Josephson C42MP - mikrofon pojemnościowy

Nie jest to zatem jedna z tych firm, które rozpoczęły działalność z chwilą pojawienia się tanich chińskich podzespołów i mikrofonów no-name, które następnie opatrzyły swoją nazwą, dopilnowując ewentualnie procesu wytwarzania i dystrybucji. Wszystkie produkty Josephson powstają w całości w USA. Tutaj też są projektowane, przy czym firma nie patrzy w przeszłość, wzorując się na znanych i lubianych mikrofonach, ale tworzy zupełnie nowe koncepcje, mając na względzie to, że współczesne produkcje muzyczne wymagają współczesnych narzędzi. Wykorzystywane przez nią technologie należą do grupy tych, które w czasach powstawania "klasycznych" mikrofonów były jeszcze niedostępne. To otworzyło przed projektantami zupełnie nowe perspektywy i dało im możliwość innego podejścia do tworzenia mikrofonów.

Ponadto Josephson dostarcza też elementy, głównie kapsuły, dla wielu innych producentów mikrofonów, w tym Manley, Groove Tubes/Alesis, Microtech Gefell, a także firm wykorzystujących mikrofony w systemach kalibracyjno-pomiarowych, jak Meyer Sound, Crown czy Bell Laboratories. Josephson ma bardzo rozbudowane laboratorium, wyposażone w komorę bezechową i najwyższej klasy sprzęt pomiarowy. W siedzibie firmy znajdują się też wysokiej klasy obrabiarki do tworzenia korpusów i podzespołów mechanicznych, a w dziedzinie specjalizowanych elementów firma współpracuje z uznanymi producentami z Europy i Japonii. Josephson skromnie informuje, że ma jedną z najnowocześniejszych na świecie linii produkcyjnych do montażu elektroniki, która pracuje też na potrzeby przemysłu lotniczego i innych branż hi-tech.

Do testów otrzymaliśmy parę mikrofonów C42, zapakowaną w niewielki futerał z tworzywa. Pierwsze spostrzeżenie – nie czuć charakterystycznego zapachu chińskich produktów. Drugie – pudełko jest solidne, hermetyczne i wyposażone w zawór powietrzny umożliwiający łatwe zamknięcie. Trzecie – jakość wykonania najwyższa z możliwych. Opcjonalnie dostępne są uchwyty do mikrofonów z elastycznego tworzywa, ze specjalnym, amortyzującym drgania zawieszeniem. Mikrofony C42 to krótkie paluszki o charakterystyce nerkowej, z czarnym, metalowym, satynowym korpusem. Transformator impedancji zbudowano w oparciu o tranzystory FET, tor sygnałowy jest w pełni symetryczny, a wyjście beztransformatorowe pracuje w klasie A. Zasilanie fantomowe to 48 V, ale mikrofon może działać z napięciem już od 24 V (z ograniczeniami w zakresie maksymalnego poziomu SPL, który standardowo wynosi 135 dB). C42 ma idealnie płaską charakterystykę w paśmie od 100 do 4 kHz, przy 40 Hz obniżającą się o 1,5 dB i z 2-decybelowym podbiciem dla zakresu 6–10 kHz (pomiar przy źródle oddalonym o 60 cm).

Już pierwsze ujęcia gitary akustycznej pokazały, że C42 to najwyższa klasa. Potem było już tylko lepiej: bliskie i dalekie ujęcia bębnów, fortepian, dalszy plan gitary elektrycznej, kontrabas i kompleksowe ujęcie zespołu grającego na żywo. W każdym przypadku mikrofony oferowały totalnie przejrzyste, wyrównane i klarowne brzmienie. Nie gubią transjentów, nie wnoszą szumów, dają bardzo uporządkowany, niski środek, precyzyjny bas, a stereofonia jest wzorcowa. Świetnie współpracują z czystymi, beztransformatorowymi przedwzmacniaczami, jak Avalon AD2022, oraz "ocieplającymi", typu Neve 1073. Mówiąc krótko – bezwzględnie światowa czołówka. A cena? I tu dopiero pojawia się zaskoczenie – 3.950 zł za parę takich mikrofonów to okazja, jakiej nie może zmarnować żaden właściciel studia nagrań. W takich okolicznościach nie pozostaje mi nic innego, jak przyznać parze Josephson C42MP znak Nasz Typ.