Moog System 55 - ojciec wszystkich syntezatorów
Dosłownie kilka dni temu minęło dokładnie 13 lat od momentu w którym zmarł Robert Moog. Pamięć o tym wybitnym inżynierze i absolutnym pionierze muzyki elektronicznej jest nadal żywa m.in. dzięki takim inicjatywom amerykańskiego przedsiębiorstwa jak Moog Sounds Lab UK a także kolejnym wydawnictwom spod szyldu Moog Recordings Library.
Choć całkiem niedawno docierały do nas nieco niepokojące sygnały jakoby firma Moog rozważała przeniesienie produkcji swoich instrumentów poza USA to niewątpliwie amerykańskie przedsiębiorstwo nadal jest potentatem na rynku syntezatorów analogowych. Ich produkty to najwyższa klasa zarówno jeżeli chodzi o brzmienie ale również wykończenie i stronę wizualną. Jakiś czas temu zarządzający tą zasłużoną marką zdecydowali się na ponowne wyprodukowanie kilkudziesięciu (dokładnie 55) egzemplarzy urządzenia System 55. Jedna sztuka tego wyjątkowego instrumentu znajduje się na terenie University of Surrey, gdzie odbywają się sesje nagraniowe w ramach Moog Sounds Lab UK. - Nie potrzebuje niczego innego do pracy w studiu - mówił Mika Vainio (widoczny na zdjęciu głównym artykułu), który korzystał z Systemu 55 podczas specjalnej sesji nagraniowej dla Mooga. Płyta "Lydspor One & Two" została wydana nakładem Moog Recordings Library, niestety już po przedwczesnej śmierci fińskiego producenta.
Z tego niezwykłego urządzenia, we wnętrzach Moog Sounds Lab UK korzystało wielu innych twórców m.in. Hieroglyphic Being czy The Grid i wszyscy oni bardzo chwalili sobie pracę z tym rozbudowanym systemem.
O to w jaki sposób powstał Moog Sytem 55 spytaliśmy Tomasza Wróblewskiego, redaktora naczelnego magazynu Estrada i Studio - Kiedy pod koniec lat 50. minionego wieku technologia skręciła mocno w stronę półprzewodników, przed twórcami instrumentów elektronicznych otworzyły się nowe perspektywy. Mogli bowiem na znacznie mniejszej powierzchni umieścić bardziej funkcjonalne układy o znacząco mniejszym poborze mocy. Z tego względu początek lat 60. obfitował w różnego typu konstrukcje realizujące w praktyce założenia syntezy dźwięku, czyli wytwarzanie oscylacji, kształtowanie obwiedni głośności i filtrowanie sygnału dla uzyskania finalnego brzmienia. A wszystko to podlegające tzw, modulacji, czyli zmianom parametrów kontrolowanym przez generatory obwiedni i generatory wolnych przebiegów. Struktura modularna, w której każdy element toru syntezy wykonywał konkretne zadanie, wydawała się rzeczą oczywistą, ale już wzajemne łączenie modułów, uwzględniające nie tylko przepływ sygnału audio, ale także jego sterowanie, było rzeczą trudną.
Robert Moog z magazynem Estrada i Studio podczas targów NAMM 2002
Co czyni zatem System 55 aż tak wyjątkowym? Jeszcze raz oddajmy głos Tomaszowi Wróblewskiemu - Jednymi z pierwszych instrumentów muzycznych, w którym wszystkie wymienione wyżej elementy rozwiązano w sposób, jaki znamy obecnie, były systemy Mooga, których ukoronowaniem był Moog 55, z czasem nazywany Modularem. W nim to bowiem pojawiają się takie standardy jak napięciowe sterowanie wysokością dźwięku z uwzględnieniem skali 1 V na oktawę (CV), a także towarzyszące każdemu wciśnięciu klawisza impulsy bramkujące (Gate). Wszystko to nie stało się jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – poszczególne rozwiązania ewoluowały, zmieniały się koncepcje. Niemniej Moog 55, którego oficjalną datą premiery jest 1974 rok, uważany jest za ojca wszystkich syntezatorów, który doczekał się ogółem ponad 60 różnego typu modułów.
Wszystkie wydawnictwa Moog Recordings Library znajdziecie TUTAJ, wiele z tych nagrań powstało właśnie przy użyciu Systemu 55, choć oczywiście nie tylko. Warto również śledzić stronę Moog Sounds Lab na której regularnie pojawiają się kolejne sesje na żywo w wykonaniu interesujących artystów.
polecane