Universal Audio Volt 176 - interfejs audio/MIDI
Całkiem niedawno mieliśmy okazję zapoznać się z interfejsem Universal Audio Volt 276, będącym urządzeniem w najchętniej kupowanym formacie 2x2. Ma on dwa uniwersalne wejścia sygnałowe, oba z funkcjami Vintage i 76 Compressor, oraz dwa wyjścia liniowe, z których sygnał kierowany jest też na słuchawki.
Teraz trafił do nas najtańszy z serii Volt, model 176, oferujący jedno wejście. Czy warto zwrócić na niego uwagę, gdy za 230 zł więcej otrzymamy urządzenie z dwoma wejściami? Zdecydowanie tak i za chwilę wyjaśnię, dlaczego.
MIDI w Universal Audio Volt 176
Cała piątka nowych interfejsów Universal Audio to urządzenia, które nie są akceleratorami dla wtyczek UAD-2. Są natomiast klasycznymi interfejsami USB, ale w każdym przypadku z jakąś wartością dodaną. Zarówno najtańsze Volt 1 oraz Volt 2, jak i pozostałe trzy: Volt 176, 276 oraz 476, mają wejście i wyjście MIDI. To oznacza, że we współpracy z komputerem mogą pracować jako interfejsy MIDI, umożliwiając współpracę ze wszystkimi urządzeniami obsługującymi ten format: maszynami perkusyjnymi, samplerami, syntezatorami, systemami modularnymi oraz kontrolerami i klawiaturami sterującymi. W tym kontekście Volt 176 jest jednym z nielicznych jednowejściowych markowych interfejsów audio, które taką możliwość w ogóle oferują.
Choć mogłoby się wydawać, że MIDI na złączach DIN-5 to już przeżytek, bo przecież format ten z powodzeniem może być obsługiwany przez USB, to jednak wciąż jest wiele urządzeń, które komunikują się w ten właśnie sposób. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że oddzielna, niezależna od innych cyfrowych danych przesyłanych przez USB transmisja MIDI po prostu zapewnia większą przepustowość i stabilność transferu.
DSP w Universal Audio Volt 176
Wszystkie nowe interfejsy mają wbudowane DSP, które w Volt 1 i 2 pozwala uzyskać działającą w czasie rzeczywistym emulację torów lampowych, wzorowaną na modułach Universal Audio 610. Natomiast w Voltach z serii 76 dochodzi do tego emulacja pracy kompresora FET typu 1176 (proces nasycania i kompresji realizowany jest analogowo, ale jego sterowanie w tym drugim przypadku odbywa się już cyfrowo). Dodatkowo z opcją przełączania trybu pracy między opcjami Voice, Guitar oraz Fast. Istotną zaletą tego kompresora, poza niewątpliwą prostotą obsługi, jest działanie także w trybie limitera. Otóż zwiększając czułość Gain na wejściu nie spowodujemy przesterowania sygnału, a jedynie zwiększymy głębokość tłumienia, w praktyce uzyskując większą głośność odczuwalną i przyjemne sonicznie zakolorowanie dźwięku. Nie interesują nas ustawienia czasów, Ratio czy kompensacji tłumienia. Wszystko dokonuje się automatycznie, pozwalając nam ustawić takie brzmienie, jakie nam odpowiada.
Suma elementów Universal Audio Volt 176
A dlaczego uważam, że wyposażony w jedno wejście Volt 176 jest ciekawą propozycją? Proponuję odwrócić optykę spojrzenia na to urządzenie i pomyśleć o nim nie jak o interfejsie audio, ale o przedwzmacniaczu z funkcjami kompresji w stylu 1176 i nasycania lampowego, z wbudowanym wysokiej klasy wzmacniaczem słuchawkowym oraz podwójnym wyjściem analogowym i, co niesłychanie istotne, przetwornikami A/C i C/A działającymi z 24-bitową rozdzielczością oraz próbkowaniem 192 kHz.
Boki interfejsu wykonano z prawdziwego drewna, co dodaje urządzeniu sporo uroku.
To nam daje cztery urządzenia w jednej obudowie: przedwzmacniacz mikrofonowo-instrumentalny, konwerter A/C, wzmacniacz słuchawkowy i przetwornik C/A, znany na rynku audiofilskim jako DAC, a do tego jeszcze interfejs MIDI. Nawet jeśli będziemy celować w relatywnie niedrogie urządzenia o tej funkcjonalności, to łączna kwota ich zakupu będzie znacząco wyższa niż ta, którą trzeba zapłacić za Volt 176. Ponadto każdy z jego elementów pod względem jakości będzie bił na głowę ich samodzielne odpowiedniki. Tak jak wspomniałem, to tylko kwestia zmiany optyki myślenia.
Pomiary Universal Audio Volt 176
Nie bądźmy jednak gołosłowni i przekonajmy się o jakości tego urządzenia, dokonując stosownych pomiarów. Przy pomiarze poziomu zniekształceń harmonicznych dla próbkowania 96 kHz zobaczymy idealnie wyrównaną charakterystykę przenoszenia do 40 kHz i wyrównany poziom drugiej i trzeciej harmonicznej, które po uśrednieniu wartości minimalnej i maksymalnej w zakresie do 1 kHz i odjęciu 3 dB dla konwersji cyfrowo-analogowej dają wynik -118 dB. Przy porównaniu z mierzonym w takich samych warunkach interfejsem Apollo Twin nie ma niespodzianek – wynik jest o 3 dB lepszy i opiewa na -121 dB. Porównując charakterystyki zauważymy, że dla 20 kHz wynik Volt 176 jest słabszy od Apollo jedynie o 0,2 dB. Opóźnienie w przetwarzaniu interfejsu Volt jest większe o 0,6 ms, co jest pochodną obecności DSP w torze sygnałowym interfejsu 176, pełniącego tu dokładnie taką samą funkcję jak Unison w Apollo Twin. Kształt samego impulsu wskazuje na nieco mniejszą zrywność czasową w 176. Dla 50 Hz przesunięcie fazowe w Apollo Twin jest mniejsze o 1 stopień kątowy, co mieści się w obszarze dopuszczalnego błędu pomiaru.
Jedną z cech charakterystycznych całej piątki nowych interfejsów Universal Audio jest dostępność gniazd MIDI w każdym z nich.
Różnice są zatem nieznaczne, w kontekście odsłuchowym praktycznie pomijalne. Można zatem mówić wręcz o tożsamości parametrów interfejsu Volt 176 względem wzorcowego Apollo Twin.
Podsumowanie
Volt 176 to w pełni profesjonalne narzędzie z doskonałym torem uniwersalnego przedwzmacniacza oferującego emulację kompresji 1176 i ciekawie brzmiący efekt, nazwijmy go lampowym.
Urządzenie jest niewielkie, zgrabne, efektownie wyglądające i – jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie oferowane przez nie funkcje – relatywnie niedrogie. Pod wieloma względami jawi się jako bardzo funkcjonalne narzędzie pracy dla lektorów, wokalistów i muzyków nagrywających w warunkach domowych, którym nie jest potrzebny interfejs z dwoma wejściami.