Mode Machines ADX-1 - analogowy moduł perkusyjny

Sprzęt studyjny | 05.02.2019  | Dariusz Mazurowski
Marka:  Mode Machines

ADX-1 jest wyraźnie poprawioną i uwspółcześniona wersją modułu produkowanego ongiś przez MAM (pod taką samą nazwą) – brzmi lepiej, a szereg funkcji działa obecnie sprawniej.

Jest to instrument analogowy, ale wyposażony w MIDI. Oferuje pięć barw perkusyjnych, przy czym każda z nich to w zasadzie osobny tor syntezy – instrument skonstruowany w taki sposób, by uzyskać konkretne brzmienie z dużą paletą dostępnych barw. To jest prawdziwy analog, zatem brzmień nie możemy zapisać, a jedynym cyfrowym dodatkiem jest wspomniane sterowanie MIDI. Zresztą niepowtarzalność barwy ma swój urok i każe nam szanować chwilę, aktualny dźwięk.

W przeciwieństwie do opisywanego w ubiegłym miesiącu SEQ-12, ADX-1 to instrument kompaktowy. Jakość jest wysoka (Made in Germany), jedynie wykonana z tworzywa obudowa wydaje się mało atrakcyjna. Trzeba jednak czasem zgodzić się na pewien kompromis, otrzymując w zamian nieco niższą cenę. Kolejnym są zastosowane potencjometry z plastikowymi ośkami. Oczywiście nikt nie planuje traktować instrumentu tak, by je ułamać, ale podczas transportu czy koncertów zawsze zdarzyć się może coś niespodziewanego.

Każdy tor syntezy ma niezależne wyjście, a ich sumę można dodatkowo wyprowadzić za pośrednictwem gniazd Master Output.

Każdy z pięciu instrumentów/torów syntezy ma monofoniczne wyjście audio z tyłu urządzenia. Tam też najdziemy sumaryczne wyjście stereo, załącza MIDI (In i Thru), gniazdo do podłączenia zasilacza (wraz z włącznikiem) oraz przełącznik kanału MIDI. Wyprowadzenie sygnału za pomocą wyjść indywidualnych nie eliminuje ich z gniazda sumarycznego. Każdy z pięciu instrumentów ma własny potencjometr poziomu i panoramy; mamy także globalne ustawienie poziomu sumy w wyjściu Master.

ADX-1 jest wyłącznie modułem, zatem generuje brzmienia, ale nie ma żadnego sekwencera. Tę rolę może pełnić np. SEQ-12, a także każdy inny sekwencer MIDI lub program DAW.

Bębny w maszynie

Elektroniczne generowanie dźwięków perkusyjnych ma długą tradycję, a wyspecjalizowane urządzenia tego typu powstawały niemal równolegle z pierwszymi syntezatorami.

Konserwatywni słuchacze czy krytycy muzyczni kiedyś zarzucali syntetycznym (wówczas jeszcze analogowym) barwom perkusyjnym pewną sterylność, płaskość i ubóstwo harmoniczne. Cóż, nowa estetyka i brzmienia nie zawsze były przyjmowane z otwartymi ramionami. Na popularność syntetycznych perkusji złożyło się wiele czynników, w tym sukcesy zespołu Kraftwerk, gdy wielu młodych wykonawców zapragnęło brzmieć podobnie. A ponieważ w latach 70. zespół ten korzystał z własnych konstrukcji, nie było to łatwe zadanie. Pozwolę sobie przypomnieć choćby formację Ultravox i jej niedoceniony album Systems of Romance z 1978 roku, wyprzedzający swój czas, także dzięki nowoczesnej produkcji legendarnego Conny Planka. W kilku utworach perkusję zrobiono na syntetyzatorach (ARP Odyssey i Minimoog), wykorzystując znany dziś powszechnie trick ze wzbudzonym filtrem do uzyskania elektronicznej stopy.

Potem nastąpił wysyp tzw. automatów perkusyjnych z Rolandem TR-808 na czele. Jego brzmienia stały się kanonem i są jednymi z najczęściej kopiowanych, klonowanych i samplowanych. O wyjątkowości tego urządzenia niech świadczy to, że choć są to brzmienia bardzo charakterystyczne, to ich użycie nigdy się nie znudzi. W latach 80. pojawiła się masa cyfrowych modułów bazujących na próbkach autentycznych instrumentów, a modę na nie zapoczątkowały Linn Drum i Oberheim DMX. Potem nastąpił wielki powrót urządzeń analogowych i współcześnie na rynku funkcjonują obok siebie różne instrumenty, czy to sprzętowe, czy też wtyczki. Dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie.

Funkcjonalność Mode Machines ADX-1

Obsługa modułu jest tak prosta, że można od razu zacząć ustawiać barwy i grać. Najistotniejsze jest, by na początku ustalić przypisanie nut do instrumentów. W instrukcji znalazł się drobny błąd, bowiem ton werbla odpowiada nucie D1, a nie D#1. Werbla w wersji otwartej, dodam dla ścisłości. Bowiem trzy z pięciu instrumentów (a konkretnie Snare, Hi-Hat i Metal) mają wersje zamkniętą i otwartą (open/closed), przy czym każda przypisana jest do innej nuty MIDI. Różni je to, że w wersji zamkniętej czas wybrzmienia jest zawsze minimalny, praktycznie zerowy, zaś w otwartej odpowiada on ustawieniu potencjometru. Ponadto, o czym instrukcja w ogóle nie wspomina, czas wybrzmienia obwiedni głośności w pewien sposób powiązany jest z szybkością ataku. Im mocniej zagramy nutę na klawiaturze, tym wybrzmienie będzie dłuższe. W przypadku werbla wersja otwarta uaktywnia się dopiero od pewnej wartości szybkości ataku; poniżej uzyskamy ton zamknięty, bez wybrzmienia.

Instrument oferuje pięć niezależnych torów syntezy analogowej ukierunkowanej na generowanie dźwięków o charakterze perkusyjnym – stąd między innymi dwuelementowe obwiednie głośności.

W przypadku całej trójki, która oferuje oba warianty brzmieniowe, czas podtrzymania bramki jest stały (200 milisekund) i niezależny do długości nuty. Każdy instrument/tor syntezy jest monofoniczny, czyli oferuje jeden głos. To oznacza, że jeśli np. zagramy hi-hat z długim wybrzmieniem (otwarty), w którego trakcie pojawi się kolejna nuta tego samego instrumentu, to skróci poprzednią. Odbywa się to bez żadnych klików czy innych niedoskonałości, ponieważ dojdzie do ponownego wyzwolenia obwiedni przed jej całkowitym zamknięciem.

ADX-1 charakteryzuje się mocnym dźwiękiem i dużą dynamiką. Edytując ustawienia można łatwo uzyskać dźwięk, który przesteruje nasz system audio. Jak przystało na autentyczny analog, każdy parametr ma własny potencjometr. Poszczególne tony mogą być wyzwalane przez MIDI lub za pomocą pięciu miniaturowych przycisków, przydatnych podczas ustawiania barwy. Potencjometry panoramy i parametru Bend działają bipolarnie, z położeniem neutralnym w środku zakresu. Nie mają jednak żadnego wyczuwalnego punktu spoczynkowego, choć nie jest to aż tak istotne.

Instrumenty Mode Machines ADX-1

Każdy z instrumentów, poza poziomem i panoramą, ma osiem regulowanych parametrów. Bass, czyli syntetyczna stopa, bazuje na nisko nastrojonym przebiegu sinusoidalnym, modulowanym częstotliwościowo drugim (Bend). Atak obwiedni służy bardziej do podkreślenia początku dźwięku i z zasady jest bardzo krótki. Blok przesterowania, dostępny tylko dla tego instrumentu, dodaje agresywności.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Synth pozwala na uzyskanie dość szerokiej palety różnych barw, poczynając od dodatkowej stopy, poprzez różne kliknięcia, stuki, barwy zbliżone do dzwonów itp. Podstawą tej barwy są trzy oscylatory sinusoidalne, przy czym pierwszy może z określoną intensywnością modulować częstotliwości pozostałych (FM). Mamy do dyspozycji globalne dostrojenie wszystkich VCO, a także indywidualne dla drugiego i trzeciego. Obwiednia (atak i wybrzmienie) może modulować częstotliwości wszystkich oscylatorów. Taka konfiguracja, choć stosunkowo prosta, pozwala uzyskać mnóstwo ciekawych dźwięków.

Dźwięk Snare tworzony jest na bazie specyficznego generatora szumu, którego wyjściową barwę regulujemy potencjometrem Tune (podejrzewam, że może to być szum przetworzony modulacją pierścieniową, względnie FM/AM dla uzyskania bardziej metalicznego tonu). Ponadto mamy dwa filtry środkowoprzepustowe działające równolegle i mające indywidualne ustawienia rezonansu.

Barwa Hi-Hat powstaje jako miks metalicznie brzmiącego generatora szumu oraz bliżej nieokreślonego „czystego” przebiegu regulowanego potencjometrem Tune 1. Użytkownik określa balans obu źródeł, które następnie trafiają do filtru górnoprzepustowego z rezonansem, którego częstotliwość może być modulowana także za pomocą obwiedni AD.

Instrument o nazwie Metal ma dostarczyć całą gamę „metalicznie” brzmiących tonów. Podobnie jak w hi-hacie mamy „metaliczne” oscylatory, przy czym jeden z nich przechodzi przez filtr rezonansowy z dodatkową możliwością modulowania za pomocą obwiedni. Osobnym potencjometrem określamy miks obu sygnałów. Trzy ostatnie instrumenty mają obwiednie bez sekcji Attack, ale z regulacją Decay.

Każdy instrument posiada funkcję Modulation oraz potencjometr określający głębokość działania owej modulacji. Sygnał pochodzi z generatora losowego, a modulacji podlegają różne parametry barwy – częstotliwość oscylatorów w przypadku stopy i Synth oraz odcięcie filtru dla pozostałych. Modulację tę można zastąpić kontrolerami MIDI, osobnymi dla każdego instrumentu. Jeśli dany kontroler będzie miał wartość 0, wówczas do modulacji zostanie wykorzystany sygnał losowy. Brakuje mi natomiast kontrolowania pozycji w panoramie za pomocą MIDI.

Potencjalna konkurencja

Arturia DrumBrute

17 w pełni analogowych brzmień z indywidualną regulacją oraz programowalnym sekwencerem krokowym (64 kroki w 64 paternach). Filtr Steiner-Parker, akcentowanie, metronom, USB, MIDI, Clock, 12 niezależnych wyjść. (1.690 zł)

 

Arturia DrumBrute Impact

10 analogowych torów z niezależną regulacją oraz sekwencerem krokowym (64 kroki w 64 paternach). Akcentowanie, funkcja Color, distortion, metronom, USB, MIDI, Clock, 5 niezależnych wyjść. (1.290 zł)



Vermona DRM 1 MKIII

8-kanałowy generator analogowych brzmień perkusyjnych z niezależnymi wyjściami dla każdego toru. Poszczególne dźwięki można wyzwalać sygnałem triggera. Obudowa w formacie rak 19”. (2.850 zł)



Elektron Analog Four MKII

4-głosowy instrument z całkowicie analogową ścieżką sygnałową, wyposażony we wspólny filtr, układ przesterowania i obwiednię. Generalnie jest to syntezator, ale dzięki wbudowanemu sekwencerowi (ze sterowaniem CV) można tworzyć w nim partie perkusyjne. (5.100 zł)

 

Podsumowanie

ADX-1 to autentyczny analog z ciekawym i inspirującym brzmieniem. Jest co prawda istotnie poprawioną reedycją urządzenia skonstruowanego dość dawno temu, ale to nie umniejsza jego wartości. Trochę szkoda, że unowocześniając konstrukcję nie pomyślano o gnieździe USB. Pod względem brzmieniowym mamy jednak wszystko, czego oczekuje wymagający użytkownik.

Mogłoby się wydawać, że pięć instrumentów to nie jest dużo, ale paleta dostępnych barw jest bardzo szeroka. Charakteryzując się cechami typowymi dla analogów, te dźwięki doskonale osadzą się w miksie, nawet jeśli zostaną wykorzystane jako suche, prosto z pudełka. Obsługa jest niezwykle prosta, a jej opanowanie to góra pół godziny. Kompaktowe rozmiary mają pewną wadę – potencjometry są bardzo blisko siebie. Trzeba też ponarzekać na plastikowe ośki manipulatorów i na nie do końca estetyczną obudowę z tworzywa.

Generalnie jednak, jeśli interesują nas prawdziwie analogowe barwy i duży potencjał edycyjny, to ADX-1 jest instrumentem perkusyjnym, nad którym warto się poważnie zastanowić. 

 

Nasze spostrzeżenia

+ bardzo dobre, analogowe brzmienie
+ prostota obsługi
+ duża liczba parametrów na barwę
+ indywidualne wyjścia audio każdego instrumentu

- plastikowe ośki potencjometrów
- dyskusyjna obudowa z tworzywa
- nie do końca precyzyjna instrukcja obsługi

 

Zakres zastosowań

- każdy rodzaj muzyki, w którym wykorzystuje się analogowe/syntetyczne barwy perkusyjne, głównie gatunki bazujące na wyrazistym rytmie
- dzięki możliwości przetwarzania każdego z instrumentów osobno, ADX-1 daje się wykorzystać także w twórczości bardziej eksperymentalnej

 

Informacje

Funkcja analogowy moduł perkusyjny
Podstawowe dane 5 niezależnych instrumentów/torów syntezy z indywidualnymi wyjściami audio (plus wyjście sumaryczne stereo), po osiem parametrów syntezy na każdy instrument, plus indywidualne ustawienia poziomu i panoramy
Zasilanie zewnętrzny zasilacz sieciowy, 12 V AC
Wymiary 201x 279x76 mm
Waga 1 kg
PRODUCENT Mode Machines

 

Cena
2750,00 zł
Producent
Mode Machines
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
grudzień 2018
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó