Logic Compressor - wtyczka w siedmiu wcieleniach

01.04.2016 
Logic Compressor - wtyczka w siedmiu wcieleniach

Jest kilka, a może i nawet więcej rzeczy, za które lubię Logic Pro X. Na pewno jest to ścieżka perkusyjna, Apple Loops, wyśmienita edycja MIDI, elastyczność konfiguracji, korekcja intonacji i Time Flex oraz wtyczka kompresora, którą chciałbym tu przybliżyć.

Począwszy od wersji 10.1 Logic ma zupełnie nowy kompresor, a w zasadzie zestaw kompresorów. Pozornie wszystko jest tak jak poprzednio, to znaczy kompresor ma określony zestaw regulatorów, a użytkownik może zmieniać charakter obróbki dynamiki. Tym razem jednak zmiana trybu pracy wiąże się też ze zmianą interfejsu graficznego kompresora, a zatem od razu wiemy, czego się możemy spodziewać. Od strony wizualnej bowiem, różne modele kompresji w dużej mierze przypominają panele urządzeń, na których ta kompresja jest wzorowana. Dla wzrokowców to bardzo fajna rzecz, bo od razu słyszą to, co widzą...

Siedem w jednym

Kompresor programu Logic, który aktywujemy na dowolnym torze wybierając go z obszaru Audio FX > Dynamics, występuje w siedmiu opcjach, przy czym w danym momencie może być aktywna tylko jedna. Najciekawsze jest jednak to, że ustawienia dokonane w aktualnie wybranej opcji obowiązują także w innych. Można zatem bardzo szybko sprawdzić, jak zabrzmi ono na siedmiu różnych modelach wirtualnych - rzecz zupełnie niedostępna w żadnym innym kompresorze.

Każdy z modeli, który aktywujemy przyciskami Platinum Digital, Studio VCA, Studio FET, Classic VCA, Vintage VCA, Vintage FET oraz Vintage Opto, ma zupełnie inną charakterystykę i wygląd interfejsu. W zasadzie już sama grafika powinna nam zasugerować, z jakim typem kompresora mamy do czynienia, choć nie w każdym przypadku będzie to oczywiste.

Platinum Digital to własna koncepcja Apple. Kompresor jest czysty brzmieniowo, szybki i bardzo dokładne wykonuje to, co ustawiliśmy na panelu. Zazwyczaj każde zdefiniowane tu brzmienie w innym trybie kompresji okaże się przybrudzone, sporo głośniejsze i będzie wymagać korekcji w zakresie czasów oraz poziomów. W każdym razie, jeśli oczekujesz precyzyjnej i dokładnej kontroli dynamiki, to ten wybór będzie najlepszy.

Studio VCA od razu kojarzy się z kompresorem Focusrite Red - jedną z nowszych analogowych konstrukcji w świecie procesorów dynamiki. Jest on precyzyjny i szybki, choć przy krótszych czasach ataku i powrotu daje się usłyszeć zniekształcenia w basie, a jego efekt eksponowania transjentów nie jest tak czytelny, jak w przypadku Platinum Digital. Dobrze sprawdza się natomiast na perkusji, gdy nie chcemy jest zbytnio przekompresować, oraz na wokalu.

Model Studio FET w prostej linii pochodzi od 1176 i ma szereg jego cech charakterystycznych - mocno zniekształca przy ekstremalnie krótkim czasie ataku, interesująco kształtuje obwiednię i wprowadza bardzo specyficzny posmak do brzmienia, dzięki któremu np. bas doskonale przebija się w miksie, co jest pochodną harmonicznych wprowadzanych przez moduł tłumienia i ładnego eksponowania początkowych transjentów.

Classic VCA to niezawodnie emulacja dbx 160. Nie znajdziemy tu regulacji czasów ataku i powrotu, a sam kompresor jest doskonałym narzędziem do grupowej obróbki partii perkusyjnej, uszlachetniając ją i dodając jej bardzo charakterystycznego "pazura". Szczególnie dobrze sprawdza się w ostro brzmiącej muzyce, gdzie bębny trzeba mocno wyciągać z ogólnego zgiełku, starając się jednocześnie nie zgubić ich dynamiki.

Vintage VCA (nie jestem pewien, czy to najszczęśliwsza nazwa tego modelu), to w pewnym zakresie emulacja kompresora grupowego z konsolet SSL 4000. To spokojny, wręcz dostojny brzmieniowo "sklejacz" dźwięków, ale gdy skrócimy mu czasy, mocniej wysterujemy wejście i ustawimy odpowiednio niski próg zadziałania, potrafi być naprawdę narowisty. Z tego względu dość mocno odstaje od swego analogowego poprzednika, oferując brzmienia, których oryginał nie był w stanie z siebie wydobyć.

Zobacz także test wideo:
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Technics EAH-A800 - bezprzewodowe słuchawki z redukcją szumów
Wszystkim osobom dorastającym w latach 70. i 80. minionego wieku należąca do Panasonica marka Technics nieodmiennie kojarzy się z gramofonami oraz doskonałym sprzętem hi-fi.

Można szybko sprawdzić, jak dane ustawienie procesora zabrzmi na siedmiu modelach wirtualnych - rzecz niedostępna w żadnej wtyczce

Tryb Vintage FET to znów 1176, ale w nieco starszym wcieleniu (to tzw. Silver Face, w przeciwieństwie do Black Face, który modelowany jest w trybie Studio FET). Ciekawie wypada porównanie obu tych modeli, zwłaszcza przy krótszych czasach, głębokiej kompresji i na sygnale basu - Silver Face ma nieco więcej środka i lepiej się przebija w gęstym miksie, natomiast Black Face brzmi szlachetniej i w sposób bardziej wyrównany przy dłuższych dźwiękach.

Vintage Opto, jak łatwo się domyślić, to wizja klasycznego optycznego LA-2A. Od razu usłyszymy, że bas czy bębny nie są jego środowiskiem naturalnym, ale już wokal kocha tego rodzaju kompresję.

Inne dodatki

Oczywiście funkcjonalność nowego kompresora w programie Logic Pro X nie ogranicza się jedynie do emulacji charakteru brzmieniowego różnych modeli kompresji - jest tu też szereg funkcji naprawdę ekstra. Mamy zatem automatyczną kompensację sygnału wyjściowego, którą można aktywować i ustawić na poziomie 0 lub -12 dB, co w niektórych sytuacjach zwalnia nas od konieczności regulacji Make Up. Nie zabrakło też trybu automatycznej regulacji czasu powrotu, który dobrze się sprawdza w materiałach całościowych o złożonej fakturze rytmicznej.

Oddzielną sekcję stanowi umieszczony za kompresorem limiter, z regulacją progu zadziałania od -10 do 0 dB, połączony z sekcją nasycenia, wprowadzającą trzy typy zniekształceń: Soft, Hard i Clip - to dla tych, którym brakuje ciepła lub ziarnistości w przetwarzanym materiale. Dla całości działa też kontrolka Mix, realizująca w praktyce funkcję kompresji równoległej, a także regulator poziomu wyjściowego. Na wejściu i wyjściu wtyczki pracują mierniki z funkcją wskazań do +3 dB i pamięcią poziomów szczytowych. Gdy zależy nam na mocniejszym wysterowaniu kompresji - lub wręcz przeciwnie, zmniejszeniu poziomu sygnału wejściowego - wtedy możemy skorzystać z regulatora Input Gain.

Klikając przycisk Side Chain (nie mylić z niezależnie działającą funkcją typowego kluczowania dla wtyczki), możemy włączyć w torze detekcji jeden z sześciu typów filtrów o częstotliwości regulowanej w pełnym paśmie audio i funkcji ustawiania dobroci. Sygnał po filtracji podlega kontroli słuchowej, zatem możemy dobrać brzmienie materiału kierowanego na tor detektora kompresji (działającego w trybie szczytowym lub średnim).

I wreszcie dwa rodzaje wskazań tłumienia: klasyczny miernik wychyłowy lub nowoczesny wskaźnik graficzny z prezentacją charakterystyki kompresji i realizacji tłumienia na wykresie przebiegu.

Osoby chcące zapoznać się z możliwościami brzmieniowymi kompresora z Logic Pro X odsyłam do prezentacji na DVD i online. Po jej obejrzeniu i odsłuchaniu chyba każdy zgodzi się ze mną, że procesor ten jest wyjątkowo przydatnym narzędziem do pracy na każdym etapie produkcji muzycznej.

Artykuł pochodzi z numeru:
Nowe wydanie Estrada i Studio
Estrada
i Studio
kwiecień 2016
Kup teraz
Star icon
Produkty miesiąca
Sennheiser MD 421 Kompakt
Close icon
Poczekaj, czy zapisałeś się na nasz newsletter?
Zapisując się na nasz newsletter możesz otrzymać GRATIS wybrane e-wydanie jednego z naszych magazynó