Nowsonic RadioCheck - monitory aktywne
Popularność monitorów typu „horrortone”, czyli bazujących koncepcyjnie na słynnych Auratone 5C Sound Cube z lat 70-80, nie słabnie i własne wersje tego zamkniętego monitora z pojedynczym, 5-calowym przetwornikiem ma w swojej ofercie kilka firm. Do tej grupy dołączył ostatnio Nowsonic.
Na pierwszy rzut oka RadioCheck przypominają Avantone Mixcube. Podobnie jak one są wykończone błyszczącym lakierem w jasnokremowej barwie, mając jednak charakterystyczną kopułkę przetwornika, utrzymaną w tej samej kolorystyce. Są to monitory aktywne, z wbudowanym wzmacniaczem, do którego energię dostarcza zewnętrzny zasilacz sieciowy o gabarytach niewiele mniejszych od samych monitorów.
Na tylnym panelu znajdziemy radiator w kształcie loga firmy Nowsonic, symetryczne wejście liniowe w formacie combo (XLR/TRS 6,3 mm), przełącznik odłączający masę sygnałową od elektrycznej (dla uniknięcia ewentualnego przydźwięku), solidną, metalową gałkę do regulacji poziomu sygnału, podświetlany włącznik zasilania oraz wielowtykowe złącze do podłączenia zewnętrznego zasilacza napięcia zmiennego 30 V. Pod spodem znajduje się neoprenowa podkładka o grubości 7 mm oraz gwintowany otwór 5/8”, pozwalający umieścić monitor np. na statywie mikrofonowym. Obudowa została wykonana z płyty MDF o grubości 18 mm.
Całość prezentuje się doskonale, monitory są wyjątkowo estetyczne i solidnie wykonane. Lakier wykończeniowy jest wysokiej klasy, a potencjometr głośności solidnie zamocowany i wyposażony w 40 stabilnych punktów ułatwiających jednakowe ustawienie. Monitor jest głębszy niż pasywny Avantone, co wynika z faktu wmontowania weń układu wzmacniacza opartego na scalonym układzie monolitycznym.
Budowa Nowsonic RadioCheck
Wbrew pozorom, stworzenie tego typu monitora wcale nie jest takie łatwe. Konstruktorom z Nowsonic 12 miesięcy zajął dobór optymalnego przetwornika, który spełniłby określone zadania. Głośnik pracuje w obudowie zamkniętej, która wymaga zastosowania specyficznej mechaniki układu ruchomego w przetworniku. Trzeba bowiem zadbać o to, by zawieszenie membrany było jednocześnie wystarczająco elastyczne, pozwalając uzyskać odpowiednio szybką odpowiedź impulsową, jak i wytrzymałe, ponieważ musi utrzymać membranę. Sama membrana przetwornika powinna mieć odpowiednią tłumienność, by zredukować jej rezonanse, jak i sztywność. Te dwa elementy nigdy nie idą w parze, i znalezienie optymalnego rozwiązania bywa kłopotliwe. Tak czy owak firma Nowsonic dopracowała się odpowiedniego przetwornika o impedancji 8 Ω, którego membrana ma 5,25” średnicy, jest wykonana z papieru, a całość zawieszona została w koszu z aluminiowego odlewu i ekranowana magnetycznie.
Zasilający przetwornik wzmacniacz oferuje moc 76 W RMS i pracuje w klasie A/B, zapewniając odstęp od szumów wynoszący 105 dB (A-ważone). Nominalny poziom sygnału wejściowego, jaki możemy podać na monitor to standardowe +4 dBu, a czułość wejściową możemy regulować w zakresie od -30 do +6 dB. Producent deklaruje zakres przetwarzania monitorów w przedziale 90 Hz-17 kHz i maksymalny poziom SPL rzędu 101 dB w odległości 1 metra, przy pomiarze szumem różowym.
Nowsonic RadioCheck w praktyce
Praca z tego typu monitorami dla osób poczatkujących może być niemal traumatycznym przeżyciem, ponieważ głównym pasmem, jakie prezentują, jest wyrazisty, nosowy wręcz środek. Basu jest tu niewiele, a w zasadzie nie ma go wcale, a góra jest pozbawiona najwyższego, otwartego zakresu. Ale to cecha charakterystyczna tych głośników - służą one głównie do kontroli proporcji w zakresie szeroko rozumianego środka, czyli tego pasma, w którym znajdują się podstawowe częstotliwości wszystkich elementów miksu odpowiedzialnych za jego czytelność. Poza tym brak jakiejkolwiek zwrotnicy częstotliwości eliminuje problem zniekształceń fazowych, obudowa zamknięta oznacza, że nie ma rezonansów, a charakterystyka impulsowa jest wyjątkowo precyzyjna. Pod wieloma względami RadioCheck nawiązuje do swoich klasycznych poprzedników, a w porównaniu do monitorów Avantone oferuje nieco szersze przetwarzanie wyższego pasma, co - przyznam szczerze - na początku trochę mnie irytowało, ponieważ przeszkadzało w prawidłowym rozpoznaniu tego, co dzieje się w wyższym środku.
Monitory te wymagają przyzwyczajenia i trzeba zrobić szereg nagrań i miksów, by nauczyć się efektywnie z nich korzystać. Mają zaskakująco wysoką sprawność i potrafią zagrać naprawdę głośno i dynamicznie, co znakomicie sprawdza się przy kontroli całościowych zgrań. Jeśli na tych monitorach usłyszymy jakieś przejaskrawienia i coś nam zacznie ewidentnie przeszkadzać, to znak, że trzeba wrócić do miksu i spróbować znaleźć źródło problemu. Warto zaznaczyć, że zgodnie z wytycznymi UE monitory po pewnym czasie nieużywania samoczynnie przechodzą w stan uśpienia, budząc się po podaniu nań sygnału audio o odpowiednim poziomie. Warto o tym pamiętać, gdy po jakimś czasie włączymy odtwarzanie i usłyszymy tylko ciszę...
Podsumowanie
Konkurencja na rynku w tym zakresie produktów nie jest przesadnie duża, i w zasadzie oprócz Avantone MixCubes Active (ok. 1.300 zł za sztukę) i Behringer Behritone C5A/C50A (ok. 450/600 zł za sztukę) nie znajdziemy nic innego. RadioCheck z ceną ok. 1.000 zł plasują się tu pośrodku stawki, choć pod względem jakości wykonania i ogólnej funkcjonalności znacznie bliżej im do monitorów Avantone. Istotną przewagą nad monitorami Behringera jest większa moc oraz zastosowanie liniowego zasilacza i wzmacniacza w klasie A/B. Wprawdzie pojawia się konieczność zastosowania dużego zasilacza zewnętrznego, ale jest korzystniejsze dla brzmienia niż w przypadku zasilaczy impulsowych i budżetowych wzmacniaczy w klasie D.
\Patrząc na specyfikację RadioCheck oraz rozkład elementów na tylnym panelu nie sposób się oprzeć wrażeniu, że jeśli to nie jest klon, to na pewno produkt bardzo zbliżony pod każdym względem do Avantone MixCubes Active, a jedną z nielicznych różnic jest kształt kopułki głośnika. Jak zatem widzimy, pod wieloma względami RadioCheck mogą być interesującą alternatywą dla osób, które planują zakup tego typu monitorów, do tej pory mogących wybierać tylko między produktami Avantone Pro, a Behringer.
Nasze spostrzeżenia
+ wysoka jakość wykonania+ duża moc, efektywność i poziom SPL
+ neoprenowe podkładki i opcja montażu na statywie mikrofonowym
+ brzmienie pozwalające zachować kontrolę nad proporcjami w środku pasma
+ precyzja w przetwarzaniu impulsów
- na przednim panelu brakuje sygnalizacji włączenia/aktywności
Zakres zastosowań
- monitory kontrolne ułatwiające pracę nad proporcjami w miksie- symulacja brzmienia urządzeń mobilnych i głośników w laptopach
- kontrola dźwięku pod kątem emisji
Informacje
Konstrukcja | obudowa zamknięta, aktywna, ekranowana magnetycznie |
Pasmo przenoszenia | 90 Hz-17 kHz |
Maks. poziom SPL | 101 dB (1m, 1% THD, szum różowy) |
Wzmacniacz | monolityczny, scalony, 76 W RMS, klasa A/B |
Przetwornik | 5,25”, aluminiowy kosz, membrana papierowa |
Wejście | liniowe, combo (XLR/TRS 6,3 mm), symetryczne/niesymetryczne, +4 dBu |
Zasilanie | zewnętrzny zasilacz liniowy prądu przemiennego, 115-230 V |
Wymiary | 165x165x241 mm |
Waga | 3,55 kg |
Inne testy marki