Akai MPC Live
W zakresie produkcji muzyki zorientowanej rytmicznie na naszych oczach dokonała się prawdziwa rewolucja. Przestaliśmy być niewolnikami komputerów i wróciliśmy do tworzenia w oparciu o instrumenty.
Zdecydowana większość tych instrumentów bazuje na systemie, który po raz pierwszy w szerszym zakresie zaistniał w historycznym, 12-bitowym samplerze MPC60 z 1988 roku, będącym efektem współpracy firmy Akai i Rogera Linna. System tzw. padów w układzie 4×4 w sporej mierze oparty jest na koncepcji Dona Buchli, który to prekursor syntezatorów, w przeciwieństwie do Roberta Mooga, uważał, że nowe instrumenty elektroniczne powinny mieć własny system wyzwalania dźwięków, inny niż tradycyjna klawiatura fortepianowa.
Koncepcja padów, łącząca zalety klawiatury i instrumentu perkusyjnego, doskonale sprawdziła się w praktyce i dziś wiele osób nie wyobraża sobie innego sposobu wyzwalania dźwięków. Współodpowiedzialna za jej powstanie firma Akai została w którymś momencie zepchnięta do defensywy przez agresywnie rozpychający się łokciami system Native Instruments Maschine, ale MPC Live to dowód na to, że ten czas już minął. To nie tylko sampler z klasycznym zestawem padów i enkoderami do edycji 16 parametrów w trybie rzeczywistym. To także całkowicie niezależny od komputera wielościeżkowy system DAW audio/MIDI ze wszystkimi udoskonaleniami w postaci procesorów efektów oraz nowoczesnych narzędzi wykonawczych do kreowania współczesnej muzyki EMD, IDM, dance, hip-hop itd.
Konstrukcja AKAI MPC Live
Pod wieloma względami MPC Live to w zasadzie MPC Touch. Ma taki sam rozkład elementów na płycie czołowej i dotykowy wyświetlacz wysokiej rozdzielczości (tym razem na równi z panelem czołowym). Ale MPC Live nie potrzebuje komputera. Ma też wbudowany akumulator, który pozwala na 6-godzinną pracę bez zewnętrznego zasilania, i zaawansowane możliwości współpracy ze światem zewnętrznym przez MIDI, USB, Bluetooth z obsługą MIDI i Wi-Fi (oba protokoły niedostępne w aktualnej wersji firmware). MPC Live (i większy MPC X) opiera się na zunifikowanej platformie sprzętowo-programowej, która zadebiutowała wraz z MPC Touch. Mówiąc wprost, konstruktorzy Akai stworzyli własny komputer z dedykowanym systemem operacyjnym. Mając tak elastyczną i rozwojową platformę, można dość swobodnie implementować szereg różnych funkcji, w tym wypadku realizowanych przez oprogramowanie MPC Software. Program ten – w pełni funkcjonalny DAW, mogący pracować jako wtyczka AU/VST – w MPC Live pojawia się w wersji 2.0, z grafiką przystosowaną do pracy na wielodotykowym ekranie urządzenia, obsługą ścieżek audio, aktywatorem pętli i zupełnie nową przeglądarką zasobów.
Jak już wspomniałem, MPC Live ma zbliżone do MPC Touch gabaryty i rozkład elementów na płycie czołowej. Jest jednak od niego sporo wyższy i znacznie cięższy. W sporej mierze wynika to z faktu obecności akumulatora litowo-jonowego oraz znacznie bogatszego zestawu gniazd, które znajdują się na tylnym panelu. A skoro o nich mowa, to pojawia się tu różnica w porównaniu do MPC X, który ma dodatkowo 2 wejścia mikrofonowo-instrumentalne – w MPC Live znajdziemy natomiast wejście gramofonowe (RCA) i liniowe stereo (TRS 6,3 mm). Urządzenie zasilane jest zewnętrznym zasilaczem napięcia stałego 19 V/3 A, który przy podłączeniu jednocześnie ładuje wbudowany akumulator. Tak rozwiązany system zasilania działa podobnie jak w laptopach, zatem nie grozi nam utrata danych przy zaniku napięcia sieciowego. Korpus urządzenia jest metalowy, ale płyta czołowa i boki wykonane są z tworzywa. Pod spodem znajdziemy cztery solidne nóżki, na których urządzenie stabilnie spoczywa. Tam też przewidziano miejsce na montaż opcjonalnego twardego dysku SATA 2,5" na sample użytkownika, biblioteki brzmień i nasze sesje, by móc całkowicie uniezależnić się od zewnętrznych nośników danych. Trzeba też pamiętać o obecności wewnętrznej pamięci masowej 16 GB, na której znajduje się mnóstwo doskonałych brzmień fabrycznych, pozwalających rozpocząć pracę od razu po wyjęciu urządzenia z pudełka.
