Topping A90 Discrete - wzmacniacz słuchawkowy

Inne | 26.05.2023  | Paweł Bartnik
Marka:  Topping

Co powiecie na wzmacniacz słuchawkowy i zarazem przedwzmacniacz zbudowany w oparciu o dyskretne komponenty, który brzmieniem i jakością plasuje się na półce pełnokrwistego HiFi, a przy tym kosztuje kilka razy mniej, co bezpośrednia konkurencja? Ja zdecydowanie jestem na tak.

Elektronika z Chin już dawno zrzuciła z siebie odium tak zwanej podróby. Chińskie laboratoria opracowują oryginalne rozwiązania, które z entuzjazmem przyjmowane są przez globalnego konsumenta. Na światowe rynki Proaudio i HiFi wdarło się już tyle znakomitych urządzeń z Państwa Środka, że nikt nie kwestionuje tamtejszych produktów. Przeciwnie - nieustannie cmokamy jak dobre rzeczy można zrobić za relatywnie niewielkie pieniądze.

TOPPING to producent znany pasjonatom HiFi. Szczególną estymą cieszą się ich przetworniki cyfrowo-analogowe i wzmacniacze słuchawkowe. Do niedawna najpopularniejszym wzmacniaczem do napędzania nauszników od firmy był A90. Nowa wersja - A90D - różni się od pierwowzoru znacznie bardziej niż wskazywałaby na to literka “D” dołożona w nazwie.

ESTETYKA, FUNKCJONALNOŚĆ I PARAMETRY TOPPING A90 DISCRETE

Stylistyka urządzenia jest prosta, celująca w ponadczasowy minimalizm. Skromny rozmiar, aluminiowa obudowa, delikatnie świecące na biało LEDy mają w sobie dyskretny i elegancki sznyt. Bez bajerów, bez silenia się na designerskie wodotryski, za którymi idzie częstokroć marketingowa paplanina.

Po chwili obcowania z A90D dostrzegamy, że ten niewielki gabaryt jest bardzo logicznie zaprojektowany - gniazda sensownie rozłożone, interfejs schludny i czytelny. Do tego zaskakuje mnogość funkcji, jakie kryją się w kompaktowym urządzeniu. Na froncie A90D znajdziemy pełen pakiet wyjść słuchawkowych - a więc zbalansowany 4-pinowy XLR, zbalansowane gniazdo 4.4 mm oraz gniazdo single-ended 6.35 mm. Na tyle do dyspozycji są dwie pary wejść - zbalansowane XLR i niezbalansowane RCA. Do tego dwie pary wyjść liniowych z sekcji przedwzmacniacza - XLR i RCA. Zatem, jeśli zechcemy, możemy tego niepozornego “malucha” wkomponować w bardziej rozbudowany tor odsłuchowy i - biorąc pod uwagę bardzo dobre parametry wejściowe i wyjściowe przedwzmacniacza - będzie on spisywał się co najmniej dobrze... A gdyby ktoś uznał, że za mało mu wlotów, to może skorzystać z gniazda EXT, które pozwala na sparowanie A90D z “input extenderem” od TOPPING, kryjącym się pod nazwą EXT90. Gdy do tego wszystkiego dołożymy jeszcze pilot bezprzewodowy z funkcją zapisu ustawień głośności, Trigger 12V umożliwiający synchronizację z innymi urządzeniami wykorzystującymi ten standard oraz wyjątkowo precyzyjny, oparty o analogowe przekaźniki potencjometr głośności, to robi się naprawdę obficie w aspekcie funkcjonalności i konfigurowalności. Aha, wspomnijmy jeszcze o przełączniku “GND/LIFT”, które przydaje się w momencie, gdy pojawia się problem pętli masy. To, wbrew pozorom, nierzadko przydatna funkcja, szczególnie w bardziej rozbudowanych systemach, gdzie trudniej jest okiełznać prądowe chochliki.

TOPPING A90D to konstrukcja znacząco usprawniona technologicznie. “D” czyli “Discrete” wskazuje na gruntownie przebudowany tor wzmocnienia sygnału. I tak - zamiast opampów, które mamy w A90, w A90D mamy setki dyskretnych komponentów, które tworzą cztery moduły Nested Feedback Composite Amplifier (NFCA). Całość oczywiście w pełni zbalansowana. Efekt? Niesamowite wprost osiągi, jeśli chodzi o moc wyjściową (9.8 Watta na kanał) przy ekstremalnie niskim poziomie szumów własnych (0.2 - 1.8uV). Pod względem przywołanych parametrów, urządzenie znajduje się w gronie topowych wzmacniaczy słuchawkowych.

BRZMIENIE TOPPING A90 DISTRECTE

Przeprowadzone testy dowiodły, że zaprezentowane przez producenta liczby nie kłamią co do klasy A90D. Wzmacniacz swobodnie napędza wysoko- i niskoohmowe słuchawki, najwyższej klasy Hii-Endy i tanie IEMy. Nie dość tego, robi to w każdym przypadku na tyle dobrze, że mamy poczucie, iż słuchawki grają swoim optimum. A poziom szumów? Zerowy, kompletnie.

Wzmacniacz testowałem z trzema modelami słuchawek - KZ ZS10 PRO (29 Ohm), Beyerdynamic DT990 PRO (250 Ohm) i Meze Empyrean (31,6 Ohm). Jak widać, słuchawki z trzech różnych światów, ale wnioski co do testowanego wzmacniacza są jednoznaczne.

Zgodnie z pomiarami prezentowanymi przez producenta przenoszenie pasmowe A90D jest niemalże liniowe. I to czuć. Od najniższego dołu do najwyższej góry wzmacniacz gra z tą samą precyzją, bez utraty mocy na skrajach pasma. Bas zagrany z A90D jest nisko schodzący, wykonturowany, bez domieszki mułu. Żadnego wyokrąglania, żadnego przesteru. Średnica i góra pasma również prezentowane są wprost referencyjnie - bez zakolorowania i dodawania czegoś od siebie. Mimo to, jest w tych rejestrach radość i ekscytacja wynikająca z naturalności i swobody. Zwyczajnie aż chce się z dźwiękiem obcować i go doświadczać.
 
Myślę, że owa ekscytacja to w dużej mierze zasługa tego, jak wzmacniacz radzi sobie z transjentami. Bo te aż buzują od energii, szybkości i bezpośredniości. Akustyczne werble prują pełnym mięchem, a elektroniczne wprost napakowane są mocarną energią. Kiedy zagrałem utwory z wiodącym kontrabasem, to czułem impakt struny i niemalże zobaczyłem kolor drewna instrumentu. Jak łatwo sobie wyobrazić, w muzyce z groovem taka daleko posunięta mięsistość sprawdza się fenomenalnie. Jednak, co najlepsze, wzmacniacz robi świetną robotę, także gdy obcujemy z muzyką pozbawioną mocno nabijanego rytmu. Wtedy na pierwszy plan wychodzi znakomita stereofonia i głębia brzmienia. Bardzo łatwo jest słuchaczowi zidentyfikować położenie instrumentu i zaawansowane ruchy produkcyjne.

Cała ta klarowność, precyzja, naturalność (czy też lepiej powiedzieć “neutralność”) nie oznaczają bynajmniej nudy. Przeciwnie, A90D wnosi mnóstwo radości czy wręcz świeżości do słuchania. Nieważne, z czym do niego przyjdziemy - z tanimi IAMami, z customowymi Hi-Endami czy studyjnymi standardami - wzmacniacz nie tylko je udźwignie, ale - w najgorszym wypadku - nie będzie się z nimi gryzł. Uniwersalność A90D jest wręcz potworna.

W tym miejscu pragnę odnotować jeszcze jedną rzecz - widzę głęboki sens wykorzystania recenzowanego wzmacniacza także w pracy studyjnej. Na zestawie A90D + DT990 wykonałem rewizję kilku miksów, nad którymi pracowałem. Z jego pomocą udało mi się wysłyszeć w miksowanych utworach kilka istotnych problemów, których wcześniej nie dostrzegłem. Przy tym sam komfort pracy był wyśmienity.

Podsumowanie

Nie dziwi powszechny zachwyt nowym produktem TOPPING w audiofilskim świecie. Dzięki doskonałym parametrom A90D jest w stanie napędzić praktycznie każde słuchawki.  Brzmieniowo wszystko na plus - pasmo przenoszenia, detaliczność, wybitna ekspresja transjentów, wiernie odwzorowana scena, głębia. Funkcjonalność ponadstandardowa, z bardzo dobrym przedwzmacniaczem na czele. Dodajmy do tego uniwersalność oraz cenę i… coś czuję, że TOPPING A90D jeszcze długo będzie napawał się tryumfem nad konkurencją.
Producent
Topping
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó