A-Designs EM-EQ-2 - dwukanałowy korektor typu Pultec
EM-EQ-2 amerykańskiej firmy A-Designs to współczesna wersja klasycznego Pulteca, czyli legendarnego „korektora pasywnego”, jednego z pierwszych narzędzi tego typu jakie pojawiły się w branży pro-audio.
Jak słusznie zauważono w opisie EM-EQ-2, ze sprzętem elektronicznym jest odwrotnie jak z brandy i skrzypcami – czym starszy, tym gorzej. Kondensatory elektrolityczne mają swój termin ważności, rzadko kiedy przekraczający 5 lat, styki przełączników śniedzieją, potencjometry zaczynają trzeszczeć, blachy transformatorów luzują się i brzęczą, lampy błagają o wymianę, a kurz, temperatura i wilgoć czynią spustoszenie w kontekście zmian parametrów rezystorów. Dlatego jeśli nawet komuś uda się kupić legendarnego Pulteca EQP-1A z lat 50. lub nawet jego późniejsze wersje firmy Pulse Techniques, to bez kosztownej rekonwalescencji się nie obejdzie.
Stąd też realizatorzy szukający korektorów tego typu często sięgają po ich współczesne wersje. Oryginał ma separowane transformatorowo wejście, układ korekcji pasywnej i lampowy wzmacniacz wyjściowy (w późniejszych wersjach półprzewodnikowy). Obecnie coraz częściej rezygnuje się z lamp i transformatora na wyjściu, pozostawiając jedynie identyczny układ korekcji pasywnej, czyli całą duszę i serce tych procesorów. Przykładem takiego rozwiązania jest właśnie A-Designs EM-EQ-2.
Konstrukcja A-Designs EM-EQ-2
Urządzenie ma dwa niezależne, monofoniczne tory korekcji. Ich wejścia są symetryzowane elektronicznie, a zamiast lampowego wzmacniacza wyjściowego zastosowano układ typu OPA (wzmacniacz operacyjny zbudowany na elementach dyskretnych) oraz transformator separujący Cinemag – klasyczną koncepcję w stylu API 312. Sam układ korekcji jest identyczny jak w oryginale, tak pod kątem częstotliwości filtrów jak i zakresu ich regulacji.
Struktura korekcji typu Pultec znacząco odbiega od tego, do czego przywykliśmy. Wynika to z faktu, że był to jeden z pierwszych korektorów barwy dźwięku do zastosowań profesjonalnych, więc nie było jeszcze jakiegoś ustalonego „wzorca korekcji”. Poza tym znane nam obecnie korektory typu Baxandall czy w pełni parametryczne filtry dopiero czekały na ich wynalezienie, co stało się w latach 60. i 70. Tutaj mamy szeroki, pasmowy filtr niskich tonów, z częstotliwością przełączaną między 20, 30, 60 lub 100 Hz. Jeden potencjometr służy do regulacji wzmocnienia dla wybranego pasma, a drugi do ustawienia jego tłumienia. Producent oryginału nie przewidywał jednoczesnego ich użycia, ale realizatorzy szybko zauważyli, że jeśli tego dokonają, to pojawia się ciekawe zafalowanie charakterystyki w zakresie niskiego środka, przy jednoczesnym subtelniejszym oddziaływaniu na niskie tony. Nb. podobny „szczęśliwy przypadek” miał miejsce w kompresorach typu 1176, odnoszący się do jednoczesnego wciśnięcia wszystkich przycisków Ratio. Od tego momentu eksperymentatorzy niemal zawsze wciskają co się da i przekraczają nieprzekraczalne granice, by wynaleźć jakiś nowy, ciekawy sposób wykorzystania urządzeń...
Każdy z kanałów korekcji ma oddzielne wejście i wyjście XLR. Te pierwsze są symetryzowane elektronicznie, a drugie za pośrednictwem transformatorów.
Drugi filtr odnosi się do wyższego środka i góry pasma. Można go przełączać w siedmiu zakresach od 3 do 16 kHz, potencjometrem Bandwidth definiować jego dobroć (szerokość zakresu, na jaki oddziałuje) i aplikować wzmocnienie. Tak jak filtr basów pozwala ustalić finalne brzmienie niskich tonów, tak ten filtr umożliwia zwiększenie czytelności dźwięku w wybranym przez użytkownika paśmie. Zadaniem trzeciego filtru, działającego wyłącznie w trybie tłumienia, jest natomiast redukcja ewentualnych szumów. Stąd też jego działanie dolnoprzepustowo-półkowe w odniesieniu do częstotliwości powyżej 5, 10 lub 20 kHz. W przypadku wysokich tonów także można skorzystać z zabiegu jednoczesnego podbicia i stłumienia zbliżonych zakresów częstotliwości, a finalnym efektem jest swoiste „wyczyszczenie” wysokiego środka i subtelne podkreślenie szerokiej, otwartej góry pasma.
A-Designs EM-EQ-2 w praktyce
Na czym polega fenomen korekcji Pulteca? Unikalna, choć niekoniecznie założona przez producenta formuła jednoczesnego podbicia i tłumienia z pewnością jest jednym z czynników wpływających na jej wyjątkowość, ale nie jedynym. Układy filtrów wykorzystanych w tym urządzeniu są całkowicie pasywne, a zatem nie bazują na żadnym sprzężeniu zwrotnym i nie wprowadzają komplikacji wynikających z jego zastosowania. Ponadto optymalny dobór częstotliwości i szerokie oddziaływanie filtrów sprawiają, że kompleksowy materiał muzyczny przetworzony przez tego typu korekcję brzmi interesująco.
W urządzeniu wykorzystano wykonywane na zamówienie elementy indukcyjne firmy Cinemag: transformator wyjściowy oraz wieloodczepową cewkę układu korekcji pasywnej.
A-Designs EM-EQ-2 nie ma niestety jednego z elementów, za który tak bardzo cenione są oryginały – subtelnego podkreślenia niskich tonów i ocieplenia dźwięku nawet wtedy, gdy korekcja jest wyłączona. Tutaj mamy tzw. sztywne ominięcie, czyli połączenie wejścia bezpośrednio z wyjściem. W trybie bypass korektor jest zatem całkowicie przejrzysty brzmieniowo. Dla jednych to wada, dla innych zaleta, zwłaszcza gdy chcą mieć możliwość wiarygodnego porównania z korekcją/bez korekcji. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy EM-EQ-2 brzmi jak oryginał, bo do bezpośredniego porównania trzeba by takowy posiadać... Dlatego musiałem się ograniczyć do porównania z wtyczką UAD-2 Pultec EQP-1A Legacy firmy Universal Audio. „Ci, Którzy Słyszą” mawiają bowiem, że to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza wirtualna emulacja oryginału.
Trudno nie zauważyć pewnych subtelnych różnic, takich jak nieco lepsza prezentacja basu w urządzeniu czy też czystsze rozjaśnienie wysokiej góry w trybie podbicia. Nie można wszak jednoznacznie wskazać, że to efekt pracy procesora, a nie np. nieco inna charakterystyka pracy kontrolek. Niewątpliwie praca ze sprzętem jest zdecydowanie bardziej satysfakcjonująca i przebiega szybciej, bardziej intuicyjnie niż podczas klikania na ekranie. Poza tym wtyczka Universal Audio ma wspomnianą wcześniej cechę oryginału – nawet wyłączenie korekcji nie eliminuje wpływu pluginu na dźwięk. Jest cieplej i więcej najniższego dołu.
Natomiast EM-EQ-2 ma w mojej opinii ciekawszą górę pasma – dobrze zarysowaną, precyzyjną i dynamiczną. Nie jestem pewien, czy jest to kwestia konstrukcji tego procesora czy po prostu wyprowadzenia sygnału z domeny cyfrowej do e analogowej, ale uważnie słuchając dostrzeżemy różnicę.
Podsumowanie
Nasze spostrzeżenia
+ odwzorowanie charakteru brzmieniowego klasycznego korektora Pultec+ zachowanie tych samych parametrów filtrów co w oryginale
+ nowoczesny, pozbawiony szumów układ wzmacniacza wyjściowego
+ separowane transformatorowo wyjście
+ wydajny zasilacz z transformatorem toroidalnym i stabilizacją napięć
- brak odwzorowania funkcji ocieplania dźwięku w trybie bypass
Zakres zastosowań
- najwyższej klasy, profesjonalny, dwukanałowy korektor w stylu Pultec, przeznaczony do pracy na śladach, grupach i na sumie miksu; możliwy do wykorzystania w studiach nagraniowych, masteringowych i systemach nagłośnień liveInformacje
Funkcja | dwukanałowy korektor typu Pultec |
Konstrukcja | klasyczne filtry pasywne, wzmacniacz półprzewodnikowy typu OPA, wejście symetryzowane elektronicznie, wyjście transformatorowe (Cinemag) |
Pasma LF | 20 Hz, 30 Hz, 60Hz lub 100 Hz, ±10 dB |
Pasma MF/HF | 3 kHz, 4 kHz, 5 kHz, 6 kHz, 10 kHz, 12 kHz lub 16 kHz; +10 dB maks |
Pasma HF | 5 kHz, 10 kHz, 20 kHz; -10 dB maks |
Zasilanie | sieciowe, 220 V |
Wymiary | 19”, 2U, głębokość 250 mm |
Waga | 4,5 kg |