Wśród gniazd na tylnym panelu znajdziemy wyjście słuchawkowe 3,5 mm wraz z regulatorem głośności, przełączane wejście stereo (gramofonowe i liniowe ze wspólną regulacją czułości), 6 wyjść analogowych TRS 6,3 mm, 2 wejścia i 2 wyjścia MIDI DIN-5, slot na kartę pamięci SD oraz trzy porty USB 3.0. Gdy MPC Live podłączony jest do komputera, nawet gdy nie działa jako kontroler (patrz niżej), owe porty mogą pracować jak koncentrator USB. Dzięki temu nie musimy odłączać od MPC klawiatury komputerowej czy sterującej, bez względu na to, czy Akai pracuje w trybie kontrolera, czy samodzielnego urządzenia. Warto wspomnieć, że MPC X ma dodatkowo 8 gniazd napięciowych CV/Gate i dodatkowe 2 wyjścia MIDI DIN-5.
Struktura i obsługa AKAI MPC Live
Pełne wykorzystanie możliwości nowych stacji MPC wymaga przede wszystkim poznania struktury kompletnej sesji, zwanej tu Projektem. W jego ramach znajdują się Programy, czyli poszczególne instrumenty tworzące sesję, umiejscowione na ścieżkach (Track). Grupy ścieżek można z kolei ustawiać w sekwencje (Sequence), które można potraktować jako poszczególne części naszego utworu/sesji, czyli – zgodnie z nazewnictwem Akai – Projektu. Sekwencja jest bardzo istotnym elementem w całej strukturze MPC Live, ponieważ może zawierać wszystkie inne elementy umiejscowione w hierarchii poniżej Projektu i Sekwencji, w tym zupełnie inne ścieżki zawierające różne instrumenty, pliki audio itd. Tym samym sekwencja plasuje się na poziomie projektu i może być traktowana jako oddzielny element, który można wyzwalać z różnych poziomów. Do każdego z tych elementów projektu użytkownik ma dostęp za pośrednictwem różnych ekranów, a najważniejsze okno z edycją sekwencji otwieramy przyciskiem Main. Tu definiujemy ogólne parametry sekwencji (tempo, długość itp.) oraz wybieramy ścieżkę do edycji, obejmującej także wybór grającego na niej instrumentu lub wskazanie jej jako ścieżki audio. Zakres edycji ścieżki obejmuje praktycznie wszystko, z czym mamy do czynienia w programie DAW, czyli programowanie partii w edytorze pianolowym, sekwencerze krokowym, granie jej dźwiękiem na żywo za pomocą padów lub zewnętrznych urządzeń MIDI, solo, wyciszanie, głośność, panoramę, włączanie do 4 efektów insertowych (z 48 aktualnie dostępnych), a także automatykę zmian parametrów, które można programować lub nagrywać na żywo.
Efekty aktywowane na ścieżkach oferują bardzo wysoką jakość, a ich obsługa jest niezwykle ułatwiona dzięki przypisaniu regulowanych funkcji do enkoderów Q-Link. Są tylko cztery, ale przełączamy je grupami za pomocą znajdującego się nad nimi przycisku. Ogółem można regulować w ten sposób do 16 parametrów. Reagują one na dotyk, zatem po ich dotknięciu na ekranie aktywuje się przypisana do nich funkcja. Przydatną opcją jest wybór parametru do wyświetlania na całym ekranie poprzez naciśnięcie dużego enkodera i możliwość regulacji tym właśnie manipulatorem. Doskonale się to sprawdza np. w przypadku efektów delay, decimator czy dla filtrów, które tutaj brzmią znakomicie. Przy programowaniu sekwencji przydaje się obsługa wielodotykowa, która pozwala wygodnie skalować widok klasyczną metodą „szczypania". Zaznaczoną aktualnie funkcję zmienia się natomiast za pomocą wspomnianego dużego enkodera i zatwierdza jego wciśnięciem. W ten sposób bardzo szybko osadzimy na ścieżce te elementy, które będą nam potrzebne. Ścieżce, sekwencji i projektowi możemy też nadawać własne nazwy, korzystając z ekranu dotykowego lub zewnętrznej klawiatury. Wszystko dzieje się bardzo sprawnie i nawet osoby, które nie miały do czynienia z tego typu instrumentami, po godzinie prób będą w stanie obsługiwać MPC Live na poziomie podstawowym. Podświetlane w trybie RGB pady to klasa sama dla siebie. Są jednocześnie dość twarde i bardzo czułe na dotyk, a wszystkie parametry ich dynamiki podlegają edycji. Ich powierzchnia stawia przyjemny opór palcom, które dzięki temu nie ślizgają się po niej, dając przyjemne wrażenie pełnej kontroli nad wyzwalanymi dźwiękami. Inną sprawą jest to, że na takiej powłoce doskonale widać kurz i różne drobinki, więc uwrażliwieni na punkcie czystości użytkownicy mogą mieć z tym pewien problem natury estetycznej.
Na szczególną uwagę zasługuje precyzja pracy wyświetlacza. Miałem sporo obaw związanych np. z programowaniem edytora pianolowego, ale okazuje się, że przebiega to dość sprawnie, z zachowaniem przyzwoitej precyzji – zwłaszcza dla tych, którzy na co dzień używają urządzeń mobilnych. Można skorzystać z przyciągania do siatki tempa albo je wyłączyć, gdy zamierzamy wprowadzić do naszych partii elementy humanizacji. Zaprogramowane partie można jedną funkcją dwukrotnie przyspieszyć lub zwolnić, całą ścieżkę skopiować, a także zgrać do postaci sampla lub ścieżki audio. Zaprogramowaną sekwencję z kolei możemy wyeksportować jako patern. I to wszystko dwoma puknięciami w ekran. Dużym ułatwieniem przy edycji partii nagranych „z ręki", która na wyświetlaczu bywa mało wygodna, jest tryb przypisania przesunięcia, ustawienia początku i końca, zmiany wysokości nuty oraz zmiany velocity do dużego enkodera. Jeśli zmian wartości czasowych dla wybranych nut dokonujemy z aktywną funkcją Don’t Snap, to można w ten sposób wprowadzić bardzo precyzyjne korekty rytmiczne. Niesamowite wrażenie zrobiła na mnie praca ekranu w trybie XY, zwłaszcza gdy przypiszemy do niego funkcje globalne, jak domyślne wskazanie długości paternu w osi X (łącznie z zamrożeniem odtwarzania pojedynczego bitu) i częstotliwości odcięcia globalnego filtru w osi Y. Już na samej tej funkcji można zbudować nieprawdopodobnie brzmiące zagrywki, a następnie je zsamplować i umieścić w naszym projekcie, znacząco go ożywiając.
Oczywiście nie mogło zabraknąć takich funkcji jak metronom (dwa zestawy dźwięków, oba dość przeciętne, więc chętniej będziemy korzystać z gotowego rytmu osadzonego na jakiejś ścieżce), a także automatyczna kwantyzacja.
Zawartość AKAI MPC Live
Przeglądarka bogatych zasobów instrumentu została rozwiązana w sposób wzorcowy. Mamy w niej cztery zakładki szybkiego dostępu do wybranych katalogów, funkcję wyszukiwania z wyborem w wynikach sesji, instrumentów XPM oraz plików audio, a także globalny podział zasobów na Places (wewnętrzny dysk, dokumenty MPC, klipy, instrumenty, pakiet The Vault 2) i Content (bębny, instrumenty, klipy, sample, dema, pliki użytkownika). Możemy aktywować automatyczny podsłuch wskazanego materiału audio, podsłuch na żądanie i regulować głośność monitoringu.
The Vault 2 to potężny ładunek świeżych sampli i brzmień, wśród których znajdziemy praktycznie wszystko – od akustycznych bębnów, pianin, instrumentów elektrycznych, syntetycznych, aż po najbardziej zwariowane sample trap. Nie ma biedy także w zakresie instrumentów, które oferują zdecydowaną większość brzmień stosowanych w nowoczesnej muzyce. No i oczywiście klasyczne sample MPC, które w połączeniu z efektami symulującymi brzmienie starych empecetek sprawdzają się znakomicie. Jest tego wszystkiego naprawdę dużo, a ze strony Akai można dodatkowo pobrać szereg innych pakietów.
Edycja w AKAI MPC Live
Po stronie audio mamy możliwość skorzystania z ośmiu ścieżek, na których możemy nagrywać własne dźwięki bądź umieszczać zaimportowane – własne lub firmowe. Takie ścieżki nie funkcjonują oddzielnie, ale w ramach każdej sekwencji, co jednak nie zmienia znacząco trybu obsługi, mogąc co najwyżej na początku wprowadzić w konsternację. W widoku sesji, który tutaj pokazuje nagłówki ścieżek, bez ich zawartości, ścieżki audio i MIDI są oddzielone, ale możliwy jest szybki dostęp do każdej z tych grup, by nie było potrzeby przewijania widoku w pionie. Dla ścieżki audio wybieramy wejście (mono lub stereo, od 1 do 4), uzbrajamy ją do nagrywania i włączamy tryb podsłuchu wejścia. Możemy nagrywać jednocześnie kilka ścieżek audio.
W przypadku ścieżki MIDI wybieramy instrument (zestaw brzmień), definiujemy długość w bitach (enkoderem lub wprowadzając wartość liczbową) albo taką, jaką ma nasza sekwencja, a także wskazujemy reakcję na Velocity (w procentach) i w razie konieczności aktywujemy transpozycję.
Edycja na ścieżkach audio odbywa się podobnie jak w DAW. Możemy skalować widok, ciąć materiał, przesuwać fragmenty, kasować je, powielać itp. Czynności tych dokonujemy zarówno metodą dotykową, bezpośrednio na ekranie, jak też wskazując miejsce/funkcję, a następnie używając dużego kontrolera do dokonania manipulacji. W tym zakresie bardzo pomagają też regulatory Q-Link, z których każdy ma własną funkcjonalność, np. związaną z powiększaniem, przesuwaniem itp.
Inną, poza sekwencerem liniowym, metodą pracy jest Clip Program, w ramach którego do poszczególnych padów przypisujemy funkcję wyzwalania pojedynczych pętli lub ich grup. To samo odnosi się także do zdarzeń typu one shot, czyli jednorazowego odtworzenia materiału bez jego zapętlenia. Struktura jest tu podobna do tej, jaką znamy z programów Live i Bitwig – w pojedynczej kolumnie padów w danej chwili aktywny jest tylko jeden. Oczywiście wszystkie elementy zorientowane rytmicznie są automatycznie synchronizowane do tempa projektu, a wyzwalanie, z odniesieniem do bitu „na raz", następuje z zachowaniem synchronizacji (od 1/64 bitu do 8 taktów) lub nie, jeśli mamy takie życzenie (Launch Quantize Off).
Osoby, które od razu chcą skorzystać ze wszystkich możliwości oferowanych przez MPC Live, a przy okazji podszkolić się w obsłudze systemu, mogą załadować jeden z kilku dostępnych na pokładzie projektów Clip Program, w których podział poszczególnych kolumn padów jest bardzo prosty i oczywisty: bębny, bas, harmonia/melodia, wokal/efekty.
AKAI MPC Live z komputerem
Choć przez zdecydowaną większość czasu, w jakim pracowałem z MPC Live, w ogóle nie miałem potrzeby (ani ochoty) podłączania urządzenia do komputera, to nie należy zapominać, że jest to również kontroler MIDI. W tryb kontrolera przechodzimy, klikając ikonę z napisem MPC, umieszczoną w menu głównym na pasku górnym. Aby kontroler połączył się komputerem, niezbędna jest wcześniejsza instalacja ważącego ok. 300 MB oprogramowania MPC Software 2.0 wraz ze sterownikami. Bez ich wcześniejszej instalacji MPC Live nie jest w ogóle widziany przez komputer, a po ich aktywacji zgłasza się jako interfejs audio i urządzenie MIDI. Z tej samej strony możemy pobrać także całą muzyczną zawartość dysku MPC Live, by móc korzystać w komputerze z tych samych zasobów, które mamy w urządzeniu Akai (nie mogłem się doszukać możliwości otwierania w komputerze elementów dostępnych w samym MPC Live). Podczas instalacji możemy zdecydować o uruchomieniu pakietu MPC Expansion Builder, który otwiera nam drogę do tworzenia własnych, komercyjnych pakietów dla MPC Live/X.
Bez uruchomienia MPC Software w wersji samodzielnej lub jako wtyczki nasze urządzenie nie nawiąże współpracy z komputerem. Aby natomiast zainstalować MPC Software, musimy mieć konto iLoka, bez konieczności posiadania samego klucza (licencja na oprogramowanie może być przechowywana w komputerze).
MPC Software to w pełni funkcjonalny program DAW, który na co najmniej podstawowym poziomie oferuje wszystkie funkcje znane z tego typu aplikacji. Widok na ekranie urządzenia podąża za widokiem w komputerze (choć w uproszczonej formie), i na odwrót. Uruchomienie miksera, wtyczek i innych elementów wymagających regulacji od razu daje nam możliwość korzystania z enkoderów Q-Link. W ramach DAW można uruchomić tylko jedną wtyczkę MPC Software, ale oferuje ona 32 wyjścia, które można skierować na oddzielne ścieżki w naszym projekcie, z wieloma możliwościami w zakresie przeciągania elementów do innych miejsc i zgrywania do postaci audio lub MIDI. Praca w takiej „sesji w ramach sesji" może być niekiedy dość trudna do ogarnięcia, więc należy w tym zakresie zachować sporą dyscyplinę.
Przy przenoszeniu projektu stworzonego w DAW do MPC Live trzeba pamiętać o ograniczeniu do 128 śladów audio. W ramach MPC Software można otwierać wtyczki innych producentów. Wtyczki te nie otworzą się w pracującym samodzielnie MPC Live, zatem, chcąc użyć tego projektu na żywo, należy wcześniej zgrać poszczególne ślady lub klipy do postaci audio. Ten sam projekt, nad którym pracujemy w komputerze, a następnie gramy bez niego, warto zatem zapisać w dwóch wersjach – pod kątem pracy live i do edycji studyjnej.
Przed rozpoczęciem korzystania z MPC Live i MPC Software należy uważnie przejrzeć opcje, ponieważ np. w trybie domyślnym oprogramowanie nie skanuje katalogu z wtyczkami i trzeba tę opcję zaznaczyć. Tam też włącza się opcję dopasowania rytmu klipów przeciąganych do sesji i wybiera jego algorytm (MPC lub Zplane), a także definiuje charakter brzmieniowy MPC (z uwzględnieniem emulacji starszych samplerów) i rozdzielczość, z jaką będą nagrywane pliki audio.
Jako interfejs audio MPC Live oferuje 2 wejścia i 6 wyjść, z 24-bitową rozdzielczością i próbkowaniem do 96 kHz. W trybie MIDI udostępnia 3 porty wejściowe i wyjściowe (dwa przez DIN-5 i jeden do komunikacji wewnętrznej). Jakość interfejsu audio nie pozostawia żadnych wątpliwości, że jest to produkt pod każdym względem profesjonalny.
Zakres zastosowań
- kompletna stacja robocza i wielofunkcyjny instrument w przypadku produkcji współczesnych gatunków muzycznych ukierunkowanych rytmicznie- łatwa integracja z komputerem pozwala na rozwijanie pomysłów stworzonych w MPC Live, przy wykorzystaniu wtyczek innych producentów (z możliwością sprzętowej manipulacji ustawieniami kontrolek za pomocą enkoderów Q-Link)
- kompletne sesje z MPC Software można przenosić do MPC Live w celu ich wykonania na żywo (po wcześniejszym dostosowaniu do funkcjonalności instrumentu)
Nasze spostrzeżenia
+ pełna funkcjonalność stacji roboczej bez konieczności korzystania z komputera+ zwarta i solidna konstrukcja
+ najwyższej jakości pady, dotykowy wyświetlacz i enkodery Q-Link
+ doskonale działające zasilanie akumulatorowe
+ olbrzymie możliwości w zakresie składowania danych
+ wzorcowa współpraca z komputerem
+ bardzo duże możliwości DAW MPC Software 2.0
+ świetnie zorganizowana, nowoczesna biblioteka brzmień
+ zapowiadana obsługa Ableton Link i Wi-Fi
+ może pracować jako hub USB oraz interfejs audio/MIDI
- współpraca z komputerem wymaga obecności MPC Software 2.0
- brak wejścia mikrofonowego/instrumentalnego
- ograniczenia długości w zakresie nagrywania audio
Podsumowanie
Po dość długim okresie panowania systemów sprzętowo-programowych wygląda na to, że wracamy do korzeni z przełomu lat 80. i 90., gdzie pudełko z padami było pełnoprawnym instrumentem, definiującym w praktyce powstawanie nowych gatunków muzycznych.
W porównaniu do komputerów, systemy takie jak MPC Live mają oczywiście swoje ograniczenia, jak na przykład brak możliwości nagrywania ścieżek audio o dowolnej długości (tu ograniczonej do zdefiniowanej długości sekwencji). Należy je jednak rozpatrywać w takiej kategorii jak np. brak możliwości grania akordów na trąbce. Nowe MPC są ukierunkowane na określony styl pracy i w tym zakresie są bardzo dobre, podążając ścieżką wytyczoną przez pierwszą generację empecetek. Jeśli ktoś jest fanem tego typu rozwiązań, to MPC Live go zauroczy – zarówno swoimi możliwościami, sposobem obsługi i doskonałym brzmieniem, jak też możliwością skorzystania z wielu opcji „degradacji" sygnału, na wzór klasycznych samplerów sprzed dekad.
Długo można pisać na temat funkcjonalności MPC Live, szczegółów związanych z jego możliwościami i obsługą, ale tak naprawdę przekonał mnie do niego jeden banalny fakt: mogłem „w biegu" odłączyć od niego wszystkie kable, zabrać słuchawki i, nie przerywając pracy z sesją, przenieść się w inne miejsce. I poza wszystkimi pozostałymi zaletami jest to niesamowite! Trzymając się współczesnych pojęć, MPC Live jest w zasadzie specjalistycznym laptopem ukierunkowanym wyłącznie na produkcję muzyki. W tym właśnie kontekście zdecydowanie zabrakło mi czegoś takiego jak wejście mikrofonowe albo chociaż wbudowany mikrofon elektretowy, który pozwoliłby na zapis jakiegoś pomysłu. Owszem, możemy to wszystko zagrać na padach, ale możliwości w zakresie obróbki sampli są tu tak duże, że chciałoby się z nich skorzystać także w takim zakresie.
System MPC Software ma szerokie perspektywy w zakresie rozwoju, zwłaszcza że firma Akai dopracowała się stabilnej i wydajnej platformy sprzętowej, na bazie której można dokonać wiele. Tak, to zdanie musi paść. Miłośnicy klasycznych empecetek, a także ci, którzy szukali w pełni samodzielnej platformy sprzętowej do produkcji muzyki, a którą można bez najmniejszych kłopotów włączyć w komputerowy system, doczekali się produktu swoich marzeń. Dla takich właśnie urządzeń, które w nowoczesny sposób zwiększają nasze możliwości w zakresie kreowania i produkcji muzyki przeznaczone jest wyróżnienie Nasz Typ, które Akai MPC Live niniejszym otrzymuje.
Manipulatory: 16 padów z podświetlaniem RGB, dostępnych w 8 bankach; 4 enkodery Q-link reagujące na dotyk; 1 enkoder do nawigacji z funkcją przycisku; 22 przyciski do obsługi.
Wyświetlacz: 7", dotykowy, wielopunktowy, kolorowy, z podświetlaniem LED.
Procesor: 4-rdzeniowy 1,8 GHz ARM Cortex A17.
Pamięć: 2 GB RAM, 16 GB flash (10 GB – brzmienia, 6 GB – dane użytkownika), 4 GB flash (system operacyjny MPC), slot na kartę SD, nośniki pamięci przez USB, złącze SATA do instalacji własnego dysku 2,5" (HDD lub SSD).
Przetwarzanie: 24-bitowe, próbkowanie 44,1; 48; 88,2; 96 kHz.
Złącza: 2 wejścia liniowe TRS 6,3 mm, 2 wejścia liniowe RCA, 6 wyjść liniowych TRS 6,3 mm, wyjście słuchawkowe TRS 3,5 mm, 2 wejścia i 2 wyjścia MIDI DIN-5, 2 złącza USB Type-A, 1 złącze USB Type-B, gniazdo zasilacza.
Zasilanie: wbudowany akumulator litowo-jonowy (do 6 godzin pracy), zewnętrzny zasilacz 19 V/3,42 A.
Wymiary: 424×224×69 mm.
Waga: 2,7 kg.
Cena: 4.590 zł