Earthworks SR20 - mikrofon pojemnościowy
Amerykańska firma Earthworks znana jest doskonale wszystkim osobom zajmującym się pomiarami akustycznymi. Jej seria M to już klasyka jeśli chodzi o systemy pomiarowe, a wchodzący w jej skład M50 uważany jest za mikrofon o najszerszym i najbardziej wyrównanym paśmie przenoszenia na świecie (od 3 Hz do 50 kHz). Ale to cała gama mikrofonów studyjnych i estradowych sprawiła, że firma z New Hampshire cieszy się dużą popularnością, głównie w USA.
Założycielem Earthworks był David Blackmer - ten sam, który założy firmę dbx, zaprojektował szereg znakomitych kompresorów VCA oraz doskonały na owe czasy system redukcji szumów. Po sprzedaży marki dbx uruchomił w latach 80. firmę, której celem miało być stworzenie najlepszych systemów głośnikowych na świecie. Zestawy takie - Earthworks Sigma 6.2 - w końcu pokazały się na rynku, ale dopiero na początku tego wieku, pod koniec życia ich twórcy. Dwadzieścia lat wcześniej Blacker stwierdził jednak, że dostępne wówczas na rynku mikrofony i przedwzmacniacze pomiarowe nie są wystarczająco dobre, by móc miarodajnie ocenić walory projektowanych przez niego systemów głośnikowych, zaczął więc tworzyć własne.
Hołdując idei no compromise wraz ze swoimi współpracownikami David dopracował się technologii produkcji mikrofonów oraz przedwzmacniaczy, które zdecydowanie wyróżniały je spośród innych. Przede wszystkim postawił na kapsuły małomembranowe, wychodząc z założenia, że tylko lekkie membrany o małej średnicy są w stanie przetworzyć dźwięk z najwyższą dokładnością. Być może fakt, że zdecydowana większość mikrofonów Earthworks wygląda jak mikrofony pomiarowe nie przysparza im popularności wśród realizatorów studyjnych, którzy cały czas uważają, że tylko duża membrana i klasyczny kształt mikrofonów w typie Neumanna jest najlepszą opcją w przypadku rejestracji dźwięku.
No cóż, z przyzwyczajeniami trudno walczyć, ale silniejsze od nich są suche fakty. Blackmer uznał, że największa rozdzielczość ludzkiego słuchu to 5 mikrosekund, co odpowiada częstotliwości w okolicach 200 kHz. Wysnuł z tego wniosek, że czym szersze pasmo przenoszenia mikrofonu i przedwzmacniacza, tym wierniejszy dźwięk. Mikrofony wielkomembranowe, choćby z uwagi na zjawisko dzielenia się membrany i jej rezonansów własnych, nawet jeśli takie częstotliwości mogłyby przenieść, to zawierałyby one zbyt dużo zniekształceń harmonicznych, by można je było użytecznie wykorzystać. Mała membrana ma znacząco wyższe częstotliwości rezonansowe, jest dużo lżejsza i znacznie mniej podatna na efekt dzielenia się, więc nie tracąc nic jeśli chodzi o przetwarzanie niskich tonów jest w stanie zaoferować bardzo czysty dźwięk o znacznie szerszym paśmie przenoszenia. Dobrze wykonana kapsuła małomembranowa jest zatem od strony technicznej dużo ciekawsza od kapsuły dziś znanej jako wielkomembranowa. Tyle tylko, że w czasach, kiedy powstawały pierwsze mikrofony pojemnościowe nie istniała jeszcze technologia pozwalająca na tworzenie tak małych membran i elektretów, a poza tym wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić do brzmienia mikrofonów z dużą membraną, i tak już zostało. Zostawmy jednak te dywagacje natury historyczno-technologicznej i przyjrzyjmy się bliżej bohaterowi tego artykułu.
Konstrukcja Earthworks SR20
Model SR20 wchodzi w skład serii Sound Reinforcement, która - zgodnie z nazwą - dedykowana jest do zastosowań scenicznych. Ale to trochę tak, jakby powiedzieć, że gitary Stratocaster nadają się tylko do grania muzyki surf... Dlatego zakres zastosowań mikrofonów SR nie ogranicza się wyłącznie do estrady, choć ich solidna konstrukcja sprawia, że warunki sceniczne nie są im w stanie zaszkodzić. Co więcej, mikrofony te ze stoickim spokojem znoszą ciśnienia dźwięku do 145 dB SPL, nawet w takich warunkach nie maskując mikrodetali. Mają więc odporność najlepszych mikrofonów dynamicznych oraz precyzję pojemnościowych. SR20 to jakby dwa mikrofony w jednym. Bez nakręconej osłony ma on klasyczny, „earthworksowy” wygląd, z korpusem zwężającym się w kierunku kapsuły. Całkowicie metalowa, wyposażona w trzywarstwowy filtr przeciwpodmuchowy i odpowiednie otwory kształtujące charakterystykę kierunkową osłona, po nakręceniu na SR20 sprawia, że wygląda on jak rasowy mikrofon estradowy. Można go więc używać i tak, i tak, a jeśli z części dokręcanej wykręcimy osłonę z plecionego drutu, to SR20 przyjmie jeszcze inny wygląd, pozwalając uzyskać jeszcze inny charakter brzmienia.
Korpus mikrofonu wykonany jest ze stopu metali lekkich i w całości, wraz z nakręcaną osłoną, waży zaledwie 135 gramów. Bez niej jego waga to niecałe 60 g.
Earthworks SR20 w praktyce
Kapsuła ma precyzyjnie zestrojoną charakterystykę nerkową, której kierunkowość zaczyna się już od 500 Hz i w niewielkim stopniu zmienia się do najwyższej przenoszonej częstotliwości. Dzięki temu mikrofon jest bardzo przewidywalny jeśli chodzi o pole dźwiękowe, a dodatkowo wykazuje się dużą odpornością na sprzężenia w warunkach live. Efekt zbliżeniowy jest bardzo łagodny, co w połączeniu z dużą odpornością na ciśnienie akustyczne (145 dB SPL przy zniekształceniach nie przekraczających 3%) pozwala stosować go w bezpośredniej bliskości instrumentów lub ust wykonawcy. W tym ostatnim przypadku, w warunkach studyjnych, niezbędne będzie jednak użycie filtru przeciwpodmuchowego, nawet gdy mikrofon ma założoną osłonę. Różnica w brzmieniu między mikrofonem z osłoną a bez niej jest dość znacząca. W tym drugim przypadku dźwięk jest bardziej otwarty i żywszy. Z kolei zakładając osłonę możemy go ustawić bliżej źródła dźwięku, a sam SR20 lepiej sprawdza się na estradzie. Można więc przyjąć, że z osłoną będziemy go stosować w warunkach pracy na żywo, a bez niej z powodzeniem można go wykorzystać w studiu.
W porównaniu do typowych mikrofonów pojemnościowych z 1-calową membraną (w moim przypadku konfrontowałem go z modyfikowanym MXL2006, który jest dla mnie miarodajnym punktem odniesienia) Earthworks zabrzmiał znacznie spokojniej, bardziej szlachetnie, bez tendencji do eksponowania sybilantów i mlaśnięć. Ów zrównoważony, naturalny dźwięk to bardzo ważna rzecz w sytuacji, gdy tak nagrany materiał poddawany jest następnie dalszej obróbce z wykorzystaniem kompresora i wszelkich procesorów ingerujących w dynamikę, bowiem nie staje się przejaskrawiony, a jego brzmienie pozostaje plastyczne nie wymagając obróbki de-esserami i korekcją. Przy ujęciach w dalszym planie było bardzo podobnie. Nagrana gitara akustyczna brzmiała żywo, wyraziście i w sposób zrównoważony. Jedyne zastrzeżenia, jakie mogę mieć do SR20, to o kilka decybeli większy poziom szumów niż w moim wzorcowym MXL (z całkowicie wymienioną elektroniką i transformatorowym wyjściem).
Podsumowanie
Zwykło się mówić, że mikrofony nie powinny mieć płaskiej charakterystyki przenoszenia, ponieważ brzmią wtedy nienaturalnie. Być może coś jest w tej opinii, ale musimy pamiętać, że charakterystyka częstotliwościowa nie mówi całej prawdy o mikrofonie. Istnieje bowiem cały szereg innych czynników mających wpływ na końcowy rezultat brzmieniowy, w tym zapewne sporo takich, których jeszcze nie odkryto. Dźwięk jest zjawiskiem bardzo złożonym i rozpatrywanie jego charakteru bazując na charakterystyce amplitudowo-częstotliwościowej mówi o nim dokładnie tyle samo, co zdjęcie legitymacyjne o człowieku. Namacalnym, a do tego dobrze słyszalnym dowodem na to jest właśnie Earthworks SR20, którego charakterystyka na papierze jest idealnie prostą linią od 50 Hz do 20 kHz. Po dokonaniu wielu różnych nagrań i użyciu SR20 na scenie, w kwestii określenia charakteru brzmieniowego tego mikrofonu przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo - naturalność. Mikrofon od siebie nic nie dodaje, nic nie upiększa i nic nie poprawia. Dostarczy nam taki sygnał, jaki emituje źródło dźwięku w miejscu, w którym ten mikrofon ustawimy. Charakter brzmieniowy SR20 możemy zmienić nakręcając na niego osłonę. Zadziała to bardzo dobrze w przypadku bliskiego omikrofonowania werbla czy wzmacniacza gitarowego (tak jest - nie ma żadnych przeciwwskazań, aby go wykorzystać także w takim charakterze). Jeśli jednak chcielibyśmy dokonać dalszych ujęć zestawu perkusyjnego czy gitary akustycznej w warunkach studyjnych, to zdecydowanie warto tę osłonę zdjąć.
Przy cenie detalicznej 2.431 zł SR20 ma wielu konkurentów na rynku, ale jeśli chodzi o równowagę dźwięku i charakter brzmieniowy, to w zasadzie można go stawiać na jednej półce tylko z mikrofonami DPA (np. 4011) czy Schoeps (m.in. kapsuła MK4) - sporo od niego droższymi. Jeśli zatem będziecie mieli okazję przetestować ten interesujący mikrofon w swoim studiu lub na scenie, to nie przegapcie okazji. Niekiedy warto odejść od utartych schematów i spróbować czegoś innego. Możecie być bardzo pozytywnie zaskoczeni.
Nasze spostrzeżenia
+ neutralne i zrównoważone brzmienie+ perfekcyjna charakterystyka kierunkowa
+ możliwość pracy z osłoną i bez niej
+ bardzo wysoki poziom maksymalnego SPL
+ uniwersalność zastosowań
+ niewielkie gabaryty i waga
- poziom szumów własnych mógłby być nieco mniejszy
Zakres zastosowań
- wszechstronny i uniwersalny mikrofon do każdego typu ujęć - od bliskiego do dalekiego pola; do ujęć instrumentów i wokalu, nagrań plenerowych itp.
Informacje
Kapsuła | elektretowa o stałej polaryzacji, charakterystyka nerkowa |
Pasmo przenoszenia | 50 Hz-20 kHz (±2 dB, odległość źródła 30 cm) |
Czułość | 10 mV/Pa (-40 dBV/Pa) |
Maks. poziom SPL | 145 dB |
Impedancja wyjściowa | 100 Ω (symetrycznie), 50 Ω (między wyjściami 2 i 3), 600 Ω (między wyjściami 2 i 3) |
Poziom szumów | odpowiednik 22 dB SPL (A-ważone) |
Zasilanie | zewnętrzne, fantomowe 48 V, 10mA |
Wymiary | 213x22 |
Waga | 135g |