BAE 1073 - tor sygnałowy

Sprzęt studyjny | 08.08.2021  | Tomasz Wróblewski
Marka:  BAE

1073 i wszystko jasne! Najbardziej klasyczny z klasycznych torów sygnałowych w wykonaniu znanej z precyzji, skrupulatności i wysokiej jakości amerykańskiej firmy British Audio Engineering (BAE).


To nie jest żadna wariacja na temat ani produkt inspirowany – to oryginał 1:1! Tor sygnałowy Neve 1073 jest tu odwzorowany do najdrobniejszego szczegółu, ze wszystkimi modułami korekcji i wzmocnienia. Włącznie z całkowicie modułową konstrukcją opartą na wymiennych blokach funkcjonalnych, jednakowymi transformatorami, manipulatorami i podzespołami. Identyczne są nawet płytki drukowane, wykonane techniką z lat 70. – jednowarstwowo, „grubą ścieżką” i z montażem przewlekanym na klasycznych elementach z wyprowadzeniami osiowymi.

Całość jest „szyta” ręcznie – od lutowania elementów na płytkach począwszy, na krosowaniu między modułami skończywszy. To ostatnie z użyciem odpowiednio krępowanych, lakierowanych i poukładanych wiązek kablowych. Tak, jak pamiętam z czasów moich pierwszych kontaktów z elektroniką. Nawet potencjometry/przełączniki działające współosiowo to nie żadne nowe, zminiaturyzowane i z natury podatne na uszkodzenia wynalazki, ale porządne rozwiązania z dedykowanymi tulejkami przedłużającymi mocowanymi na wkręty.

Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że jeśli szukasz oryginalnego toru kanałowego Neve 1073, na który składa się przedwzmacniacz i korektor, to BAE oferuje jego najdoskonalszą, jeszcze pachnącą fabryką wersję. Identyczna jest także kolorystyka i kształt manipulatorów. Cały ten system, który w nowoczesnym wydaniu można zrobić na kilku układach operacyjnych i dedykowanym chipie przedwzmacniacza, a całość zmieścić w mydelniczce, tu szczelnie wypełnia wnętrze 19-calowego modułu 1U. Dlatego zasilacz musiał wywędrować na zewnętrz, ale za to pozwala obsłużyć dwa takie urządzenia.

Struktura BAE 1073

Obeznanym z klasykami vintage nie trzeba wyjaśniać, czym jest 1073. Jest jednak spore grono osób, które kojarzą ten symbol wyłącznie z transformatorowym przedwzmacniaczem mikrofonowym z wyjściem w klasie A. Co ciekawe, na początku moduł ten był wzmacniaczem liniowym. Dopiero potem okazało się, że doskonale działa jako przedwzmacniacz i tak już zostało.

Wejścia mikrofonowe i liniowe nie mają dedykowanego przełącznika na przednim panelu. Wyboru aktualnie aktywnego dokonuje się za pośrednictwem regulacji czułości wejściowej.

Cały 1073 jest natomiast kompleksowym torem sygnałowym, w skład którego wchodzi przedwzmacniacz i korektor. W oryginalnej wersji powstał w 1970 roku jako pojedynczy kanał konsolety A88 zbudowanej na zamówienie studia Wessex. Był wówczas nowatorskim rozwiązaniem, w całości opartym na tranzystorach krzemowych (które zastępowały poprzednio używane i na ogół bardzo słabe jakościowo elementy germanowe), łatwym w serwisowaniu dzięki wymiennym modułom. Pierwszą płytą, którą nagrano na tej konsolecie był krążek Lizard grupy King Crimson, na tamte czasy brzmiący rewelacyjnie. Będąc z założenia torem uniwersalnym, wyposażono 1073 w trzypasmowy moduł korekcji, z półkową regulacją wysokich tonów powyżej 12 kHz, przełączanymi filtrami częstotliwości niskich (półkowy) i środkowych (pasmowy). Do tego dochodził przełączany filtr górnoprzepustowy.

W tory typu 1073 wyposażano kolejne wersje konsolet z serii 80: 8048, 8058 i 8068. Potem pojawił się tor sygnałowy 1084, będący wersją 1073 z bardziej rozbudowaną korekcją, ale to 1073 jest tym, który obecnie znają wszyscy.

Charakter BAE 1073

Jest szereg czynników, które mają wpływ na wyjątkowe brzmienie tego urządzenia. Wiele osób wskazuje na transformatory, wówczas jeszcze wykonywane przez firmę Marinair, potem przez St. Ives Windings, a jeszcze później w zakładach St. Ives pod marką Carnhill. Ja wskazałbym na wręcz szkolnie prosto zrealizowany obwód wyjściowy, w którym w kolektorze tranzystora 2N3055 włączono uzwojenie pierwotne transformatora o dużym przekroju rdzenia. Do tego dochodzi specyficznie brzmiąca korekcja wykorzystująca elementy indukcyjne. To wszystko składa się na coś, co zaczęto określać mianem „brytyjskiego brzmienia”, choć trzeba przyznać, że do tego miana pretenduje też kilka innych rozwiązań z tamtych lat.

BAE 1073 wygląda w środku dokładnie tak jak oryginalny Neve, bazując na identycznym systemie modułowym, takich samych transformatorach, a nawet przełącznikach.

A skąd transformatory? Wcale nie z powodu brzmienia, jak dziś się sądzi. W radiofonii od czasów lampowych funkcjonowała zasada, że pomiędzy poszczególnymi blokami sygnałowymi należy stosować separację galwaniczną, a sygnały audio mają być przepuszczane niskoimpedancyjną linią symetryczną. Rupert Neve, który zaczynał jako konstruktor urządzeń nadawczych, nie wyobrażał sobie innego sposobu łączenia modułów, a transformatory były wówczas jedyną opcją pozwalającą te założenia zrealizować. Obecnie ten anachroniczny i dość prymitywny rodzaj sprzężenia międzystopniowego obrósł legendą i stał się synonimem najwyższej jakości brzmienia. Prawda jest jednak taka, że z technicznego punktu widzenia wcale nim nie jest, choć ma interesujące cechy soniczne.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Dziś za pojedynczy kanał oryginalnego, w miarę sprawnego toru 1073 przy odrobinie szczęścia zapłacimy około 8 tysięcy dolarów. Do tego należy go uzbroić w zasilacz i złącza, by w ogóle móc z niego korzystać. A to kolejny tysiąc, czyli razem ok. 35.000 zł, jeśli nie trzeba dokonywać konserwacji; a niemal zawsze trzeba. Z kolei BAE 1073 wraz z zasilaczem kosztuje 17.470 zł – nówka nieśmigana, gotowa do natychmiastowego podłączenia. Jeśli popracuje dwie dekady, to będzie nas kosztował 70 zł miesięcznie.

Kompatybilność BAE 1073

Pod względem rozmieszczenia gałek i funkcjonalności moduł 1073 w formacie 19” jest odpowiednikiem modułu w formacie 500, oferując dodatkowo przełączanie impedancji wejściowej, regulację poziomu na wyjściu, wejście instrumentalne oraz wejście liniowe. To ostatnie z własnym transformatorem separującym. Tożsamość konstrukcyjna i funkcjonalna z oryginalnym torem Neve 1073 posunięta jest do maksimum, pozwalając np. na wymianę pojedynczych modułów wzmacniacza wyjściowego (w oryginale B283), napięciowego (B284), filtru HPF (B182), korekcji półkowej (B205) oraz korekcji pasmowej środka, w oryginale określanej jako Presence (B211). To oznacza, że moduły z BAE możemy umieszczać w slotach oryginalnego Neve 1073 i na odwrót.

Istotną cechą oryginału było rozmieszczenie drabinek rezystorowych i odpowiednie krosowanie bezpośrednio w przełącznikach, które w BAE 1073 zostało odwzorowane do najdrobniejszego szczegółu.

Jednakowe są także podzespoły: półprzewodniki, rezystory, kondensatory oraz przełączniki. Te ostatnie zintegrowane współosiowo z potencjometrami dokładnie tak samo jak w oryginale. Rozmieszczenie manipulatorów i towarzyszących im skal dostosowano do pracy w pozycji pionowej, stąd też opisy są niejako pod potencjometrami i przełącznikami, co może trochę irytować. Nie zmienia to faktu, że w prawo zwiększamy, a w lewo zmniejszamy i jeśli tylko przyzwyczaimy się opisów wokół manipulatorów koncentrycznych, to praca przebiega sprawnie.

Osoby mające pierwszy kontakt z przełącznikiem zmiany czułości w Neve 1073 bywają nieco zdezorientowane faktem obecności dwóch pozycji Off, przy których wejście jest całkowicie wyciszone. To bardzo sprytne rozwiązanie, pozwalające na przełączenie wejścia – z mikrofonowego na liniowe i odwrotnie – już w samym regulatorze, bez komplikacji układowych i niebezpieczeństwa wystąpienia trzasków. Z kolei pozycja Off między 50 a 55 dB wyznacza granicę między standardowym wzmocnieniem a wysoką czułością, przy której trzeba się liczyć z przesterowaniem wejścia. Niektórzy, zwykle gitarzyści i basiści, korzystają z 1073 głównie z uwagi na jego ekstremalne wzmocnienie w dwóch najwyższych pozycjach.

Inne 1073

Oczywiście, BAE 1073 nie jest jedynym klonem tego modelu Neve dostępnym na rynku. Tylko w wydaniu firmy BAE mamy jego kilka odmian – klasyczną wersję 500, odmianę Deluxe, szereg opcji samego wzmacniacza bez korekcji, a nawet dwie wersje kolorystyczne. Urządzenie ma swój tańszy odpowiednik w wykonaniu należącej do BAE marki UK Sound – o nieco innej konstrukcji, ale podobnej funkcjonalności. Jest także kilka wersji oferowanych przez AMS Neve (nie mylić z oryginalnym wytwórcą – Rupert Neve & Company Limited oraz The Neve Group of Companies), Warm Audio WA73-EQ, Haritage Audio HA-73 EQ Elite, a także cała gama mniej znanych, ale zazwyczaj bardzo kosztownych klonów.

Jednak wedle naszej wiedzy, żaden z wymienionych nie ma aż tak dużego stopnia pokrewieństwa z oryginalnym 1073 jak BAE 1073, posuniętego do możliwości swobodnej wymiany „organów wewnętrznych”.

Korekcja BAE 1073

Korektor półkowy niskich tonów może być całkowicie wyłączony albo działać w pasmach poniżej 35, 60, 110 lub 220 Hz. Zakresy te są umowne, bo nachylenie filtrów wynosi 6 dB na oktawę, więc ich oddziaływanie jest znacznie głębsze, niż mogłaby to sugerować częstotliwość zakresu. Do tego chodzi też nieznaczne tłumienie dla częstotliwości powyżej 12 kHz, które jest immanentną cechą tego filtru, nadającą mu specyficzny charakter. Swoją sygnaturę ma także filtr górnoprzepustowy, wykazujący się 2-decybelowym podbiciem przy częstotliwości odcięcia, co percepcyjnie kompensuje zaaplikowane tłumienie, dodając wyrazistości do dźwięku.

Moduł wzmacniacza wyjściowego w klasie A, podobnie jak i pozostałe moduły można wyjmować i zamieniać z ich odpowiednikami Neve.

Ciekawym, nieco innym od oryginału zachowaniem charakteryzuje się filtr pasmowy. W dwóch najwyższych ustawieniach – 4,8 oraz 7,2 kHz – eksponuje lub tłumi pasmo 15 kHz, co nadaje dźwiękowi interesującą drapieżność. Ponadto pasma 700 Hz oraz 1,6 kHz subtelnie oddziałują na najwyższe częstotliwości, tłumiąc je lub wzmacniając w zależności od ustawienia. W miarę wzrostu wzmocnienia filtru rośnie też poziom harmonicznych, okraszających dźwięk ciekawą chmurką soniczną.

Półkowy filtr najwyższych częstotliwości, oddziałujący już od 2 kHz, także nie pracuje w sposób klinicznie czysty. Półkowemu wzmocnieniu towarzyszy tłumienie, a tłumieniu podbicie pasma 500-800 Hz, w skrajnych ustawieniach sięgające 3 dB. To kolejny element nadający korekcji 1073 jej specyficznego charakteru. Istotne znaczenie ma też to, że filtry prezencji i górnoprzepustowy pracują w oparciu o elementy indukcyjne, a ten ostatni działa pasywnie i w zupełnie innej konfiguracji niż w większości przedwzmacniaczy – na wyjściu korekcji. To właśnie sprawia, że niskie tony mają szansę wygenerować harmoniczne już w pierwszym stopniu wzmocnienia. Ze współczesnego, czysto technicznego punktu widzenia nie jest to rozwiązanie do końca poprawne, ale cóż z tego, skoro świetnie brzmi.

Całe urządzenie od początku do końca jest montowane ręcznie i z wykorzystaniem dokładnie takich samych podzespołów jak w oryginale z 1973 roku.

Na końcu toru sygnałowego znajduje się regulowany tłumik Output, dzięki któremu można zastosować zabieg znany ze wzmacniaczy gitarowych typu Master Volume – ustawić duży sygnał na wejściu, doprowadzając do nasycenia, a następnie skorygować poziom sygnału regulatorem na wyjściu. Przy ustawieniu dwóch najwyższych poziomów czułości można się wówczas pokusić już nawet nie o nasycenie, ale o gorące, analogowe przesterowanie z własną korekcją.

Podsumowanie

O wszystkich zaletach sonicznych 1073 można pisać jeszcze długo, podając najróżniejsze przykłady zastosowań tego tory sygnałowego – od zwykłej pracy w charakterze przedwzmacniacza kształtującego dźwięk do przetwarzania sygnałów liniowych w dowolny sposób. W każdym przypadku otrzymamy to, za co uwielbiamy najwyższej klasy urządzenia analogowe. BAE 1073, podobnie jak jego protoplasta, nie jest klinicznie czystym torem wzmocnienia napięciowego, ale pełnym charakteru, głębi i fantazji narzędziem do kreowania brzmienia. To jedno z takich urządzeń, które każdy szanujący się realizator powinien mieć pod ręką. A najlepiej dwa, żeby można było przetwarzać tory stereo. Zakres jego zastosowań wykracza daleko poza współpracę z mikrofonami (także pasywnymi wstęgowymi oraz SM7B) czy instrumentami. W każdej z tych sytuacji sprawdza się rewelacyjnie, a jego korekcja umożliwia uzyskanie docelowego brzmienia już u źródła. Pamiętajmy, że jest także torem liniowym – z transformatorami na wejściu i wyjściu, wzmacniaczem w prawdziwej, gorącej klasie A oraz korektorem o niepowtarzalnym charakterze.

Wydatek na parkę takich BAE 1073 jest gigantyczny i może się wydawać mało rozsądny. Ale kto powiedział, że w kontekście brzmienia, komfortu pracy i prestiżu rozsądek ma jakiekolwiek znaczenie? 

Rozmieszczenie manipulatorów jest takie same jak w mikserach Neve z serii 80, stąd też umiejscowienie wszystkich skal pod manipulatorami, a nie nad nimi, jak w większości tego typu urządzeń.

Nasze spostrzeżenia

+ idealny klon oryginalnego 1073, z zachowaniem pełnej kompatybilności
+ nieosiągalne dla wielu innych przedwzmacniaczy 80 dB wzmocnienia
+ najwyższa jakość wykonania
+ najwyższa jakość brzmienia
+ duża powtarzalność ustawień dzięki przełącznikom
+ zasilacz pozwala na podłączenie dwóch urządzeń
+ niezależne transformatory dla wejść mikrofonowego i liniowego

- w przypadku klasyki nie wypada marudzić, ale przydałby się jakikolwiek wskaźnik obecności/przesterowania sygnału
- potencjometry pracują „do góry nogami”

Zakres zastosowań

- w pełni profesjonalny, najwyższej klasy analogowy tor sygnałowy pozwalający na aplikowanie wzmocnienia/tłumienia sygnału oraz jego korekcję za pomocą HPF i 3-pasmowego EQ; już samo włączenie w tor sygnałowy interesująco wpływa na brzmienie

 

Informacje

Wejścia mikrofonowe (XLR), 1200 lub 300 Ω; liniowe (XLR),10 kΩ; DI (TS 6,3 mm), 150 kΩ; CMRR 100 dB dla 60 Hz; ogólne wzmocnienie 80 dB
Korekcja HF (półkowa, 12 kHz ±16 dB); LF (półkowa, 35/60/110/220 Hz, ±18 dB); MF (pasmowa 0,36/0,7/1,6/3,2/4,8/7,2 kHz, ±18 dB); HPF (50/80/160/300 Hz)
Wyjście liniowe (XLR), 600 Ω, poziom maks. +27,4 dBu
Zasilanie zewnętrzny zasilacz 115/230 V, 28 W
Wymiary 19”/1 U, głębokość 230 mm
Waga 4,54 kg