Pioneer HDJ-C70 - nauszne słuchawki didżejskie
Pioneer rozbudowuje portfolio profesjonalnych słuchawek didżejskich o kompaktowe słuchawki nauszne. Do tej pory producent ten kojarzony był głównie z większymi, wokółusznymi modelami, które teoretycznie lepiej sprawdzają się w głośnym, klubowym otoczeniu. Jak poradzą sobie nowe, nauszne HDJ-C70?
Minęły czasy, kiedy każdy producent sprzętu didżejskiego miał w ofercie jeden model słuchawek - bo wypada. Pioneer wyraźnie pokazuje, że nie traktuje słuchawek jako dodatku do swojej głównej oferty, tylko jako oddzielną kategorię z rozbudowanym portfolio produktów i chce być liczącym się na rynku graczem. Nie przestaje też zaskakiwać nas innowacjami na tym polu. W EiS 9/2014 testowaliśmy douszne słuchawki didżejskie, a teraz w ofercie pojawiły się słuchawki o jeszcze innej konstrukcji - słuchawki nauszne. Warto w tym miejscu przypomnieć, jaka jest podstawowa różnica między różnymi typami słuchawek. Przetworniki wokółuszne, to takie, gdzie komora akustyczna słuchawki obejmuje całą małżowinę, okalając ją dużą gąbką przylegającą do głowy wokół ucha. Tę konstrukcję spotkamy w większości słuchawek studyjnych i wielu modelach didżejskich, gdyż świetnie izoluje ona dźwięki otoczenia i pozwala uzyskać bardziej naturalne brzmienie. Niestety w takich słuchawkach bardziej grzeją nam się uszy i zazwyczaj nauszniki są po prostu cięższe.
Inny typ to słuchawki nauszne - i testowany model HDJ-C70 to reprezentant tej właśnie grupy. Tu poduszki mają mniejszą średnicę i przylegają bezpośrednio do małżowiny. Słuchawki są lżejsze i dają bardziej bezpośredni dźwięk, ale minusem może być fakt, że ściskając małżowiny uszne eliminują je z procesu słyszenia i serwują nam dźwięk bezpośrednio do kanału słuchowego. Oba typy słuchawek mogą dodatkowo charakteryzować się konstrukcją zamkniętą, otwartą lub półotwartą - poznamy to po obecności lub braku otworów na zewnętrznej obudowie przetworników. Im bardziej zamknięta konstrukcja, tym większe tłumienie i głębszy bas, ale też większe ciśnienie akustyczne wewnątrz słuchawki. Nowy model słuchawek Pioneera to właśnie konstrukcja w pełni zamknięta.
Wygląd i budowa Pioneer HDJ-C70
Słuchawki zbudowane są solidnie, a jednak są bardzo lekkie. Ich waga bez kabla to 195 gramów, czyli znacznie mniej niż w przypadku słuchawek wokółusznych. Mimo to, trzymając je w ręku nie ma się wrażenia, że obcujemy z produktem delikatnym. Materiały użyte do ich wykonania są bardzo przyjemne w dotyku, obudowy przetworników oraz wewnętrzna i zewnętrzna strona pałąka mają szlachetną fakturę, a poduszki pokryto miękką syntetyczną skórą. Warto wspomnieć, że konstrukcja słuchawek pozwala na łatwą, samodzielną wymianę najczęściej zużywających się elementów. Kabel audio czy poduszki nauszne można szybko zdemontować bez wizyty w serwisie. Producent dołączył nawet do opakowania specjalne narzędzie - mały wkrętak umożliwiający własnoręczne wymiany - a także drugi, alternatywny kabel. Do dyspozycji są dwa przewody: prosty o długości 1,6 m oraz spiralny, rozciągalny od 1 do nawet 3 metrów. Oba zakończone są wtyczką typu „mały jack” (TRS 3,5 mm), a w pudełku znajdziemy przejściówkę na wtyk 6,3 mm. Całości zestawu dopełnia miękki woreczek do przenoszenia słuchawek. Trochę szkoda, że nie jest to sztywne etui, ale coś za coś - dostaliśmy już dodatkowy przewód.
Lekka, składana konstrukcja, wygoda użytkowania oraz głośny, dobrze słyszalny dźwięk to obok atrakcyjnej ceny najważniejsze cechy nowych HDJ-C70.
Niską wagę słuchawek docenimy zaraz po ich założeniu. Masa oraz siła ucisku na uszy są tak dobrane, że nawet po kilku godzinach używania nie czuje się dyskomfortu. Jak wspominałem, ważną różnicę w porównaniu do słuchawek wokółusznych stanowi fakt, że słuchawki nauszne nie grzeją nam głowy. Miękka poduszka HDJ-C70 opiera się na środku małżowiny, a nie otula całego ucha jak zimowy nausznik. Co ciekawe jednak, wbrew potocznej opinii o przetwornikach nausznych, testowane słuchawki doskonale tłumią dźwięki otoczenia. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony ich właściwościami izolacyjnymi.
Brzmienie i ergonomia Pioneer HDJ-C70
Słuchawki grają bardzo głośno. Przy impedancji 40 omów nie potrzebują potężnego wzmacniacza, aby przebić się przez hałaśliwe, klubowe otoczenie - a na skali potencjometru głośności wciąż pozostaje duży zapas. Charakterystyka brzmienia jest typowa dla słuchawek didżejskich - mamy tu bardzo nisko schodzący bas oraz jasną, lekko podbitą górę pasma. Kolejnym zaskoczeniem przy konstrukcji nausznej jest właśnie ilość niskich tonów. Basy są mocne i głębokie, ale jednocześnie szybkie i okrągłe. Brzmienie przenoszone przez HDJ-C70 jest bardzo szczegółowe i pełne, dzięki czemu nadają się również do codziennego słuchania muzyki. Za reprodukcję dźwięku odpowiada tu 40-milimetrowy przetwornik z magnesem neodymowym, a świetnie izolowana komora akustyczna zapożyczona została wprost z najwyższych modeli tego producenta.
Nie zabrakło usprawnień typowych dla słuchawek didżejskich. Obie muszle obracane są o 90 stopni względem pałąka, co pozwala na stosowanie różnych stylów odsłuchu i monitorowanie zarówno obydwoma uszami, jak i jednym, a także przytrzymywanie słuchawek ramieniem. Gumowane obudowy przetworników zapewniają pewny chwyt i umożliwiają bardzo sprawne umieszczenie odsłuchu w żądanym położeniu. Podczas paru kilkugodzinnych sesji testowych ergonomia słuchawek wielokrotnie się potwierdziła i trudno było cokolwiek im zarzucić.
Podsumowanie
Nasze spostrzeżenia
+ świetna jakość wykonania i ergonomia+ bardzo dobre przenoszenie niskich tonów
+ niska waga
- brak sztywnego etui do przenoszenia
Zakres zastosowań
- słuchawki do półprofesjonalnych i profesjonalnych zastosowań didżejskich- wygodne słuchawki do odsłuchu muzyki
Informacje
Konstrukcja | nauszne, zamknięte, z komorą akustyczną |
Pasmo przenoszenia | 7 Hz-32 kHz |
Impedancja | 40 Ω |
Ciśnienie akustyczne | 100 dB SPL (nominalne), 120 dB SPL (maksymalne) |
Maksymalna moc wejściowa | 2 W |
Przetworniki | dynamiczne, membrana 40 mm, magnesy neodymowe |
Waga | 195 g (bez kabla) |