sE Electronics DynaCaster - mikrofon dla podcasterów
W całej historii rodzaju ludzkiego nie było nigdy większych możliwości zaprezentowania swojej opinii, wiedzy, umiejętności, ale też bzdur, głupoty i nieporadności jak obecnie. Dzięki podkastom, jutiubom i tiktokom każdy może wcielić w życie słynny zwrot „Hello, world” i dotrzeć ze swoim przesłaniem do miliardów ludzi. To pobudza wyobraźnię i zachęca do działania. I kiedy już mniej więcej wiemy „co”, wówczas przychodzi czas na to „jak” i „czym”.
Oszałamiająca popularność SM7B, którego posiadanie stało się wręcz wyznacznikiem profesjonalizmu przy nagrywaniu podcastów zachęciła wielu producentów do stworzenia produktów o podobnej, jeśli nie lepszej funkcjonalności; zbliżonej, jeśli nie wyższej jakości; i porównywalnej, jeśli nie niższej cenie. Do takich właśnie należy DynaCaster.
Zgodnie z panującymi trendami jest duży, solidny, ciężki, dynamiczny i ukierunkowany na pracę ze źródłem dźwięku znajdującym się w jego bezpośredniej bliskości, ale jednocześnie może też funkcjonować np. jako mikrofon bardziej uniwersalny. A to z uwagi na wbudowany weń układ 30-decybelowego wzmocnienia na bazie aktywatora sE Electronics Dynamite. To oznacza koniec kłopotów ze zbyt małą czułością wejść mikrofonowych w interfejsach audio i brak konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów na różnego rodzaju wersje wzmacniacza typu Cloudlifter.
A to jeszcze nie koniec dobrych wieści, bo pracując w trybie aktywnym Dynamite, wymagającym podania napięcia fantomowego, możemy też kształtować charakterystykę brzmieniową w zakresie niskich i wysokich tonów. Ponadto konstrukcja mikrofonu do minimum redukuje podatność na zakłócenia mechaniczne, a przetwornik został skutecznie zabezpieczony przed podmuchami towarzyszącymi głoskom wybuchowym.
DynaCaster nie jest tani, bo kosztuje 1.299 zł, ale wbudowany wzmacniacz sprawia, że inwestycja prezentuje się wyjątkowo ekonomicznie, stanowiąc silną konkurencję wobec innych produktów w tej klasie, zwłaszcza pasywnych, bez wzmacniacza.
Konstrukcja sE Electronics DynaCaster
Sercem mikrofonu jest dynamiczna kapsuła DMC8 o charakterystyce nerkowej, osadzona w elastycznym zawieszeniu. Ma ona cewkę nawijaną drutem aluminiowym współpracującą z neodymowym układem magnetycznym. Wewnątrz odlewanego z cynku korpusu znajduje się elektronika obsługująca wzmacnianie i filtrację, które można aktywować trzema wyprowadzonymi na zewnątrz przełącznikami. Korpus zintegrowany jest z uchwytem, w którym znajdziemy gwintowane gniazdo do bezpośredniego zamocowania na statywie oraz beztransformatorowe wyjście XLR. Mikrofon można ustawić pod kątem regulowanym płynnie w zakresie do 110 stopni.
Osłona kapsuły jest dwuczęściowa, ze zintegrowanym, trzyelementowym filtrem przeciwpodmuchowym, działającym wyjątkowo skutecznie i umożliwiającym łatwe utrzymanie go w czystości. W zestawie znajdziemy też piankę przeciwwietrzną, sprawdzającą się w zastosowaniach na wolnym powietrzu. Całość jest nielekka, ponieważ waży 0,85 kg, co oznacza konieczność korzystania z solidnego statywu.
sE Electronics DynaCaster w praktyce
Pasmo przenoszenia mikrofonu jest bardzo szerokie i mieści się w zakresie od 20 Hz do 19 kHz. W trybie pasywnym mikrofon ma impedancję 300 omów i typową dla większości mikrofonów dynamicznych czułość 2 mV/Pa. Po włączeniu aktywnego trybu Dynamite impedancja spada do 135 omów, a czułość wzrasta aż do 60 mV/Pa, stając się trzykrotnie większą nawet od czułości typowych mikrofonów pojemnościowych. Można zatem ustawić Gain w przedwzmacniaczu stosunkowo nisko, dzięki czemu nie eksponujemy szumów i zachowujemy wysoki zapas dynamiki. Półkowy filtr niskich częstotliwości pozwala o 3 dB stłumić lub uwypuklić pasmo poniżej 150 Hz. Wysokie tony powyżej 6 kHz można tylko wzmocnić o 3 lub 6 dB.
W naszej opinii mikrofon brzmi świetnie. Wprawdzie w trybie pasywnym wciąż od przedwzmacniacza wymagane jest wzmocnienie na poziomie 55 dB, które oferuje naprawdę niewiele interfejsów audio, ale dźwięk jest przejrzysty, zrównoważony i dobrze wypełnia pasmo. W trybie aktywnym z kolei można już ustawić Gain w przedwzmacniaczu na 20-30 dB i cieszyć się tym samym brzmieniem przy bardzo niewielkim, wręcz pomijalnym poziomie szumów. Działające filtry pozwalają ukształtować szereg różnych charakterystyk brzmieniowych, od nieco matowej, do głębokiej, z mocno podkreśloną górą. W tym ostatnim DynaCaster zaczyna już brzmieć jak mikrofon pojemnościowy, ale bez jego wad, jak wrażliwość na podmuchy czy nadmierna niekiedy tendencja do eksponowania sybilantów.
Z powodzeniem można się obyć bez pop filtru, a sam mikrofon znajdzie zastosowanie nie tylko w podcastach. Brzmieniowo przypomina nieco takiego klasyka jak SM57 i równie dobrze jak on może się sprawdzić w całej gamie innych zastosowań, także instrumentalnych i scenicznych.
Bardzo udany produkt, świetnie wykonany i funkcjonalny, a do tego doskonale brzmiący i dostępny w atrakcyjnej cenie. W zamieszczonej na YouTube prezentacji porównujemy brzmienie mikrofonu w trybie pasywnym z trzema innymi: Shure SM57 i SM58 oraz Sontronic Podcast Pro, a także demonstrujemy jego brzmienie z różnymi ustawieniami filtrów.