Sontronics Saturn - mikrofon pojemnościowy
Sontronics Saturn nie jest nowym mikrofonem - na rynku pojawił się ponad dwa lata temu - ale słyszeliśmy na jego temat tyle różnych opinii, że postanowiliśmy przyjrzeć mu się bliżej.
Już sam jego wygląd sprawia, że w myślach umieszczamy go na półce z napisem retro. Czy brzmieniowo też? Niekoniecznie - pod retro-powłoką kryje się bowiem funkcjonalność typowa dla nowoczesnych mikrofonów studyjnych wyższej klasy.
Konstrukcja Sontronics Saturn
To, co ujmuje w pierwszym kontakcie z Saturnem, to fakt, że mikrofon jest kompletny w tym sensie, że dostajemy też specjalnej konstrukcji uchwyt elastyczny, a całość zapakowana jest w estetyczną walizkę. Tak jak w najbardziej klasycznych z klasycznych mikrofonów, kapsuła jest tutaj oddzielona od części elektronicznej, co nie pozostaje bez wpływu na brzmienie. Ponadto jest ona zawieszona na czterech sprężynach (i to właśnie one, do spółki z otaczającym kapsułę pierścieniem, nadają Saturnowi ów specyficzny wygląd), co korzystnie wpływa na separację mechaniczną względem podłoża. Kolejny element izolujący to gumowe zawieszenie w samym uchwycie, a więc zabezpieczenie przed wstrząsami i sygnałami o charakterze podakustycznym jest tutaj naprawdę solidne.
Sercem mikrofonu jest wspomniana wcześniej kapsuła o konstrukcji dwumembranowej (1"), z centralnym wyprowadzeniem elektrod (a więc bardziej w kierunku rozwiązań "neumannowskich" niż AKG). Przewody z kapsuły do części elektronicznej wyprowadzone są w sprężynowej osłonie, która nie tylko pełni funkcję ekranującą, ale też amortyzującą. Elektronika mikrofonu znajduje się w stalowej "puszce" i częściowo składa się z elementów przewlekanych, a częściowo montowanych powierzchniowo. Mikrofon ma konstrukcję całkowicie półprzewodnikową i beztransformatorowe wyjście. Na stronie frontowej korpusu znajdziemy obsługiwany kciukiem przełącznik charakterystyk kierunkowych (koło, węższe koło, nerka, supernerka i ósemka) - o wybranej charakterystyce informuje nas niebieska dioda świecąca pod jej symbolem. Jest też włącznik tłumika 10/20 dB oraz włącznik filtru dolnozaporowego 75/125 Hz (12 dB/oktawę - bardzo muzycznie brzmiącego). Mikrofon wymaga zewnętrznego napięcia fantomowego +48 V.
Uchwyt elastyczny jest dokręcany do tulei z wyprowadzeniem sygnału. Gwint jest dość długi i trzeba się trochę nakręcić, ale raz zamontowany w uchwycie mikrofon pozostanie w nim zapewne na długo, więc nie widzę tu żadnego problemu. Uchwyt jest bardzo zgrabnie skonstruowany i oprócz właściwej amortyzacji zapewnia także odpowiednią sztywność, dzięki czemu mikrofon "nie wychyla" się na boki po jego zamocowaniu, mimo dość dużej wagi.
Według danych producenta Saturn przenosi częstotliwości z zakresu 20 Hz-20 kHz, ma czułość 20 mV/Pa (a zatem wysteruje nawet najbardziej "toporne" przedwzmacniacze) i impedancję wyjściową 200 omów (stosunkowo niską, ale jednocześnie pozwalającą swobodnie pracować układowi wejściowemu przedwzmacniacza, bez względu na to, czy będzie on transformatorowy, czy beztransformatorowy). Ekwiwalent szumów własnych wynosi 14 dB (A-ważone), a maksymalny poziom SPL to 130 dB (z tłumikiem 20 dB wartość ta wzrasta do 150 dB). Wszystkie te parametry są dość typowe dla współczesnych pojemnościowych mikrofonów półprzewodnikowych i, na szczęście, nie mają wiele wspólnego z mikrofonami retro z lat 40. i 50. słusznie minionego XX wieku.
Przyglądając się charakterystyce możemy zaobserwować dość szerokie podkreślenie pasma w okolicach 6-10 kHz, co teoretycznie powinno wpłynąć na bardzo ładną prezentację szczegółów.
Sontronics Saturn w praktyce
Jeśli miałbym w skrócie opisać moje wrażenia z pracy z mikrofonem Saturn, to ująłbym to tak: pełna kontrola nad dźwiękiem, przewidywalne i zrównoważone brzmienie. Sądzę, że taki opis najlepiej oddaje to, z czym mamy do czynienia. Mikrofon jest neutralny brzmieniowo, a jednocześnie perfekcyjnie oddaje wszystkie szczegóły. Nie poddaje się łatwo zgłoskom wybuchowym (na prezentacji, którą znajdziecie na płycie, celowo nie stosowałem pop-filtru), a jednocześnie nie eksponuje sybilantów, nawet gdy nagrany dźwięk poddamy mocnej kompresji. Brzmieniowo jest mu bardzo blisko do klasyków gatunku, takich jak Neumann czy Brauner, choć pod względem ceny plasuje się sporo niżej. Wyraźnie słychać, że trzy lata prób i testów, bo tyle czasu poświęcono na stworzenie tego mikrofonu, nie poszło na marne. Otrzymujemy produkt naprawdę z wysokiej półki, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. W dźwięku Saturna nic nie wybija się do przodu, przekaz pozostaje niesłychanie wyrazisty, a dźwięk jest cały czas bardzo blisko. W przypadku wokalu to jeden z najciekawszych mikrofonów, z jakimi miałem do czynienia przez ostatnich kilkanaście lat. Świetnie sprawdził się też przy nagraniach gitary akustycznej - tutaj nawet nie trzeba szukać tego "złotego punktu". Stawiamy mikrofon z charakterystyką nerkową na wysokości 12 progu, na poziomie górnej krawędzi pudła i skierowany lekko w dół w stronę gryfu. Po nagraniu aplikujemy średniej głębokości kompresję, subtelną korekcję i tak nagrana gitara nie ma prawa zniknąć nam w miksie.
Zakres zastosowań
• uniwersalny mikrofon do projektowego i profesjonalnego studia nagrań, przeznaczony głównie do ujęć wokalu
Nasze spostrzeżenia
+ zrównoważone, pełne brzmienie+ relatywnie niska podatność na zgłoski wybuchowe i sybilanty
+ pięć przełączanych charakterystyk kierunkowych
+ dwuzakresowy tłumik
+ dobrze brzmiący filtr dolnozaporowy
+ dobra cena w kontekście brzmienia i możliwości
+ efektowny wygląd
- konstrukcja uchwytu elastycznego ogranicza swobodę w ustawianiu mikrofonu
Podsumowanie
Informacje
Kapsuła | pojemnościowa, dwumembranowa, 1" |
Konstrukcja | półprzewodnikowy, wyjście beztransformatorowe |
Pasmo przenoszenia | 20 Hz - 20 kHz |
Charakterystyka kierunkowa | przełączana: dookolna, kariodidalna, hiperkardioidalna, subkardioidalna, ósemkowa |
Impedancja | 200 Ω |
Poziom szumów własnych | 14 dB (A-ważone) |
Maks. poziom SPL | 130 dB |