Boss BR-800
Wygląda na to, że BR-800 stworzono jako ucieleśnienie marzeń setek czy nawet tysięcy gitarzystów, którym pomysły wypełniają głowę po brzegi, a jednym powodem, dla którego nie znamy tych kompozycji, jest wrodzone lenistwo wyżej wymienionych. Zanim bowiem ów gitarzysta podłączy wszystko, co niezbędne do uzyskania TEGO brzmienia, oraz komputer i program DAW, pomysł ulatuje w niebyt. Nawet jeśli nie, to brak perkusisty dopełnia czary goryczy, i po epokowym hicie. Tymczasem BR-800 oferuje komuś takiemu po prostu wszystko.
Przede wszystkim - rejestrator wielośladowy, oferujący zapis 64 śladów. Brzmi nieźle, choć tak naprawdę śladów jest 8, a jednocześnie sygnał możemy nagrać tylko z 4 źródeł. Dużo to czy mało? Jak na maszynę studyjną oczywiście mało, ale jak na notatnik całkiem sporo. Filozofia pracy z BR-800 jako rejestratorem przypomina bardzo pracę ze ośmiośladem taśmowym. Nagrywamy tylko to, co niezbędne, a jeśli brakuje nam śladu na kolejny instrument, wykonujemy międzyzgranie do ścieżki stereo.
BR-800 dysponuje czterema wejściami mikrofonowymi, co pozwala nagrać w oszczędny sposób perkusję lub większy skład wokalny. Jeśli tak nagrane bębny zmiksujemy do śladu stereo, to w następnej kolejności możemy nagrać na setkę resztę bandu i to dowolną drogą, bo każdemu wejściu XLR towarzyszy gniazdo TRS 1/4" oraz dodatkowe wejście Hi-Z. Co ciekawe, w tak małym urządzeniu znalazło się miejsce również na wbudowaną parę mikrofonów, ale gdy zechcemy podłączyć mikrofony zewnętrzne, to tylko jeden z nich dostanie napięcie fantom.
Parametry techniczne rejestracji nie są wyśrubowane - 44,1 kHz i 16 bitów. Na dodatek, co niestety nie ułatwia późniejszego eksportu, rejestrator zapisuje materiał we własnym formacie. Przeniesienie projektu do komputera wymaga użycia aplikacji Wave Converter.
BR-800 oferuje katalogowo 64 ślady, ale - jak już wspomniałem - są to ślady wirtualne V-Tracks, które na potrzeby testu nazwę śladami "zapasowymi". Bardziej przypominają one Stack-Tracks, znane z wielu aplikacji DAW, niż wirtualny ślad, który mógłby być odtworzony jednocześnie z fizycznym. Tu musimy zdecydować, która wersja śladu gra - reszta jest wyciszona.
Rejestrator jest mistrzem świata w cichości pracy. Nie ma w nim ani jednego czegoś, co się kręci, a przez to szumi. Żadnych dysków, wentylatorów, napędów - tylko pamięć flash umieszczona na karcie SD o dowolnej pojemności. BR-800 jest również niezłym zawodnikiem, jeśli chodzi o czas przygotowania do nagrania - wystarcza mu piętnaście sekund, z czego większość to test pamięci.
Interfejs użytkownika
Interfejs użytkownika to wzór prostoty i tzw. intuicyjności w obsłudze. Wszystko podporządkowano szybkości pracy i temu, by niczego nie zabrakło. Panel frontowy jest absolutnie płaski i poza potencjometrami czułości wejść, kółkiem Jog i suwakami tłumików ścieżek nie ma żadnych ruchomych elementów. Wszystkie przyciski są sensorowe, a te najważniejsze są podświetlane w sposób nie budzący żadnych wątpliwości - jeśli ślad ma materiał, świeci się na nim napis PLAY, jeśli jest przygotowany do nagrania, świeci REC. Podświetlanie napisów ma jeszcze jedną zaletę: nic nie razi w oczy jak w wielu obecnie produkowanych urządzeniach, zresztą nie wszystko się w BR-800 świeci, a tylko to, co ważne, np. klawisz PLAY i REC.
Liczba suwaków nie odpowiada liczbie śladów: pierwsze cztery obsługują ślady mono, dwa następne ślady stereo, a kolejny kontroluje wyjście wbudowanego automatu perkusyjnego. Nad całością panuje tłumik sumy. Dostęp do głębiej ukrytych funkcji też nie sprawia kłopotu: do menu śladu wchodzi się przyciskiem TRACK, a do reszty funkcji przyciskiem MENU. Poruszanie się po elementach menu jest bardzo łatwe, głównie za sprawą kółka, kursorów oraz przejrzyście skonstruowanego menu. Jedynym absurdem jest ulokowanie funkcji Undo/Redo głęboko wewnątrz menu systemowego. Nie zabrakło natomiast praktycznego przycisku TAP TEMPO, szybkiego trybu ustalania pętli oraz funkcji Retry, przywracającej położenie kursora do ostatniej pozycji przed startem. Za pomocą kółka Jog możemy się przemieszczać po utworze z podsłuchem - zupełnie jak na taśmie.
Efekty
Efekty COSM nie zaskakują swoją jakością, ale tylko dlatego, że na co dzień używam GT-8 i to, co usłyszałem w BR-800, od razu wydało mi się dobrze znane. Jest to po prostu jakość, której użytkownicy BOSS-a nigdy nie krytykowali i nigdy nie będą. Zaskoczony jednak byłem tylko tym, że po włączeniu efektów dla wokalu usłyszałem działanie algorytmów wyjętych żywcem z procesora wokalowego VE-20, którego testy właśnie zakończyłem. VE-20 potrafi m.in. zadziałać jak harmonizer i sprzętowy auto-tune.
BR-800 dysponuje kompletem efektów potrzebnych do obróbki brzmienia gitary elektrycznej, akustycznej, basu i wokalu. Ma również coś, co stawia go o dwie półki wyżej od podobnych mu na rynku - możliwość dowolnego umieszczenia go w łańcuchu sygnałów wchodzących i wychodzących. Procesor efektowy możemy ulokować szeregowo na wejściu gitarowym (z rejestracją "po efekcie"), równolegle (a więc z odsłuchem efektu i nagraniem "na sucho"), na dowolnym z wejść 1-4 (o ile te ustawiono jako czynne), na dowolnym pojedynczym ze śladów 1-8 jako insert (dodanie efektu po nagraniu), na wybranej parze śladów 1-2, 3-4, 5-6, 7-8, na śladzie perkusyjnym, na wszystkich ośmiu śladach oraz na śladzie master. Wraz z liczbą obsługiwanych sygnałów maleje liczba jednocześnie użytych efektów.
Każdy ślad ma 4-punktowy korektor z regulowaną dobrocią filtru środkowego, regulację panoramy oraz wysyłkę na reverb i chorus/delay znajdujący się niezależnie w sekcji Master. Jest jeszcze Master FX, czyli kompletnie niezależny blok procesora, oddelegowany do wykonania masteringu. Sekcja ta uzbrojona została w szereg presetów, a dla upartych jest możliwość edycji ustawień w sekcjach Dynamics, Tone i Natural, które są zautomatyzowanym kompresorem typu "więcej/mniej kompresji", korektorem szerokopasmowym i exciterem typu "lepiej/gorzej".
Automat perkusyjny
Automat perkusyjny włączamy przyciskiem RHYTHM. Do dyspozycji mamy kilka dobrze brzmiących zestawów: Standard 1 i 2, Room, Hard, Jazz, Hip-hop, House, Reggae, Roland 808 oraz pięć wersji autorskich. Brzmienie zestawów jest wystarczająco charakterystyczne, a kolekcję rytmów podzielono tematycznie wg gatunków na intra, wersy A i B, przebitki i zakończenia. Automat BR-800 jest w pełni konfigurowalny - patterny możemy dowolnie mieszać, przestawiać ich kolejność, zmieniać zestawy, a nawet zmieniać tempo i metrum w trakcie utworu. Wszystkich tych operacji możemy dokonać z użyciem kursora i kółka lub przy użyciu predefiniowanych przebiegów, jak na przykład intro > zwrotka > przebitka > zwrotka > refren > zakończenie.
Jest jeszcze prostsza i dużo wygodniejsza droga - Rhythm Editor, czyli program do edycji wbudowanych wzorów. Gdy chcemy się nim posłużyć, wystarczy połączyć BR-800 z komputerem kablem USB i przełączyć go w odpowiedni tryb. Wówczas z poziomu programu "zaglądamy" do patternów fabrycznych i ustawiamy rytm tak, jak chcemy. Skomponowany przez nas schemat rytmiczny możemy zapisać w jednej z pięciu wolnych komórek. Możemy też zaimportować dowolny plik MIDI. Dostępny jest również metronom oferujący dowolne metrum, także zmieniające się w czasie.
Możemy też zautomatyzować tworzenie utworu, a przynajmniej przygotowanie jego struktury. Włączając funkcję EZ REC urządzenie pyta o to, z jakiego źródła chcemy nagrywać i w jakim stylu. Efektem jest propozycja konkretnych patternów rytmicznych i uzbrojony tor efektów - rozwiązanie znane z multiefektu GT-10. Zasugerowaną propozycję możemy poddać modyfikacji. Używając funkcji EZ REC, dosłownie w ciągu kilkunastu sekund konfigurujemy rejestrator do konkretnego nagrania. Jeszcze wygodniej będzie, gdy podłączymy BR-800 do komputera i zainstalujemy załączone oprogramowanie DAW Sonar LE. Wówczas nasz rejestrator przeistacza się w typowy interfejs audio USB. Szkoda tylko, że w tym trybie nie udostępnia wszystkich czterech wejść. Na osłodę dodam, że wówczas BR-800 potrafi kontrolować aplikację DAW jak klasyczny sterownik (control surface). Za jego pomocą sterujemy tłumikami w programie nagrywającym, paskiem transportu i kilkoma innymi funkcjami.
Worek z niespodziankami
Gdzie nie zajrzeć, schowany jest jakiś praktyczny mechanizm, np. precyzyjny tuner gitarowy czy tryb treningowy, pozwalający zapętlać wybrane fragmenty, wycinać centrum sceny stereo (tzw. funkcja "wycinania wokalu"), przyspieszać lub zwalniać tempo utworu bez zmiany stroju, funkcja nagrywania podrzutek punch in/out czy choćby możliwość startu nagrania przy użyciu przycisku nożnego. Pomyślano prawie o wszystkim, nawet o tym, aby BR-800 mógł pracować na bateriach lub by można było podłączyć zewnętrzne źródło sygnału nieuczestniczące w nagraniu. Jest tego naprawdę mnóstwo, choćby mechanizm EZ TONE, pozwalający wektorowo kreować brzmienie gitary poprzez poruszanie kursorem między biegunami Warm/Bright i Wet/Dry.
Nasze spostrzeżenia
+ kompaktowa obudowa i cicha praca+ możliwość jednoczesnej rejestracji z 4 źródeł
+ wbudowany i edytowalny automat perkusyjny
+ procesor COSM i możliwość zastosowania w obróbce śladów
+ osobny procesor masteringowy i na sumie
+ załączone oprogramowanie Sonar LE i Rhythm Editor
+ praca jako interfejs audio
+ możliwość zasilania z baterii
- ograniczenie liczby wejść w trybie interfejsu
- zasilanie fantom tylko na jednym wejściu
- V-Tracks
Podsumowanie
Wejścia: XLR (4) mikrofonowe, TRS 1/4" (4) liniowe, TRS 1/8" (1), Hi-Z TRS (1).
Wyjścia: RCA (2) stereo, TRS 1/4" słuchawkowe.
Inne: footswitch 1/4" (1), USB (1).
Wbudowane mikrofony: elektretowe (2).
Pamięć: karty SD (w załączeniu karta 1 GB).
Przetworniki: 24-bitowe.
Dodatkowe funkcje: phrase trainer, tuner.
Dołączone oprogramowanie: Sonar LE, Wave Converter, Rhythm Editor.
Zasilanie: zasilacz 9 V, USB, bateryjne.
Wymiary: 28,9×18,4×5,8 cm.
Waga: 890 g.
Cena: 1.700 zł