FBT JMaxx 112A - aktywne zestawy estradowe

Aktualna oferta FBT zawiera rozwiązania zarówno dla małych scen, klubów, instalacji rozproszonych w budynkach, jak również dla profesjonalnych aren bazujących na systemach wyrównanych liniowo, kontrolowanych przez cyfrowe procesory. Produkty FBT powstają w całości we Włoszech, w oparciu o europejskie surowce i technologię. Przyjrzymy się najnowszemu produktowi tej marki przeznaczonemu dla scen klubowych, didżejów i wykonawców muzyki użytkowej. FBT JMaxx w wersji 112A swą premierę miały na tegorocznych targach we Frankfurcie.

Konstrukcja FBT JMaxx 112A

Seria JMaxx jest bezpośrednim następcą serii J i składa się z trzech modeli: 110A, 112A i 114A. Ostatni, największy z modeli nie został fizycznie zaprezentowany na targach i figurował jako zapowiedź. Symbole liczbowe wskazują na wielkość woofera zastosowanego w zestawie, zatem o średnicy 10, 12 i w przyszłości 14 cali. Wszystkie mają identyczny zestaw wzmacniaczy pracujących w klasie D, dający w sumie 900 W mocy – 700 dla woofera i 200 W dla tweetera.

Wyboru jednego z czterech presetów wbudowanego DSP dokonuje się obrotowym przełącznikiem. Możemy też skorzystać z filtru górnoprzepustowego oraz przełącznika czułości wejściowej Mic/Line.

Obudowy zestawów zostały wykonane z tworzywa sztucznego o bardzo dużej odporności na zarysowania. Cała konstrukcja obudowy odznacza się wyjątkową sztywnością. JMaxx zostały zaprojektowana do pełnienia dwojakiej roli: głośników głównych lub monitorów podłogowych. Obudowa została tak wyprofilowana, aby możliwe było stabilne pozycjonowanie podczas pracy jako odsłuch sceniczny pod trzema kątami: 12, 40 lub 55 stopni. Zestawy możemy zamontować na statywach (niestety w jednej pozycji, czyli bez pochylenia w dół, ustawić bezpośrednio na podłożu na solidnych gumowych nóżkach, oraz podwieszać za pośrednictwem gwintowanych otworów na zawiesia. Uchwyty do przenoszenia umieszczono na ściance górnej oraz na jednej bocznej. Front zestawu to spory falowód tweetera, wielopłaszczyznowa maskownica przetwornika niskotonowego oraz aż cztery wyloty układu bass-reflex. Nie ma tu żadnej diody sygnalizującej włączenie zasilania.

Charakterystyki wypadkowe systemu z uwzględnieniem wszystkich czterech presetów oraz aktywności filtru HPF.

Z tyłu znajdziemy dwa gniazda wejściowe XLR i TRS, wyjście przelotowe XLR (Link) oraz regulator czułości. Procesor DSP umożliwia pracę z sygnałem liniowym lub mikrofonowym, pozwala aktywować filtr górnoprzepustowy i limiter, a także realizuje cztery presety brzmieniowe. Tryb Original to praca bez żadnej korekcji; Floor/Vocal dedykowany jest do pracy w charakterze monitora podłogowego; Boost/Lounge to konturowe brzmienie, a Club/DJ oferuje agresywne podbicie skrajów pasma. Ze względu na zastosowanie cyfrowych wzmacniaczy, na tylnym panelu nie ma żadnych radiatorów ani wylotów wiatraków wentylacyjnych.

FBT JMaxx 112A w praktyce

Podczas użytkowania szybko okazuje się, że JMaxx112A są bardzo głośne. Moc wzmacniaczy wynosząca 900 W w połączeniu z efektywnością głośników pozwala uzyskać poziom ciśnienia dźwięku 125 dB SPL przy pracy ciągłej, dając gwarancję, że zestawy dadzą sobie radę w każdej sali klubowej i większości pomieszczeń użytkowych, w których odtwarzana jest muzyka. Bezproblemowo można je aplikować na małych i średnich scenach z żywą muzyką, a nawet na niewielkich plenerach. Wg opinii zaznajomionego didżeja JMaxx’y potrafią „rozpoznać” gatunek muzyki i rzetelnie prezentują brzmienie oraz charakter materiału dźwiękowego, nie nadając mu własnego charakteru sonicznego. Z powodzeniem zatem wywiążą się z zadania polegającego na nagłośnieniu muzyki akustycznej jak i wszelkiej reprodukowanej z popularnych nośników.

Pomiary dokonane na wprost i pod kątem 40 stopni od osi jednoznacznie pokazują wysoką efektywność zestawu w kontekście propagacji wysokich częstotliwości.

Ilość basu proponowanego przez JMaxx112A zadowoli nawet bardzo wybrednych zwolenników wprawiania w drżenie wszystkiego co blisko. Na pytanie, czy do imprez klubowych potrzebny jest tym głośnikom subwoofer, odpowiadam – niekoniecznie. To, co jest na pokładzie, absolutnie wystarcza. Zestawy grają zadziwiająco precyzyjnie w górze pasma. Słuchając muzyki z różnych nośników łatwo można odróżnić materiał z kiepskiej empetrójki. Zdobyłem również opinię twórcy aranży do keyboardów, który stwierdził, że bez problemu mógłby wykonać to, co zwykle robi w domowym studiu wyłącznie z użyciem JMaxx112A. W plenerze głośniki zachowują się całkiem przyzwoicie, grając dość szerokim polem. Odchyłka od osi głównej nawet o 40 stopni nie degraduje w sposób istotny czytelności przekazu. Warunki plenerowe, o ile nagłaśniamy większy obszar, mogą już zmusić nas do zastosowania subwoofera. Wbudowane presety brzmieniowe wywiązują się ze swej roli. Zwłaszcza preset Floor, który efektywnie wyrównuje pasmo, chroniąc przed sprzężeniami akustycznymi na krańcach zakresu. Presety Boost i Club nie różnią się znacząco od siebie, poza jeszcze większym wykonturowaniem brzmienia w przypadku tego ostatniego.

Podsumowanie

Zobacz także test wideo:

Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów

Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.