Spectrasonics Omnisphere - syntezator wirtualny
Eric Persing to osoba dobrze znana w branży pro-audio. Założyciel i główny dowodzący firmy Spectrasonics od lat zajmuje się projektowaniem brzmień dla syntezatorów różnych marek. Wirtualny syntezator Omnisphere to jego najnowsze dziecko.
Kiedy w okolicach roku 2003 pojawiły się na rynku instrumenty wirtualne, sygnowane nazwą Spectrasonics - Trilogy, Atmosphere i Stylus, świat muzyczny zachwycił się nie tylko ich brzmieniem i możliwościami, lecz także nową koncepcją, która kryła się za tymi produktami. Zbudowane na silniku programowym UVI (przy okazji, owe UVI to francuska myśl informatyczna firmy Ultimate Sound Bank, która początkowo uczestniczyła w procesie tworzenia syntezatorów sygnowanych marką Spectrasonics) syntezatory były jednymi z pierwszych tzw. ROMplerów, które wydawały z siebie dźwięki w oparciu o dedykowane zestawy próbek. Ponieważ ówczesna technologia pozwalała wykorzystać dla potrzeb jednego instrumentu około 4 GB sampli, taką właśnie objętość miała biblioteka dźwiękowa, będąca "amunicją" dla syntezatora Atmosphere. Przypomnijmy niewtajemniczonym, że Atmosphere był - gdyż w tym momencie nie jest już dostępny w sprzedaży - modułem wirtualnym, bazującym na próbkach wielu wspaniałych syntezatorów analogowych i cyfrowych. Brzmienia w Atmosphere można było układać z samplowanych dźwięków, pochodzących zarówno ze staruszka Minimooga, z klasyków z lat 80. XX wieku (takich jak Roland Juno czy syntezatory FM), jak i podbijających wówczas serca maniaków syntetycznych brzmień najnowszych modeli Virusa firmy Access.
Okręt flagowy Spectrasonics Omnisphere
Czas w świecie wirtualnym płynie szybko i... Zamiast Atmosphere mamy teraz Omnisphere, określany przez producenta dumnym mianem okrętu flagowego Spectrasonics. Z niecałych 4 GB próbek biblioteka dźwiękowa dla nowego syntezatora Spectrasonics rozrosła się do 42 GB. Tyle trzeba będzie znaleźć miejsca na dysku twardym, jeśli będziemy mieli w planie instalację Omnisphere. Pod maską nowej maszyny dźwiękowej Spectrasonics kryje się nowiutki napęd w postaci silnika programowego Steam. Tak naprawdę jest to "rama" programowa, którą w pierwotnej wersji (SAGE) mieli okazję poznać użytkownicy aplikacji rytmicznej Stylus RMX. Ów silnik programowy w najnowszej odsłonie został dopracowany i działa jeszcze wydajniej. Plusem wspomnianego pokrewieństwa jest to, że ci którzy rozgryźli tajniki obsługi aplikacji Stylus RMX, bez większych kłopotów poradzą sobie także z Omnisphere.
Instalacja Spectrasonics Omnisphere
Instrument - jako wtyczka w formatach VSTi, RTAS lub AU - przeznaczony jest do instalacji zarówno na komputerach Mac, jak i PC. Omnisphere niestety nie działa jako samodzielna aplikacja (standalone). Komputer, na którego pokładzie dokonujemy instalacji, najlepiej uzbroić w co najmniej 2 GB pamięci RAM i procesor o mocy obliczeniowej co najmniej 2,0 GHz (Mac) lub 3,0 GHz (Pentium). Warto pamiętać o wspomnianym już miejscu na dysku twardym (50 GB będzie akurat), jak najbardziej aktualnym systemie operacyjnym dla obu platform oraz o napędzie czytającym dyski DVD Dual Layer. Instalacji dokonujemy z sześciu płyt DVD (właśnie typu Dual Layer). Na proces ten należy poświęcić parę godzin. Gdy już sample i pliki programu ulokują się we właściwych miejscach, kolejnym krokiem do wykonania jest autoryzacja programu przez Internet, metodą "podaj hasło - dostaniesz w odpowiedzi kod autoryzacyjny". Procedura przebiega bardzo sprawnie. Ważna uwaga: przed autoryzacją należy zainstalować wszelkie uaktualnienia dla programu i biblioteki dźwięków, by uniknąć potrzeby powtarzania procesu rejestracji i odblokowania.
Struktura aplikacji Spectrasonics Omnisphere
Omnisphere działa w ośmioczęściowym trybie multitimbral. Tym samym programy Multi (Multi - najwyższy poziom konstrukcji brzmienia) można złożyć maksymalnie z ośmiu części (Parts 1-8). Dla Multi mamy dedykowany Mixer, cztery tory efektowe FX Aux oraz tor FX Master. Programy Mutli uruchamiane są także, w zależności od naszych potrzeb, w trybach Live lub Stack. W trybie Live, po przypisaniu komunikatów MIDI CC określonym parametrom, można w locie przełączać się pomiędzy brzmieniami, a także zmieniać ich głośność itp. Można też przypisać poszczególne składowe Multi do osobnych sterowników zewnętrznych. Tryb Stack umożliwia natomiast rozłożenie kolejnych części programu Multi (czyli Part) wzdłuż klawiatury i ustanowienie pomiędzy nimi punktów płynnego przenikania itp. Jest to szczególnie przydatne wtedy, gdy chcemy używać jednej ścieżki/kanału w cyfrowym wielośladzie do sterowania Omnisphere.
Struktura Omnisphehre została zaplanowana tak, by do każdej części (Part) przypisana była jedna ścieżka/barwa (Patch), sterowana jednym z szesnastu kanałów MIDI. Sygnał z każdej ścieżki można skierować do innego kanału audio. Ścieżka składa się z dwóch warstw (Layer A i B). Każda warstwa została wyposażona we własny oscylator, filtr (podwójny-stereo) oraz generatory obwiedni dla sekcji wzmacniacza i filtra. Elementy te można edytować osobno lub równocześnie dla obu warstw (guzik LINK). Jednocześnie dla obu warstw można uruchomić cztery wspólne obwiednie modulacji, sześć LFO oraz pokaźną liczbę wariantów modulacji w sekcji Mod. Do tego dochodzi jeszcze wspólna sekcja regulacji z ustawieniami proporcji głośności, panoramy, wysokości dźwięku i przejścia (GLIDE) dla sygnałów z warstwy A i warstwy B.
Nawigacja Spectrasonics Omnisphere
Trzeba pochwalić projektantów interfejsu Omnisphere za to, że pomimo złożonej struktury syntezatora udało im się rozplanować wszystko tak, by praca z programem odbywała się w jednym oknie. Na zaskakująco niewielkiej przestrzeni głównego okna Omnisphere znajdziemy sporo przycisków i zakładek, które dają nam dostęp do poszczególnych poziomów i funkcji. U góry przełączamy widoki dla poszczególnych części (Parts 1- 8), mamy dostęp do panelu sterowania Multi i ustawień systemu. W każdym kolejnym oknie dostęp do żądanych zakładek następuje po naciśnięciu odpowiednich przycisków, umieszczonych powyżej środka interfejsu. Okno główne (MAIN) może ustąpić miejsca oknom edycji (EDIT), ustawień efektów (FX) i ustawień arpeggiatora dla każdej ze ścieżek (PATCH).
Niektóre moduły edycji mają umieszczony obok opisu funkcji znaczek powiększenia, który umożliwia dostęp do większej ilości parametrów edycji. Dodatkowo pod prawym przyciskiem myszy (PC) znajdziemy opcje wyboru Multi, części i warstw oraz ich zapisu. W wyskakującym menu bocznym ukryto też funkcję MIDI LEARN, dzięki której z łatwością można przyporządkować potencjometry czy suwaki dowolnego sterownika MIDI do wybranych regulatorów programu. W praktyce, mimo iż zakładek jest naprawdę wiele, a dostępnych w funkcji jeszcze więcej, po nabraniu odrobiny wprawy obsługa Omnisphere okazuje się prosta i wyjątkowo intuicyjna.
Przeglądamy barwy Spectrasonics Omnisphere
W tym miejscu można poczuć się trochę zagubionym. Dlaczego? Gotowych programów, brzmień i barw jest w Omnisphere niezliczona ilość! Jest ich tyle, że nie sposób dobrze je poznać w ciągu jednego tygodnia. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że dostępne są trzy ekrany wyboru brzmienia, trzy tzw. niezależnie otwierane przeglądarki: po kliknięciu na górne okienko wyboru (to oznaczone znaczkiem folderu) otworzy nam się Mutli Browser, w którym można wybierać i ładować złożone programy Multi; klik na niższe okienko wyboru otwiera nam przeglądarkę Patch Browser; zmian baterii sampli źródłowych dla warstw A i B dokonuje się w okienku Soundsource Browser. Barwy i brzmienia zostały dla naszej wygody pogrupowane w kategorie (widok Category) i opisane znacznikami. Można skorzystać z funkcji wyszukiwania lub, jeśli mamy dużo czasu, buszować po długich listach podkategorii. Pole wyboru można zawęzić, korzystając z dostępnych opcji wyszukiwania - według autora, gatunku, rodzaju brzmienia, techniki, charakteru itp. Okienko wyszukiwarki odświeża się po chwili od zaznaczenia funkcji wyszukiwania i wyświetla znalezione brzmienia.
Brzmienia, barwy bądź pomniejsze ścieżki można przeglądać w trybie PREVIEW LOAD, z funkcją odsłuchu po podświetleniu nazwy programu, lub AUTO LOAD, kiedy to programy będą w całości ładowane do instrumentu automatycznie po ich wybraniu w wyszukiwarce. Wyszukiwanie brzmień według ich cech szczególnych (przycisk ATTRIBUTES) to wygodny wynalazek. Jeśli ktoś niespecjalnie przepada za tego typu ułatwieniami, może dla odmiany ruszyć w poszukiwaniu właściwych barw w folderach zapisanych na dysku (File Directory). Gdybyśmy chcieli zapisać, a później otworzyć skonstruowany przez siebie bardzo złożony program, wystarczy sięgnąć do menu podręcznego (prawy przycisk myszy dla PC) i wybrać opcję zapisu, a następnie miejsce na dysku dla barwy. Stworzone przez nas na tym etapie foldery będą widoczne w spisie już przy następnym otwarciu okna wyboru.
Przepastna biblioteka Spectrasonics Omnisphere
Pozostaje pytanie: jakie gotowe brzmienia w Omnisphere udostępnia nam producent? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta do zdefiniowania dla recenzenta. Odpowiem jednak odważnie. Na pokładzie Omnisphere znajdziemy wszystkie brzmienia, jakie można sobie wyobrazić w segmencie brzmień syntetycznych i im podobnych. Jest tego wszystkiego tak dużo, że nie starczyłoby miejsca by wymieniać szczegółowo. Dla większego przybliżenia - kategorie uwzględnione w przeglądarce dla programów typu Patch obejmują zestawy basów, padów, smyczków, brzmień rytmicznych, z przypisanymi modułami arpeggiatora, brzmień przesterowanych, organicznych, głosów, instrumentów klawiszowych, retro, tradycyjnych, mono, poly, efektowych, pojedynczych czy brzmień tła. Spektrum brzmieniowe Omnisphere, co zresztą sugeruje nazwa syntezatora, obejmuje wszelkie gatunki muzyczne, od muzyki filmowej do zakręconej elektroniki i tanecznych pochodów w stylu... no właśnie, w każdym stylu. Całe szczęście, dzięki szczegółowemu systemowi wyszukiwania łatwo namierzyć konkretne dźwięki w kolekcji. Łatwo zapisać własne programy w danej kategorii. A jeśli jakaś poszukiwana przez nas barwa nie znajdzie się przypadkiem w spisie fabrycznych presetów, na pewno uda nam się ją uzyskać na drodze edycji, o czym za chwilę.
Biblioteka Omnisphere jest unikalna pod wieloma względami. Po pierwsze, znajdziemy tu wiele barw niedostępnych nigdzie indziej. Po drugie, dzięki rozbudowanej sekcji modulacji i możliwości łączenia różnych źródeł brzmienia Omnisphere pulsują feerią barw i w przebiegu każdej z nich coś nieustannie się dzieje. Można powiedzieć, że niektóre dźwięki żyją własnym życiem, a dodatkowo zaczynają wirować po uruchomieniu koła modulacji. Po trzecie, i to największe zalety dźwiękowej strony Omnisphere, barwy z tego syntezatora są użyteczne, a przy tym inspirujące. To połączenie, to nieczęsta cecha wśród dostępnych na rynku maszyn wirtualnych. Pamiętajmy, że te doskonałe brzmienia zostały oparte na samplach starych i nowych syntezatorów oraz innych instrumentów (np. pianin Rhodes, gitar elektrycznych, ludzkich głosów). Barwy do Omnisphere powstawały przez kilka, a może nawet kilkanaście lat, bo jest tu materiał znany z Atmosphere oraz kilku innych kolekcji dźwiękowych firmowanych nazwiskiem Erica Persinga. Możemy więc być spokojni o to, że brzmienia zakupione wraz z Omnisphere nie stracą na aktualności przez następne dziesięciolecia.
Zanurkujmy głębiej Spectrasonics Omnisphere
Programowanie brzmień od podstaw w Omnisphere to wyższa szkoła jazdy. Wejdźmy więc głębiej do pulsującego błękitną poświatą świata edycji instrumentu. Każda z dwóch warstw (Layer A i B) wyposażona została w główny oscylator, dla którego podstawą dźwięku mogą być wszystkie źródłowe brzmienia pochodzące z przepotężnej biblioteki próbek, dostępne w kolekcji Soundsources (owe ponad 40 GB). A są to próbki rozmaite, od zwolnionych dźwięków gitary, przetworzonych przez efekty, do uderzenia tłuczonej żarówki itd. Można też wybierać źródło dźwięku wśród czystej próby fal, wygenerowanych na drodze syntetycznej za pomocą wielu syntezatorów (folder Waveforms). Źródłem dźwięku dla oscylatora może być też syntetyczna fala z pokładowego generatora, z zakładki Synth (pięć możliwości do wyboru - SawSquare Fat, SawSquare Bright, Triangle, Sine, Noise). Gdy załadujemy dźwięk źródłowy do oscylatora, w przypadku korzystania ze źródeł samplowanych możemy zacząć drogę w kształtowaniu brzmienia od funkcji Timbre Bit Crush/Shift (filtrowane zniekształcenie/zmiana mapowania i wysokości próbek) oraz ustalić moment startu próbki. W przypadku fal z generatora na małym wyświetlaczu na bieżąco widzimy, jak zmienia się dźwięk podczas manipulacji regulatorami SHAPE, SYMMETRY. Ruch suwakiem HARD SYNC uwalnia "ukryty" drugi oscylator, działający w funkcji Slave w stosunku do oscylatora głównego i mający znaczny wpływ na finalne brzmienie. Pokrętłem ANALOG możemy dodać trochę realizmu do cyfrowego brzmienia. Im wyższa wartość tego parametru tym lepiej słychać charakterystyczne "pływanie", czyli cykliczne, nawracające odstrojenie dźwięku. Gałeczką PHASE ustalamy położenie sygnału w fazie względem sygnału warstwy drugiej.
W sekcji oscylatora, w zakładce Edit i tuż pod okienkiem otwierającym panel wyboru źródła dźwięku, znajdziemy pięć przycisków. Pierwszym otwieramy pole regulacji oscylatora głównego. Pod kolejnymi kryją się dalsze niespodzianki: każda z warstw syntezatora Omnisphere ma przypisany oscylator FM z sekcją podstawowej regulacji, który zachowuje się w tym przypadku jak źródło modulujące. Obok tego mamy dostęp do sekcji modulatora pierścieniowego (sekcja Ring Mod). W module Wave Shaper fala z oscylatora głównego poddawana jest zniekształceniom, które zmieniają zawartość harmoniczną sygnału. W zakładce Multi ukryto natomiast moduł o nazwie Voice Multiplier, który wzbogaca sygnał na trzy sposoby. Można uruchomić tryby Unison, Granular lub tryb Harmonia. Tryb Unison działa w wersji polifonicznej i do sygnału można dodać kilka głosów odmiennie odstrojonych i rozrzuconych w obrazie stereo. W trybie Harmonia uruchamiany jest sprzężony z oscylatorem głównym harmonizer, będący czymś w rodzaju czterech pomocniczych oscylatorów. Za pomocą tego urządzenia dodamy cztery dodatkowe, strojone według uznania głosy do sygnału podstawowego. Tryb granularny to dobry sposób na osiągnięcie brzmień, jakich nikt przed nami nie odkrył. Próbka fali jest w tym module "mielona" na drobne, soniczne drobinki i poddawana różnym manipulacjom. Tak przetworzony sygnał pojawia się na wyjściu z oscylatora i może służyć jako punkt startowy do budowy brzmień w ramach edytowanej warstwy. Elementem odgrywającym istotną rolę jest także moduł Arpeggiatora, który sprawia wrażenie hybrydy typowego arpeggiatora z sekwencerem krokowym. Możemy zaprogramować trzydzieści dwa kroki i odtwarzać je na jedenaście sposobów (chord, up, down, random, repeat itd.). Dla poszczególnych zdarzeń w sekwencerze ustalamy poziom głośności i długość nuty. Dźwięki można lekko rozsunąć w tempie, wykorzystując funkcję SWING. Podpowiedź: można skorzystać także z dziesięciu gotowych, firmowych wzorców Arpeggiatora, ukrytych "pod" strzałeczką przy nazwie modułu i w zakładce Main przy guziku ARP. Każda ścieżka (Patch 1- 8) ma własny, niezależnie działający moduł Arpeggiatora.
Dla każdej z warstw (A i B) można uruchomić maksymalnie cztery efekty w sekcji FX. Do tego cztery efekty w sekcji wspólnej obu warstw (zakładka FX/Common). Wirtualnych modułów efektowych jest w sumie trzydzieści trzy, w tym znajdziemy zestawy filtrów, pogłosów, efektów delay, korektorów, procesorów obróbki dynamicznej i efekty modulacyjne. Te same algorytmy efektowe, w tej samej ilości co dla każdej z warstw, tj. "po cztery", można jednocześnie włączyć dla programu Multi, na czterech torach wysyłki i kanale Master. Efekty działają wyśmienicie i bardzo muzykalnie. Pamiętajmy też, że wszystkie regulowane parametry z tej sekcji można przypisać do kontrolera zewnętrznego przez system MIDI Learn i sterować efektami na żywo, np. podczas wgrywania ścieżek do sekwencera.
Grywalność Spectrasonics Omnisphere
Jeśli chodzi o kryterium, które maniacy gier komputerowych nazywają poziomem grywalności, Instrument plasuje się w czołówce swojej stawki. Możesz potraktować Omnisphere "instrumentalnie" i czerpać radość z gry bez wnikania w detale. Możesz też poświęcić mu więcej czasu i poznać od wewnątrz. W obu przypadkach będziesz zadowolony. Możliwości kreacji brzmień i kształtowania dźwięku jest na pokładzie Omnisphere znacznie więcej niż wynika z powyższych opisów. Wszystkim zainteresowanym polecam wgłębić się w temat, bo naprawdę warto. Trudno zgubić się w gąszczu połączeń, gdyż wszystkie działania wykonuje się w jednym oknie. A to znacznie upraszcza sprawę. Można natomiast narzekać na to, że producent nie przygotował dla użytkowników wersji standalone. Ułatwiłoby to życie tym, którzy grają muzykę na żywo, z wykorzystaniem laptopów i instrumentarium wirtualnego. Omnisphere to jeden z niewielu syntezatorów wirtualnych, który jak najbardziej sprawdzi się w wydaniu koncertowym (zresztą tryb Live zamontowano na pokładzie nie bez przyczyny). Warto w tym miejscu przypomnieć, że apetyt instrumentu na zasoby komputera jest znaczny. Jeśli ktoś chce poszaleć, to lepiej instalować aplikację na mocnym sprzęcie z dużą ilością pamięci RAM.
Nasze spostrzeżenia
+ intuicyjny, dobrze zaprojektowany interfejs+ ogromna biblioteka gotowych brzmień (42 GB wysokiej jakości materiału dźwiękowego)
+ imponujące możliwości kreacji brzmień na drodze syntezy
+ inspirujące brzmienie
- brak wersji samodzielnej (standalone)
Podsumowanie
Cechy toru syntezy: 8-partowy multitimbral z wbudowanym mikserem, szyną AUX oraz efektami na sumie; oscylatory (do 10) mogą pracować w oparciu o sample (ponad 40 GB próbek) lub syntezę (wirualna analogowa z opcją synchronizacji oscylatorów Hard Sync; FM; granularna); dwuwarstwowa struktura barw z niezależnymi modułami modulacyjnymi (m.in. LFO, obwiednie, Harmonia), w tym podwójny filtr na warstwę (możliwość tworzenia kombinacji filtrów w systemie szeregowym lub równoległym); otwarta architektura pozwalająca wykorzystać własne zasoby próbek; system odczytywania sampli z dysku twardego; szybkie wyszukiwanie barw w oparciu o kryteria wyszukiwania: rodzaj instrumentu, charakter brzmienia, nastrój, tonalność itp.
Efekty: zintegrowany rack efektowy wyposażony w 33 procesory (efekty dynamiczne, korektory, filtry, efekty modulacyjne, przestery, echa i pogłosy); możliwość użycia do 12 efektów równocześnie na preset; setki gotowych presetów FX.
Wymagania systemowe: Napęd DVD Dual Layer, 2 GB pamięci RAM, 50 GB wolnego miejsca na dysku twardym.
• Win: Windows XP SP2 lub Vista, procesor Pentium 3,0 GHz (rekomendowany Intel Core2Duo), program hostujący dla VST 2.4 lub RTAS.
• MAC: OS X 10.4.9, G5 Power PC 2,0 GHz (rekomendowany Intel Core2Duo), program hostujący dla VST 2.4, AudioUnit lub RTAS.
Cena: 1.750 zł
Inne testy marki