RME ADI-2 Pro - przetwornik i interfejs audio

Sprzęt studyjny | 29.12.2016 
Marka:  RME

Nie każdy potrzebuje w swojej pracy kilkunastu lub kilkudziesięciu torów sygnałowych, ale niemal każdy poszukuje urządzeń o jak najwyższej jakości i funkcjonalności. Do takich należy ADI-2 Pro.

Firma RME przyzwyczaiła nas już do wielokanałowych interfejsów audio w obudowach, które nie sugerują aż tak dużej liczby wejść i wyjść. Osiągnięto to m.in. poprzez wykorzystanie portów ADAT, a zwłaszcza MADI. W tym kontekście liczba torów sygnałowych ADI-2 Pro nie prezentuje się szczególnie imponująco, ale tu nie o liczby chodzi. Choć urządzenie podłączamy do komputera Mac lub PC za pośrednictwem portu USB 2, to interfejs nie jest przeznaczony dla tych, którzy poszukują uniwersalnych interfejsów oferujących np. przedwzmacniacze mikrofonowe czy wejścia instrumentalne. Mamy w nim tylko i wyłącznie wejścia i wyjścia pracujące liniowo – dwa wejścia combo (XLR/TRS 6,3 mm), dwa wyjścia XLR, zdublowane przez TRS 6,3 mm, oraz dwa wyjścia słuchawkowe, pełniące też rolę drugiej pary wyjść symetrycznych lub wyjść do zasilania słuchawek z symetrycznymi przetwornikami. W sumie 2 wejścia i 4 wyjścia analogowe.

Sygnał cyfrowy można wprowadzić i wyprowadzić za pomocą portu w formacie ADAT, pracującego zamiennie jako optyczny S/PDIF. Podłączając dostępny w pakiecie zestaw zewnętrznych złączy, otrzymujemy do dyspozycji dodatkowe wejścia i wyjścia stereo w formacie AES/EBU (XLR) i S/PDIF (RCA). Jeśli nie liczyć dwóch dodatkowych wyjść liniowych, w zasadzie mamy tu wszystko, co znajdziemy w starszym ADI-2. Ale różnic jest znacznie więcej i mają one dużo większy kaliber.

RME ADI-2 Pro na krawędzi

Pomijając już nowocześnie rozwiązaną obudowę i zupełnie inny sposób sterowania, zmiany objęły praktycznie cały system urządzenia. Mamy zupełnie nowe tory sygnałowe, przetworniki, inaczej rozwiązane zasilanie oraz element, który można niechcąco przeoczyć. To wspomniany port USB, dzięki któremu ADI-2 Pro może współpracować z komputerem m.in. jako przetwornik A/C/A klasy masteringowej z zegarem o próbkowaniu do 768 kHz (!) i o poziomie jittera sporo przekraczającym 50 dB.

W tym momencie można zacząć wyliczać to, co chciałoby się widzieć w każdym interfejsie audio. Elektryczne wejścia i wyjścia cyfrowe, czyli AES/EBU i S/PDIF RCA, mają separację transformatorową. To znacząco poprawia jakość transmisji i przyczynia się do redukcji ewentualnych problemów z pętlami mas. Synchronizacja do zewnętrznego zegara dopasowuje się w zakresie 28–200 kHz, a sam przebieg podlega regeneracji, by zapewnić jak najwyższą jakość konwersji. Interfejs bez najmniejszego problemu obsługuje nagrywanie i odtwarzanie DSD, a z uwagi na rewelacyjne parametry przetworników może współpracować z profesjonalnymi systemami pomiarowymi audio. Dwa wyjścia słuchawkowe dają potężny (1,5 W na kanał, a w trybie symetrycznym nawet 3 W na kanał), doskonale brzmiący dźwięk, otrzymując napięcie ze źródła starannie odseparowanego od zasilania układów cyfrowych. Przetworniki pracują w trybie dual mono (po dwa na jeden tor sygnałowy), co o dodatkowe 3 dB zwiększa i tak już nieosiągalny przez wiele innych interfejsów zakres dynamiki (120 dB RMS w całym paśmie, bez krzywej ważenia; 124 dB z ważeniem krzywą A). Wbudowany DSP obsługuje m.in. korekcję w torach sygnałowych, przekierowania sygnałów, a także analizator widma prezentowanego na wyświetlaczu urządzenia, bazujący na module DigiCheck.

Plomba gwarancyjna i wysoka cena interfejsu nie pozwoliły mi zajrzeć do środka, ale szybkie dochodzenie ujawniło, że do przetwarzania analogowo-cyfrowego zastosowano tu AKM AK5574, a do cyfrowo-analogowego AK4490 – w obu przypadkach w trybie przetwarzania równoległego 4–2 i z symetrycznym wejściem/wyjściem. Należy zaznaczyć, że przetwarzanie odbywa się 32-bitowo (lub 1-bitowo w trybie DSD do 11,2 MHz). W analogowych torach sygnałowych pracują układy operacyjne JFET Texas Instruments OP164x SoundPlus, dedykowane do zastosowań w najwyższej klasy sprzęcie audio. Wszystkie szeregowo pracujące kondensatory elektrolityczne to Nichicon z serii MUSE. Na uwagę zasługuje też płytka drukowana, w której wykorzystano 10 warstw z niezależną dystrybucją torów zasilania na ścieżkach o odpowiednim przekroju.

Obiektywnie rzecz ujmując, wszystko, co jest związane z jakością wykonania, zostało w ADI-2 Pro doprowadzone do granic możliwości sprzętu pro-audio. Dalej są już tylko rozwiązania audiofilskie, których oddziaływanie jest bardziej psychologiczne niż dające rzeczywistą poprawę jakości. Pod względem mierzalnych parametrów znajdujemy się tu blisko czerwonej kreski, za którą jest wyłącznie szum termiczny i ograniczenia wynikające z praw fizyki. RME ubrało ten technologiczny ideał w bardzo skromną szatę obudowy, co dla pewnej grupy potencjalnych użytkowników może być mylące.

RME ADI-2 Pro sami swoi

ADI-2 Pro do współpracy z komputerem nie potrzebuje oprogramowania TotalMixFX, a w przypadku komputerów Mac nie ma nawet potrzeby instalowania sterowników. Użytkownicy komputerów PC Windows 7/10 muszą zainstalować dedykowane drivery ASIO/WDM. Można też skorzystać z programu DigiCheck, który realizuje w komputerze funkcję wskaźnika poziomów sygnału, analizatora bitów i szumu, wskaźnika głośności odczuwalnej ITU1770, miernika korelacji, wskaźnika surround i analizatora widma.

Urządzenie jest zasilane z zewnętrznego zasilacza (oczywiście z blokadą wtyczki), z opcją podłączenia do gniazdka zapalniczki w samochodzie lub zewnętrznego akumulatora. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie ufają napięciu sieciowemu i wolą idealnie czysty prąd stały, wytwarzany na drodze chemicznej. Wbrew pozorom takie podejście nie jest "audiofilskim skrzywieniem", ale objawem zdrowego rozsądku. Akumulator to bezsprzecznie najlepsze zasilanie dla wysokiej klasy niskoprądowych urządzeń audio.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

RME ADI-2 Pro bez tajemnic

Obsługa interfejsu odbywa się z poziomu samego urządzenia, z wykorzystaniem przycisków, enkoderów i czytelnego wyświetlacza. Przy wszystkich swoich zaletach sonicznych i olbrzymiej funkcjonalności sprzęt RME ma jednak pewną wadę, a jest nią nieprzesadna intuicyjność obsługi. Tu jest podobnie. Choć możemy korzystać z korekcji, analizatora widma i zaawansowanych ustawień, to nie zawsze tak do końca wiadomo, którym enkoderem reguluje się to, co akurat chcemy zmienić. W ten sposób możemy np. niechcąco zmienić ustawienia korekcji półkowej wysokich i niskich tonów dla innego wyjścia.

Ale nie ma się co zrażać. Jeśli poświęcimy na sprawdzenie wszystkich opcji godzinę lub dwie, to bardzo szybko nauczymy się konfigurować sprzęt i korzystać ze wszystkich jego możliwości. Zdecydowanie zalecam instalację najnowszego firmware, ponieważ na dostarczanym z urządzeniem zdarzyło mi się bardzo skutecznie zawiesić komputer podczas eksperymentów z konfiguracją interfejsu.

W odniesieniu do sygnału na wyjściach słuchawkowych możemy dokonywać takich manipulacji jak wybór źródła, tryb pracy wzmacniacza słuchawkowego (Hi-Power/Lo-Power), automatyczne ustawianie poziomu referencyjnego, monofonizacja (dla obu kanałów i tylko do lewego), regulacja szerokości stereo, aktywacja trybu Mid-Side (Mid w kanale lewym, Side w prawym), odwracanie biegunowości dla jednego lub obu kanałów, tryb Crossfeed (kierowanie sygnałów do przeciwległych kanałów dla uzyskania efektu zbliżonego do odsłuchu głośnikowego), wybór jednego z pięciu trybów filtrów w przetworniku C/A, deemfaza, wspólna lub rozdzielna regulacja korekcji dla kanałów i regulacja balansu.

Dla wyjść liniowych jest podobnie, ale zamiast trybu mocy jest ustawianie poziomu referencyjnego, od +4 dBu do +24 dBu. W przypadku wejść liniowych definiujemy poziom referencyjny, możemy wybrać jeden z dwóch filtrów konwersji, a także jej tryb (PCM lub 1-bitowy DSD, jeśli aktywowaliśmy go w ustawieniach). Na wejściach i wyjściach mamy do dyspozycji 5-pasmową korekcję parametryczną. Możemy skorzystać z konwersji częstotliwości próbkowania, zmieniać tryb świecenia wyświetlacza i jego jasność, a także obserwować poziomy wejść i wyjść na precyzyjnie działających miernikach true peak. Ustawień jest sporo, zatem producent przewidział możliwość ich zapisu i ładowania z wykorzystaniem 9 presetów o zaprogramowanych samodzielnie nazwach.

RME ADI-2 Pro ziemia obiecana

Potencjalny zakres zastosowań urządzenia jest bardzo szeroki. Choć ma ono kilka elementów, dzięki którym można go sklasyfikować jako audiofilski DAC, to zdecydowanie więcej funkcji oferuje w zakresie zastosowań profesjonalnych. Może zatem funkcjonować jako wysokiej klasy wielowejściowy przetwornik cyfrowo-analogowy do współpracy z odsłuchem w trybie stereo, 2+1 lub surround. Może też posłużyć do konwersji materiałów ze źródeł analogowych do postaci cyfrowej, z uwzględnieniem najlepszej obecnie dostępnej (według wielu specjalistów) technologii DSD.

ADI-2 Pro jest trzykrotnie droższy od przetwornika ADI-2, ale też oferuje znacznie większą funkcjonalność i w zasadzie jest esencją 20-letnich doświadczeń firmy RME w zakresie tworzenia profesjonalnego sprzętu audio. Trudno się w nim doszukać jakichkolwiek kompromisów, a to musi mieć swoją cenę. Dojście z częstotliwością próbkowania PCM do 768 kHz może nie mieć dla wielu użytkowników większego znaczenia w praktyce, ale jest dowodem na najwyższą jakość konwersji i całego toru przetwarzania. Przy takiej częstotliwości zaczynają odgrywać role nawet takie "drobiazgi", jak sposób prowadzenia ścieżek i jakość zastosowanej miedzi.

Pod względem funkcjonalności ADI-2 Pro będzie konkurował na rynku z takimi urządzeniami jak Lynx Hilo (jedno wyjście słuchawkowe, ale za to wejście i wyjście BNC/wordclock) oraz Antelope Pure 2 (brak portów ADAT, a jednocześnie pełna funkcjonalność urządzenia typu master clock). Obydwa te urządzenia są sporo droższe od RME i nie mają wielu jego funkcji, jak choćby korekcja czy 32-bitowe przetwarzanie z próbkowaniem do 768 kHz. Dość blisko pod względem parametrów jest rodzimy Mytek Brooklyn DAC, ale nie ma on funkcji przetwornika A/C i portów ADAT.

Zakres zastosowań

- przetwornik A/C i C/A w torze sumy profesjonalnego studia nagrań
- przetwornik do zastosowań masteringowych i w postprodukcji

 

Nasze spostrzeżenia

+ fenomenalne parametry jakościowe
+ najwyższa klasa przetwarzania
+ zaawansowane możliwości konfiguracji
+ szereg opcji kształtowania brzmienia
+ doskonałe wzmacniacze słuchawkowe
+ precyzyjny analizator widma i wskaźniki poziomu true peak
+ możliwość zapisywania własnych ustawień
+ automatyczne przełączanie trybów w zależności od dokonanych podłączeń
- obsługa w zakresie konfiguracji nie jest zbyt intuicyjna

 

Podsumowanie

ADI-2 Pro doskonale nadaje się do pracy w studiach masteringowych, które wykorzystują też łańcuch przetwarzania analogowego. Użycie go tylko jako najwyższej klasy wzmacniacza słuchawkowego DAC przypominałoby wyprawę TIR-em po bułki do sklepiku za rogiem, ale urządzenie może być wykorzystane także i w tej roli. Oprócz współpracy z komputerem ADI-2 Pro może funkcjonować samodzielnie, realizując dokładnie te same zadania.
O brzmieniu trudno cokolwiek powiedzieć, bo urządzenia RME zawsze słynęły z tego, że takiego brzmienia... nie miały. Transferują bowiem dźwięk bez podbarwiania, ewentualnie poprawiając jego precyzję przestrzenną poprzez regenerację sygnału zegara. A jeśli ktoś chce ten stan rzeczy zmienić, to w ADI-2 Pro ma do dyspozycji subtelnie, ale niesamowicie precyzyjnie działający 5-pasmowy korektor. Można też skorzystać z wyboru charakterystyki filtrów w przetwornikach, zatem nie jesteśmy niewolnikami jednej, przyjętej przez producenta opcji.
Ponieważ w swej klasie produktów ADI-2 Pro oferuje nieporównywalną do innych urządzeń funkcjonalność, parametry daleko wykraczające poza to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, a w tym kontekście dość umiarkowaną cenę, postanowiliśmy przyznać mu znak Nasz Typ.   



Producent
RME, www.rme-audio.de

Dystrybucja
Audiostacja, Warszawa, tel. 22-616-13-86, www.audiostacja.pl

Wejścia analogowe: 2, XLR, czułość nominalna +24/+19/+13/ +4 dBu, odstęp od szumu 124 dBA (120 dB bez ważenia), pasmo przenoszenia 1 Hz–180 kHz (próbkowanie 768 kHz, –3 dB), THD –116 dB (dla –1 dBFS), separacja międzykanałowa >110 dB.
Wyjścia analogowe: 2, XLR czułość nominalna +24/+19/+13/ +4 dBu, odstęp od szumu 120 dBA (117 dB bez ważenia), pasmo przenoszenia 0 Hz–88 kHz (próbkowanie 192 kHz, –1 dB), THD –112 dB (dla –1 dBFS), separacja międzykanałowa >110 dB.
Wyjścia słuchawkowe: 2, TRS 6,3 mm, impedancja 0,1 Ω, odstęp od szumu 120 dBA (117 dB RMS bez ważenia), THD –110 dB (dla +18 dBu, 32 Ω, 1,4 W).
Wejścia/wyjścia cyfrowe: AES/EBU (XLR), S/PDIF (RCA), S/PDIF (TosLink, kompatybilny z ADAT), synchronizacja 28–200 kHz, próbkowanie wewnętrzne 44,1–768 kHz, jitter >50 dB (2,4 kHz).
Zasilanie: zewnętrzny zasilacz 2 A/24 W.
Wymiary: 215×44×130 mm (1/2 U).
Cena: 7.750 zł

Cena
7750,00 zł
Producent
RME
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
styczeń 2017
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó