Native Instruments Komplete 7

Oprogramowanie | 29.12.2010  | Maciej Polański
Marka:  Native Instruments

Niewiele firm na rynku może pochwalić się takimi osiągnięciami w dziedzinie tworzenia wirtualnych instrumentów i efektów, jak niemiecka firma Native Instruments. Od 1996 roku jej udziałem są rozwiązania, które otwierają nowe horyzonty kreacji dźwiękowej, jak choćby rewolucyjne środowisko quasi-developerskie Reaktor (program zrodził się na bazie technologii Generatora).

W roku 2009 wraz z objęciem przez Mate’a Galica stanowiska prezesa firmy (po ustąpieniu przez założyciela Stephana Schmitta), jej koncentracja na futurystycznych rozwiązaniach programowych ustępuje miejsca doskonaleniu metod pracy z dźwiękiem poprzez redefiniowanie roli sprzętowych interfejsów i tworzeniu innowacyjnych produktów hybrydowych, np. Maschine, oraz systemów DSV.


Siódmy cud
Jeśli nie liczyć hybryd sprzętowo-programowych i wyspecjalizowanych systemów didżejskich, Komplete 7 to zbiór wszystkich największych osiągnięć firmy, obejmujący rozbudowywane przez lata instrumenty. Poza wspomnianym Reaktorem znajdziemy tu uznawany za jeden z najlepszych wirtualnych samplerów Kontakt w wersji 4, wyspecjalizowany sampler perkusyjny Battery 3, syntezatory takie jak Absynth 5 czy Massive, przeogromną kolekcję procesorów efektów dla gitarzystów i basistów pod postacią Guitar Rig, a także narzędzia przeznaczone dla didżejów i tzw. niezależnych performerów, obsługiwane przez wtyczkową wersję Reaktora.
W porównaniu do poprzednich wersji wyraźnie rozszerzona została "zespołowa" strona pakietu, który w siódmej odsłonie pełen jest multisampli pianin elektrycznych i barw fortepianowych, pochodzących z wielokrotnie wyróżnianych przez branżowe media (w tym również EiS) produkty Scarbee, a także wintydżowej perkusji samplowanej w słynnym londyńskim studiu Abbey Road. Nie zabrakło też znakomitej emulacji elektrycznej basówki MM-Bass. Native Instruments nie należy do grona firm, które uparcie forsują własne rozwiązania, ale raczej poszukują dróg rozwoju i rezultatów, czego dowodem może być fakt, że wirtualna emulacja organów Hammonda B3 (NI B-4) ustąpiła miejsca znakomitym skądinąd multisamplom najsłynniejszych instrumentów tego typu. Jeśli policzyć wszystkie biblioteki i instrumenty (dostępne do tej pory jako osobne produkty), to mamy do czynienia z kompletem 24 produktów.
Pakiet Komplete 7 mieści się na 12 płytach DVD zapisanych w trybie Dual-Layer, z czego pierwsza płyta zawiera pliki instalacyjne aplikacji, a kolejne – biblioteki sampli do programów Kontakt (płyty A-I) i Battery (płyty A i B). Jak łatwo się domyśleć, liczące setki stron instrukcje do poszczególnych programów zajęłyby sporych rozmiarów karton (nie pudełko), więc są dostępne wyłącznie w formie elektronicznej. W zasadzie wszystkie narzędzia mogą działać zarówno pod kontrolą ulubionego sekwencera-hosta, jak i w trybie stand-alone (jako samodzielne aplikacje).
Instalacja przebiega powoli, ale z uwagi na jeden wspólny program instalacyjny bardzo sprawnie. Wystarczy określić miejsce, w którym umieszczona zostanie biblioteka, i co jakiś czas wrzucić kolejną płytkę DVD do odtwarzacza. Programiści nie spoczywają jednak na laurach, bo łączna objętość dostępnych aktualizacji znacząco przekracza 1 GB. Dzięki specjalnej aplikacji Service Center procedura ich wyboru i instalacji jest bardzo prosta.


Sampling
KontaktCentralnym elementem pakietu jest z pewnością czwarta generacja samplera Kontakt, który nieprzerwanie od roku 2006 pojawia się na liście trzech najlepszych produktów w kategorii samplingu bądź oprogramowania w konkursie M.I.P.A. (Musikmesse International Press Award). Jego atutami są niewątpliwie wydajny silnik programu, łatwa obsługa i modularna budowa, pozwalająca wykorzystać niezliczoną ilość pokładowych efektów (19), filtrów i modulatorów. Pętle mogą być w łatwy sposób dzielone na plasterki, a ich odtwarzanie następnie synchronizowane z tempem projektu. Biorąc pod uwagę fakt, że do pamięci RAM ładowana jest jedynie część próbek (w zależności od ustawień doczytywania ich z dysków twardych), a program potrafi wykorzystać potencjał nawet 8-rdzeniowych procesorów, jego możliwości są naprawdę imponujące.
Aby jeszcze bardziej usprawnić proces uruchamiania ogromnych rozmiarów bibliotek sampli, wersja 4.1 wyposażona została w funkcję ich ładowania w tle. Dzięki temu pracę z dużymi projektami DAW można rozpoczynać znacznie szybciej, zanim wszystkie próbki zostaną umieszczone w pamięci. Skąd program wie, które próbki ładować w pierwszej kolejności? Pomaga mu w tym algorytm zapamiętujący te ostatnio wykorzystywane. Wystarczy nadpisać ustawienia instrumentu.
Nowością w wersji czwartej jest także moduł AET, który pozwala przenosić własności spektralne wybranych próbek na inne. Najbardziej oczywiste zastosowanie tego modułu to płynne przejścia pomiędzy dźwiękami przypisanymi do poszczególnych warstw dynamiki. AET można także wykorzystać do zarządzania zmianami sposobu artykulacji poszczególnych instrumentów, co brzmi szczególnie efektownie w przypadku syntetyzowanego chóru, którego wymowa podlega przestrajaniu pomiędzy samogłoskami A, E, I, O i U.
Licząca 43 GB sampli fabryczna biblioteka dla samplera Kontakt podzielona została na 7 kategorii:
1. Wybór 30 instrumentów orkiestrowych, pochodzących z Vienna Symphonic Orchestra (instrumenty smyczkowe, dęte drewniane i blaszane, a także klasyczne bębny i instrumenty perkusyjne);
2. Stworzony wyłącznie na potrzeby czwartej inkarnacji samplera Choir;
3. Bogaty zbiór instrumentów i perkusjonaliów z różnych zakątków świata, wprost stworzonych do tworzenia muzyki do krajoznawczych programów telewizyjnych (m.in. metalofony, flety, dudy, akordeony, nietypowe instrumenty strunowe itd.);
4. Wintydżowe syntezatory, maszyny perkusyjne, smyki itd.;
5. Typowe brzmienia syntezatorowe w podziale na basy, barwy solowe, pady itp.;
6. Urbanistyczne rytmy i pętle w tempie od ok. 70 do ok. 100 uderzeń na minutę;
7. Instrumenty uzupełniające typowe instrumentarium zespołów popowych czy rockowych (pianina, organy, gitary, bas, perkusja).
Niektóre instrumenty zostały niejako powielone w znacznie większych i wiarygodniejszych brzmieniowo wersjach. W ramach pakietu Komplete nabywca otrzymuje bowiem następujące biblioteki: Upright Piano, Berlin Concert Grand, New York Concert Grand, Vienna Concert Grand, Scarbee MM Bass, Abbey Road 60s Drums, Vintage Organs, Scarbee (Rhodes) Mark I, (Wurlitzer) A-200, (Hohner) Clavinet/Pianet model N. Wszystkie te instrumenty powstały w procesie czasochłonnego i pieczołowitego samplingu: w przypadku elektrycznych pianin dynamika została uchwycona w dwunastu warstwach próbek. Będący dodatkiem do ultra-realistycznej kolekcji instrumentów elektromechanicznych Pianet to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych, romantycznych i charakternych zarazem brzmień tego typu, jakie kiedykolwiek słyszałem. Już nie jestem pewien, czy Rhodes Mark I to mój ulubiony instrument... Zaskoczony byłem także ekspresyjnym brzmieniem basu MM Bass. Większość technik artykulacji (np. sposób i siła uderzenia, legato/staccato czy "przejazdy po gryfie") wynika ze sposobu gry, jednak wiele interesujących sztuczek dostępnych jest dopiero w kombinacji z określonymi klawiszami.
Do gustu bardzo przypadło mi także szczegółowe, miękkie, acz pełne charakteru brzmienie bębnów ze studia Abbey Road (zestawy Ludwig i Gretsch), które bez karkołomnej obróbki z łatwością znajduje miejsce w miksie. Do rejestracji próbek użyto tego samego sprzętu, którego używano w latach 60. i 70. podczas sesji nagraniowych, a do stworzenia niektórych presetów przykrywano bębny ręcznikami, co było wówczas "w modzie". Bramkowane bębny zdają się świetnie sprawdzać zarówno w klasycznym rocku, indie-rockowych czy funkowych numerach, jak i utworach stylizowanych na lata osiemdziesiąte. Co ważne, bębny można w łatwy sposób zmapować do współpracy z elektronicznymi zestawami, jak choćby V-Drums firmy Roland. Poza możliwością ustalenia proporcji pomiędzy poszczególnymi mikrofonami, dla każdego elementu zestawu istnieje możliwość wprowadzenia czynnika losowości w odniesieniu do wybranych parametrów brzmienia, co uwiarygodnia programowane sekwencje MIDI. Wciąż jednak niektóre perełki samplingowe, jak np. Alicia Piano, pozostawiono poza zasięgiem "siódemki" i można je kupić osobno lub liczyć, że producent dołączy je do kolejnego wydania. Poszczególne instrumenty bądź grupy instrumentów obsługiwane są za pośrednictwem dedykowanych interfejsów graficznych, uwzględniających typowe dla pierwowzorów regulatory bądź po prostu wybór parametrów. Każdy instrument można do woli modyfikować w trybie edycji. Dzięki wyszukiwarce listę wyników można zwykle ograniczyć do kilku bądź kilkunastu presetów, co wydatnie ułatwia organizację pracy. Poszukiwania można prowadzić wpisując nazwę w okienko wyszukiwarki bądź za pośrednictwem wybranych atrybutów. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by tworzyć nowe kategorie w ramach bazy danych lub włączać własne instrumenty/zestawy próbek do tych już istniejących.
Ambitnych twórców, lubiących pracę z bębnami i programowanie rytmów, z pewnością ucieszy obecność na pokładzie pakietu samplera Battery 3, uzbrojonego w ponad 25 tysięcy próbek, na które składają się na dość zróżnicowane zestawy perkusyjne. Zestawy uporządkowane są ze względu na wersję "Bateryjki", gatunek muzyczny, charakter próbek i rodzaj instrumentów, a także zaproszonych do współpracy twórców. Możliwości edycji są bardzo duże, a wybór narzędzi zoptymalizowany pod kątem obróbki bębnów. Komórki wypełnione są bardzo często nie pojedynczymi próbkami, ale multisamplami, dzięki czemu dynamicznie zmieniające się pod wpływem siły uderzenia brzmienie instrumentów perkusyjnych zostało w wielu wypadkach realistycznie odwzorowane.
Zachwyciły mnie bogate zestawy perkusjonaliów, duże wrażenie zrobiły także zbiory syntetycznych barw. Nie znalazłem jednak zbyt wielu zestawów electro-house czy trance, które brzmiałyby przekonująco. Akcent wyraźnie położony jest na "inteligentną" elektronikę i muzykę urbanistyczną, w szczególności hip-hop i różnego rodzaju połamane rytmy. Warto też zaznaczyć konsekwencję twórców programu w mapowaniu podstawowych elementów zestawu ze standardem General MIDI, dzięki czemu zaprogramowane w tym standardzie bębny można odtwarzać za pomocą programu.
Nie można tez zapominać o złożonych i innowacyjnych odtwarzaczach próbek dostępnych z poziomu Reaktora, lecz nie sposób w teście byłoby opisać je wszystkie.


Syntezatory
FM8Producent umieścił w pakiecie rozbudowane wirtualne syntezatory: FM8, Absynth 5 i Massive. Śnieżnobiała, "mroźna" stylistyka interfejsu FM8 współgra z jego bogatym w harmoniczne, cyfrowym, niekiedy metalicznym brzmieniem. Instrument powstał na bazie słynnego FM7 firmy Yamaha i zawiera pełen pakiet fabrycznych barw zaczerpniętych z pierwowzoru oraz szereg dodatków. Na uwagę zasługuje możliwość płynnego przenikania pomiędzy różnymi presetami, co przypomina funkcję morphingu z syntezatorów firmy Clavia.
AbsynthDo generowania tajemniczych, organicznych struktur sonicznych najlepiej wykorzystać syntezator Absynth. Instrument daje możliwość łączenia klasycznych metod syntezy z modulacją FM oraz obróbką fraktalową i granularną materiału dźwiękowego. Pozwala wykorzystywać w procesie kreacji brzmień zarówno próbki, jak i własnoręcznie rysowane przebiegi fal. Obwiednie można do woli zniekształcać, wyginać i zapętlać, czego efekty czasem trudno przewidzieć. O wyjątkowym charakterze brzmieniowym syntezatora stanowią także nietuzinkowe efekty, m.in. Pipe (emulacja efektu przepuszczenia dźwięku przez rurę) czy Rezonator (nadaje metaliczny wydźwięk barwom). Duży potencjał instrumentu przekłada się na szerokie spektrum barw: w każdej z kilkunastu kategorii brzmieniowych znajduje się po kilkadziesiąt różnych brzmień. Atutem Absyntha jest także możliwość pracy w systemach dookolnych. Nie bez powodu z powodzeniem był wykorzystany do tworzenia oprawy dźwiękowej do wielu hollywoodzkich filmów, jak choćby Matrix braci Wachowskich.
MassiveTrzecim, niezależnym syntetycznym tworem jest Massive. W założeniach producenta instrument miał być zdolny do generowania barw quasi-analogowych, jak i tych kojarzonych z cyfrowymi metodami syntezy. Wydaje się jednak, że jego najmocniejszą stroną są ostre, agresywne leady, przesterowane basy i brudne, cyfrowe efekty, choć można z niego wykrzesać także pięknie wybrzmiewające dzwony i tworzące trójwymiarową przestrzeń dźwiękową tekstury. Wszystkie presety zostały "otagowane" pod kątem przywoływania z poziomu platformy Kore. Zgodnie z założeniami kompatybilne z nią są również ustawienia ośmiu kontrolerów typu Macro.
Świadoma obsługa każdego z wymienionych syntezatorów wymaga podstawowej wiedzy z dziedziny syntezy dźwięku, zaangażowania czasu w dogłębne poznanie struktury instrumentów i cierpliwości. Trzeba jednak przyznać, że ich możliwości są naprawdę ogromne.



Efekty
Guitar Rig 4 PRONajbardziej rozbudowanym wirtualnym multi-procesorem efektów jest Guitar Rig 4 w wersji Pro. Podobnie jak w przypadku perkusji, wzmacniacze gitarowe "próbkowane" były za pomocą różnych kombinacji mikrofonów, przedwzmacniaczy itd. Na bazie zarejestrowanych odpowiedzi impulsowanych powstał moduł Control Room, pozwalający kształtować proporcje pomiędzy sygnałami pochodzącymi z różnych źródeł.
Poza piętnastoma wzmacniaczami gitarowymi i basowymi o zróżnicowanym charakterze na pokładzie Guitar Rig znajdziemy aż 48 wirtualnych efektów, zarówno modelowanych, wintydżowych kostek gitarowych, jak i nowoczesnych procesorów cyfrowych. Wobec takiego ogromu algorytmów mogłoby się wydawać, że zestaw 12 efektów pochodzących z aplikacji dla didżejów (mowa o dodatku Traktor’s 12) będzie tu bezużyteczny. Tymczasem istotnie rozszerza on możliwości w zakresie zapętlania fragmentów nagrań, ich bramkowania, cyfrowych zabiegów "niszczących" czy kompresji/ekspansji czasowej.
W pakiecie Komplete otrzymuje­my także inne dodatkowe modu­ły: Rammfire, odwzorowujący zes­taw sprzętowy (Pre-500 Dual Rec­ti­fier Amp) wykorzystywany przez Ri­char­da Z. Kruspe z formacji Ramm­stein, oraz wysokiej klasy splotowy procesor pogłosowy Reflektor. Ten ostatni potrafi emulować niemal każdy rodzaj przestrzeni, jaki można sobie wyobrazić. Jest przy tym niezwykle wydajny i w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych produktów tego typu działa z zerową latencją. Jego wyróżnikiem jest także możliwość wpływu na obwiednię źródłowych odpowiedzi impulsowych. Oczywiście, istnieje możliwość wykorzystania własnych próbek.
Nie można też zapominać o wirtualnych magnetofonach, pozwalających rejestrować dźwięk na wejściu i wyjściu programu oraz tworzenie nieskończonej ilości "nakładek". Dzięki temu Guitar Rig to także świetne narzędzie dla eksperymentujących wokalistów i performerów. Najnowsza odsłona programu została doposażona w 250 nowych presetów stworzonych przez profesjonalnych muzyków sesyjnych.
Sporą liczbę dość intrygujących efektów formantowych i czasowych znaleźć można na pokładzie wtyczkowej wersji syntezatora Absynth. Algorytmy znakomicie sprawdzają się przy obróbce głosu, zwłaszcza w sytuacjach, w których wskazane jest jego "odczłowieczenie". Kilka ciekawych presetów znaleźć można także w wyszukiwarce FM8 FX.
Spośród licznej rodziny autorskich procesorów działających na platformie Reaktora na szczególną uwagę zasługuje aplikacja The Finger, przypominająca działaniem Beat Repeat z Ableton Live bądź coś w rodzaju procesora typu glitch [ang. krótkotrwałe zakłócenie, w muzyce termin odnosi się do przetwarzania bardzo krótkich fragmentów próbek dźwiękowych]. Idea jest prosta: za pośrednictwem klawiatury MIDI możemy włączać i wyłączać poszczególne efekty, m.in. modulacyjne, przestrzenne, granularne, zapętlające, filtracyjne itd. Kolejność naciskania klawiszy decyduje o kolejności efektów w łańcuchu. Dzięki temu można w czasie rzeczywistym manipulować sygnałem, który pojawia się na wejściu interfejsu audio (w przypadku wersji standalone) lub na ścieżce audio sekwencera, pod którego wodzą Finger działa jako wtyczka.


Reaktor
ReaktorReaktor to wciąż jedna z najpotężniejszych programowych maszyn do kreowania wirtualnych narzędzi syntezy i przetwarzania dźwięku. Na pokładzie Reaktora w wersji 5.5 znalazło się ponad 70 instrumentów i efektów, m.in. syntezatory, maszyny perkusyjne, efekty itp. Szczegółowym opisom ich działania poświęcono osobną instrukcję, liczącą blisko 400 stron. Dodatkowo wszyscy zarejestrowani użytkownicy zyskują dostęp do 3.000 wirtualnych narzędzi, stworzonych przez fanów tej platformy. Jeśli w tym zbiorze nie znajdziesz tego, czego szukasz, możesz tworzyć własne narzędzia na drodze budowy ich od postaw lub modyfikacji czy połączenia już istniejących. W instrukcji Getting Started znaleźć można przewodnik, który krok po kroku wyjaśnia, w jaki sposób zbudować prosty syntezator i sampler w oparciu o półfabrykaty przygotowane przez producenta.
Na liście fabrycznych syntezatorów znalazły się zarówno nieskomplikowane instrumenty, mające za zadanie generowanie dźwięków przypominających działanie układów analogowych (np. Junatik czy Sound School Analog), jak i rozbudowane hybrydy w stylu popularnego Carbon 2, Akord czy charakterystycznego ze względu na mocne, "laserowe" brzmienie Laserbass. Sporo jest również narzędzi do kreacji i przetwarzania rytmów, np. "IDM-owy" [ang. Intelligent Dance Music – przyp. red.] groovebox GoBox czy SineBeats 2, sprytnie wykorzystujący potencjał trzech generatorów przebiegów sinusoidalnych i generatora szumu. Kolekcję uzupełniają "dziwadła" i instrumenty o charakterze eksperymentalnym, np. GrainStates czy Travelizer, które jednak mogą być niezwykle użyteczne w pracy nad efektami specjalnymi do filmów – nie tylko z gatunku science-fiction.
Warto dodać, że producent zadbał o stronę wizualną i funkcjonalną najnowszej odsłony swojego flagowego produktu. Przeprojektowany interfejs umożliwia lepsze rozplanowanie okien i wygodniejsze zarządzanie presetami. Zmieniono także kolorystykę i powiększono rozmiar czcionek. Programiści postawili na rozbudowę możliwości aplikacji w trybie stand-alone, która obecnie wygląda tak samo, niezależnie od trybu działania.


Rdzenna wyszukiwarka
Kore PlayerNieco rozczarowany byłem skromnym, bo liczącym jedynie 309 pozycji, wyborem presetów aplikacji Kore Player, zwłaszcza że jej całkowicie darmowa wersja zawiera ich aż 150. Koncepcja odtwarzacza, który zamiast próbek wykorzystuje silniki syntezy różnych instrumentów i intuicyjną wyszukiwarkę, nie jest nowa i aby był on użyteczny podczas pracy w profesjonalnym studiu dźwiękowym, musi zawierać możliwie najpełniejsze spektrum barw. Tym bardziej zdziwiony byłem faktem, że w wielu podkategoriach, np. Jazz Guitar, Acoustic Guitar, Snare Drum czy Fretless Bass, nie ma żadnego presetu, nie mówiąc już o bardziej zaawansowanym wyszukiwaniu w oparciu o charakter brzmieniowy. I choć Kore Player można stosunkowo niewielkim kosztem rozszerzać o różnorakie pakiety brzmieniowe, możliwość katalogowania wszystkich presetów pakietu Komplete daje pełna wersja platformy Kore, do której obsługi stworzono specjalny kontroler sprzętowy. Za jego pomocą można także zarządzać instrumentami wirtualnymi stworzonymi przez innych producentów. Wystarczy zaimportować listę presetów i odpowiednio je opisać. Programowa strona Kore to zatem coś w rodzaju steinbergowskiego V-Stack czy "makowskiego" Main Stage. Trzeba przyznać, że "obsługę" presetów wydatnie ułatwia dobór ośmiu parametrów kluczowych z punktu widzenia charakteru brzmienia. Niestety firma wycofała wyłącznie software’ową wersję Kore ze sprzedaży, a cena wspomnianej hybrydy wynosi obecnie 399 euro.



Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Nasze spostrzeżenia

+ znakomity stosunek ceny do możliwości
+ 90 GB wysokiej jakości próbek i multisampli
+ wszechstronne stylistycznie pętle i barwy
+ wydajny silnik samplera Kontakt
+ pełna gama różnego typu syntezatorów
+ kupon o wartości 50 euro na zakup innych produktów z oferty NI
+ łatwa instalacja i aktualizacja całego pakietu
+ wszystkie aplikacje działają w trybie stand-alone i jako wtyczki
– ograniczona stylistycznie biblioteka brzmień perkusyjnych
– tylko niewielka część presetów dostępna jest z poziomu Kore Player

Podsumowanie

W pakiecie można znaleźć praktycznie wszystko, co może być potrzebne do produkcji piosenek rockowych, tworzenia orkiestrowych podkładów do filmów, wszelkiego rodzaju muzyki elektronicznej, a nawet narzędzia o charakterze eksperymentalnym, wykorzystujące nietuzinkowe i jednocześnie złożone metody przetwarzania sygnałów dźwiękowych.
Początkowo moje obawy budziła jedynie konieczność włączania na poszczególnych ścieżkach kolejnych instancji platform Guitar Rig czy Reaktor w celu wykorzystania wybranych procesorów efektów, jak choćby pogłosu Reflektor, jednak ich krótki czas uruchomienia i duża wydajność pozwalają korzystać z nich w taki sam sposób, jak z innych narzędzi wtyczkowych. Nie zapominajmy też, że w środowisku Reaktora można tworzyć nie tylko własne instrumenty czy efekty, ale kompletne wirtualne zestawy służące do kompozycji i eksperymentów scenicznych.
Nie da się natomiast ukryć, że zastosowanie tych samych technologii czy modułów, np. filtracji czy LFO, w odniesieniu do wielu różnych syntezatorów sprawia, że charakter ich brzmienia jest pod pewnymi względami podobny. Cóż, w razie potrzeby można zawsze przełamać ten wspólny mianownik za pomocą procesorów efektów.
Mówi się, że rzeczy warte są tyle, ile ktoś zechce za nie zapłacić. Biorąc pod uwagę możliwości poszczególnych aplikacji i ich niewygórowane ceny, które wahają się od kilkudziesięciu euro do 379 euro za pełną wersję Reaktora 5.5 i tyle samo za sampler Kontakt 4, 499 euro za cały komplet to prawdziwa okazja. Oznacza to, że Komplete 7 wart będzie wydatku nawet wtedy, gdy zamierzasz korzystać jedynie z kilku wybranych narzędzi/programów.
Niezależnie od tego, czy jesteś kla­wiszowcem, gitarzystą, czy ekspery­mentatorem, znajdziesz tu coś dla siebie. I w tym chyba tkwi tajemnica jego sukcesu rynkowego. Firma Native Ins­tru­ments, mając świadomość tego, że postrzegana wartość każdej kolejnej aplikacji dla muzyków i producentów jest zwykle nieco mniejsza (dysponując ograniczoną ilością pieniędzy wybieramy najpierw programy niezbędne do pracy, następnie te najpotrzebniejsze i na końcu dodatki usprawniające proces twórczy), proponuje ich komplet w cenie, którą trudno pobić. W tym kontekście korzystanie z wersji nielegalnych, pozbawionych często części biblioteki, dokumentacji itd., przestaje się po prostu opłacać, zwłaszcza że ich pozyskanie wiąże się z dużym nakładem czasu oraz ryzykiem odpowiedzialności karnej i/lub wysokich kar pieniężnych.
To niewątpliwie najlepsza tego rodzaju kompleksowa oferta oprogramowania na rynku – a to wystarczający powód, by przyznać jej znak Nasz Typ. Komplete 7 to wymarzony pakiet dla sound-designerów, producentów muzyki ilustracyjnej i szeroko pojmowanej elektroniki. Biorąc pod uwagę dużą liczbę całkowicie nowych narzędzi, użytkownikom poprzedniej wersji śmiało możemy polecić aktualizację.

 


Wymagania systemowe (Windows):
Windows XP (SP2, 32 bity)/Vista (SP1 32/64 bity)/7 (32/64 bity); procesor Pentium/Athlon 1,4 GHz lub szybszy.
Wymagania systemowe (Macintosh): Mac OS X 10,5 lub nowszy; procesor Core Duo 1,66 GHz.
Inne: 5 GB wolnej przestrzeni dyskowej (100 GB do pełnej instalacji); 2 GB pamięci RAM; napęd DVD dual-layer.
Format: VST/Audio Units/RTAS lub jako samodzielne aplikacje.
Obsługiwane sterowniki: ASIO, Core Audio, Direct Sound, WASAPI.
CENY:
499 euro – Komplete 7
199 euro – update z wersji Komplete 2 do Komplete 6
99 euro – Komplete 7 Elements

Cena
499,00 zł
Producent
Native Instruments
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
styczeń 2011
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó