Focusrite Scarlett 18i20 3rd Generation - interfejs audio/MIDI

Sprzęt studyjny | 10.09.2019  | Tomasz Wróblewski
Marka:  Focusrite

Interfejsy Scarlett uważane są powszechnie za najpopularniejsze urządzenia tego typu dla domowych i projektowych studiów nagrań. Jak przystało na lidera, firma Focusrite udoskonala swoje produkty, coraz wyżej podnosząc poprzeczkę jakości i funkcjonalności. Na początku lipca zaprezentowano najnowszą generację serii Scarlett, w której 18i20 jest modelem najwyższym.

18i20 ma typowo profesjonalny format 1U, a po zamontowaniu znajdujących się w zestawie uchwytów możemy go zainstalować w szafce typu 19”. Z komputerem PC lub Mac łączymy interfejs z użyciem złącza USB C, kompatybilnego z USB 2.0, a kabel USB C-A znajdziemy w zestawie. Interfejs jest zasilany bezpośrednio z sieci.

Zmiany mniejsze i większe

W porównaniu do urządzenia drugiej generacji, zmianie uległa kolorystyka – szkarłatna pokrywa 18i20 stała się czarna, na płycie czołowej pojawiło się metalowe obramowanie w typowym dla serii Scarlett kolorze, pokrętła oraz przyciski zmieniły kształt i kolor na czarny oraz grafitowy, zostały nieco inaczej ustawione i doszły przyciski aktywujące funkcję Air dla wszystkich torów sygnałowych. Ale zmiany są znacznie większe niż tylko zewnętrzna kosmetyka i przejście na komunikację za pomocą USB C. Przede wszystkim jeszcze bardziej wyśrubowano parametry jakościowe. Zakres dynamiki wszystkich wejść wzrósł o 3 dB dla torów mikrofonowych względem interfejsów drugiej generacji zasilanych sieciowo i aż o 5 dB względem interfejsów zasilanych przez USB. Zakres regulacji czułości dla wejść został poszerzony z 50 do 56 dB. Wspomniany tryb Air, czyli emulacja transformatorowych torów ze słynnej konsolety Ruperta Neve, jest teraz dostępny na wszystkich wejściach mikrofonowych we wszystkich interfejsach, łącznie z najtańszym Solo.

Podwójne porty ADAT zastosowano w celu umożliwienia pracy na ośmiu cyfrowych kanałach wejścia i wyjścia przy próbkowaniu 96 kHz.

Bardzo dużo pracy włożono w udoskonalenie sterowników, które – co nie jest specjalną tajemnicą – nie zawsze zachowywały się stabilnie w pierwszej, a niekiedy też w drugiej generacji interfejsów Scarlett. Dla ułatwienia ich konfiguracji oraz uproszczenia procesu instalacji zdecydowano się na interaktywny system, który pomaga użytkownikowi zarejestrować produkt, pobrać odpowiednie oprogramowanie oraz przejrzeć dostępne zasoby informacyjne. Nasz Scarlett po podłączeniu do komputera zgłasza się jako samodzielny dysk, z którego uruchamia się dedykowaną stronę internetową. Z poziomu przeglądarki dokonuje się już całego procesu instalacji i uruchomienia. Nie jestem pewien czy takie odpytywanki, rejestracje i ankiety to jest akurat to, o czym marzy każdy użytkownik, ale zawsze można się ograniczyć tylko do ręcznej instalacji i nie przejmować się tą interaktywną atrakcją.

Interesująco prezentuje się pakiet dołączonego oprogramowania. Oprócz stale rosnącej, niezwykle ciekawej kolekcji Focusrite Plug-In Collective mamy Ableton Live 10 Lite, Pro Tools First Focusrite Creative Pack, wyjątkowo funkcjonalne wtyczki Focusrite Red 2 i 3, zestaw Softube Time & Tone Bundle oraz znakomity fortepian XLN Audio Addictive Keys.

Nowa generacja

W porównaniu do Scarlett drugiej generacji każdy z nowych modeli oferuje przydatne dodatki. W Solo pojawiły się symetryczne wyjścia TRS; 2i2 ma obecnie stereofoniczną funkcję Direct Monitoring; zamiast 2i4 pojawił się 4i4, który ma dwa dodatkowe wejścia liniowe, współpracuje z oprogramowaniem Focusrite Control i oferuje tryb Loopback. Scarlett 8i6 zastępuje model 6i6, zgodnie ze swoim symbolem udostępniając dwa dodatkowe wejścia liniowe i tryb Loopback. W modelu 18i8 poza dwoma dodatkowymi wyjściami symetrycznymi TRS znajdziemy też funkcję przełączania monitorów Main/Alt.

Najwięcej zmian jest w opisywanym 18i20. Poza trybem przełączania odsłuchu (główny/alternatywny) mamy także tor zleceniowy Talkback opierający się na wbudowanym mikrofonie, przyciski tłumika Pad na każdym wejściu analogowym, ogółem dziesięć symetrycznych wyjść liniowych, a także podwójne porty ADAT, dzięki którym możemy pracować 8-kanałowo przy próbkowaniu 96 kHz. Tu także jest wspomniany wcześniej tryb Loopback, który w praktyce sprowadza się do udostępnienia wirtualnych portów w ramach całego systemu audio w naszym komputerze, które można potraktować jako fizyczne wejścia. Takimi portami mogą być wyjścia audio z dowolnego programu, np. odtwarzacza strumieniowego czy działającego samodzielnie samplera.

Potencjalna konkurencja

Nowy interfejs Focusrite będzie się musiał zmierzyć z silną konkurencją już istniejącą na rynku, a w przypadku 18i20, nieco inaczej niż z najtańszymi interfejsami Scarlett, cena nie będzie już odgrywać dominującej roli. Podłączany przez USB 2.0 interfejs Steinberg UR824 (2.850 zł) ma 8 przedwzmacniaczy Yamaha, własne DSP z torami kanałowymi i pogłosem REV-X, wejście i wyjście wordclock oraz program Cubase AI6 w zestawie.

Bardzo atrakcyjny cenowo Presonus Studio 1824c (2.100 zł) także ma port USB-C, ale otrzymuje napięcie z zewnętrznego zasilacza, a jego porty ADAT przy próbkowaniu 96 kHz obsługują 4 kanały wejść i wyjść. W zestawie otrzymujemy kable USB C-C, USB C-A oraz program Studio One Artist. Kosztujący praktycznie tyle samo co 1824c interfejs Tascam US-20x20 bazuje na porcie USB 3.0 (kompatybilnym z 2.0), a jego wewnętrzny mikser oparty na DSP ma pogłos oraz tory sygnałowe z korekcją i kompresją na każdym kanale. Tu także mamy zewnętrzny zasilacz i 4 kanały przez ADAT przy próbkowaniu 96 kHz, ale za to jest wejście i wyjście wordclock.

Z przodu i z tyłu

Panel czołowy nowego 18i20 prezentuje się bardzo efektownie, choć sprawia wrażenie nieco mrocznego. „Na postoju” sygnalizowane jest włączenie zasilania, aktywność połączenia USB i synchronizacji. Z kolei napis MIDI podświetlany jest w momencie, gdy interfejs odbiera komunikaty w tym formacie. Urządzenie oferuje osiem wejść mikrofonowych, z których dwa pierwsze mogą alternatywnie pracować jako instrumentalne i mają gniazda na przednim panelu. Napięcie fantomowe załączamy dla wejść czwórkami, czyli 1-4 i 5-8. Tryb instrument/mikrofon dla wejść 1 i 2 zmieniamy przyciskiem na przednim panelu; podobnie jest z aktywacją tłumika dla wszystkich ośmiu wejść. Poziomy sygnałów wejściowych monitorujemy za pośrednictwem matrycy diod LED – po pięć na każdy kanał.

Z poziomu panelu czołowego możemy przełączać odsłuch główny/alternatywny, przyciszać go (Dim) oraz całkowicie wyciszać (Mute). Odsłuch, podobnie jak dwa wyjścia słuchawkowe, ma własny regulator poziomu sygnału. Funkcję przełączania odsłuchu główny/alternatywny aktywujemy w Focusrite Control; gdy jest ona wyłączona, żadna z pięciu par stereo nie reaguje na wciskanie Alt, a sygnały na wyjściach pojawiają się z takimi poziomami, jakie zdefiniowaliśmy w DAW i za pomocą potencjometrów na płycie czołowej interfejsu. Tylny panel udostępnia sześć wejść combo, dziesięć symetrycznych wyjść liniowych TRS 6,3 mm (w tym pary Main i Alt), wejście i wyjście MIDI DIN-5 i pojedynczy port USB C. Zastosowanie dwóch par portów ADAT miało na celu nie tyle zwiększenie liczby obsługiwanych przez nie torów cyfrowych do 16, ile udostępnienie możliwości pracy 8 wejść i 8 wyjść ADAT z próbkowaniem podwójnym, czyli 88,2 lub 96 kHz. W grupie złączy cyfrowych mamy ponadto wejście i wyjście elektryczne S/PDIF, a także wyjście synchronizacji wordclock.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

W programie Focusrite Control wszystkim portom wejściowym można nadawać indywidualne nazwy i aktywować w nich funkcję Air.

Wszystkie potencjometry i przyciski są solidnie zamocowane – nie ma mowy o przypadkowej zmianie ustawienia czy niezamierzonym aktywowaniu jakiejś funkcji. Gniazda, za wyjątkiem MIDI i USB, mocowane są bezpośrednio do korpusu. Porządny włącznik zasilania daje poczucie pewności, że wyłączając urządzenie naprawdę je odłączamy od sieci, a nie przełączamy w jakiś bliżej nieokreślony stan czuwania. 18i20 może pracować z napięciami sieciowymi od 100 do 240 V, pobierając maksymalnie 30 watów mocy. Całość wykonana jest bardzo precyzyjnie i schludnie, z jakością, do jakiej Focusrite zdążył już nas przyzwyczaić. O klasie urządzenia świadczyć też mogą takie rzeczy jak solidnie przytwierdzone, a nie zwyczajnie przyklejone nóżki na spodzie czy silikonowe zaślepki otworów do mocowania uchwytów do raka, z logo Focusrite. Na pokrywie zostają wprawdzie wyraźne odciski palców, ale wobec zalet całej konstrukcji to nieistotny szczegół.

Więcej dynamiki

Co sprawiło, że parametry jakościowe interfejsu wzrosły tak znacząco w porównaniu do konstrukcji drugiej generacji? Stało się tak za sprawą innej konstrukcji torów sygnałowych audio oraz bloku konwersji. Wzmacniacze wstępne zbudowane są na bazie niskoszumowych układów operacyjnych JRC2122 oraz wzmacniaczy liniowych JRC8065. To bardzo wyrafinowane układy o wyjątkowo niskich szumach własnych. Dzięki temu, oraz poprzez zastosowanie scalonych przełączników analogowych do zmiany trybu pracy (Air, Line, Instrument), można było na przetworniki analogowo-cyfrowe wprowadzić sygnał o wyższym niż zazwyczaj poziomie, a to zawsze ma korzystny wpływ na zakres dynamiki.

Inne są też konwertery. Każdy tor stereo ma własny kodek Cirrus Logic CS4272, o całkowicie symetrycznej architekturze wejść analogowych i zakresie dynamiki do 114 dB (A-ważone). Nie jest to może najnowszy przetwornik, ale przy optymalnym zasilaniu i wysterowaniu wejść sprawdza się doskonale.

Słabsze punkty

Do naszych testów trafiło urządzenie z serii przedpremierowej, jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem dostępności nowych interfejsów. Oprogramowanie i firmware były jeszcze na etapie finalizacji, zatem wiele z poniższych uwag już wkrótce przestanie mieć znaczenie. Niemniej uznaliśmy, że warto o tym wspomnieć, by potencjalni użytkownicy mieli możliwość sprawdzenia, co zostało zmienione, a co wymaga dopracowania.

W niektórych przypadkach program Focusrite Control nie rozpoznaje interfejsu, jeśli nie był on włączony i podłączony do komputera w momencie jego uruchamiania. Aktualnie w mikserze nie jest jeszcze aktywna funkcja Talkback – można ją aktywować, ale nie ma dostępu do żadnej funkcji komutacji sygnału z wbudowanego mikrofonu. Focusrite Control działa na komputerach Mac z systemem od High Sierra wzwyż, a kompatybilność z systemami Sierra i El Capitan spodziewana jest już wkrótce (jeszcze starsze nie będą już obsługiwane). Bez kłopotów za to działała na komputerze z Windows 10, z kompatybilnością wsteczną do Windows 7. Koegzystencja interfejsów drugiej i trzeciej generacji w ramach jednego systemu jest niemożliwa. W przypadku systemu Windows, standardowy dla drugiej generacji panel ASIO Control został zastąpiony ikoną Notifier. Pod względem latencji interfejsy trzeciej generacji oferują aktualnie taką samą wydajność jak urządzenia drugiej generacji, choć producent zapowiada ulepszenia w tym zakresie.

Nienajlepsza informacja dla właścicieli komputerów Mac z systemem Sierra: przy próbkowaniu 44,1 kHz pojawiają się sporadyczne zakłócenia odtwarzania. Aktualnie producent zaleca korzystanie z próbkowania 48 kHz, a niebawem pojawi się nowa opcja w ustawieniach interfejsu, pozwalająca włączyć tryb Legacy, czyli kompatybilny z Core Audio starszej generacji. Wygląda na to, że decydując się na nowy interfejs Focusrite trzeba wziąć pod uwagę przejście na High Sierra lub Mojave. W samym oprogramowaniu Focusrite Control jest jeszcze kilka drobiazgów (chwilowe zawieszenia świecenia kontrolek, różne zachowanie miksera przy linkowaniu kanałów itp.), ale w momencie, gdy czytacie ten tekst, zdecydowana większość z nich powinna być usunięta. W każdym razie producent ma ich pełną świadomość.

Wszystko powyższe wynika z zastosowania nowej struktury driverów, dostosowanej do najnowszych systemów operacyjnych, głównie w komputerach Mac, a także przyjęcia innej koncepcji działania Focusrite Control. Musi zatem minąć kilka miesięcy, zanim sytuacja po tak głębokich zmianach ulegnie stabilizacji.

Focusrite Control

Focusrite Control, w momencie pisania tego tekstu dostępny w wersji 3.1, to oprogramowanie, w którym dokonujemy konfiguracji miksu sygnałów do torów wyjściowych oraz zmieniamy ustawienia interfejsu. Mamy w nim dostęp do każdej pary wyjść fizycznych, do której w dowolnych proporcjach możemy zmiksować sygnały z wejść fizycznych (analogowych, S/PDIF i ADAT) oraz 16 portów wirtualnych zgłaszających się jako wyjścia z programu DAW. Każdemu z wejść dla lepszej identyfikacji można nadać własną nazwę, a regulacji podlega poziom sygnału i panorama. Są też funkcje Mute i Solo, pozwalające na wyszukanie kanału lub realizację zadań specjalnych. Wyjścia miksów mogą pracować w trybie stereo lub podwójnym mono, mają przycisk wyciszania a także menu, z którego możemy wybrać jedną z kilku wstępnie zdefiniowanych konfiguracji miksu, z możliwością tworzenia własnych.

Wszystkie lub wybrane wejścia fizyczne i wirtualne można komutować do wybranych wyjść pod postacią indywidualnych miksów, co pozwala na zarządzanie zaawansowanym monitoringiem i transferem sygnałów.

W ustawieniach miksera definiujemy częstotliwość próbkowania, źródło zegara synchronizacji oraz aktywujemy funkcję przełączania monitorów w trybie Main/Alt. Jeśli nie korzystamy z portów ADAT, całą ich grupę możemy wyłączyć z poziomu miksera. Co ciekawe, ustawienia zapisane w Focusrite Control są zapamiętywane przez urządzenie nawet po jego wyłączeniu i odłączeniu od komputera. W takim trybie 18i20 może funkcjonować jako samodzielny, 8-kanałowy przetwornik C/A i A/C z próbkowaniem 96 kHz, co wobec jakości jego torów sygnałowych, w tym także przedwzmacniaczy mikrofonowych, może się okazać bardzo interesującą opcją.

Tory sygnałowe

Nowe przedwzmacniacze Focusrite oferują 56-decybelowy zakres regulacji czułości. Dodając do tego 10 dB tłumienia funkcją Pad, mamy profesjonalną, 66-decybelową regulację Gain ustawioną na tyle nisko, by przedwzmacniacze mogły bez kłopotu współpracować z mikrofonami dynamicznymi. Od połowy zakresu regulacji do maksimum zmieniamy czułość o 30 dB, a optymalne ustawienie dla typowego głosu lektorskiego i standardowego mikrofonu wielkomembranowego to gałka Gain na godzinie drugiej. Przełączania wejść 1-2 z mikrofonu (lub linii) na instrument dokonuje się przyciskiem, choć można to zrobić także w programie Focusrite Control. Podobnie jest z tłumikiem Pad dla wszystkich wejść analogowych. Pozostaje jedynie żałować, że nie możemy w ten sposób obsługiwać funkcji Air, która dostępna jest tylko z poziomu oprogramowania.

W interfejsach Scarlett trzeciej generacji zastosowano stereofoniczne kodeki CS4272 o zakresie dynamiki wynoszącym 114 dBA.

Porównania brzmienia przedwzmacniaczy zawsze są subiektywne i dają różne efekty w zależności od źródła sygnału. Na potrzeby tego testu przygotowałem zestaw złożony z czterech łyżeczek w pustej szklance, którym potrząsałem w odległości 20 cm od mikrofonu Warm Audio WA47 Jr podłączonego raz do wejścia mikrofonowego 18i20 (z włączoną/wyłączoną funkcją Air), a raz do wejścia w Scarlett 2i2 drugiej generacji. W obu czułość została ustawiona na połowę zakresu. Jest to może dość nietypowe źródło dźwięku, ale – jak sugerują specjaliści z firmy DPA Microphones – sygnał z takiego „instrumentu” pozwala doskonale wychwycić wszelkie niuanse w przetwarzaniu, jeśli chodzi o transjenty i charakterystykę fazową.

Przykłady tych nagrań znajdziecie na dołączonej do magazynu płycie DVD i wśród materiałów online. Te same pliki zostały też poddane obróbce jednakowo ustawionym limiterem, aby lepiej można było wychwycić różnice, jeśli na oryginałach okażą się zbyt mało słyszalne. Celowo nie opisano plików, by podczas odsłuchu nie sugerować się nazwami. Osoby, które chcą sprawdzić, czy prawidłowo rozpoznały nagrania (2i2, 18i20, 18i20 z włączoną funkcją Air), odsyłam na stronę 106, gdzie zamieściliśmy legendę. Brzmienie przedwzmacniaczy z 18i20 trzeciej generacji jest nieco spokojniejsze, bardziej stonowane i głębsze niż przedwzmacniaczy ze starszego 2i2. Dźwięk nie jest taki połyskliwy i bardziej do niego pasuje określenie „łagodniejszy”. Sytuacja się zmienia, gdy aktywujemy funkcję Air. Brzmienie staje się wówczas bardziej otwarte, ale bez eksponowania nieprzyjemnie brzmiących częstotliwości wysokiego środka. I jeżeli ktoś będzie potrzebował „powietrza” w nagraniu, to użycie tej funkcji wydaje się wręcz obowiązkowe. Trzeba jednak uważać, aby nie przesadzić z jasnością, która po głębszej kompresji lubi zamienić się w nieciekawie brzmiącą szklistość. Ponadto w trybie Air poziom sygnału jest o około 3 dB większy, co należy uwzględnić przy ustawianiu czułości.

Podsumowanie

Co zyskujemy dzięki przejściu na interfejsy Focusrite Scarlett trzeciej generacji? Przede wszystkim jeszcze wyższą jakość przetwarzania, która już zaczyna dorównywać produktom znacząco droższym. W przypadku 18i20 3rd Gen bardzo istotną funkcją jest możliwość wykorzystania 10 wejść i wyjść cyfrowych przy próbkowaniu 96 kHz (w tym 8 w formacie ADAT). Dostępna bezpośrednio w interfejsie funkcja Main/Alt szczególnie spodoba się realizatorom, którzy chętnie korzystają z dwóch alternatywnych zestawów monitorów. Pozwala ona zaoszczędzić na dość kosztownych, dedykowanych urządzeniach tego typu.

Interesująco prezentują się przedwzmacniacze, które w 18i20 należy już traktować bardzo poważnie – dobrze brzmią, mają szeroki zakres regulacji czułości oraz funkcję Air. Wprawdzie jest ona emulacją klasycznego rozwiązania na bazie transformatora, ale sprawdza się bardzo dobrze. W przypadku tańszych interfejsów z serii Scarlett 3rd Gen szczególnie kusząco wyglądają nowe przedwzmacniacze, tryb Air, możliwość skorzystania z monitoringu w trybie stereo oraz tryb Loopback. A zatem przełom czy ewolucja? W zasadzie to drugie, choć jeśli chodzi o platformę programową i nową formę całej konstrukcji (inne przedwzmacniacze, konwertery, wewnętrzna komutacja na kluczach analogowych itd.), interfejsy trzeciej generacji są znaczącym krokiem do przodu w porównaniu z urządzeniami Scarlett 2nd Gen. 

 

Nasze spostrzeżenia

+ wysoka jakość torów sygnałowych
+ przedwzmacniacze mikrofonowe z funkcją Air
+ 8 wejść i wyjść ADAT przy próbkowaniu 96 kHz
+ duże możliwości komutacji portów fizycznych i wirtualnych
+ zasilanie sieciowe
+ funkcja Main/Alt
+ porty wirtualne Loopback

- brak możliwości włączenia Air z poziomu urządzenia
- drobne niedoskonałości wczesnej wersji

 

Zakres zastosowań

- główny interfejs audio do pracy w projektowym studiu nagrań
- możliwość wykorzystania w charakterze samodzielnego, 8-kanałowego przetwornika A/C i C/A

 

Informacje

Wejścia mikrofonowe 8, XLR, zakres dynamiki 111 dBA, THD+N 0,012%, poziom maks. 9 dBu, zakres regulacji czułości 56 dB
Wyjścia liniowe 10, TRS 6,3 mm, zakres dynamiki 108 dBA, THD+N 0,001%, poziom maks. +15,5 dBu (0 dBfs)
Konwersja 24-bitowa, próbkowanie do 192 kHz
Porty cyfrowe 2x wejście/wyjście ADAT (8 kanałów przy próbkowaniu 96 kHz), wejście i wyjście S/PDIF (RCA), wyjście wordclock (BNC)
MIDI wejście i wyjście DIN-5
Współpraca z komputerem USB-C (kompatybilny z USB 2.0), Mac/PC
Oprogramowanie sterujące Focusrite Control, sterowniki ASIO (PC)
Zasilanie sieciowe, 100-240 V, 30 W
Wymiary 19”, 1U
Waga 1,8 kg
Dystrybucja AudioTech
Producent Focusrite
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó