Pioneer DDJ-WeGO 3 - przenośny sterownik dla didżeja

Sprzęt studyjny | 29.04.2015  | Michał Dębski
Marka:  Pioneer

Pioneer nie zaniedbuje segmentu początkujących didżejów i oprócz dużych, drogich konsolet, wciąż proponuje nowe modele prostych, przenośnych sterowników. Testowane urządzenie to już trzecia generacja popularnego, małego kontrolera DDJ-WeGO, który skradł serca młodych adeptów sztuki miksowania.

Japoński producent doskonale rozumie trendy i zmiany w zachowaniach użytkowników. O ile niespełna dwa lata temu pierwsza generacja DDJ-WeGO była sterownikiem przeznaczonym głównie do współpracy z komputerem, z dołożoną później opcją połączenia z iPadem, to nowy model jest już przede wszystkim kontrolerem do urządzeń mobilnych. Oczywiście, wyposażono go również w gniazdo USB do połączenia z komputerem, ale to raczej funkcja dodatkowa. Potwierdza to kształt obudowy ze specjalnie wyprofilowaną szczeliną do podparcia tabletu oraz niezależny zasilacz sieciowy, który nie dość, że pozwala uwolnić się od zasilania z portu komputera, to jeszcze umożliwia ładowanie naszego telefonu lub tabletu.

Wygląd i budowa Pioneer DDJ-WeGO 3

Nie ma wątpliwości, że ta seria urządzeń ma nie tylko dobrze grać, ale też świetnie wyglądać. Co prawda producent zrezygnował już z całej palety pięciu kolorów, w których dostępna była pierwsza generacja, ale nadal użytkownik ma wybór między czarną, białą i czerwoną obudową. Sprzęt jest wykonany nieco lepiej niż poprzednie wersje – teraz panel czołowy wykonany jest z aluminium, dzięki czemu wygląda trochę mniej zabawkowo. Topologia panelu rozplanowana jest wokół dwóch pierścieni jog; większość najważniejszych przycisków i regulacji znajduje się właśnie w pobliżu ruchomych dysków. Pod każdym kołem mamy do dyspozycji standardową kontrolę odtwarzania (PLAY/PAUSE, CUE) a także cztery przyciski odpowiedzialne za obsługę samplera i zapamiętanych punktów Hot Cue. Powyżej znajdziemy sekcję pętli oraz trzy przyciski aktywujące efekty skonfigurowane wcześniej w aplikacji.

Po środku, tradycyjnie, leży sekcja dwukanałowego miksera wyposażonego w korekcję oraz kontrola odsłuchu - i to już wszystko, co znajdziemy na panelu czołowym. Względem poprzednich generacji zdecydowanie poprawiona została jego czytelność i ma się wrażenie, że wszystko jest jakby mniej upchane. Ale wymiary urządzenia się nie zmieniły – to wciąż miniaturowy kontroler, który możemy wrzucić do plecaka razem z laptopem lub iPadem. Na bocznej ścianie sterownika znajdziemy dwa gniazda słuchawkowe – do wyboru jest złącze jack 3,5 mm oraz 6,3 mm (żegnajcie przejściówki!). Z tyłu dostępne jest złącze USB typu B, gniazdo zasilania, złącze do podłączenia iPada, wejście mikrofonowe oraz jedno wyjście audio – zrealizowane na niesymetrycznych złączach RCA. Nie zapominajmy, że mamy do czynienia z urządzeniem klasy amatorskiej.

Działanie Pioneer DDJ-WeGO 3

Jak już wcześniej wspomniałem, DDJ-WeGO 3 to sterownik przede wszystkim do urządzeń mobilnych – i w takiej konfiguracji najbardziej intensywnie go testowałem. W pudełku znajdziemy kabel połączeniowy z końcówką lightning, czyli pasujący do iPhona od wersji 5 w górę oraz iPadów 4. generacji i nowszych. Niestety właściciele starszych urządzeń spod znaku nadgryzionego jabłka muszą albo zastosować przejściówkę, albo dokupić opcjonalny kabel ze złączem 30-pinowym. Szkoda, bo iPad 3. generacji i iPhone 4S to wciąż bardzo dobre technicznie urządzenia i nadal jest ich bardzo dużo w użyciu. Ogromnym plusem jest fakt, że producent nie ogranicza nas do jednego oprogramowania. Kontroler współpracuje z aplikacjami Serato DJ/Intro, VirtualDJ PRO/LE i Traktor PRO 2 na komputerach (Mac i PC), djay na maku oraz djay 2 i vjay na urządzeniach mobilnych z systemem iOS - z czego część jest darmowa. Warto jednak zainwestować 5 euro w płatną wersję Algoriddim djay 2 na iPada, gdyż w najnowszej edycji dodano tu integrację z serwisem Spotify. Oznacza to, że możemy za pomocą DDJ-WeGO 3 miksować muzykę z bazy setek tysięcy utworów, bez wcześniejszego ściągania ich na iPada! Wystarczy tylko połączenie z internetem i posiadanie konta premium w serwisie Spotify. O ile profesjonalnym didżejom, pieczołowicie przygotowującym swoje sety, funkcja ta może posłużyć najwyżej jako backup, to już na domówkach i spontanicznych imprezach okaże się nieoceniona. Dodatkowo, aplikacja sama sugeruje, jaki utwór z bazy Spotify dobrze zmiksuje się z aktualnie odtwarzanym, co może zainspirować początkujących didżejów i pozwoli eksplorować wybrany gatunek muzyczny. Dla każdego odtwarzacza osobno wybieramy, z jakiej bazy utworów ma korzystać (lokalnej czy Spotify) więc możemy miksować utwór posiadany na iPadzie z muzyką strumieniowaną z internetu.

Sterownik został zaprojektowany jako doskonałe uzupełnienie oprogramowania. Funkcje dostępne na dotykowym ekranie tabletu nie dublują fizycznych przycisków i manipulatorów, ale są wobec nich komplementarne, w wygodny sposób rozbudowując panel urządzenia. Jedynie co do sposobu montowania iPada w sterowniku można mieć niewielkie zastrzeżenia. Wyłożona gumą szczelina zapewnia co prawda pewne trzymanie tabletu, ale w ekstremalnych sytuacjach nie zabezpieczy go przed wypadnięciem. Kąt osadzenia tabletu zapewnia pełną czytelność, jednak nie jest najwygodniejszy do manipulowania. Podczas używania ekranu dotykowego zdarzyło mi się parę razy zahaczyć dłonią o jeden z jogów, co spowodowało zatrzymanie muzyki. Cały czas mówię o iPadzie, bo testowałem sprzęt akurat z tabletem i telefonem Apple – ale kilka dni przed oddaniem tego numeru do druku Pioneer zamieścił na swojej stronie informację, że dodano wsparcie dla urządzeń z Androidem. To bardzo dobry ruch, bo o ile Apple posiada większość rynku tabletów, to już telefony sprzedawane w naszym kraju są głównie urządzeniami z Androidem. Jeśli więc praktycznie wszystko, co młodzież nosi w kieszeniach, może współpracować z nowym kontrolerem Pioneera, to urządzenie to ma szansę naprawdę na masową skalę zagościć w naszych mieszkaniach.

Podczas testowania DDJ-WeGO 3 bardzo przydatna okazała się funkcja znana już z poprzednich generacji kontrolera, tu jeszcze udoskonalona. Chodzi o dynamiczne podświetlenie talerzy jog sygnalizujące aktualny status każdego odtwarzacza. Już po kilkudziesięciu minutach użytkowania można opanować sygnały emitowane przez LED-owe pierścienie – ładowanie utworu, odtwarzanie, a nawet synchronizacja tempa utworów. Z kolei po aktywowaniu jednego z efektów, kółko jog staje się potencjometrem regulującym natężenie efektu, a kolorowe podświetlenie zamienia się w skalę. Wygląda to bardzo efektownie, ale przede wszystkim jest czytelne.

Podsumowanie

Pioneer po raz kolejny pokazuje, że jest firmą wszechstronną. Nie zapomina ani o użytkownikach profesjonalnych, ani o początkujących amatorach didżejowania. To oczywiście skrupulatnie przemyślana strategia – dzięki zaspokajaniu potrzeb didżeja na każdym etapie jego muzycznego rozwoju firma może skutecznie uzależnić użytkownika od swoich urządzeń, a kolejne jej produkty będą towarzyszyć muzykowi przez wiele lat. Miłe jest natomiast to, że japoński producent przemyca do swoich budżetowych produktów niektóre smaczki i pomysły znane z najdroższych konsolet. Dzięki temu nawet używając sprzętu za niewiele ponad tysiąc złotych możemy poczuć, że gramy na urządzeniu profesjonalnym – takim, na jakim tworzą swoje sety światowe gwiazdy. To właśnie te innowacje, ta ergonomia i łatwość użytkowania, a nie metka z nazwą znanej firmy sprawiają, że każdemu początkującemu czy amatorskiemu didżejowi bez wahania poleciłbym kontroler Pioneer DDJ-WeGO 3. Jedyne ryzyko jest takie, że delikwent zwiąże się z firmą na dłużej. Tyle że akurat takie ryzyko warte jest podjęcia.

 

Nasze spostrzeżenia

+ współpraca z wieloma aplikacjami na komputerach i urządzeniach mobilnych
+ efektowne i pomocne podświetlenie pierścieni jog
+ niewielkie wymiary i wysoka jakość wykonania
+ możliwość miksowania muzyki z serwisu Spotify

- kabel do starszych iPadów kupowany oddzielnie
- sposób montowania tabletu nie chroni go przed uszkodzeniem, a kąt nie zawsze jest optymalny do pracy
- tylko jedno, niesymetryczne wyjście audio

 

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Zakres zastosowań

- kontroler dla didżeja-amatora pracującego głównie z wykorzystaniem urządzeń mobilnych
- pomocniczy kontroler dla półprofesjonalistów, pozwalający rozszerzyć paletę wykorzystywanych narzędzi

 

Informacje

Wejście mikrofonowe, TRS 6,3 mm
Wyjście Master, stereo, RCA
Wyjście słuchawkowe TRS 3,5 mm, TRS 6,3 mm
Połączenia cyfrowe lightning, USB B
Dołączone akcesoria kabel lightning, kabel USB, zasilacz sieciowy, licencja dla djay (Mac), licencja dla Virtual DJ LE.Pasmo przenoszenia: 20 Hz-20 kHz
THD <0,006%
Odstęp od szumów 95 dB
Zasilanie zewnętrzny zasilacz sieciowy
Wymiary 380x240x59 mm
Waga 1,8 kg
Cena
1150,00 zł
Producent
Pioneer
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
kwiecień 2015
Kup teraz
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó