Pioneer DDJ-WeGO 3 - przenośny sterownik dla didżeja
Pioneer nie zaniedbuje segmentu początkujących didżejów i oprócz dużych, drogich konsolet, wciąż proponuje nowe modele prostych, przenośnych sterowników. Testowane urządzenie to już trzecia generacja popularnego, małego kontrolera DDJ-WeGO, który skradł serca młodych adeptów sztuki miksowania.
Japoński producent doskonale rozumie trendy i zmiany w zachowaniach użytkowników. O ile niespełna dwa lata temu pierwsza generacja DDJ-WeGO była sterownikiem przeznaczonym głównie do współpracy z komputerem, z dołożoną później opcją połączenia z iPadem, to nowy model jest już przede wszystkim kontrolerem do urządzeń mobilnych. Oczywiście, wyposażono go również w gniazdo USB do połączenia z komputerem, ale to raczej funkcja dodatkowa. Potwierdza to kształt obudowy ze specjalnie wyprofilowaną szczeliną do podparcia tabletu oraz niezależny zasilacz sieciowy, który nie dość, że pozwala uwolnić się od zasilania z portu komputera, to jeszcze umożliwia ładowanie naszego telefonu lub tabletu.
Wygląd i budowa Pioneer DDJ-WeGO 3
Nie ma wątpliwości, że ta seria urządzeń ma nie tylko dobrze grać, ale też świetnie wyglądać. Co prawda producent zrezygnował już z całej palety pięciu kolorów, w których dostępna była pierwsza generacja, ale nadal użytkownik ma wybór między czarną, białą i czerwoną obudową. Sprzęt jest wykonany nieco lepiej niż poprzednie wersje – teraz panel czołowy wykonany jest z aluminium, dzięki czemu wygląda trochę mniej zabawkowo. Topologia panelu rozplanowana jest wokół dwóch pierścieni jog; większość najważniejszych przycisków i regulacji znajduje się właśnie w pobliżu ruchomych dysków. Pod każdym kołem mamy do dyspozycji standardową kontrolę odtwarzania (PLAY/PAUSE, CUE) a także cztery przyciski odpowiedzialne za obsługę samplera i zapamiętanych punktów Hot Cue. Powyżej znajdziemy sekcję pętli oraz trzy przyciski aktywujące efekty skonfigurowane wcześniej w aplikacji.
Po środku, tradycyjnie, leży sekcja dwukanałowego miksera wyposażonego w korekcję oraz kontrola odsłuchu - i to już wszystko, co znajdziemy na panelu czołowym. Względem poprzednich generacji zdecydowanie poprawiona została jego czytelność i ma się wrażenie, że wszystko jest jakby mniej upchane. Ale wymiary urządzenia się nie zmieniły – to wciąż miniaturowy kontroler, który możemy wrzucić do plecaka razem z laptopem lub iPadem. Na bocznej ścianie sterownika znajdziemy dwa gniazda słuchawkowe – do wyboru jest złącze jack 3,5 mm oraz 6,3 mm (żegnajcie przejściówki!). Z tyłu dostępne jest złącze USB typu B, gniazdo zasilania, złącze do podłączenia iPada, wejście mikrofonowe oraz jedno wyjście audio – zrealizowane na niesymetrycznych złączach RCA. Nie zapominajmy, że mamy do czynienia z urządzeniem klasy amatorskiej.
Działanie Pioneer DDJ-WeGO 3
Jak już wcześniej wspomniałem, DDJ-WeGO 3 to sterownik przede wszystkim do urządzeń mobilnych – i w takiej konfiguracji najbardziej intensywnie go testowałem. W pudełku znajdziemy kabel połączeniowy z końcówką lightning, czyli pasujący do iPhona od wersji 5 w górę oraz iPadów 4. generacji i nowszych. Niestety właściciele starszych urządzeń spod znaku nadgryzionego jabłka muszą albo zastosować przejściówkę, albo dokupić opcjonalny kabel ze złączem 30-pinowym. Szkoda, bo iPad 3. generacji i iPhone 4S to wciąż bardzo dobre technicznie urządzenia i nadal jest ich bardzo dużo w użyciu. Ogromnym plusem jest fakt, że producent nie ogranicza nas do jednego oprogramowania. Kontroler współpracuje z aplikacjami Serato DJ/Intro, VirtualDJ PRO/LE i Traktor PRO 2 na komputerach (Mac i PC), djay na maku oraz djay 2 i vjay na urządzeniach mobilnych z systemem iOS - z czego część jest darmowa. Warto jednak zainwestować 5 euro w płatną wersję Algoriddim djay 2 na iPada, gdyż w najnowszej edycji dodano tu integrację z serwisem Spotify. Oznacza to, że możemy za pomocą DDJ-WeGO 3 miksować muzykę z bazy setek tysięcy utworów, bez wcześniejszego ściągania ich na iPada! Wystarczy tylko połączenie z internetem i posiadanie konta premium w serwisie Spotify. O ile profesjonalnym didżejom, pieczołowicie przygotowującym swoje sety, funkcja ta może posłużyć najwyżej jako backup, to już na domówkach i spontanicznych imprezach okaże się nieoceniona. Dodatkowo, aplikacja sama sugeruje, jaki utwór z bazy Spotify dobrze zmiksuje się z aktualnie odtwarzanym, co może zainspirować początkujących didżejów i pozwoli eksplorować wybrany gatunek muzyczny. Dla każdego odtwarzacza osobno wybieramy, z jakiej bazy utworów ma korzystać (lokalnej czy Spotify) więc możemy miksować utwór posiadany na iPadzie z muzyką strumieniowaną z internetu.
Sterownik został zaprojektowany jako doskonałe uzupełnienie oprogramowania. Funkcje dostępne na dotykowym ekranie tabletu nie dublują fizycznych przycisków i manipulatorów, ale są wobec nich komplementarne, w wygodny sposób rozbudowując panel urządzenia. Jedynie co do sposobu montowania iPada w sterowniku można mieć niewielkie zastrzeżenia. Wyłożona gumą szczelina zapewnia co prawda pewne trzymanie tabletu, ale w ekstremalnych sytuacjach nie zabezpieczy go przed wypadnięciem. Kąt osadzenia tabletu zapewnia pełną czytelność, jednak nie jest najwygodniejszy do manipulowania. Podczas używania ekranu dotykowego zdarzyło mi się parę razy zahaczyć dłonią o jeden z jogów, co spowodowało zatrzymanie muzyki. Cały czas mówię o iPadzie, bo testowałem sprzęt akurat z tabletem i telefonem Apple – ale kilka dni przed oddaniem tego numeru do druku Pioneer zamieścił na swojej stronie informację, że dodano wsparcie dla urządzeń z Androidem. To bardzo dobry ruch, bo o ile Apple posiada większość rynku tabletów, to już telefony sprzedawane w naszym kraju są głównie urządzeniami z Androidem. Jeśli więc praktycznie wszystko, co młodzież nosi w kieszeniach, może współpracować z nowym kontrolerem Pioneera, to urządzenie to ma szansę naprawdę na masową skalę zagościć w naszych mieszkaniach.
Podczas testowania DDJ-WeGO 3 bardzo przydatna okazała się funkcja znana już z poprzednich generacji kontrolera, tu jeszcze udoskonalona. Chodzi o dynamiczne podświetlenie talerzy jog sygnalizujące aktualny status każdego odtwarzacza. Już po kilkudziesięciu minutach użytkowania można opanować sygnały emitowane przez LED-owe pierścienie – ładowanie utworu, odtwarzanie, a nawet synchronizacja tempa utworów. Z kolei po aktywowaniu jednego z efektów, kółko jog staje się potencjometrem regulującym natężenie efektu, a kolorowe podświetlenie zamienia się w skalę. Wygląda to bardzo efektownie, ale przede wszystkim jest czytelne.
Podsumowanie
Nasze spostrzeżenia
+ współpraca z wieloma aplikacjami na komputerach i urządzeniach mobilnych+ efektowne i pomocne podświetlenie pierścieni jog
+ niewielkie wymiary i wysoka jakość wykonania
+ możliwość miksowania muzyki z serwisu Spotify
- kabel do starszych iPadów kupowany oddzielnie
- sposób montowania tabletu nie chroni go przed uszkodzeniem, a kąt nie zawsze jest optymalny do pracy
- tylko jedno, niesymetryczne wyjście audio
Zakres zastosowań
- kontroler dla didżeja-amatora pracującego głównie z wykorzystaniem urządzeń mobilnych- pomocniczy kontroler dla półprofesjonalistów, pozwalający rozszerzyć paletę wykorzystywanych narzędzi
Informacje
Wejście | mikrofonowe, TRS 6,3 mm |
Wyjście | Master, stereo, RCA |
Wyjście słuchawkowe | TRS 3,5 mm, TRS 6,3 mm |
Połączenia cyfrowe | lightning, USB B |
Dołączone akcesoria | kabel lightning, kabel USB, zasilacz sieciowy, licencja dla djay (Mac), licencja dla Virtual DJ LE.Pasmo przenoszenia: 20 Hz-20 kHz |
THD | <0,006% |
Odstęp od szumów | 95 dB |
Zasilanie | zewnętrzny zasilacz sieciowy |
Wymiary | 380x240x59 mm |
Waga | 1,8 kg |
Inne testy marki