2.0 przyniesie kontrolerom MPE takie same korzyści, jak każde inne nowe urządzenie MIDI, niekoniecznie nawet je zastępując.

Użycie MPE bez kontrolera

To naturalne, że MPE kojarzy się zwykle z kontrolerami MIDI – ten dodatkowy poziom ekspresji szczególnie dobrze współgra ze sposobem interakcji człowieka z klawiaturą. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby używać MPE wirtualnie jako narzędzia do tworzenia finezyjnych sekwencji MIDI. Te wielowymiarowe sygnały sterujące sprawdzają się równie dobrze w odniesieniu do automatyzacji parametrów i modulacji, jak i zwykłego kształtowania dynamiki czy odstrajania nut, ale na poziomie każdej z nich osobno. Zobaczmy, jak się to odbywa w trzech programach DAW.

1.

ABLETON LIVE 11

Po nieznacznym poślizgu w implementacji MPE w poprzednich wersjach, Live 11 sprawił, że programowanie partii MIDI z wykorzystaniem wtyczek kompatybilnych z MPE stało się bardzo łatwe. Utwórz standardowy, polifoniczny klip MIDI – w naszym przykładzie zaprogramowaliśmy prosty dwudźwiękowy patern o długości czterech taktów.

Otwórz nową kartę Note Expression. Tutaj znajdziesz zwijane ścieżki automatyki Slide, Pressure, Velocity i Release Velocity, a krzywą modulacji wysokości dźwięku można narysować wprost na nutach. Kliknięcie pojedynczego zdarzenia MIDI pozwoli narysować krzywą tylko dla danej nuty. My użyliśmy Slide do odstrojenia górnych nut i modulacji Pressure dla dolnych.

2.

BITWIG STUDIO

Podobnie jak Live 11, Bitwig Studio znacząco ułatwia programowanie ekspresji polifonicznej w standardowych klipach MIDI. W przypadku odstrajania wystarczy kliknąć ikonę Micro Pitch Expression u dołu klipu (ikona kamertonu) i narysować przebieg zmian wysokości bezpośrednio na każdej nucie. W przypadku innych parametrów wybierz ikonę Note Expressions i narysuj krzywą automatyki dla każdej nuty z osobna.

Tak jak ogólnie w przypadku Bitwiga, największą frajdą jest korzystanie z modułowych urządzeń Grid. W Polygrid wszystkie sygnały Note Expression otrzymują własny moduł wejściowy. Podłącz każdy z nich do modulatora i przyporządkuj przychodzące komunikaty do dowolnych parametrów. Stworzenie własnego, niestandardowego instrumentu MPE jest tu banalnie proste.

3.

APPLE LOGIC PRO X

Obsługa MPE w programie Logic jest nieco bardziej kłopotliwa. Najpierw skonfiguruj jeden z jego instrumentów, np. Alchemy, do współpracy z MPE, klikając strzałkę u dołu interfejsu i włączając tryb MIDI Mono, z kanałem 1 jako bazowym. Tu możesz też ustalić zakres odstrojenia. Teraz utwórz klip MIDI i umieść w nim kilka nut polifonicznych.

Przejdź do Score Editora, gdzie możesz wybierać poszczególne nuty. Na panelu zdarzeń po lewej stronie przypiszesz każdej z nich odrębny kanał MIDI. Po wykonaniu tych czynności wróć do edytora pianolowego. W obszarze automatyzacji poniżej narysuj krzywe zmian wysokości nut i automatyki ekspresji dla każdego kanału MIDI. W ten sposób będą one oddziaływały wyłącznie na nuty przypisane do danego kanału.


 




6 sposobów na pełne wykorzystanie kontrolera MPE

Kontrolery Roger Linn LinnStrument, Roli Seaboards, Expressive E Osmose oraz Haken Audio Continuum Fingerboard uwalniają ogromne bogactwo ekspresji polifonicznej.

1.

Sposób gry

Jedną z rzeczy, która naprawdę pomagają w wykorzystaniu potencjału kontrolerów MPE, jest wyobrażenie sobie, że gra się na skrzypcach lub np. gitarze, ale za pośrednictwem klawiszy/powierzchni roboczej. Tak więc techniki takie jak slide, wibrato czy modulowanie siły uderzeń w klawisze będą jak najbardziej na miejscu.

2.

Interakcja

Nie obawiaj się wykonywania najbardziej zwariowanych i ekstremalnych gestów na swoim kontrolerze MPE. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do sterowania różnymi rzeczami za pomocą naszych smartfonów i ekranów dotykowych/tabletów – kontrolery MPE mogą być obsługiwane w bardzo podobny sposób.

3.

Dobieraj brzmienia

Aby instrumenty klasyczne, takie jak skrzypce, gitara elektryczna czy fortepian, brzmiały muzycznie przekonująco, wymagany jest pewien poziom biegłości wykonawczej. Rozpoczynając przygodę z MPE spróbuj więc używać brzmień bardziej uniwersalnych lub efektowych

4.

Zagraj jednym palcem

Zacznij od wybranego brzmienia. Naciśnij pojedynczą nutę/pad kontrolera MPE i przesuwaj palcem w górę/w dół i na boki, zmieniając siłę nacisku, i zobacz, co się stanie.

5.

Gra akordami

Skoro wiesz już, jak ruch palców na kontrolerze wpływa na brzmienie, naciśnij prosty trójdźwięk, ćwicząc poruszanie jednym palcem i obserwując efekt dźwiękowy.

6.

Wszystko razem!

Biorąc pod uwagę powyższe pomysły i sposoby podejścia, spróbuj połączyć melodię graną jednym palcem prawej ręki z akordami granymi lewą, dodając płynne zmiany wysokości nut, zmieniając siłę uderzeń, wibrato i inne parametry CC wedle wyboru (filtr, LFO itp.).
















Pierwsze brzmienie MPE w Equator 2

Coraz więcej wtyczek i programów DAW jest wyposażanych w presety MPE, których można użyć od razu po uruchomieniu. Syntezatory, takie jak nowy Equator 2 firmy Roli, ułatwiają projektowanie własnych niestandardowych barw do wykorzystania z kontrolerem MPE. Zbudujmy wirtualne, analogowe brzmienie polifoniczne i dostosujmy je do ekspresji MPE.

1.

Zaczynamy od ustawienia Init i włączamy dwa klasyczne syntezatory wavetable z biblioteki Analog. LFO 1 i 2 ustawiamy tak, aby z wolna modulowały pozycję każdej tablicy. Następnie włączamy Filter 1 w tryb LPF 12, obniżając częstotliwość odcięcia do połowy zakresu regulacji i dodając lekki rezonans.

2.

Env 2 służy do lekkiej modulacji częstotliwości odcięcia, a Env 1 przekierowujemy do wzmacniacza, wydłużając nieco atak i opadanie. Na koniec dodajemy odrobinę pogłosu. W efekcie uzyskujemy proste analogowe brzmienie polifoniczne. Teraz czas na MPE.

3.

Pośrodku interfejsu Equatora znajduje się pięć paneli Mod, w których kształtuje się krzywe ekspresji. Można je ustawić w tryb MPE lub standardowy. W trybie MPE dostępne są panele Strike, Slide, Glide, Pressure i Lift. Kliknięcie dowolnego z nich powoduje wybranie go jako źródła modulacji. Aby przypisać parametr do wybranej kontrolki, po prostu przeciągnij ją.

4.

Parametr Strike (czyli velocity) jest automatycznie przypisywany do sterowania poziomem wzmacniacza, a Glide wysokością dźwięku. Ich charakterystykę można dostroić do własnych oczekiwań, odpowiednio formując krzywą – wprost na ekranie lub wczytując preset po kliknięciu ikony folderu.

5.

Przypisujemy Pressure (aftertouch) do odcięcia filtru. Dodajemy szum jako trzeci oscylator, a do roli parametru sterującego jego poziomem wybieramy Slide. Na koniec komutujemy Lift (prędkość zwolnienia klawiszy) tak, aby ujemnie modulował parametr Amp Env. W ten sposób dźwięk będzie bardziej gwałtowny, odpowiednio do szybkości odrywania palców od kontrolera.

6.

Po skierowaniu komunikatów ekspresji MPE do wybranych miejsc zagraj stworzonym brzmieniem i dostosuj charakterystyki działania oraz głębokość modulacji w oknie Mod Matrix. Dobór tych parametrów jest kluczem do uzyskania optymalnej interakcji z instrumentem. 




Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
marzec 2021
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Earthworks SR117 - mikrofon pojemnościowy wokalny
Sennheiser HD 490 PRO Plus - słuchawki studyjne
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó