FMR Audio RNLA7239

Sprzęt studyjny | 27.07.2011  | Tomasz Wróblewski
Marka:  FMR Audio

Amerykańska firma FMR Audio, której Really Nice Compressor (RNC - patrz test EiS 7/2011) zrobił duże zamieszanie w branży pro-audio, postanowiła swego czasu zdyskontować swój sukces, rozszerzając linię oferowanych produktów.

W opublikowanym w EiS w ubiegłym miesiącu teście RNC wypowiadałem się na temat tego urządzenia w samych superlatywach. Jest to bowiem jeden z najlepiej zaprojektowanych i wykonanych kompresorów stereo, z jakimi miałem do czynienia, dostępny do tego w bardzo rozsądnej cenie. Pamiętając, że nie jest to sprzęt hi-end, ale bardzo przydatne narzędzie do efektywnej kontroli dynamiki w budżetowym studiu nagrań, nagrodziliśmy to urządzenie znakieFMR Audio RNLA7239m Nasz Typ.

Z tym większą ciekawością wyjąłem z pudełka kolejny procesor FMR Audio, jaki dotarł do naszej redakcji. Ma on taki sam rozkład manipulatorów na płycie czołowej jak w przypadku RNC, z tą różnicą, że przycisk SUPER NICE tutaj nosi nazwę LOG REL (logarytmiczna charakterystyka powrotu) i nie mamy skal czasowych wokół potencjometrów ATTACK i RELEASE. Można też zauważyć mniejszy o 4 dB zakres tłumienia wskazywany przez miernik Gain Reduction. Pozostał natomiast bardzo wygodny rozstaw gałek na panelu czołowym (mimo niewielkiej obudowy 1/3U) oraz identyczny układ gniazd na tylnym panelu, pozwalający na użycie zarówno wtyczek w formacie TRS 1/4", jak i TS 1/4", oraz podłączenie zewnętrznego sterowania Side-Chain. To nie koniec podobieństw między RNLA a RNC. Oba urządzenia mają identyczną płytkę drukowaną, z takim samym rozmieszczeniem elementów. Co więc je różni? Algorytm kontrolera sterującego pracą układów VCA.
Jak już wspomniałem w ubiegłym miesiącu, koncepcja procesorów dynamiki FMR Audio to połączenie zalet techniki cyfrowej z techniką analogową. Pierwsza pozwala na zrealizowanie bardzo sprawnego sterowania procesem kompresji, a druga znalazła zastosowanie w układzie bezpośrednio wpływającym na brzmienie sygnału. To bardzo ciekawe, a jednocześnie dość unikalne połączenie. W istocie możemy tu mówić o kompresorze w pełni analogowym, ale z obwiednią sterowaną cyfrowo.

FMR Audio RNLA7239Odpowiednio dobierając algorytm sterowania możemy uzyskać różne charakterystyki samej kompresji i ten właśnie fakt wykorzystał konstruktor do stworzenia 7239. Nie jest to już kompresor, ale leveler, urządzenie z założenia mające kontrolować poziom sygnału w jak najmniej słyszalny sposób. Procesor jest na tyle szybki, że potrafi skutecznie stłumić uderzenie stopy na początku pętli perkusyjnej, nie naruszając wybrzmienia werbla. To sprawia, że świetnie nadaje się do kontroli dynamiki instrumentów solowych i głosu. Ponadto ma szeroki zakres regulacji czasu powrotu, a opcja Log Release, która zmienia charakterystykę powrotu z liniowej na logarytmiczną, daje dodatkowe możliwości kształtowania tej fazy sygnału. Skutek? Jesteśmy w stanie wykreować praktyczne każde brzmienie kompresji - od klaśnięcia, pozwalającego na podkreślenie dźwięku stopy i werbla, poprzez dźwięk z silnie wyciągniętym tłem i wszystkimi smaczkami (i brudami), aż do liniowo pracującego levelera, który w niesłyszalny sposób wyrównuje głośność nut w partii solowej instrumentu lub śpiewie wokalisty.
To, na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę, to bardzo przyjazne rozplanowanie interfejsu użytkownika. I nie chodzi tu tylko o odległości między gałkami oraz czytelność napisów, ale o doskonałe przełożenie ruchu gałek na końcowy efekt brzmieniowy. Miernik Gain Reduction jest w pełni skorelowany z regulatorem THRESHOLD - chcąc ustawić 5 dB tłumienia zmieniamy położenie gałki progu kompresji o 5 dB i natychmiast to widzimy oraz słyszymy. Jeśli chcemy pracować z płytko ustawionym parametrem Ratio, to ustawienie odpowiadającej mu gałki doskonale odpowiada temu, co chcemy uzyskać. Może się to wydawać oczywiste, ale wierzcie mi, nie we wszystkich kompresorach tak jest...
Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że zazwyczaj pojawi się konieczność korekty ustawienia progu kompresji po zmianie któregoś z parametrów czasowych. Pod tym względem algorytm nie jest doskonały i nie dopasowuje automatycznie parametru Threshold. Na szczęście wskazania miernika redukcji czułości są bardzo precyzyjne i możemy w pełni na nim polegać.

Podsumowanie

Really Nice Levelling Amplifier nie jest tak uniwersalny jak RNC i w tym tkwi jego siła. Podczas gdy jego zacny poprzednik oferował tryb Really Nice, w którym można było z niego korzystać do wygładzania dynamiki całościowego materiału audio, RNLA przeznaczony jest głównie do pracy na ścieżkach. Co ciekawe, szeroki zakres regulacji czasu ataku oraz dwie opcje krzywej powrotu sprawiają, że urządzenie to może pełnić podobną funkcję jak kompresory FET typu 1176, ale i kompresory optyczne, przypominające charakterem LA-2A - wszystko zależy od tego, jak go ustawimy.
Nie oznacza to, że możemy w ten sposób uzyskać identyczne brzmienie jak w oryginałach, ale z pewnością możemy pokusić się o uzyskanie podobnej stylistyki kompresji. Pod tym właśnie względem RNLA wydaje się ciekawszy od RNC, który brzmieniowo, z wyłączonym trybem Really Nice, bardziej przypomina kompresory FET.
Stąd też zapewne inna cena - za RNLA musimy zapłacić ponad 200 zł więcej niż za RNC, co przy cenie pierwszego, wynoszącej 752 zł, jest już sporą różnicą. Jeśli jednak miałbym wybierać, to wybrałbym... oba. Za 1.711 zł raczej nie kupimy kompresora sprzętowego o takiej jakości i funkcjonalności, jaką oferują RNC i RNLA razem wzięte.

Zakres zastosowań

• kompresor do pracy na pojedynczych śladach (instrumenty solowe, wokal, bas, gitary)
• kompresor do pracy na grupach (perkusja, chórki, sekcja rytmiczna itd.)

 

Nasze spostrzeżenia


+ szerokie możliwości kształtowania charakteru kompresji
+ bardzo precyzyjne działanie regulatorów
+ wiarygodny wskaźnik redukcji czułości
+ dwie charakterystyki czasu powrotu (liniowa i logarytmiczna)
+ bypass (ominięcie toru sygnałowego) zrealizowane na przekaźniku
+ możliwość współpracy z sygnałami symetrycznymi i niesymetrycznymi
- nie umożliwia pracy w trybie dual mono
- brak wyłącznika zasilania
- brak skali czasowej przy regulatorach ataku i powrotu

Podsumowanie

RLNA7239 to naprawdę urocze urządzenie. Zaprojektowane z gracją, wykonane z pomysłem i funkcjonalne w każdym calu. Żadna gałka nie jest tu dla ozdoby - ruch każdej z nich ma przełożenie na to, co słyszymy, dając nam rzadko spotykane poczucie swoistej symbiozy z kompresorem. Poza tym wyraźnie czujemy, że konstruktor niczego nie zaniedbał, nigdzie nie zaoszczędził, a my dostajemy dokładnie to, za co płacimy. Przyznam się szczerze, że w przypadku niektórych "butikowych" urządzeń tego typu, kosztujących prawdziwą fortunę, mam wrażenie, że ktoś mnie ewidentnie naciąga i że dużo więcej zainwestowano w stworzenie wizerunku sprzętu niż urządzenia jako takiego. Pod tym względem oba wspomniane produkty firmy FMR Audio są po prostu bardzo uczciwe. Nikt nam nie wmawia, że można w oparciu o nie zbudować najwyższej klasy studio masteringowe, ale jednocześnie możemy być pewni, że gdy przyjdzie skutecznie zapanować nad dynamiką na etapie miksu czy zgrania, to RNC i RNLA wykonają swą robotę bez zastrzeżeń. Nasz Typ? A może być inaczej...?



Złącza: wejścia i wyjścia TS 1/4" (niesymetryczne); wejścia mogą pracować jako wejście/wyjście w trybie insertowym; Side-Chain TRS 1/4".
Wskaźnik: 8-diodowy miernik redukcji 0-16 dB.
Tryby pracy: liniowy i logarytmiczny powrót kompresji.
Impedancja: wejście - 10 kΩ; wyjście - 100 Ω (niesymetryczne), 200 Ω (symetryczne).
Poziom nominalny: 0,775 Vrms (0 dBu, zapas dynamiki 22 dB); 1,228 Vrms (+4 dBu, zapas dynamiki 18 dB).
Poziom szumów: <-90 dBu w całym paśmie audio.
Pasmo przenoszenia: 10 Hz-100 kHz ±0,5 dB.
Zasilanie: zasilacz zewnętrzny 9 V AC, 500 mA.
Wymiary: 1/3 U (140×140×40 mm).
Waga: 0,9 kg.
Cena: 959 zł

Cena
959,00 zł
Producent
FMR Audio
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
sierpień 2011
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó