Universal Audio Volt 276 - interfejs audio/MIDI

Sprzęt studyjny | 15.11.2021  | Tomasz Wróblewski
Marka:  Universal Audio

To, że Universal Audio dołączy do grupy producentów budżetowych interfejsów audio było niemal pewne. Otwartym natomiast pozostawało pytanie z czym i za ile.

Owo „coś” to interfejsy Volt 1 i Volt 2, kosztujące odpowiednio 655 oraz 888 zł. Ich jednak nie mieliśmy do tej pory okazji poznać. Mamy natomiast model Volt 276, czyli „środkowy” z serii Volt 76, i to jemu przyjrzymy się bliżej. Za cenę 1.399 zł oferuje on podobną funkcjonalność jak Volt 2 (tryb Vintage, 2 uniwersalne wejścia, 2 wyjścia, wyjście słuchawkowe, wejście i wyjście MIDI oraz port USB-C), ale ma coś, co wyraźnie podnosi jego wartość: wbudowane moduły kompresji w stylu FET 1176 (stąd 76 w nazwie).

Zarówno Vintage jak i kompresja nie są jednak oparte na analogowych rozwiązaniach sprzętowych, ale realizuje się je cyfrowo, już po konwersji A/C i bezpośrednio w mikrokontrolerze XMOS, na którym oparto całą architekturę interfejsu. Ponadto żaden z nowych Voltów, w tym także 276, nie jest akceleratorem wtyczek UAD-2 – to standardowe interfejsy audio/MIDI USB-C.

Firma Universal Audio nie zeszła zatem ze swoimi zintegrowanymi systemami sprzętowo-programowymi pod strzechy, a jedynie stworzyła nową grupę produktów, dostosowaną do potrzeb domowego studia. Hybrydowe struktury obsługujące standardowe w branży wtyczki UAD-2 w dalszym ciągu są dostępne dopiero od kwoty 3.299 zł wzwyż (tyle kosztuje najtańszy Apollo Solo USB).

Konstrukcja Universal Audio Volt 276

Obudowa interfejsu jest całkowicie metalowa, bazująca na aluminiowym kształtowniku nośnym. Interesująco wyglądają boki, które wykonano z prawdziwego drewna. Wszystkie gałki i gniazda są solidnie zamocowane, a waga urządzenia sprawia, że Volt 276 stabilnie spoczywa na blacie opierając się na silikonowych nóżkach.

Obsługiwane bezpośrednio przez interfejs moduły emulacji kompresji 1176 oraz nasycenia 610 to bardzo cenne i przydatne funkcje.

Każdy z dwóch kanałów wejściowych może pracować z sygnałem mikrofonowym lub instrumentalnym/liniowym, a do obu dostarczamy jednocześnie napięcie fantomowe 48 V. Przyciskami 76 Compressor aktywujemy kompresję i wybieramy jeden z trzech trybów jej pracy. Przyciskiem Vintage natomiast włączamy emulację lampowego toru przedwzmacniaczy Universal Audio 610. Zarówno kompresja jak i emulacja lampy są dostępne dla każdego trybu wejścia.

Wyjścia monitorowe i słuchawkowe otrzymują ten sam sygnał, ale mają możliwość niezależnej zmiany poziomu. Przyciskiem Direct włączamy do niego sygnał z obu wejść w trybie stereo (wejście 1 w kanale lewym, a 2 w prawym) lub mono (oba wejścia w obu kanałach). Dzięki temu możemy kontrolować sygnał nagrywany razem z odtwarzanym z komputera. Proporcje między tymi sygnałami musimy jednak ustawiać zewnętrznie – najlepiej po prostu zmniejszając poziom sumy sygnału z DAW.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Wejście i wyjście DIN-5 zgłaszają się w komputerze, z którym współpracuje interfejs, jako niezależne porty MIDI. Urządzenie otrzymuje zasilanie przez USB-C, a jeśli współpracuje np. z iPadem, możemy je zasilać za pośrednictwem gniazda 5 V. Warto podkreślić, że Volt 276 jako jeden z nielicznych kompaktowych interfejsów audio wyposażony jest w wyjątkowo solidny włącznik zasilania.

Wyjścia słuchawkowe i monitorowe mają oddzielne regulatory. Podczas odsłuchu możemy skorzystać ze sprzętowego monitoringu z kontrolą w trybie mono lub stereo.

Przedwzmacniacze mikrofonowe bazują na niskonapięciowych układach operacyjnych CMOS z serii OPA1679. To nowoczesne kostki Texas Instruments przystosowane do pracy w torach zasilanych relatywnie niskim napięciem, od których wymagamy najwyższej jakości. Obecnie trudno jest znaleźć lepszą opcję w tym zakresie. Nie oszczędzano także na konwerterze, którego rolę pełni kodek Cirrus Logic CS4272 o teoretycznej rozpiętości dynamiki 114 dB. W porównaniu do wyższych modeli interfejsów Universal Audio nie mamy tu oddzielnej konwersji analogowo-cyfrowej i cyfrowo-analogowej, ale jest sporo specjalistycznej elektroniki ukierunkowanej na realizację zadań w zakresie audio. Np. nieczęsto się zdarza, by producenci interfejsów wykorzystywali dwustopniową konwersję DC/DC dla uzyskania napięcia fantomowego 48 V, a tak właśnie postąpiono w Volt 276.

Universal Audio Volt 276 w praktyce

Producent zaleca rozpoczęcie pracy z interfejsem od instalacji aplikacji UA Connect. Pozwala ona zarejestrować nasz sprzęt, zainstalować sterowniki ASIO (dla komputerów PC), zaktualizować firmware, a także pobrać dostarczone z urządzeniem oprogramowanie. W jego skład wchodzi emulacja wzmacniacza Marshall i zestaw czterech wtyczek Time & Tone od firmy Softube; Ableton Live 11 Lite; Celemony Essential; trzy wtyczki od Plugin Alliance (w tym prosta emulacja wzmacniacza basowego Ampeg); wirtualna wersja pogłosu Lexicon 480 oraz ROM-plery perkusyjny i basowy z firmy UJAM. Interfejs ma bardzo przydatną i znaną z wyższych modeli urządzeń Universal Audio cechę – płynne załączanie i wyłączanie napięcia fantomowego. Dzięki temu unikamy głośnego stuknięcia w głośnikach i słuchawkach.

Kontrolę poziomu sygnału wejściowego i wyjściowego zapewniają 5-diodowe wskaźniki LED.

Tryb wejść między mikrofonowym a instrumentalnym przełączany jest elektronicznie, ale działa tylko w odniesieniu do wejścia TS/TRS. Gdy włączamy wtyczkę XLR, przełączanie nic nie zmienia. Gdy jest to wtyczka TR/TRS, przyciskiem Inst przełączamy impedancję oraz czułość wejściową, dostosowując je do sygnału liniowego bądź z gitary. 5-diodowe wskaźniki Input i Output prezentują poziomy sygnału na wejściach (po regulacji Gain) i wyjściach, a dioda Host sygnalizuje synchronizację z komputerem. Wzmacniacz słuchawkowy dostarcza sygnał o poziomie z dużym zapasem wystarczającym do wysterowania najczęściej stosowanych, niskoomowych słuchawek. Nie sądzę, żeby była konieczność ustawiania gałki Headphone poza 3/4 zakresu regulacji. Podobnie jest z regulatorami Gain. Przy współpracy z typowymi mikrofonami pojemnościowymi pełne wysterowanie wejścia uzyskamy już przy ustawieniu gałki na połowę. Gdy natomiast skorzystamy z wbudowanej kompresji, jej ustawienie może być jeszcze mniejsze, bowiem kompresja zwiększa poziom sygnału o kilka decybeli. Jeśli zatem chodzi o poziomy i zakresy regulacji, obsługa Volt 276 odbywa się wręcz komfortowo. Tym bardziej, że działanie kompresji i emulacji lampy słyszymy w słuchawkach w czasie rzeczywistym.

Kompresja nie udostępnia nam żadnych możliwości regulacji poza zmianą trybu – Vocal, Guitar, Fast – i poziomu wejściowego, wpływającego na próg zadziałania kompresora. Emulacja toru 610 pozwala na wprowadzenie zniekształceń do sygnału, również bez żadnej możliwości regulacji, jeśli nie liczyć poziomu nasycenia powiązanego z poziomem wejściowym ustawianym gałką Gain. W każdym z ustawień kompresja ma ten sam współczynnik Ratio, w okolicach 4:1, różniąc się natomiast czasem ataku i powrotu. W ustawieniu Voc mamy dłuższy czas ataku i relatywnie długi czas powrotu. Tryb Gtr charakteryzuje się krótkim czasem ataku, pozwalającym lepiej uwypuklić transjent i krótki czas powrotu, dzięki któremu poziom sygnału szybko narasta po tłumieniu. Tryb Fast zgodnie z nazwą jest najszybszy, z atakiem w okolicach pojedynczych mikrosekund i najkrótszym ze wszystkich powrotem.

Napięcie fantomowe jest włączane i wyłączane płynnie, co zapobiega stukowi głośnikach i słuchawkach.

O tym, że kompresja jest emulacją cyfrową, świadczy niemal identyczny poziom harmonicznych w każdym z trybów i idealnie wyrównana charakterystyka częstotliwościowa. Włączenie trybu Vintage skutkuje nieznacznym półkowym wyeksponowaniem pasma powyżej 2 kHz i znaczącym wzrostem zniekształceń poniżej 1 kHz. Tu również wyraźnie widać, że jest to emulacja cyfrowa, z kreowaniem harmonicznych na bazie algorytmów. Co nie zmienia faktu, że wszystko to brzmi bardzo realistycznie, choć bez możliwości wprowadzania zmian innych niż tryb pracy. I jeszcze kilka szczegółów technicznych: szum własny toru przedwzmacniacza to -112 dBfs, co jest obecnie standardem w wyższej klasy interfejsach audio, przesunięcie fazy dla 50 Hz to niecałe 3 stopnie kątowe, a zakres regulacji czułości Gain wynosi aż 54 dB.

Podsumowanie

Jaką pozycję na rynku mają nowe interfejsy Universal Audio? Z uwagi na cenę oraz dostępność pokładowej kompresji i emulacji brzmienia lampowego, swoją drogą prezentujących się bardzo interesująco, Volty znajdą się w tej samej grupie co interfejsy iD firmy Audient, Clarett+ od Focusrite oraz SSL 2+ firmy Solid State Logic. Co ciekawe, tory sygnałowe Volt 276, poziomy robocze i ogólna funkcjonalność tego urządzenia nie odbiegają znacząco od standardów wytyczonych przez interfejsy Apollo. Różnią się subtelnościami w rodzaju 2-3 dB mniejszej dynamiki czy większego poziomu szumów, na granicy słyszalności, a w zasadzie już poza nią.

Interfejsy Volt nie mają jednak możliwości obsługi wtyczek UAD-2, a te narzędzia programowe, które do nich dołączono, pracują w oparciu o CPU komputera. Volty nie mogą też współpracować z programem DAW Universal Audio LUNA, choć nie jest wykluczone, że może się to kiedyś zmienić.

Reasumując: Volt 276 to doskonałej jakości interfejs audio/MIDI uznanego i cenionego producenta, z ciekawymi i przydatnymi dodatkami pod postacią wbudowanej emulacji kompresji i lampowego nasycania. Jego cena jest adekwatna do funkcjonalności i brzmienia, co może sprawić, że wiele osób zdecyduje się na zakup tego interfejsu jako swojego pierwszego urządzenia Universal Audio.

Interfejs może pracować samodzielnie, np. jako dwukanałowy przedwzmacniacz, przy zasilaniu zewnętrznym napięciem 5 V.

Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó