Roland MX-1 - 18-kanałowy Performance Mixer
Za sprawą serii Aira w ubiegłym roku byliśmy świadkami wskrzeszenia słynnych, analogowych syntezatorów i maszyn perkusyjnych marki Roland. Okazuje się, że to dopiero początek inwazji japońskiego producenta na rynek instrumentów służących do tworzenia i grania muzyki elektronicznej na żywo.
W ślad za TR-8, TB-3 i System-1, które wykorzystują zaawansowaną technologię modelowania, aby odtworzyć najdrobniejsze niuanse brzmieniowe instrumentów sprzed lat, firma stworzyła produkt, który pozwala w łatwy sposób zintegrować hardware ze środowiskiem komputerowym. MX-1 to mikser, karta dźwiękowa i procesor efektów z sekwencerem krokowym. Urządzenie powstało w konkretnym celu: aby pozwolić nam połączyć i zsynchronizować w studiu i na scenie dźwięk z komputera i zewnętrznych syntezatorów oraz maszyn perkusyjnych, niekoniecznie z serii Aira – choć te ostatnie są nieco uprzywilejowane, o czym więcej za chwilę.
Obudowa MX-1 jest identycznej wielkości, co w przypadku wchodzącej w skład serii Aira maszyny perkusyjnej TR-8. Wobec obecnie panującej mody na "wintydżowy" wygląd i drewniane boczki, urządzenie prezentuje się na wskroś nowocześnie. Trzeba przyznać, że firma Roland zawsze podążała własną ścieżką, tak jeśli chodzi o silniki brzmieniowe instrumentów, jak i o ich wzornictwo. Całość robi jednak bardzo dobre wrażenie: zwarta konstrukcja, małe, acz wygodne w obsłudze potencjometry i suwaki oraz solidne, podświetlane przyciski. W przeciwieństwie do pozostałych urządzeń z serii, które pracują wyłącznie z parametrami 24 bity/96 kHz, MX-1 może pracować także w trybach 44,1/48 kHz. To przepustka do pracy z niższą rozdzielczością dla właścicieli należących do serii Aira TR-8 czy TB-3. Niższa rozdzielczość oznacza, że uruchomione w sekwencerze komputerowym wirtualne instrumenty i efekty w mniejszym stopniu obciążają jednostkę obliczeniową, więc można uruchomić ich więcej. Nabiera to szczególnego znaczenia w sytuacji, gdy dźwięk z komputera stanowi istotny element całego systemu.
Możliwie zastosowania Roland MX-1
MX-1 to urządzenie 18-kanałowe. Wyposażono je w 6 analogowych wejść, z których pierwsze cztery dostępne są jako tory mono z opcją połączenia w tory stereo. Moim zdaniem to dobre rozwiązanie, ponieważ większość syntezatorów analogowych oferuje tylko jedno wyjście (mono). Dotyczy to także większości współcześnie produkowanych instrumentów, choćby prezentowanych przeze mnie na Musoneo.pl instrumentów Moog Sub Phatty, Novation Bass Station czy Akai Rhythm Wolf. W przeciwieństwie do torów 1–4, zrealizowanych na złączach TS 6,3 mm, na wejściu 5/6 znajdziemy złącze typu 3,5 mm. Pod względem technicznym jednak wszystkie tory są jednakowe. Stereofoniczne tory USB 1–4 mogą służyć do podłączenia czterech różnych urządzeń z serii Aira lub do przetwarzania dźwięku z komputera (zamiennie, w dowolnej konfiguracji). Kanałowi PC nie przyporządkowano fizycznego wejścia ani wyjścia i domyślnie służy do przetwarzania sygnału z szyny sumującej programu DAW. Wystarczy wybrać MX-1 jako interfejs ASIO i wskazać kanał PC (czyli kanał 17–18) w ustawieniach miksera. MX-1 wyposażono dodatkowo w złącze S/PDIF, które może służyć jako wejście lub wyjście (konfiguracji dokonuje się przy włączaniu miksera).
Wykorzystanie MX-1 do integracji urządzeń sprzętowych z komputerem to tylko jedno z możliwych zastosowań. Alternatywnie MX-1 może nam posłużyć do przetwarzania 18 śladów z komputera. Dzięki temu można wykorzystać potencjał filtrów i efektów miksera w grze na żywo z laptopa. Warto dodać, że MX-1 to jedyne urządzenie w serii oferowane wraz z programem Ableton Live 9 w wersji Lite. Ciekawe jest także to, że sygnał z podłączonych do MX-1 sprzętowych syntezatorów można skierować bezpośrednio na ścieżki w sekwencerze Live, poddać działaniu efektów i wysłać na mikser urządzenia (tu należy wziąć pod uwagę niewielką latencję). Oczywiście MX-1 można wykorzystać także jako pulpit sterowniczy MIDI (komunikaty MIDI wysyłają wszystkie przyciski i regulatory w sekcji miksera, z wyłączeniem bloków BEAT FX i MASTER FX), ale nie da się ukryć, że w tej roli znakomicie spiszą się mniejsze i tańsze kontrolery MIDI.
Efekty na kanałach w Roland MX-1
Zabawa rozpoczyna się, kiedy podłączymy do MX-1 kilka źródeł dźwięku, w szczególności instrumenty sprzętowe. Oprócz możliwości ustalenia poziomu głośności za pomocą tłumików, regulacji podlega wzmocnienie. Za pomocą przycisków MUTE możemy w łatwy sposób wyciszać poszczególne instrumenty. Podświetlane przyciski ułatwiają rozeznanie w sytuacji. Przyciski dzieli podobna odległość, co klawisze fortepianu, zatem z łatwością można wyciszać grupy kanałów używając obu dłoni. Regulacji podlega także umiejscowienie dźwięku w panoramie oraz ilość sygnału kierowanego na tor wysyłkowy. Wysyłkę otwieramy łącznie dla wszystkich kanałów za pomocą potencjometru SEND. W każdym torze znajdziemy moduł filtru. Domyślnie wychylenie potencjometru w prawo pozwala regulować filtr górnoprzepustowy, w lewo – dolnoprzepustowy. Ale to tylko jedna z możliwości. Przytrzymując przycisk TONE, za pomocą enkodera możemy wybrać 1 z 10 efektów filtracji. Do dyspozycji są m.in. korektory oraz głęboko tłumiące filtry didżejskie.
Drugi dostępny na każdym kanale efekt insertowy nosi nazwę BEAT FX. Nazwa wzięła się stąd, że intensywność efektu zależy od ustalonej dla każdego kanału sekwencji. Dostępne są trzy odmiany: filtr (Filter), efekt bramkujący (Side Chain) oraz szatkujący (Slicer). Wystarczy wybrać kroki 1, 5, 9 i 13, aby uzyskać efekt przypominający do złudzenia zasysanie dźwięku w rytm uderzenia stopy. W przypadku filtru sekwencja zastępuje obwiednię sterującą filtrem. Sekwencje i algorytm ustalamy osobno dla każdego kanału. Regulacji podlega dodatkowo głębokość działania efektu, co w istotnym stopniu wpływa na jego charakter – ustawienia są niezależne dla każdego bloku. BEAT FX można w łatwy sposób włączać i wyłączać, podobnie jak można wyciszać i włączać do gry poszczególne tory.
Master FX w Roland MX-1
W każdym torze miksera znajduje się przycisk MFX, który pozwala skierować sygnał na blok Master FX. Do wyboru mamy 6 efektów, każdy dostępny w 8 odmianach. Blok Filter oferuje filtry o różnym zabarwieniu i nachyleniu, w tym także kombinację z generatorem szumu, który po rozłączeniu bloku odbija się w przestrzeni dzięki liniom opóźniającym. Wśród odmian flangera znajdziemy efekty przypominające chorus i słynne talk-boksy, a delay zawiera efekty typu ping-pong, pitchshifter, a nawet pogłos. Czas odbić może być określony w wartościach nutowych dla ustalonego tempa. Blok Master FX działa w dwóch trybach, zwykłym i Combi. W tym pierwszym po prostu wybieramy efekt, którym chcemy sterować za pomocą potencjometru o dużych rozmiarach. Wystarczy wcisnąć przyciski MFX na kanałach perkusji i basu, by elementy sekcji rytmicznej poddać np. działaniu flangera. Zastosowanie efektów daje w większości muzyczne rezultaty, a ich przełączanie i przestrajanie przebiega w sposób płynny. W trybie Combi poszczególnym szesnastkom w takcie można przyporządkować inny algorytm. Wciąż jednak to ustawienie potencjometru decyduje o finalnym efekcie. W ten sposób można uzyskać zaskakujące wariacje rytmiczne. Sekwencer krokowy pełni zatem istotną rolę w kształtowaniu finalnego brzmienia – pozwala przyporządkować poszczególnym krokom w takcie różne efekty z bloku Master FX oraz wyznacza puls dla efektów Beat FX.
Sceny z efektami w Roland MX-1
Z punktu widzenia gry na żywo niezwykle istotna jest możliwość zapisania kompletu ustawień miksera i efektów pod postacią scen, z uwzględnieniem wszystkich parametrów Tone/Filter i Beat FX oraz Master FX. Urządzenie daje możliwość zapisania maksymalnie 64 scen w czterech grupach A–D. Przyciski sekwencera pozwalają na natychmiastowy dostęp do poszczególnych scen w danej grupie. Najprostszym przykładem wykorzystania scen jest zapisanie różnych kombinacji wyciszania kanałów, np. w grupie A1 wyciszone mogą być perkusja i bas, w grupie A2 wokal, a w grupie A3 wszystkie kanały poza wokalem. Idąc dalej, w grupie A2 perkusja może podlegać działaniu Beat FX, a dźwięk basu może zostać skierowany na blok Master FX. W grupie A3 można poddać wspomniane ścieżki perkusji i basu działaniu filtrów, przy czym urządzenie zapamięta nie tylko rodzaj filtru, ale też jego parametry, np. ustaloną dla perkusji częstotliwość odcięcia. Oznacza to, że włączając scenę trzecią otrzymamy filtrowane brzmienie różnych elementów, dopóki nie chwycimy ponownie za potencjometry. Jak już się domyślacie, klubową aranżację można zbudować wyłącznie poprzez zmiany scen. Jeśli przyjmiemy, że na danym kanale pojawia się zawsze tego samego rodzaju instrument, to raz zaprogramowane sceny mogą posłużyć do gry na żywo całej baterii elektronicznych kompozycji!
Cennym dodatkiem z koncertowego punktu widzenia jest umieszczony na wyjściu procesor masteringowy. Pomaga on podnieść nieco poziom średni generowanej na żywo bądź przetwarzanej muzyki, ale nie tylko. Przegląd ośmiu dostępnych ustawień szybko ujawnił, że poza kompresją mamy tu do czynienia także z drobnymi zabiegami korekcyjnymi. To szybki sposób na naprawienie typowych błędów, choćby przeładowania w paśmie środkowym lub niedostatecznie zaznaczonego niskiego basu. Koncertujący muzycy z pewnością docenią możliwość wysłania sygnału z wybranych torów miksera na słuchawki – wystarczy ustawić potencjometr MIXING w pozycji Select.
Roland MX-1 w pełnej synchronizacji
Źródłem sygnału synchronizującego sekwencer MX-1 może być komputer, dowolne urządzenie z serii Aira podłączone do portów USB 1–4 oraz oczywiście sygnał skierowany na port MIDI In, choćby ze sprzętowej maszyny perkusyjnej. MX-1 może także wysyłać sygnał synchronizujący poprzez port MIDI Out do innych urządzeń zewnętrznych. Podczas warsztatów Musoneo z zakresu produkcji muzycznej sekwencer MX-1 został podporządkowany sekwencerowi Ableton Live, natomiast podłączona do MX-1 analogowa maszyna perkusyjna Akai Rhythm Wolf poddała się dyktatowi MX-1.
Wykonanie i rejestracja w Roland MX-1
Wbudowane w urządzenia serii Aira interfejsy charakteryzuje dobra jakość dźwięku i stabilność pracy, jednak osiągnięcie latencji poniżej 10 milisekund dla sprawnej gry na instrumentach wirtualnych bądź wybijania rytmów wymaga ustawienia niewielkiego bufora (w przypadku MX-1 poniżej 128 sampli/44,1 kHz) lub zwiększenia częstotliwości próbkowania np. do 96 kHz. Oznacza to, że chcąc utrzymać opóźnienie związane z przetwarzaniem dźwięku przez komputer na niskim poziomie będziemy musieli liczyć się z odrobinę większym obciążeniem jednostki obliczeniowej CPU niż w przypadku interfejsów innych renomowanych firm.
A jeśli chcielibyśmy nagrać nasze wykonanie? Najłatwiejszym sposobem jest rejestracja sygnału z wyjścia MX-1. Istnieje jednak możliwość zgrania sygnału z poszczególnych torów z uwzględnieniem efektów Tone/Filter oraz Beat FX. Zmiany pozycji tłumików oraz wyciszanie kanałów nie podlega rejestracji. Minusem jest także stosunkowo niski poziom sygnału, jaki pojawia się na wejściach MX-1 jako interfejsu w sekwencerze komputerowym. Przekłada się to na gorszy stosunek sygnał/szum. Naturalnie sygnał skierowany na blok Master FX nie może być rozdzielony, co stanowi argument za zgrywaniem sygnału z głównego wyjścia MX-1. Alternatywnie na osobnej ścieżce MIDI można zapisać ruchy potencjometrów i pozycje przycisków załączających efekty. Nie można jednak zapominać, że MX-1 to urządzenie przeznaczone przede wszystkim do gry na żywo. Dlatego trudno uznać opisane wyżej trudności w rejestracji wykonania jako dużą wadę.
Zakres zastosowań
- mikser pozwalający obsługiwać system składający się z komputera i kilku instrumentów analogowych lub cyfrowych
- przeznaczony głównie do pracy na żywo podczas klubowych live-actów
Nasze spostrzeżenia
+ połączenie interfejsu audio USB z mikserem i efektorem do gry na żywo+ atrakcyjna cena
+ efekty filtracji
+ możliwość współpracy i synchronizacji z sekwencerami komputerowymi oraz sprzętowymi
+ możliwość przesyłania 18 śladów audio FX
+ funkcjonalny blok masteringowy
+ możliwość zapisania do 64 kompletów ustawień
- latencja wyższa od typowej
- zmiana niektórych ustawień wymaga ponownego uruchomienia miksera
- zgrania z kanałów nie uwzględniają tłumików i wyciszania
- niski poziom sygnału na wyjściach AUX
- przeciętny poziom odstępu od szumu
Podsumowanie
Trend na posiadanie instrumentów analogowych nie tylko nie słabnie, ale wręcz umacnia się. I trudno się temu dziwić. Możliwość kreowania brzmienia za pomocą fizycznych regulatorów jest źródłem ogromnej frajdy, a radość z tworzenia przekłada się często na lepsze rezultaty. Dlatego rynek aż huczy od ofert niedrogich i funkcjonalnych syntezatorów. To może sprawić, że MX-1, jako urządzenie pozwalające połączyć w jeden organizm komputer i zewnętrzne instrumenty, zyska w krótkim czasie bardzo szerokie grono odbiorców.
Obsługi MX-1 nie trzeba uczyć się miesiącami, a jednocześnie mikser daje ogromne pole do popisu doświadczonym producentom, którzy za pomocą filtrów i efektów chcieliby kontrolować brzmienie sprzętowych urządzeń oraz ścieżek z komputera podczas gry na żywo. Roland MX-1 można traktować jak instrument, który pozwala zamienić kilkutaktowy wielośladowy zapis w kompletną klubową aranżację, co próbuję udowodnić we wstępie do prezentacji wideo, którą znajdziecie na dołączonej płycie DVD. Co więcej, w konkretnej konfiguracji sprzętowej zapisane ustawienia (64 zestawy zwane scenami) mogą być wspólne dla wszystkich utworów w secie. Jeśli przyjąć, że np. głównym źródłem bitów jest sprzętowa maszyna perkusyjna, podłączona do analogowych wejść 1-2, możemy tworzyć przejścia bez perkusji oraz zawierające perkusję poddaną działaniu filtrów i efektów. To samo dotyczy pozostałych 16 kanałów! Ogromnym atutem MX-1 jest jego elastyczność: stereofoniczne tory oznaczone jako USB 1-4 mogą służyć zarówno do podłączenia urządzeń z serii Aira, jak i przetwarzania dźwięku z komputera. Kabel USB, który łączy MX-1 z komputerem, służy bowiem do dwustronnej transmisji audio, MIDI oraz synchronizacji.
Po stronie minusów można zapisać niewielką liczbę fizycznych wejść, jak na mikser służący do gry na żywo. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że większość syntezatorów i analogowych maszyn perkusyjnych jest monofoniczna, do MX-1 możemy podłączyć nawet 5 różnych urządzeń, nie licząc instrumentów z serii Aira (bo do podłączenia tych ostatnich przeznaczone są specjalne porty USB). W trakcie warsztatów z produkcji muzycznej, które organizowałem w marcu, wykorzystaliśmy wszystkie wejścia audio, podłączając kolejno syntezatory Moog Sub Phatty (1), Akai Rhythm Wolf (2), Clavia Nord Lead 4 (3/4) oraz Roland JD-Xi (5/6), a do obsługi tych wszystkich instrumentów potrzebowaliśmy trzech uczestników! Fragment improwizacji możecie obejrzeć na Musoneo.pl, w cyklu Prezentacje. To też oznacza, że MX-1 może być sercem setupu nie tylko duetów, ale także liczniejszych klubowych actów.
Roland MX-1 to całkowicie nowy produkt, który w chwili kiedy piszę te słowa nie ma bezpośredniego konkurenta. To rozbudowane, dobrze brzmiące i funkcjonalne urządzenie w bardzo atrakcyjnej cenie. Dlatego wnioskuję o przyznanie MX-1 znaku Nasz Typ.
Interfejs audio USB: 18 WE/WY (transmisja audio/MIDI).
Wejścia: 18 (w tym 4× liniowe TS 6,3 mm L/MONO, R; 2× liniowe TRS 3,5 mm; 1× S/PDIF; 4× USB Aira).
Wyjścia: 18 (w tym 2× liniowe TS 6,3 mm; 1× S/PDIF; słuchawkowe TRS 6,3 mm).
Regulacja wzmocnienia dla wejść 1–6: od –26 do +4 dBu.
Poziom na wyjściu: +4 dBu.
Pętla AUX: 2 we/wy RCA.
Parametry pracy: 24 bity/96 kHz, 48 kHz lub 44,1 kHz.
Dynamika: 100 dB (wejścia analogowe 1–6); 108 dB (wyjścia analogowe 1–2).
Zasilanie: zewnętrzny zasilacz (pobór prądu 1,7 A).
Wymiary: 400×264×65 mm.
Waga: 1,81 kg.
Cena: 2.690 zł
Inne testy marki