Eiosis AirEQ Premium - korektor barwy dźwięku

Oprogramowanie | 25.03.2015  | Tomasz Wróblewski
Marka:  Eiosis
Nasz Typ

Wiele osób czekało na ten korektor. W drugiej połowie ubiegłego roku zaczęto nawet podejrzewać, że nigdy nie ujrzy on światła dziennego. Ale w grudniu, jeszcze bardzo ciepły, wreszcie do nas dotarł (merci beaucoup pour votre aide Julie!). Załadowałem licencję na iLoka, odczekałem trochę na pojawienie się pierwszych poprawek i mogę już przedstawić Wam ten jedyny w swoim rodzaju procesor, o którym powiedzieć, że jest korektorem, to tak, jak bolid Formuły 1 nazwać samochodem.

Fabrice Gabriel, założyciel francuskiej firmy Eiosis, znany jest też ze współpracy ze Stevenem Slate’m, z którym współtworzy Slate Digital. Wielu uważa go za genialnego wręcz programistę, który ma na swoim koncie wspaniałe rozwiązania w dziedzinie DSP. Oczywiście Gabriel nie funkcjonuje samodzielnie – stoi za nim sztab współpracowników, którzy pracują z nim nad produktami Eiosis i Slate Digital. Na długo przed tym, zanim aktualna wersja AirEQ pojawiła się na rynku, w kręgu producentów muzycznych i realizatorów mówiło się, że Eiosis szykuje niesamowity korektor, który może przedefiniować pojęcie korekcji, głównie masteringowej. Tak się jednak złożyło, że nieco wcześniej FabFilter udostępnił swój korektor Pro-Q 2 i sporo osób, trochę zmęczonych czekaniem na AirEQ, zdecydowało się na ten właśnie procesor, również będący jedną z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie narzędzi do obróbki sygnału w domenie częstotliwościowej.

Struktura Eiosis AirEQ Premium

W założeniach twórców AirEQ to bardzo muzyczny, intuicyjny i szybki w obsłudze korektor, pozwalający skupić się na dźwięku, a nie na technologii. Przy okazji zadbano też o ciekawy, w znacznym stopniu podlegający konfiguracji interfejs użytkownika. De facto jest to korektor wyposażony w 9 filtrów, z których 3 są typowymi filtrami parametrycznymi, działającymi w pełnym zakresie (od 10 Hz do 30 kHz, z dobrocią od 0,1 do 7). Kolejne 2 filtry są identyczne, ale jeden z nich ma opcję przełączenia w tryb półkowy dolny, a drugi w półkowy górny. Nie zabrakło przestrajanych filtrów górno- i dolnozaporowego, przy czym pierwszy działa w zakresie 20 Hz–30 kHz, a drugi operuje w paśmie 5 Hz–10 kHz – oba z opcją zmiany nachylenia 6 lub 12 dB/okt. i regulacją dobroci od 0,35 do 4. Ustawienia dobroci powyżej 1 zamieniają oba filtry w filtry rezonujące, czyli podbijające poziom sygnału przy częstotliwości odcięcia, ale tylko w trybie 12 dB/okt. Ciekawe jest też to, że przy nachyleniu 6 dB/okt. regulator dobroci filtru nie działa, a z chwilą ruszenia kontrolki Q filtr automatycznie przełącza się w tryb 12 dB. Podobna "automatyka" obowiązuje też w innych przypadkach. Jeśli chcemy dokonać zmiany w jakimś filtrze, który aktualnie jest wyłączony, to wystarczy ruszyć kontrolką GAIN, by filtr automatycznie się włączył. Najciekawsze są jednak dwa filtry półkowe, określane jako Earth i Air, wyposażone wyłącznie w regulację ±18 dB, czyli taką, jak wszystkie inne filtry w tej wtyczce. Pierwszy odpowiada za najniższe pasmo częstotliwości, a drugi za najwyższe, działając mniej więcej tak, jak manipulatory Sub i AirBand w testowanym na stronie 44 korektorze Mäag EQ4. Widzę tu zresztą duże podobieństwo w koncepcji działania obu tych narzędzi, choć AirEQ oferuje oczywiście dużo więcej w zakresie konfiguracji i funkcjonalności.

Do trybu pracy filtrów odnoszą się suwaki CHARACTER i STRENGTH, do których jeszcze wrócimy. Ponadto mamy regulację poziomu wejściowego i wyjściowego, bardzo precyzyjne wskaźniki poziomu, analizator widma, krzywe prezentujące ustawienia filtrów i krzywą pokazującą aktualnie ustawioną charakterystykę całego korektora. Nie zabrakło ogólnego ominięcia korekcji, przełącznika biegunowości sygnału (dla całości lub wybranych kanałów) oraz możliwości podsłuchu w trybie mono zawartości kanału lewego, prawego, Mid i Side. W każdym z filtrów możemy niezależnie definiować kanał, na którym ma on działać (lewy, prawy lub oba w trybie stereo; środkowy, boczny lub oba w trybie Mid-Side), z opcją indywidualnego podsłuchu wybranych kanałów.
Wtyczka występuje też w wersji sześciokanałowej 5.1, gdzie obróbka odbywa się na czterech grupach: dwukanałowych LR, LsRs oraz jednokanałowych C i LFE. Wchodzące w ich skład kanały można poddawać korekcji niezależnie lub w parach, a każdą z grup odsłuchiwać stereofonicznie lub monofonicznie w trybie solo.

Funkcje ekstra Eiosis AirEQ Premium

Jedną z ciekawszych rzeczy w AirEQ jest funkcja Character, która definiuje kształt krzywej filtru. Przyzwyczailiśmy się już, że zazwyczaj przypomina on połówkę sinusoidy, gdzie częstotliwość środkowa jest podbijana lub tłumiona z najwyższym poziomem. Jeśli jednak ustawimy Character w pozycji Water, wówczas filtr zmienia swoją charakterystykę na coś, co możemy nazwać półkowo-przepustową lub półkowo-zaporową. Nie ma na niej wyraźnego wierzchołka, jest spłaszczona i wszystkie częstotliwości w wybranym zakresie tłumione/podbijane są w takim samym stopniu. Szerokość owej "półki", a zatem zakresu przetwarzanego pasma, zależy od ustawienia Q. Taki filtr znakomicie sprawdza się, gdy chcemy podbić jakiś szerszy zakres częstotliwości bez eksponowania tej jednej, środkowej. Działa to też w druga stronę. Gdy przestawimy suwak CHARACTER w tryb Fire, działanie wszystkich filtrów się zawęża, a ich częstotliwość środkowa jest znacznie mocniej eksponowana (bądź tłumiona) niż w trybie Neutral, czyli takim, z jakim pracuje większość filtrów na rynku. Charakter można zmieniać dla każdego filtru niezależnie, regulując gałką Q z wciśniętym klawiszem Shift. Gdy kręcimy kontrolkami z wciśniętym klawiszem Ctrl/Cmd, wówczas zwiększa się rozdzielczość ich pracy (którą możemy też definiować w preferencjach). Kolejną interesującą rzeczą jest regulator STRENGTH, który definiuje wyrazistość działania filtrów, a w praktyce jest czymś w rodzaju zaawansowanego regulatora Wet/Dry, gdzie w jednym skrajnym położeniu sygnał na wyjściu w całości przechodzi przez korektor, w położeniu środkowym jest wyrównanym fazowo miksem sygnału obrobionego i czystego, a w drugim skrajnym tylko sygnałem czystym.

Funkcja skanowania pasma, np. w celu znalezienia jakiejś kłopotliwej częstotliwości, realizowana jest poprzez wciśnięcie klawisza Shift i jednoczesne kręcenie gałką częstotliwości na jednym z filtrów. Szkoda tylko, że – jak to ma miejsce w FabFilter Pro-Q 2 – nie można zmienić dobroci takiego skanującego filtru i ma ona jedną, stałą wartość maksymalną Q. Klikając prawym klawiszem myszy na kontrolkach włączających poszczególne pasma, możemy wybrać tryb filtru (w przypadku filtrów pasmowych), a także zdecydować, czy dany filtr ma być włączony w globalne funkcje Character i Strength, czy też funkcjonować niezależnie od nich, z własnymi ich ustawieniami. Analizator widma może działać w trybie wolnego lub szybkiego opadania, z opcją wyświetlania uśrednionej charakterystyki (stałym lub odświeżanym co 10 sekund), którą można zresetować dwukrotnym kliknięciem na wykresie. Przesuwając na nim myszką w górę i w dół, możemy też zmieniać górny zakres wskazań w funkcji amplitudy. Poza tym charakterystyka analizatora została dobrana tak, że prezentuje to, co słyszymy, a nie bezduszną, matematyczną analizę FFT. Nie oznacza to, że analizator nie jest wiarygodnym narzędziem – po prostu jego parametry dobrano pod kątem właściwości naszego słuchu. Każdemu filtrowi możemy nadawać własne nazwy, a dołączone presety już takowe zawierają. Znacznie łatwiej pracuje się z korektorem, w którym filtry opisane są jako "czytelność", "prezencja", "jaskrawość", "dudnienia" itp., niż z bezimiennymi filtrami, o których przeznaczeniu świadczy tylko wyświetlana częstotliwość. W nazwach filtrów nie można stosować spacji. Równie ciekawie prezentują się wskaźniki. Wejściowy pozwala prezentować poziom sygnału lub różnicę między poziomem średnim (RMS) sygnału na wejściu i na wyjściu. Dzięki temu możemy zorientować się, jak ustawić kontrolki poziomów, aby zachować tę samą głośność odczuwalną po zastosowaniu korekcji. Na wyjściu natomiast możemy wybrać kilka trybów – 0 dBfs lub trzy tryby wskazań w systemie K. Zabrakło mi miernika w trybie LU/LUFS, ale należy założyć, że takowy znajduje się w naszym programie do masteringu.

Procesor oferuje też szereg opcji niezwykle przydatnych w praktyce, jak np. chwilowe włączenie wybranego przycisku (z wciśniętym klawiszem Ctrl/Cmd), cofania i ponawiania poleceń oraz porównania dwóch różnych ustawień. Zamiast częstotliwości mogą być też wyświetlane nazwy przypisanych do nich nut z opcją ustawienia wzorcowego tonu A4, jeśli odbiega on od standardowych 440 Hz. Kontrolki GAIN możemy przełączyć na pracę skokową z definiowanym podziałem, a funkcję automatycznej aktywacji filtru po zmianie GAIN całkowicie wyłączyć. Jednym kliknięciem resetujemy określoną grupę parametrów, a dobroć filtru możemy wyświetlać w wartościach Q lub wartości zakresu obejmowanych oktaw. Możemy też całkowicie wyłączyć analizator, wskaźniki poziomu, wykresy ustawianych charakterystyk, a także wszystkie te elementy jednocześnie. Gdy każdy z filtrów pasmowych ustawiony jest na inną częstotliwość i trochę zaczynamy się gubić, która jest niższa, a która wyższa, wtedy jednym kliknięciem porządkujemy je w kolejności od najniższej (co jednak zmienia przyporządkowanie ewentualnie zastosowanej automatyki). W zestawie mamy kilkadziesiąt presetów do najczęściej wykonywanych prac, przy czym obejmują one jedynie konfigurację wtyczki wraz z ustawieniami i nazwami filtrów, a o stopniu podbicia/tłumienia decydujemy sami. Są to więc gotowce, ale bez ustawionego brzmienia, choć w pełni przygotowane do jego zdefiniowania przez użytkownika. To chyba jedno z najlepszych rozwiązań presetów, z jakim się spotkałem.

Eiosis AirEQ Premium w praktyce

Osoby zainteresowane mogą pobrać demo tego procesora (wymagany klucz iLok 2), by samemu przekonać się o jego walorach funkcjonalnych i brzmieniowych. Po początkowym okresie zaznajamiania się z tym narzędziem, które – jak większość zaawansowanych korektorów – nie jest od razu przesadnie intuicyjne w użyciu doszedłem do wniosku, że AirEQ to doskonale skonstruowana wtyczka, choć trzeba ją trochę dopasować pod kątem swoich wymagań. Brzmieniowo? W tym samym czasie pracowała u mnie para rewelacyjnych Mäag EQ4, więc miałem możliwość bezpośredniego porównania analog/cyfra. Poza tym, że AirEQ jest znacznie bardziej funkcjonalny, ma dużo więcej możliwości w zakresie kształtowania brzmienia i od razu pozwala na pracę w trybie Mid-Side (w dodatku z każdym filtrem przypisanym do innego kanału), nie byłem w stanie jednoznacznie określić, który jest lepszy. Współczesne systemy cyfrowe są już na tyle rozwinięte, że takie korektory jak AirEQ pod każdym względem dorównują najlepszym analogom, a możliwościami i ceną biją je na głowę.

Pojawił się tylko jeden problem – ponad 40% obciążenia CPU na pojedynczej instancji wtyczki! Zacząłem intensywnie dociekać przyczyny takiego stanu rzeczy i okazało się, że winne są... mierniki poziomu. Po ich wyłączeniu obciążenie spadało do standardowych dla takich procesorów 8–10%. Poinformowałem producenta o tym problemie i ma on być rozwiązany przy kolejnej aktualizacji. Wskaźniki poziomu w AirEQ to narzędzia pracujące w trybie True Peak, pozwalające bardzo precyzyjnie wychwycić tzw. poziomy międzypróbkowe, które bywają niekiedy o 1–3 dB większe od wskazań standardowych mierników 0 dBfs. Wyjaśnienie tego stanu rzeczy wymaga dłuższego artykułu, ale tutaj tylko wspomnę, że w dobrych miernikach True Peak częstotliwość próbkowania ich detektorów jest dwu-, a często czterokrotnie większa niż próbkowanie w sesji.
 

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Zakres zastosowań

- najwyższej klasy korektor do pracy na ważnych ścieżkach, grupach, na całym miksie i podczas masteringu

 

Nasze spostrzeżenia

+ fantastyczne brzmienie
+ mnogość opcji konfiguracyjnych
+ nadawanie własnych nazw filtrom
+ doskonale działający analizator
+ obróbka w trybach Mid-Side i 5.1
+ przypisywanie filtrów do różnych kanałów
+ Water, Earth i Air
+ presety z pełną konfiguracją
+ atrakcyjna cena za tej klasy narzędzie
- duże obciążenie wywołane przez mierniki

 

Podsumowanie


Jeśli za 149 dolarów możemy wejść w posiadanie profesjonalnego korektora klasy masteringowej o wybitnej funkcjonalności, zaawansowanych opcjach konfiguracji i nie różniącym się od analogowego brzmieniu, to czyż nie jest to powód do przyznania mu znaku Nasz Typ? Jest ich jeszcze kilka: pomysłowość szeregu rozwiązań, sprzyjająca twórczej pracy struktura, fantastyczna technologia ALMT (Analog Matched Linear Transformer), nieortodoksyjne podejście do konstrukcji tego narzędzia i sama filozofia korekcji. Poza tym wtyczka działa bez opóźnienia, a praca filtrów w trybie Water i krystaliczny bas uzyskiwany dzięki funkcji Earth to prawdziwy majstersztyk w zakresie technologii DSP. Z korektorem pracuje się bardzo szybko, natychmiast uzyskując oczekiwane rezultaty. Nie brakuje mu też urody, co wcale nie jest takie nieistotne. Na koniec warto zacytować samego Fabrice Gabriela, który stwierdził wręcz, że to dzieło jego życia: "Jestem niezmiernie dumny z tego, co ja i cały mój zespół mogliśmy osiągnąć w przypadku AirEQ. Sądzę, że znajdzie to swoje odbicie w uczuciach, jakie będą wam towarzyszyć podczas pracy z tym procesorem". Cyfrowe jedynki i zera, i od razu uczucia? Ach, ci Francuzi...


Format wtyczki: AAX32/64, VST3, VST2, AU, RTAS.
System operacyjny: OS X i Windows, 32/64 bity.
Zabezpieczenie: klucz iLok 2, numer seryjny.
Cena: 149 dolarów

Cena
149,00 zł
Producent
Eiosis
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
kwiecień 2015
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó